prezent na komunie a rozwód

Co kupić dziecku na komunie jeżeli place alimenty i kupuje prezenty na różne okazje i bez okazji? Chce mu również zorganizowac male przyjecie u siebie w tym dniu tj. zabrac go na ok 3 godziny i też spedzić ten dzien z nim i moja rodziną. Czy może nic nie kupować? W sumie nie znam nikogo kto na komunie dostałby prezent na komunie od rodziców.

Tatus nie chce dać dziecku żadnego prezentu na komunię? Biedne dziecko,l będzie zawiedzionre jak bedzie siedziało 3 godziny za stołem na małym przyjęciu z rodzina tatusia i nic nie dostanie.

A to dziecko nie będzie miało przyjęcia u matki? Bo to bez sensu, zeby dziecko miało dwa przyjęcia jednego dnia, musicie się dogadac z była zoną. Nie ma możliwości, zebyście razem zrobili jedno przyjęcie? Nie wiem co jest dziwnego w prezencie od rodziców.

Sadzisz że mamusia coś mu kupi jak leń nie pracuje i utrzymuje się z alimentów?

matka pewnie tez zrobi u siebie małe przyjęcie dla swojej rodziny. nie ma możliwości abyśmy ze swoimi rodzinami usiedli przy jednym stole.

Powinniście sie dogadac i zrobić jedno przyjęcie ze względu na dziecko. Nie patrzcie czy jesteście po rozwodzie ,zastanow sie autorze co dziecko bedzie czuło mając oddzielne przyjęcie z rodzina ojca i matki

A ile tych alimentów płacisz, że mamusia dziecka się z nich ytrzymuje, 3000zł? Bo jak płącisz 300-400zł, jak większośc w tym kraju, to uwierz, ze nie da się z tego utrzymać nawet dziecka:)

gościu chyba jasno pisze, że nie da rady spotkac sie wspólnie z rodzicami przy stole

ona mieszka z rodzicami i rodzice ja jeszcze utrzymuja. i prosze mi nie wpierac bo sam wiem lepiej i WIEM ze ona nie pracuje. WIec z czego sie utrzymuje? Płace 600 zl alimentów. oprocz tego kupuje mu prezenty na rozne okazje i bez okazji, w tamtym roku oplacilem mu kolonie.

No to ciężka sprawa . Zorganizuj dziecku przyjęcie tydzien wcześniej. Na uroczystość pojedż

Piszesz ze za 400 zł nie da sie dziecka utrzymac? ostatanio czytalem wątek ile kosztuje utrzymanie dziecka. Mamy zgodnie sie wypowiadały sie wypowiadały ze max 500 zl miesiecznie. tylko rozwodki uważaja ze 2000 zl kosztuje utrzymanie dziecka. Normalne matki jakos nie maja takich wygórowanych kwot... Ciekawe dlaczego? Bo chcą jak najbardziej byłego męża oskubac?

Tak na uroczystość pojade bez dwóch zdań. Moi rodzice i rodzenstwo.

No na uroczystość jedz kup dziecku jakiś prezent. A skromne przyjedzie zorganizuj na inny termin bedzie mu naprawdę milo

i dobrze, a tydzień wcześniej lub tydzień później zorganizuj mu ze swoją rodzina jakieś przyjecie z tej okazji aby w w tym dniu komunii nie robic zamieszania

Miami, a gdzie koszt mieszkania? Chyba, ze uważasz, ze dziecko powinno z matką w pokoju mieszkać. Gdzie wycieczki, wakacje, podręczniki czy inne pierdoły? Nie piszę absolutnie, ze ktokolwiek powinien płacić 2000zł alimentów, ale też stwierdzenie, że matka utrzymuje i siebie i dziecko za 500zł alimentów jest po prostu śmieszne.

tylko włansie zastanawiam sie co mu kupic...

