Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chorra Aliceee

dziecko nie chce przyjąć leku! angina + 40 stopni goraczki u 4 latki!!

Polecane posty

Gość Zerowypoziom
KOBIETY dysponujecie zerowym poziomem świadomości !!! Powinnyście zostać pozbawione praw do opieki nad dziećmi. Propagujecie przemoc w rodzinie i zastraszenie. Mentalnie znęcacie się i ''psychicznie gwałcicie'' swoje dzieci. Wasze opinie i podejście do rodzicielstwa jest kary godne i powinno być leczone psychiatrycznie. Na palcach u jednej ręki można policzyć te świadome opinie a reszta to ciemnogród. Przykro mi to mówć ale taki jest FAKT. Tymbardziej że to w Was kobietach leży klucz do zmniany społeczeństwa. A wystarczyło by jedno świadome pokolenie. Błagam was obudźcie się i przestańcie szerzyć ''farmaceutyczne programy'' które tak samo jak temu dziecku zostały zapisane na siłe w waszych umysłach. Naprawde istnieje inny świat niż szcepionki, szpitale, czopki i przemoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA PIERDZIELE aż białej gorączki dostałam od kretynizmów jakie tu wypisują,jak wy tak możecie.............. wierzyć mi się nie chce że niektóre są matkami!!!!!!!! :( A te które tu tak krzyczą żeby klapsy dawać, powinno was się leczyć psychiatrycznie!!!!! Te wasze porady na siłowe wmuszanie czegokolwiek-za to można zostać pozbawionym opieki jeśli już a nie za nie podanie leku. Same pewnie doznałyście takiej przemocy w dzieciństwie i taką jedynie metodę uznajecie, naprawdę mi was żal a jeszcze bardziej waszych dzieci. ChORA ALICEEE spójrz jak bardzo twoja córka walczy (podobnie jak i inne dzieci) a chcesz wiedzieć dlaczego? Wszelkiego rodzaju choroby wirusowe, zakaźne, wieku dziecięcego, grypy, biegunki i wszystkie tego typu są wywoływane przez organizm w celu wyczyszczenia go z toksyn i chorych komórek. Jeśli wolicie wierzyć przemysłowi farmaceutycznemu i jego wychowankom (lekarzom) wasza sprawa, ale przyjrzyjcie się waszym własnym dzieciom, jak bardzo one walczą przed ''lekarstwem'', czy dlatego że jest niesmaczne? A może dlatego że ich ciało się leczy i ONE TO WIEDZą INTUICYJNIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Odmowa jedzenia też jest tego przejawem (zwierzęta nigdy nie jedzą gdy chorują) ale my wiemy lepiej przecież?! A co się tyczy anginy, przeczytaj to: http://www.eioba.pl/a/1q75/angina-genetyczne-czyszczenie-dna Jest mnóstwo negatywnych opini na temat tego artykułu w necie i mają do tego prawo i faktycznie jest odrobinę nieścisłości w nim, ale ogólna koncepcja jest jak dla mnie prawdziwa (spotykałam podobne w języku angielskim). Możesz wierzyć lub nie w to co jest napisane w tym artykule, ale ja bym obserwowała dziecko i słuchała jego potrzeb, bo są intuicyjne i bardziej trafne niż nasze wyprane i zindoktrynowane przez mainstream mózgi, zanim podałabym mu cokolwiek, nawet głupiego czopka (gorączka jest symptomem leczenia, nie choroby) Wiem że strach jest ogromny w przypadku dziecka i nikt nie chce ryzykować ale my ryzykujemy jego życie i zdrowie od jego urodzenia, podając mu rtęć w szczepionkach, chemie w jedzeniu i wodzie, antybiotyki które wyjaławiają jelito (80% odporności zależy od zdrowego jelita!!!!!!!!!) -to was nie przeraża?! Szkoda gadać, róbta co chceta, tylko tych dzieciaczków szkoda, tyle traumy zbierają w dzieciństwie i programów (zupełnie niepotrzebnie) że później odtwarzają te schematy i fundują to samo swoim dzieciom. Chora Aliceee ja mam taką radę dla Ciebie, możesz ją przyjąć lub nie, ale.... po pierwsze porozmawiaj spokojnie z córeczką i postaraj się jej wytłumaczyć swoje postępowanie, bo mimo że jest malutka bardzo dużo rozumie (bo nie jest bezrozumnym stworzeniem jak niektórzy tu sugerują), a takie incydenty będą wpływały na wasze późniejsze relacje, pisałaś że ma focha, to nie jest zwykły foch ona się czuje zraniona i oszukana bo najbliźsi jej ludzie nie potrafią jej zrozumieć.... Przeproś nawet jak będzie trzeba i będź z nią szczera na ile możesz, by odzyskać jej zaufanie i by następnym razem obyło się bez takich dramatów. Natomiast co się tyczy ''leczenia'' symptomów chorobowych, jakiejkolwiek choroby, zanim sięgniesz po jakikolwiek lek, wypróbuj najpierw lewatywę z czystej wody. To najszybszy i