Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chorra Aliceee

dziecko nie chce przyjąć leku! angina + 40 stopni goraczki u 4 latki!!

Polecane posty

Gość wifigdansk
Boż ekochany,zastanawiam się co by było gdyby te nieradzące sobie kobiety zostały same-bez meża,bez pomocy co wtedy? prawda jest taka,ze czlowiek w kazdej sytuacji sobie poradzi jesli jest do teog zmuszony,tylko ze jesli jest jeszcze ta druga osoba to wtedy kazde znich patrzy na tą wlasnie druga osobę,to jest wlasnie "przerzucanie odpowiedzialnosci" ja tego nie zrobię,nie dam rady bo ty jestes i ty masz to zrobic-mysli kazde znich.kobieto ja od poczatku wychowałam moją juz prawie 4letnią coreczke i tez nie obyło się bez chorób i wysokiej gorączki i jakos p-otrafiłam czopki podac. a silna jest moja jak czołg.i obyło się bez krzyków,straszenia czy bicia.a nei powiem-tez się opierala,wywijała,plakala. to co ze dziecko placze to mamy mu ulegac we wszystkim? jestes zbyt wrazliwa,dziecko zaplacze to ty ulegasz i moze tobą rządzić. spokojnie,metodycznie i stanowczo - to nie bedziesz nawet potrzebowala pomocy meża. a wlewania do gardła siłą antybiotyku bym odradzała bo dziecko moze się zakrztusić.wytłumacz jej-wkoncu juz nie jest niemowlakiem,ze jak nei wezmie antybiotyku to na kilka dni bedziecie musiały się przeniesc do spzitala i nie bedzie mogła spac w swoim domku,włozeczku tylko w szpitalnym łozku. bo taka prawda-nie ma co dziecka oszukiwac. ale niektore leki-fakt moga budzic odruch wymiotny i wtedy nie mozna podawac tego antybiotyku. moja np nie toleruje bactrimu i zawsze ale to zawsze po nim wymiotowala. wiec do lekarza i zmiana leku. poza tym trzeba tez podawac jej wmiedzyczasie lek łagodzący skutki antybiotyku (wyleciało mi z głowy jak to się fachowo nazywa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Co na siłę :( czy wy oszalałyście ...przecież dziecko zwymiotuje. Możesz podać jej zinat z jogurcikiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdjetyy
kazdy antybiotyk jest prawie taki sam ochydny jak niechce to zastrzyki napewno lepiej podzialaja i nie bedzie tych skutkow ubocznych bolu przucha biegunki u nas zawsze iegunka przy antybiotyku jest' kiedys moja corka miala angine pojechalismy na pogotowie bo to akurat swieto bylo a wczesniej 2 tyg skonczyla brac antybiotyk na gardlo i tamta lekarka na pogotowiu powiedziala ze mala ma angine ale ona nie zapisze zadnego antybiotyku bo tak czesto nie mozna zapisala jej nurofen wit c i tantum verde do psikania niewierzylam ze to pomoze ale ku mojemu zdziwienia po 3 dniach mala byla zdrowa jak ryba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdjetyy
z mojego doswiadczenia jeszcze ci powiem ze moja corka jak juz przelka ten antybiotyk to jak podalam jej cos do picia po nim to zwymiotowala go,dlatego teraz daje jej z czyms zeby zabic smak najlepiej jej odpowiadaja kinderki a dopiero po 20 minutach daje jej pic jak chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie moge jak wy sie z dziecmi w tak powaznych sprawach cackacie.Jelsi chodzi o przyjmowanie lekarstw to nie moze tak byc ze mala decyduje i gdy odmawia to jej ustepujecie Mozna nawet rozkruszyc talteke i podac na lyzeczce w jogurcie .kisielu ale musi to wziąć Co sie teraz porobilo aby dzieci na wlasną "reke" zaczely sie leczyc a rodzic nic nie ma dogadania.Świat oszalał Klapsa by dostala albo zastrzyki posmakowala i by tak sie skonczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
Mam jej ulubionego wafelka to bede chciała żeby nim zagryzała,ale ona juz na samo słowo lek zaczyna płakać,ale zaraz i tak chcemy jej jeszcze podać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
Jaga bez baby - co mi to da,że jej w tyłek przyleje ? Myślisz,że to poskutkuje ? Nie na moją , tylko się bardziej rozryczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
klapsa bym odradzała gdyz działają destrukcyjnie na psychike dziecka,a moze to objawic się nawet dopiero w dorosłosci,znam takie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ,ze jak nie poskutkuje (co jest duze prawdopodobienstwo) to wtedy poskutkuje od jutra kuracja zastrzykowa, wtedy bedzie wyc łzami jak grochy no ale dobrą lekce na przyszlosc bedzie miec jak sie konczy odmowa leczenia To nie dziecko decyduje jak sie bedzie leczyc i czy chce.Zastrzyki przemowi dobrze do rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
