Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trtr

Czy to normalne i ma sens, że dziecko upośledzone idzie do zwykłego przedszkola?

Polecane posty

a mama 6latki po pierwsze zastanów się czego komuś życzysz. To raz. Dwa- gdybym miała dziecko upośledzone starałabym się wybrać placówkę z przede wszystkim dobrymi opiekunami. Nie sztuką jest zapisanie dziecka do placówki zwykłej i niech się dzecko integruje. Sztuką jest dopasowanie placówki, trybu nauczania tak, by dziecko na tym korzystało. Gdybym miała dziecko z zespołem downa bez zbytnich dodatkowych upośledzeń (bo z.d. czesto idzie w parze z wieloma innymi schorzeniami) do tego stopien byłby lekki- tak, zapisałabym do placówki integracyjnej po uprzednim sprawdzeniu, czy osoby tam pracujące będą umiały zająć sie moim dzieckiem. Jeśli jednak miałabym dziecko z upośledzieniem umiarkowanym lub znacznym bez wahania znalazłabym dobrą szkołę specjalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mama 6latki
do mamy 6latki I jeszcze czytac nie potrafisz.Przeczytaj jeszcze raz co napisalam,do głowy nie przyszłoby mi,żeby komuś życzyć jakiegokolwiek nieszczęścia,swoim płytkim rozumowaniem potwierdzasz tylko to co napisałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
"a zasatanawialiscie się dlaczego zdrowe dzieci smieją się z chorych ??? Wlasnie dlatego ze nie są z nimi obyte." Zastanawiałam się i wg mnie odpowiedź nie jest taka prosta. W niewłaściwym czasie przeprowadzana integracja, z dziećmi naprawdę problemowymi, może przynieść wprost odwrotne skutki. Tyle że to nie ten temat. Przepraszam, dziewczyny, ale muszę spadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mama 6latki
I powiem jeszcze coś-najłatwiej mądrzyć się kiedy sytyacja dotyczy innych.Wierz mi,że nie wiesz jak postapilabyś w podobnej sytuacji,ponieważ życie weryfikuje nasze "gdybanie",a oceniać coś moze tylko ten,który to przeżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzeczywiście- zwracam honor. było nie życzę. Wybacz... za bardzo przywykłam do kafe i przeróżnych fantastycznych życzeń. Przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mama 6latki- nie wiem jakbym postapiła? No raczej wiem... chciałabym dla mojego dziecka jak najlepiej. A że mam pojęcie w tym temacie, zdążyłam poznać wielu świetnych opiekunów, terapeutów i na pewno nie stanęłoby na tym, że bezmyślnie wybrałabym placówke zwykłą totalnie nieprzystosowaną do upośledzenia mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
Smier c- ale te dzieciaki często nawet nie zdają sobie sprawę z tego, ze ta druga osoba jest upośledzona- mają ją za półgłówka bo nie jest w stanie ogarnąć podstaw. Niestety takie często są dzieci A w ogóle to w dalszym ciągu uwazam, ze program jaki realizuje się w normalnych szkołach w niczym upośledzonym nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integracja polega na tym
ze dzieci zdrowe ucza sie wspolzyc z uposledzonymi. I jak dziecko autorki dorosnie i bedzie mialo wlasne dzieci to na pewno nie bedzie zadawalo takich glupich pytan. Nie wiem co zlego w tym, ze matka dziecka niepelnosprawnego chce, zeby jej pociecha korzystala z jakiejs namiastki normalnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
A jaki jest sens pchania dziecka na siłę do zwykłej placówki? Dziecko tam się męczy- nie jest w stanie nadgonić- zawsze jest tym najsłabszym, tym, które nie potrafi, nie nadąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
Ale nie mówimy o placówkach integracyjnych tylko zwykłych. Tam brak nauczycielom przeszkolenia, podejścia. JA nie ma nic przeciwko temu, żeby moje dziecko miało kontakt z dziećmi upośledzonymi- mojemu to na pewno nie zaszkodzi. Trudno jest jednak osobie z ograniczonymi możliwościami dogonić tych, którzy mają łatwiejszy start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.
Mamo bzdury opowiadasz. Jestem właśnie na etapie uczenia się migowego, prowadzi go kilka osób które są głuche i one same mówią, że największą tragedią jaką może spotkać dzieci głuchonieme, głuche jest trafienie do owych szkół. Nauczyciele często z językiem migowym systemowym, nie potrafią się porozumieć z osobami posługującym się językiem migowym polskim, znasz różnicę? Pewnie nie. Program, którego osoby głuche nie są w stanie zrozumieć, ze względu na różnice w pojmowaniu świata. I w ten sposób robi się z nich upośledzonych, bo nie są w stanie przyjąć materiału, bo jest on nieprzystosowany do ich pojmowania świata. Ot błąd systemu. I w taki oto sposób, większość osób w naszym kraju kończy jako ślusarz, stolarz, kucharz, nie wspominając o nikłych szansach na studia wyższe. Zamiast teorii pogadaj z dorosłymi niepełnosprawnymi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.