najskuteczniejszy sposób jaki znam i sama stosuję, na usunięcie toksyn i objawów chorobowych. W przypadku dzieci efekty są niemal natychmiastowe, bo nie są aż tak jak dorośli zatoksycznieni. Są specjalne małe gruszki do wykonywania lewatyw dzieciom np. takie http://www.nokaut.pl/produkt-gruszka-do-lewatywy.html nabierasz czystej wody ciepłej, przegotowanej wlewasz w jelito, dziecko oddaje wodę jak czuje parcie i powtarzasz. Następnego dnia powtarzasz i sama zobaczysz...... I nie bój się że uszkodzisz jelito czy wypłukasz bakterie :D bo tak się nie stanie. Ale zanim to zrobisz wytłumacz córce na czym polega proces i jak wygląda. A jeśli się ktoś tu chce kłócić, jak się ma lewatywa do leczenia kataru, bólu brzucha, anginy etc, niech spróbuje i przekona się sam. Pozdrowienia dla Ciebie i twojej córci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos antybiotyku pytałaś czy brać osłonę....... no cóż biorąc pod uwagę że antybiotyk to antybiotyk, czy podany w zastrzyku czy doustnie, tak czy siak jałowi jelita, więc podawaj zawsze a najlepiej podawaj probiotyki w pożywieniu, bo jedząc mięso (wszystkie zwierzęta hodowlane przemysłowo są na antybiotykach i znajdują sią one w ich mięsie) dostarczasz i tak antybiotyki. A na przyszłość jak już wchodzisz na kafe po poradę zdrowotną to wybieraj dział zdrowotny, tam przynajmniej sporo się dowiesz o zdrowiu bo tu oprócz kilku rad, wsparcia i obelg nie wiele otrzymasz :) P.S a te komentarze niewybredne dotyczące Twojej osoby świadczą o tym że zostawiają je jakieś znudzone smarkate, które nie wiedzą co ze sobą mają robić. Nie przejmuj się zwłaszcza teraz i słuchaj intuicji, zwłaszcza teraz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka czopek i astrzyk
kobieto czopek. na brzuch i wciskaj . najlepiej 2 osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W cenie do 200 zł to już można z inhalatorami pokombinować. Ja używam wraz z dziećmi urządzenia Baby Sanity. Przystosowany do stosowania u najmłodszych bobasów, jest certyfikowany, bezpieczny, nie męczy dziecka. Szybkie tempo generowania mgiełki, możliwość prowadzenia różnego charakteru terapii – od przeziębień, po poważne przeziębienia płuc czy oskrzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam teraz taki problem ale z synem 6 letnim,wypluwa syropy o czopku i antybiotyku nie ma mowy,okłady zrzuca.Nie wiem jak mu pomoc a temperatura dobija do 40 stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wymiotowal 2 razy antybiotykiem i poprostu go nie podalam i wyzdrowial. Tutaj gdzie mieszkam nie przychodza pielegniarki do domu dac zastrzyk, powiedzieli nam w szpitalu ze go zostawia na 4 dni i wtedy mu beda aplikowac nie zgodzilam sie i wyzdrowial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 late to juz duze dziecko, nie pojmuje jak moze nie chciec przyjąć lekarstwa. Wychowałam 3 dzieci ale takich problemów nie miałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zastanawiam jak sobie te nasze matki radziły bez bezdotykowych termometrów, słodkich syropów, antybiotyków w zawiesinach. Jak nie chciałam wziąć leku siarczysty klaps w tyłek załatwiał problem. Nikt się nie cackał, wyzdrowienie było priorytetem. Traumy nie mam, wyrosłam na zaradną życiowo kobietę. Teraz się dzieci hoduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja wczoraj pisałam.Przyznaje osobiście,ze sama nie raz dostałam klapsa od mamy,między innymi za lekarstwa.Traumy tez nie mam,ale jednak sama klapsów nie stosuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie stosuję klapsów. Nas było w domu czworo, ojciec ciężko pracował i w nocy musiał spać. Babcie i dziadkowie na drugim końcu Polski. Bywało, że chorowaliśmy całą czwórką. I matka musiała sobie poradzić sama i bez współczesnych ułatwiaczy. A tutaj z jednym dzieckiem dwoje dorosłych ludzi nie może sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest żenująca niewydolność wychowawcza. Gdyby to był lek ratujący życie to mamuśka też by bezradnie rozłożyła ręce, czy jednak wpadła na to żeby siłowo sprawę załatwić? na pogotowie jechać i d...ę zawracać lekarzom, którzy są od ratowania życia, bo durni rodzice nie potrafią lekarstwa podać, no ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×