wlasnie mialam rozmowe kwalifikacyjna przez telefon, masakra:/

szukam pracy wiec wysylam cv gdzie sie da, wlasnie zadzwonila babeczka z oferta stazu i poprosila,zebysmy przeszly na angielski... normalnie oblały mnie zimne poty, angielski znam calkiem niezle, ale odpowiedzenie po poslku na to durne pytanie"dlaczego chcialaby pani pracowac w naszej firmie" jest dla mnie baaaardzo trudne po polsku,nie mowiac juz o angielskim... Czuje ze zjebalam, z drugiej strony czy sa ludzie ktorzy czuja sie super swietnie i swobodnie na takich rozmowach?

hahahah totalnza klapa

a jaka to praca?

Nie umiesz sciemniac i wymyslac bajeczek???

ja bym odpowiedziała : urodziłam się po to żeby pracować w Państwa firmie, marzyłam o tym odkad mialam 4 lata , jest to moj jedyny cel w życiu i zjem góvno aby tylko być z wami , alleluja

na pytanie: dlaczego chcialaby pani pracowac w naszej firmie.. Bo qrwa nie mam co do gara włożyć a wasza firma jest jedną z wielu do której wysłałam ofertę. I jak się nie uda to FUCK YOU. Mówię ci, podziałałoby

hehe no wlasnie taka odpowiedz w naszym kraju bylaby pewnie najczestsza, no ale nikt tak nie powie:) Niestety nie umiem klamac, lawirowac, zreszta wiadomo ze jakbym szla na rozmowe to bym pomyslala wczesniej nad tym, ja tu sie odmozdzam na kafe i kwejku,a tu rozmowa:D

A można wiedzieć jakie stanowisko?

to sobie przygotuj na kartce ściągawkę. Napisz taką odpowiedź i cie trema nie zje. A jak nie pomoże to leć FAKAMI:D

moze warto wczesniej napisac sobie po angielsku na karteczce odpowiedzi na najczesciej zadawane pytania:) i wkuc to?

praca biurowa. No ale do glowy mi nie przyszlo ze bede miala rozmowe kwal. po angielksu i to przez telefon, mieszkam w malej miejscowosci, jakbym sie domyslala ze cos takiego bedzie to jasne ze bym napisala.