Ksiazki kupuje sie raz w roku i tez zawsze dokladam sie do nich. wyzej pisalem ze JA oplacilem mu w tamtym roku kolonie w wakacje. Ona mieszka z rodzicami i oni ja jeszcze utrzymuja.

czemu smieszne? przeciez pisze wyraznie i wiem lepiej od ciebie ze ona nie pracuje nigdzie. wiec z czego sie utrzymuje tak na twoj rozum?

Moim zdaniem to najbardziej jebnięty pomysł o jakim słyszałam :o moi rodzice też są po rozwodzie, ale jednak umieli sie zachować jak ludzie przy okazji np mojego wesela, albo komunii drugiego swojego dziecka. Moim zdaniem jeśli juz koniecznie chcesz cos urządzać zrób to na drugi dzień, a prezentu nie musisz oczywiście kupować, chyba że chcesz koniecznie

Jak to dwa przyjęcia ? Człowieku powinieneś się dogadać z matką dziecka i dołożyć się do przyjęcia. Nie widziałam jeszcze takiej komedii , że tatuś bądź mamusia zabiera dziecko na 3 godziny w dniu komunii św Chyba oszalałeś.

MiamVice co do kosztów utrzymania dziecka to rzeczywiście to 600 zł które dajesz jest wystarczające, jeśli liczyć wydatki na samo dziecko a nie na mieszkanie, prąd...i inne rzeczy, z których dziecko też korzysta, a których Ty już nie liczysz bo uważasz że to koszty utrzymania Twojej byłej, z którą jednak mieszka dziecko jakbys nie zauważył. Poza tym dzieckiem trzeba sie opiekować, prać mu, gotować, zaprowadzać do szkoły, tego też oczywiście nie liczysz...

tylko ze moja byla zona i jej rodzina nie mamy najlepszych stosunkow i naprawde bedzie lepiej jak nie usiadzemy przy jednym stole..

matka tez wydaje na dziecko codziennie, kupuje rpezenty na okazje i bez okazji wiec tu nie ma ograniczen

No to nie siadajcie, zróbcie sobie osobne przyjęcie np tydzień wcześniej, albo później, albo na drugi dzień, ale nie rób dziecku takiego czegoś w dzień komunii

ona wcale nie daje pieniedzy na utrzymanie dziecka bo nie pracuje. czemu tylko ja mam utrzymywac nasze dziecko? bo jej sie nie chce isc do pracy? ona mieszka z rodzicami i prad ktory ona zuzywa i wode jej nie wypominaja.. do szkoly dziecko chodzi samo bo ma 200 metow. i wszytskie dzieci w okolicy chodza same bo maja blisko, chyba ze maja daleko naprawde to rodzice je zawoza nawet samochodem.

autorze ejstes glupi jak but u lewej nogi, sama mieszkam z rodzicami, mam alimenty w kwocie 350 zlotych , dorabiam sobie i msylisz ze idzie sie nawet u rodzicow utrzymac za te marne kwotki?? ockknij sie ciarachu za 600 zloty to siebie nie utrzyma i dziecka meiszkajac z rodzicami a ona pracuje przy twoim dziecku i to tez jest praca do ktorej dodatkowo powinienes sie dokaldac! Jak jestes taki madry wez dzieciaka na meisiac, zoabczysz ze oddasz go po tygodniu buahahaha. Cwaniakowiac ciarachy umiecie

ona tez ma 2 zdrowe rece i moze isc do pracy. moi rodzice tez pracowali i rodfzice moich kolegow i kolezanek tez i twoich zaloze sie ze tez. wiec nie rozumiem dlaczego ona nie moze isc do pracy i dolozyc sie do wydatkow na dziecko?

No chyba sam piszesz, że utrzymują ją rodzice, więc skończ z tym utrzymywaniem dwóch osób za twoje śmieszne alimenty:o

oj boze ale jestes zalosna. czytac nawet nie umiesz.

nastepna analfabetka. i ONI TEZ JA UTRZYMUJA! TEZ!!!!!