sąsiad z autyzmem

Tak, tyle że moim zdaniem takie rodziny powinny mieszkać w domku jednorodzinnym a nie w bloku. Inni też chcą odpocząć, ale nie wiem czy skarga na nich by coś dała. Jeżeli przeprowadzka odpada to kupcie sobie stopery.

podlega takiemu samemu prawu jak inni: Art. 51. 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Chory czy nie chory swieta racja.amen.

weronika misia licz sie ze słowami, to Ty jesteś tępa oceniając innych bez podstaw, jakoś Ci ludzie mają w dupie to ze my sie musimy stresować, sorry ale mi im wspołczujemy, a oni nam nie wiec o czym tu mowic

DO ANZE....KOBIETO TACY LUDZIE NIE MAJA NA REHABILITACJE A TY O DOMKU JEDNORODZINNYM NO CO TU SIE DZIEJE WY MACIE SERCA

czy ktoś wie jak usunąc ten temat? bo już mam dość ludzi, którzy tylko plują innym w twarz, chciałam porady lub jakiego rozwiązania a nie upokarzania

Kiki mamy serca..dziecko musi spac o tej godzinie czy chore cyz nie

ZDROWE OWSZE MA SPAC,A CHORE NA AUTYZM JAK?TAKIE DZIECI NIE SA SWIADOME WSZYSTKIEGO PRACA MOZGU JEST ZABUZONA, CZY WY WIECIE COS O TEJ CHOROBIE? PROPONUJE POCZYTAC...TO TAKIE PRZYKRE JAK SIE CZYTA

tak wiem, zaburzenie funckjonowania mózgu, ja akurat wiem co to za choroba,ale to dziecko musi zyc wsród ludzi, musza go do tgo przygotowac wlasnie rodzice i bliscy bo kiedys co zrobi gdy ich zabraknie? ja rozumiem ze chore dziecko moze miec ataki, ale nie codziennie

wez sobie takie dziecko,albo zamieszkaj obok,zobaczysz co to jest

POWIEM TAK szkoda ze konca swiata nie bylo bo to co teraz z ludzmi sie dzieje to szok,egoisci,nie patrza na ludzka krzywde i nieszczescia innych tylko wlasne JA ale spokojnie na kazdego kiedys trafi to wtedy zrozumiecie jak wazny jest szacunek do innych,do chorych czy brzydkich czy grubych itd

ja autorko jak ktos wyzej radzil przeszlabym sie do dzielnicowego,pogadac,moze on podsunie ci jakies rozwiazanie,tym bardziej ze nie jestes bezduszna suka i pracujesz z takimi dziecmi i poprostu w domu chcesz miec spokoj-zrozumiale

kiki ty nas tu nie strasz tylko uwazaj zeby na ciebie nie trafilo glupia istoto

Szanowni Panstwo mam sasiadow dziecko ma padaczke w nocy co drugi dzien wyje w nieboglosy szok i nigdy ale to nigdy nic nie powiedzialam jedynie zapytalam czy moge jakos im pomoc ,zal mi takich dzieci i ich rodzicow

Autorko, współczuję. Prawdę mówiąc, brałabym pod uwagę przeprowadzkę na Twoim miejscu. Bo prawo prawem, a życie życiem.

ja patrze na nieszczescia ,ale to dziecko MA RODZINE ktora jest za niego odpowiedzialna!!!!!!!!!!!! rozumiesz czys za glupia????? Autorka tez ma prace z facetem ,odpowiedzialna ,i co? przez nieprzespane noce maja popelniac bledy? kto za to bedzie odpowiadal? wytrzymalabys codzienne halasy nocne przez kilka mies? bylabys tez rozdrazniona i zmeczona!!! co oni maja po lekarzach latac z przemeczenia??? albo po psychologach bo nerwy im beda puszczac??? a tylko dlatego ze nie maja spokoju.

do KIKI PIEPRZY... ide o zaklad ze nie masz dzieci .....

Masz pełne prawo to zgłosić, gorzej z efektami. Skoro ci ludzie się oburzają na zwracanie im uwagi to raczej nie będą czuli się w obowiązku, żeby np. wyciszyć pokój. Może warto popytać sąsiadów i ewentualnie wspólnie zadziałać... Trudna sprawa, fakt faktem jednak jest to normalne, żeby odczuwać permanentny dyskomfort przez sąsiada, nawet chorego...

KIKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja mam szacunek do biednych ,chorych i jakichkolwiek ludzi, sama mam niepełnosprawnego dziadka i zawsze go wspierałam, ale nie może taki człowiek zawładnąc czyims zyciem nie rozuniesz? prosze bardzo zapraszam Cie do siebie na miesiac i zobaczymy jaka bedziesz humanitarna rano spac sie nie da, w nocy wrzaski , w ciągu dnia to samo!! Boze czy ja mowie po chinsku? nie mam nic do tego dziecka, wspołczuje mu z całego serca, nigdy sie nie smiałam z niego, nigdy nie powiem mu nic złego, jestem dla niego mila ale on nie daje nam zyc.. tylko tyle

nie porownuj ataku padaczkowego ,dziecko pokrzyczy pare minut i przestaje,dostaje na to leki zeby sie uspokoilo,autorka ma walenie po sciasnach i zwierzece krzyki na CODZIEN !!!!

ciekawe kiki czy też się tak użalasz nad alkoholikami?? w końcu wredni sąsiedzi wzywają policje jak taki wyje w alkoholowym widzie.

akurat mam dziecko,przegralas :D na szczescie jest zdrowe i panuje nad jej zachowaniem,wracajac do tematu jest duzo pomocnych instytucji,ktore pomagaja takie dziecko wyciszyc,moim zdaniem(nie oceniam) matka urodzila nowe dziecko i zajmuje sie bardziej nim,obowiazek spoczywa na dziadkach ktorzy tej sily beda mieli coraz mniej.Moze tez byc ze to dziecko jest poprostu zazdrosne o nowe??? my nie wiemy co siedzi w glowach autystycznego dziecka.Wspolczuje tej rodzinie bardzo ,ale nie zyja sami na swiecie,niestety trzeba sie liczyc z innymi...

poza tym co by bylo gdybym miala dziecko? i co wtedy? dzieci w wieku 3 i 6 lat są częstymi goścmi w domu domu i pytają mnie co się dzieje, kto tak krzyczy? czemu ktoś tak uderza w sciany? 6 latek rozumie po części, ale 3 latek się boi i co te "mądre" osoby by zrobily? no co? pytam...? przecież takie 3 letnie dziecko też potrzebuje snu, spokoju

DO Autorki,Kobieto ja Cie rozumiem,wybacz ze tak sie unioslam ale wlasciwie chodzi mi o wypowiedzi innych ludzi ktorzy tu sie wypowiadaja,widze ewidentnie za Pani jest osoba ktora wspolczuje chorym tym bardziej dziecku,tylko inni pisza glupoty niesamowite

i ja wiem co to chroniczne przemeczenie,mama sasiada wlasnie alkoholika i cpuna,imprezy codziennie,podejrzane towarzystwo,mimo iz mieszkam w bardzo spokojnej dzielnicy ,nie w pl,takie prawa sa tutaj,jedynie co mozna to dzwonic na policje..

tak ,masz racje mama tego dziecka po jego urodzeniu zostawiła go z dziadkami i uciekła, kiedy miałam z nim praktyki mowił mi ciągle o babci, nigdy nie o mamie, teraz ma nowego faceta i jak piszesz możliwe z poswieca czas temu malutkiemu dziecku a nie autystycznemu :( przykro mi z tego powodu i na prawde zal mi ich ale co ja moge zrobic? ja tez mam ochote czasem w wolny dzien pospac dłużej a w 95% nie moge

kiki ja tez cie rozumiem,tez mialam takie podejscie kiedys dopoki.. i fajnie ze zrozumialas choc troche autorke,nie po to tu jestesmy zeby sie klocic,autorka potrzebowala PORADY,bo na dluzsza mete tak nie da sie zyc.

a do kiki piep.....jak ma Pani zdrowe dziecko to proponuje sie tylko cieszyc i dziekowac Bogu ze to nie Pani dziecko wali i krzyczy wtedy bylaby inna rozmowa

tez napisalam...przepraszam,moze wspolnie cos doradzimy autorce ,cos wymyslimy,bez zlosci i plucia jadem,nie o to chodzi

rozumiem kazda ze stron tylko zal mi cholernie tego dzieciaka