Nie wiesz jak byś postąpiła. I nie znoszę, bycia pewnym tego co by się zrobiło. Bo życie weryfikuje, uwierz mi i bycie pewnym swego można sobie do kieszeni w momencie kiedy sytuacja nas bezpośrednio dotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają.
I jeszcze jedno, dzieci się śmieją, dzieci mają za półgłówka, bo to my dorośli je tego uczymy. Uczmy szacunku, to nie będzie problemu. To dotyczy każdej inności. Dzieci do pewnego momentu wielu różnic nie widzą, to my uczymy je tego, jak te różnice postrzegać... To od dorosłych uczą się krytyki, niezrozumienia, wyśmiewania, to dorośli dają wzorce... Jeśli na propozycję utworzenia grup integracyjnych większość rodziców mówi nie, to nie dziwmy się, że żyjemy w takim grajdole, bo nasze dzieci, gdy będą dorosłe, najprawdopodobniej powielą taki kiepski schemat, nie szanujemy niepełnosprawnych, nie szanujemy innych kultur, religii, koloru skóry i całej innej masy inności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeszkadza.
Bo chore dziecko zaburza obraz idealnego świata, lepiej się czepić a może i usunąć, wtedy świat będzie ładniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dwóch dziewczynek
pracuję z dziećmi niepełnosprawnymi, zaburzonymi, trudnymi, z ich emocjami, ułomnościami... trudno się wypowiedzieć i o formie opieki/edukacji "najlepszej" dla takiego dziecka. Optymalne warunki z reguły określają specjaliści, bardzo indywidualnie rozważając każdy przypadek. Czasami wbrew pozorom obecność takiego dziecka między zdrowymi dziećmi jest potrzebna i korzystna dla obu stron... zdziwiłam się trochę z obecności mamy... to akurat kwestia dyskusyjna... a co zrobiłby kto mając takie dziecko, dokąd posłał... nie mamy o tym pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ręce opadają kobieto Ty naprawdę nie wiesz o czym piszesz. Znam migowy. Znam osoby głuchonieme, które dzięki szkołom specjalnym osiagnęły bardzo dużo! Potrafią MÓWIĆ, znają migowy, w miarę potrafią czytać, idą na studia. Uważasz, ze dziecko głuche nie umiejące tego wszystkiego lepiej dałoby sobie rade w zwykłej szkole gdzie nauczyciel porozumiewałby się z nim poprzez kalambury?:D Kobieto zapoznaj się wpierw z tematem a potem pisz, bop czytać sie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeszkadza.
Ty chyba nie rozumiesz tekstu pisanego. Akurat tutaj pisałam o złej jakości szkół specjalnych w naszym kraju i kiepskim systemie uczących takich ludzi, który jest absolutnie niedostosowany do ich potrzeb. Szkoda dyskusji. Radzę wrócić się na studia a najlepiej do podstawówki, bo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem... Absolutnie nie napisałam, że nauczycielka ma się porozumiewać kalamburami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zła jakość szkół specjalnych... nie generalizuj, bo ogólnie rzecz biorąc to całe szkolnictwo w Polsce jest do dupy :D Są świetne szkoły specjalne. Są świetni nauczyciele! Są też osoby głuchonieme z wyższym wykształceniem i są też osoby zdrowe po podstawówce. Ot co. generalizowanie to najgłupsza właśnie rzecz jaką można robić w przypadku dzieci niepełnosprawnych. Integracja ZAWSZE dobra (nieważne, ze w Polsce jest to w powijakach) a szkoły specjalne ZAWSZE złe (nieważne, ze wiele dzieci zawdzięcza tym szkołom niesamowity postęp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ręce opadają - dokładnie dzieci się śmieją, bo rodzice ich niczego innego nie nauczyli a powodów do wyśmiania, zwłaszcza dla dzieci, znajdzie się cała masa Wasze zdrowe dzieci też mogą zostać wyśmiane w szkole, bo są niskie/wysokie, bo mają czerwony sweterek, bo są kujonami/niczego nie umieją, bo mają grubą matkę, bo mają gile w nosie i zielone sznurówki w butach itd. wtedy zabierzecie dziecko do innej placówki? myślicie, że dzieciaki nie porównują też Was? że Wasze dziecko nie może zostać wyśmianie z powodu rodziców? i to wcale nie musi być żaden powód dla dorosłego, ale dla dziecka już będzie kupa radości, że ktoś tam ma brzydką matką albo łysego ojca przecież każdy z nas może mieć chore dziecko, borykać się z problemami