Szlag mnie trafi zaraz! Wypluła mi tym antybiotykiem znowu,nie chciała ani zagryźć ani popić,znowu dostała histerii , powiedziałam jej,że jutro idę po zastrzyki i pójdę! Nie bede 20 razy jej siła wlewać,prosić,błagać i sie z nia szarpać . Klapa dostała na sama noc :O . Mam dość,dzieki dziewczyny , ja uciekam bo wykoncze sie nerwowo . Odezwę się jutro . Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
Alice daj sobie spokój ztym klapsem-to nei ma sensu.krzykiem i zastraszaniem tez nie.tylko twoja postawa-spokojnej silnej psychicznie matki,ktora umie nad sobą panowac i rozwiazywac problemy normalną droga a nie na skróty-twojje corce pomoze. bicie to nie problem. zwlaszcza bicie dziecka,słabszego -jest łatwe. tylko czy tędy droga? bicie,wybuchy wsciekłosci,agresja oznacza nic innego jak tchórzostwo i brak dojrzałosci. autorko-na siłe nie podawaj,skoro wypluwa i wymiotuje antybiotyk to widocznie go nie toleruje.Boze ja pamietam jak moja była chora latem-lekarka zapisala bactrim,podałam w dzien a ona w nocy-cała noc rzygala Boze jak ona się meczyła.a podaje się go nie tak czesto bo co 12 godzin. z poczatku nie wiedzialam ze to od tego i podałam nastepną porcję,wszystko było dobrze w dzien,wieczorem zasneła a po ok 30 min się obudzila a wlasciwie zaczeła kaszlec,krztusic sie i znow wymiotowac-jakby przez sen i to nie tylko raz ale naprawde bardzo długo i kilka razy. co ją przebrałam i zmienilam posciel to znowu,nawte nie zdazyłam zaprowadzic do lazienki ani miski podac.zrestza taka panika z jej strony,placz ze miskę odsuwala i wymiotowała na posciel.ogólnie koszmar.nie polecam podawania na siłe antybiotyku jesli dziecko ma odruch wymiotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chorra Aliceee - i dobrze ze postanowilas isc po zastrzyk, bardzo dobrze, nie che po dobroci, twojje przekonywania do niej nie docierają wiec bedzie miec zastrzyki To jest dla jej dobra, bo leczenia nie mozna bagatelizowac, a trzeba dzialac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wifigdansk ale nie ma co sie oszukiwac kiedy wszystkie proby, prsby i reakcje nie skutkuja ,nic a nic, to w ekstemalnej sytuacji musi byc podany zastrzyk a nie patrzec na dziecka decydowanie ,bo leczenie to jest leczenie a nie chce czynie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PanBuraczek;)
nie dawaj dziecku nic na sile abtybiotyki to zlo !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem właśnie na etapie dawania tego antybiotyku swojemu dziecku. Pierwsza aplikacja skończyła się wymiotami. Następne już nie, przyjmuje zinnat ładnie. Mój syn ma 2 latka. Lekarz przepisał 2 razy dziennie po 4ml. Ja podaję 2ml a za jakieś 15 min kolejne 2ml. Łyka bez problemu z tej łyżeczki dołączonej, do popicia kompot słodki podaję. Dodam że też wcześniej nie mogłam w niego wcisnąć żadnego leku, aż się dziwię że tak mu się zmieniło. Myślę że spory był wpływ dziadków, bo gdy u nich nocował widział że babcia z dziadkiem też biorą leki i przekonał się że trzeba łykać mimo że są niedobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdansk
jaga przeciez ja nigdzie nei powiedzialam ze zastrzyki sa złe,tylko BICIE!! a nie zastrzyki. zastrzyki sama moja dostawala gdy miala 4 miesiace i ostre zapalenie oskrzeli-wlasnie w szpitalu. i była podlaczona do kroplówki i do pompy i miala inhalacje.przez 5 dni z nia mieszkalam w szpitalu-ani razu nie wyszłam "do ludzi".jak trafilam (niewiedzac o tym,bo najpierw bylam na całodobowym dyżurze i lekarka skierowala natychmiast do szpitala,wiec bylam zupoełnie nieprzygotowana) tak bylam znią cały czas i nikt mnie nie zmienił tylko 2 bliskie osoby dostarczały mi potrzebnych rzeczy (srodki higienniczne,ciuchy na zmianę itd,... no i jedzenie,bo dają tylko dzieciom).ale jakos przezyłysmy i nawet wyszłysmy z tego szpitala zadowolone szczesliwe i silniejsze ze dałysmy radę i nie złamało nas to,ani naszej radosci zycia:) takie chwile naprawde zblizają a przede wszystkim odkrywają kto jest prawdziwym przyjacielem pomagającym w potrzebie a kto fałszywym-takim ktory podlizuje się tylko gdy liczy na jakąś korzysć). zreszta gwoli prawdy-zastrzyki jesli juz pediatra przepisze to się idzie,wykupuje w aptece i przychodzi się z dzieckiem w odpowiednich godzinach do gabinetu zabiegowego gdzie podaje je pielegniarka,matka sama nie podaje zastrzyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bezradne mamusia
