Gwałt. Czy zawsze z winy faceta?

Wydaje mi się, że w dużym stopniu to z winy dziewczyn istnieje gwałt.

Jesteś tylko głupia, czy próbujesz chcesz być zabawna?

haha dobre

Trzeba mieć nieźle nawalone w głowie żeby zadać takie pytanie...

Aha, czyli głupia...

Mężczyzna jest silniejszy fizycznie. Jeśli panuje nad sobą, to nie ma prawa być gwałtu.

Ostatnio we Włoszech był jeden ksiądz, który wydał podobną opinię...

Tak, czasem kobieta może być sama sobie winna.

Moim zdaniem sprawa jest oczywista. To jest moje zadanie domowe które olałam, a teraz muszę odrobić.

Racja Nei - opcji samogwałtu nie brałem pod uwagę;)

Nei tak masz rację.

kobiety same uwodzą a póxniej no ej dlaczego mnie zgwałciłeś ?! brutalu ?

Jeśli kobieta prowokuje faceta to znaczy że chce być wydymana. Tak ja to widzę. Ale prawdziwy gwałt to jednak coś innego.

Gwałt jest wtedy kiedy kobieta wyraźnie mówi "stop", a facet nie przestaje...

dla niektorych prowokacyjne jest samo to ze kobieta jest kobieta. autor watku nienormalny

dalejfsn

Dokładnie właśnie chodzi mi o prowokacje. Nie mam za bardzo teraz czasu pisać, ale byłam kiedyś świadkiem jjak laska wyszłą ź pijanym w Sztok facetem a potem wróciła ża dwie godziny z rykiem, bo ja zgwałcił :D tylko 15 osób widziało jak mu wcześniej ręce w rozporek pchala. A facet się obudził we własnym łóżku i nadet jej nie pamiętał h

androgen i brahim ostatnie wasze wypowiedzi oddają sedno.100% racji.

Zawsze jest wina tego co gwałci czyli faceta. jednak wiele kobiet robi mało żeby sie przed nim ustrzec a czasem nawet same "nakręcają" gwałcicieli. Najgorzej gdy jakaś kobiet podnieci takiego gwałciciela a inną zgwałci bo tamtej nie miał okazji (okoliczności, miejsce). Jedno jest pewne jakby ktoś zgwałcił moją kobietę to bym dopadł sk***** i nieważne czy byłaby prowokacyjnie ubrana( bądź tez sie tak zachowywała) czy też nie. Nieważne czy byłby "niepoczytalny", pijany itd.

prowokacja to jedno i zgadza się niektóre laski przeginają,ale stop oznacza stop i kropka.

pablo -brawo!

Wieczorna pora. Samotna kobieta w mini, szpilkach i w bluzeczce z dekoldem. Facet napala się i atakuje ją. Kogo jest wina?

Dodam, że stop powtórzone kilka razy powinno zadziałac w dowolnym momencie akcji. Jesli nie zadziała, to jest gwałt. Czasem "przestan" facet odbiera jako droczenie sie, ale jak kobieta prosi i płacze, to juz raczej sie nie droczy.

Ale "zabieraj te łapy" z szyderczym uśmieszkiem to już nie jest stanowcza odmowa :-)

Wiem, że temat jest chory, ale potrzebuje waszej opini.

do ROZSTANIA I POWROTY-jak się facet napala,to niech sobie da na wstrzymanie,nie ma mózgu ,czy może chcesz powiedzieć ,że fiut nim rządzi ?bo ja jednak uważam że facet to istota myśląca.

DekolTem. A na plazy, gdzie nie da sie byc bardziej obnazonym publicznie bez groźby mandatu, to juz chyba wszystkie kobiety błagają wszystkich przechodzących o seks? W dodatku czasem w bardzo erotyczny sposób wypinnaja tyłki, smarując swoje cnogi oliwką, czasem zejmuja nawet biustonosz i wystawiaja na widok publiczny nagie piersi. Nic, tylko brac i rżnąć.

Trzeba być pojebanym, żeby w gwałcie doszukiwać się winy kobiety... Jeżeli ktoś zostawi otwartego lexusa na ulicy i mu go ukradną, można powiedzieć, że jest głupi, bezmózgi, nieostrożny, le nie można powiedzieć, że jest WINNY kradzieży.... Tak samo o dziewczynie, która zachowuje się prowokacyjnie można powiedzieć, że jest lekkomyślna, nieodpowiedzialna czy wręcz głupia, ale nie można powiedzieć, że jest winna... To jest ściąganie moralnej winy ze zbrodniarza...

Inaczej. Kobiety powinny sobie zdawać sprawę z ryzyka jakie niosą pewne zachowania. Nie twierdzę, ze KAŻDA kobieta jest sobie winna, ale kobieta, która prowokuje pijanego faceta powinna zdawać sobie sprawę czym ryzykuje.

brahim,już cię lubię chłopie