choroby własnego dziecka, dla którego chce się przecież jak najlepiej, jego opieki medycznej, kosztów leczenia, rehabilitacji, ciągłego strachu, niepewności i na dodatek jeszcze jakichś idiotów, którym coś wiecznie nie pasuje i szukają problemów zamiast cieszyć się zdrowiem gdzieś na tym forum był wątek rewelacyjnej babki - kobiety mającej chore dzieci i oczywiście jakieś pomarańcze rzuciły się na nią, że jej chore dziecko może np. obniżać poziom, bić zdrowe dzieci w szkole i to nie jest dobry pomysł, by chore i zdrowe dzieci uczyły się razem nawet nie na podstawie konkretnego zdarzenia: moje dziecko wróciło podrapane przez pani dziecko a tak dla hecy, jakaś pani X z internetu niemająca pojęcia o życiu tej rodziny, chyba z nudów albo by dowalić kobiecie walczącej o zdrowie swoich dzieci zaczęła sączyć swoje mądrości i inne jej podobne za nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam porownanie
ja mam takie porownanie w grupie mojej corki jest 20 osob 16normalnych 2zamknietych w sobie malo kiedy przychodza ci chlopcy, chlopczyk z autyzem i dziewczynka zestwierdzonymi zaburzeniami mowy. przedszkole normalne nie specjalne tych 2 chlopcow ma swoje upodobania i jak chca to wspolpracuja dziewczynka ktora tylko nie moze mowic jest gorsza od chlopca ze stwierdzonym autyzmem. jaka roznica ten chlopiec mimo ze nie reaguje jak sie do niego mowi to zaczyna pracowac jak sie przyjzy pracy innych dzieci normalnie cwiczy wiadomo ze ma swoj swiatale nie jest z nim tak zle. ta normalna dziewczynka nie reaguje na swoje imie nie potrafi podskoczyc zrobic najprostszej rzeczy. roznica miedzy nimi chlopiec z normalnej rodziny dziewczynka z rodziny w ktorej sa narkotyki alkohol dzieci zyjasame sobie matka nie siadzie z nimi nie przytuli wiec jak widzicienie trzeba miec w grupie uposledzonego dziecka zeby byly problemy ja jestem za cala idea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam porownanie
a jeszcze slowona temat dzieci na pierwszych zajeciach bylo tlumaczone ze B>>>>>>>>> jest chory ze trzeba byc w stosunku do niego milym ale on jest normalnym dzieckiem takim jak one i nie ma problemu dzieci mu pomagaja glaszcza po glowie normalnie sielanka o A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja też jestem za integracja jak najbardziej! Ale wszystko musi być przemyślane i mieć ręce i nogi. Córka chodziła do grupy z chłopcem, który był niepełnosprawny (porażenie mózgowe. Nie mógł chodzić (tzn. jest rehabilitowany i są duże szanse) natomiast stopień uposledzenia umyslowego zdecydowanie lekki). To dziecko ewidentnie potrzebowało integracji i dla niego to była super sprawa! Dzieciaki go lubiły, ogólnie wspaniałe dziecko. Są jednak przypadki, gdzie dla dziecka większą krzywdą będzie integracja niż placówka specjalna... gdzie zwykły nauczyciel zwyczajnie nie poradzi sobie z prowadzeniem takiego dziecka. I to jest przykre i chore, że niektórzy integrują ZA WSZELKĄ CENĘ. Owszem- za wszelką cene trzeba integrować ogólnie z dziećmi zdrowymi, ale nie zawsze jest to dobre jeśli chodzi o szkołe czy przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
O, późne popołudnie i gimnazjaliści pokończyli swoje zajęcia, przynajmniej sądząc po wpisach. A może to tylko spontaniczny napływ osób o umyslowości na poziomie gimnazjum? Wywołani, odpowiedzcie mi, GDZIE KTO napisał że mu jakieś dziecko "przeszkadza"? Może ja, bo założyłam temat, a może ktoś urojony, hę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
O, dzięki, "ja mam porównanie" za informacje jak to jest w innych przedszkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze to ma sens dzieci z uposledzeniem nie sa gorsze od dzieci zdrowych tylko tyle ze tym dziecio trzeba poswiecic wiecej uwagi niz u zdrowego zastanawia mnie co matka by zrobila gdyby nieszczesliwy wypadek spowodowal u zdrowego dziecka cofniecie umyslowe czy wtedy bylaby taka madra i tak negatywnie wypowiadala sie o chorych dzieciach nie ma sie co madrowac bo zycie plata rozne figle.....TOLERANCJI CZAS SIE NAUCZYC!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×