tego się czytać nie da! pojęcia nie macie jak powinnyście postępować z dziećmi Jak nie szantaż to straszenie, bicie, wmuszanie czy wy nienormalne jesteście ???! Po co mowicie dziecku co dostaje i na co po cholere straszyć ze jak nie zje tego to do spzitala na zastrzyk pojedzie!!! DZIECIOM SIE NIE MOWI CO SIĘ PLANUJE TYLKO SIE TO ROBI BO ONE MAJĄ MÓZDZKI KTORE NIE ROZUMIEJĄ!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doprawdy? ja tam proponowalam prawo wyboru: albo przyjmie grzecznie lekarstwo i nie bedzie wypluwac, albo bedzie zastrzyk! Proste , ma wybor , niech decyduje w tym zakresie a nie dziecko sobie ustala ze leczyc sie nie bedzie W kazdym razie ja mojej corce zawsze dawalam lekarstwo do przkniecia,mowilam ze jak ich nie wezmie to doopa klota bedzie ,takze juz wola lezala u corki. Jest juz pelnoletnia i sama mi mowi,ze jakbym odpuszcala jej leczenie to by z anemi sie nie wygrzebala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gzfgb
biedna malutka, sama rzygałam jak kot po zinnacie w saszetkach, tego się nie da przełknąć, na dodatek na nic moje męki były, bo nie zadziałal skurwysyn, miałam potem antybiogram zrobiony i dostałam inny antybiotyk, dorosła byłam, a tu taka kruszyna takie świństwo ma przełknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
ja dolewam lek do ulubionego soku - i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
Co za noc :O. Mała płakała i nie spała prawie do 3-ciej!! Nadal bardzo wysoko goraczkuje,dostała czopek znów :(. Nie będę jej ciągnąć teraz do lekarza z taką gorączką,juz dzwoniłam do naszej pediatry i około 9.30 przyjedzie i wtedy zadecyduje co dalej. Ten zinnat jest straszny w smaku,ale ona juz jest taka zrażona że nawet pomarańczowego nurofenu nie chce i tez go wypluwa :(. Chyba jednak konieczne będą zastrzyki,bo inaczej ona nie wyzdrowieje. Całą noc okładaliśmy ją zimnymi okładami,ale to niewiele pomogło .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Z anginą nie ma żartów :( Moja dwójka dzieci wylądowała w szpitalu ,bo w żaden sposób nie mogliśmy zbić gorączki w domu. A co do zinatu to paskudztwo straszne ...bleee Może zrób jej rano słodkie picie i nic nie mów ,że dodałaś lekarstwo. Spróbuj, juz nie masz nic do stracenia. A zastrzyki to już w ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kminkuska
Wiecie co, najeżdżacie niektóre na autorkę, że sobie nie radzi i że jak to dziecko nie da sobie leku podać ! Chyba w takim razie w życiu nie miałyście do czynienia z dzieckiem, które naprawdę nie da sobie podać leku.Ja mam takie dziecko. Ma prawie 3 lata i nie da nic, ani tłumaczenie, ani przekupstwa. Nawet podawanie na siłę nic nie daje, bo dziecko i tak to wypluje, a nawet jak lek spłynie po policzku do gardła ,to po chwili to zwymiotuje, nie mówiąc o przerażeniu dziecka, płaczu i roztrzęsieniu, jak próbuje się dać na siłę.Tak że nie pierdzielcie mi tu,że ktoś jest bezradny, bo niektóre dzieci są naprawdę trudne do leków. U nas autorko zdaje egzamin czopek, ewentualnie spray na bolące gardło. Jeśli pojawiłaby się u nas konieczność antybiotyku, zwyczajnie zamówiłabym zastrzyki, bo podawania antybiotyku doustnego w całych dawkach przez 10 dni też u nas nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kminkuska
Tylko ja mam niespełna 3 latka, może 4 latce da się więcej przetłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
Kminkusia - no moja niestety tez jest bardzo oporna na leki,nie pomaga tłumaczenie,przekupywanie, oszukiwanie czy mieszanie z czymś . Ona w nocy nawet nie chciała się napić wody,ani herbatki żadnej bo myslała,że tak jest lek podany :(. Zobaczymy co powie lekarka,ale chyba jednak zastrzyki będą konieczne,jak mus to mus. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
W sumie zastrzyki przy anginie są najlepsze bo szybko zadziałają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chorra Aliceee
No mam nadzieję,że zadziałają,bo ona nic kompletnie nie je , nie chce pić , jest taka apatyczna i marudna,szkoda mi jej,bo chciałabym jej pomóc,ale ona nie bardzo sobie daje pomóc,dlatego jedynym wyjściem będą zastrzyki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×