Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ! Terenia !

Kury domowe

Polecane posty

Gość a co powiecie o kobiecie
Babette a na kim ( czym ) ja pasozytuje?? Jeszcze raz powtarzam ze nie moge byc leniem jezeli caly dzien pracuje. Tyle tylko ze nie musze pracowac zawodowo ani sprzatac . Moglabym ale nie musze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssjjjsjshs
i każda co siedzi w domu na dupie będzie pieprzyć co ona tam nie wyprawia, że fizyki kwantowej się uczy i chodzi na rozmaite kursy, taaa jasne 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
Pasozytujesz na swoim mężu. A masz pieniądze z tej swojej pracy domowej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadła gadasz
Jak można siedzieć na duupie w domu cały czas? To nie jest możliwe, bo w domu sie mieszka i w domu swiat może być najpiękniejszy, ale nawet w domu jest się aktywnym poza czasem na spanie, więc nie pieprz że się siedzi.Dom to jest szczególne miejsce do życia a nie do siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwadła gadasz
a może to ten mąż pasożytuje na niepracującej żonie i na jej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
Większość kobiet siedzących w domu to nieroby- już widze te ich fitnesy, kursy itp. Siedzą na dupsku, szorują podłogi i gotują. Zajebiste życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łooooo teraz się
wpisuje jako ssjjjsjshs. Za głupia jesteś na 1 nick czy starasz się tworzyć sztuczny tłum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam inne zdanie
ssjjjsjshs i każda co siedzi w domu na dupie będzie pieprzyć co ona tam nie wyprawia, że fizyki kwantowej się uczy i chodzi na rozmaite kursy, taaa jasne sa kobiety, ktore nie pracuja i stac je na takie fanaberie, ale wiekosc jesździ na mopie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna - idiotkę to Ty robisz z siebie :) Skończyłaś opowiadać o swoim życiu to zaczęłaś na mnie jeździć :D Twoje życie musi być cholernie ekscytujące skoro do 2:30 na necie siedzisz :) A na to co ja mam zapracowałam razem z partnerem a nie wyciągnęłam od niego tak jak Ty od męża. Nie mówimy o emerytkach i rencistkach. Kitka83- a ty badania na temat Anny przeprowadziłaś , ze twierdzisz, że 90% społeczeństwa ja poprze w pasożytniczym życiu :D Ja nikomu nie narzucam jak ma żyć stwierdzam fakt :) Tak sobie czytasz to czytaj ze zrozumieniem dobrze. Anna jeśli dla Ciebie praca to kierat to musiałaś chyba poznać jedynie ludzi z kamieniołomów. To dość smutne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna:):
daisyduck- Tak odpisałam Ci na posta, ale nie o 2:30, tylko o 4:00. Nie śpię o tej godzinie, bo często w nocy albo nad ranem się uczę- a tak swoją drogą to uczyłam się the Quantum ElectroDynamics, która jest przecież elementem tak lubianej na tym wątku- Fizyki Kwantowej:D Nie "jeżdżę" po Tobie i nie mam zamiaru Cię obrazić- stwierdzam jedynie fakt, że jesteś idiotką albo celowo robisz sobie jaja. Używasz i szufladkujesz ludzi pojęciami, których znaczenia nie znasz albo nie rozumiesz. Pasożytniczy tryb życia- to nic innego jak tryb życia osób, które czerpią swoje środki utrzymania z niegodziwego źródła, jednocześnie nie ucząc się lub nie pracując. Ponadto pojęcie "pasożytniczy tryb życia", zostało wprowadzone za PRL-u, na mocy paragrafu o przymusie pracy. Lenistwo- to opieszałość, bezczynność, ospałość. Zrozum, że można być śmierdzącym leniem i jednocześnie chodzić do pracy- jedno drugiego nie wyklucza. Jeśli masz trudności z tak prostymi pojęciami- to nie dziw się, że stwierdzam, iż jesteś idiotą albo robisz sobie jaja. P.S Ktoś wcześniej bardzo mądrze napisał, że w małżeństwie nie ma "twojego" czy "mojego" garnuszka, jest wspólny garnek- bo kochający się ludzie dzielą między sobą wszystko, tylko chytrusy tego nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiecie o kobiecie
Babette nie wiem czy ty umiesz czytac ale jezeli tak to moglas sie pofatygowac i przeczytac to co pisalam wczesniej. Ja nie pasozytuje na nikim bo mam wlasne dochody. Jestem po prostu zamozna. Moj maz z reszta tez To co robie caly dzien to czesto praca charytatywna albo uprawiam sobie ogrod, badz maluje. Z tego malowania mam jakies tam pieniadze ale nie moglabym sie z nich utrzymac. W domu jest caly dzien pani ktora sie zajmuje pracami domowymi lacznie z gotowaniem . Nieraz sami sobie gotujemy w czasie weekendow albo jak nam przyjdzie fantazja. jezeli nawet bylabym kobieta ktora sama wszystko robi w domu to tez nie uwazam ze mozna ja nazwac "kura" Znam tez kobiety ktore zajmuja sie tzw "kariera" i wie. rz mi ze juz zycie kury domowej jest duzo bardziej ambitne niz karierowiczek. Moja przyjaciolka jest lekarzem i zazdrosci mi mojego stylu zycia. Przychodzi do domu wieczorem i pada na twarz ze zmeczenia. Nie ma nawet sily zeby pobyc ze swoimi dziecmi. Nie mowie juz o jakis fajnych kolacyjkach z rodzinka na tarasie czy wypad d o restauracji w eleganckiej nowej kreacji. Wiem ze jestem uprzywilejowana ale nie mysle zeby ktos na sile musial pracowac i zajmowac posade ludziom ktorzy jej potrzebuja jak mozna sie utrzymac bez tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno mi sobie wyobrazic kobiete, ktora majac male dzieci i dom na glowie z checia wraca do pracy. no chyba, ze faktycznie w czasie jej pracy ktos obrabia jej caly dom, dopilnowuje dzieci i gotuje obiadek... tylko ile jest takich kobiet? wiekszosc po 8h pracy leci po dzieci do zlobka/przedszkola, pedzi do domu, bawi sie z dziecmi jednoczenie podgrzewajac obiad i probujac odkurzac czy zmywac gary, potem kladzie dzieci spac, a sama zabiera sie za gotowanie obiadu na dzien nastepny, prasowanie czy scieranie kurzy. potem pada na pysk, a rano wszystko od nowa! faktycznie, jest o czym marzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szereg logiczny
1. Ochronić mężczyzn przed materializmem kobiet i dzieci. Jeśli facet finansuje rodzinę, żonę i dzieci , to żona pasożytuje. Przestać finansować. Niech sobie żona zarobi na życie , na dzieci też skoro je sobie narodziła. 2. Problem nierozwiązywalny dla kobiety: Jak pracować i zarabiać i jednocześnie opiekować się dziećmi. Nie da się, bez wsparcia innych osób (babcia, niania, żłobek, przedszkole, a nawet mąż). Nooo, można jeszcze dziecko zamknąć w piwnicy, pewnie przeżyje zanim matka po 8 godz. wróci, dokładniej po 8 godz. i 1,5 godz na dojazd do pracy /z pracy. 3. Rozwiązanie problemu. Nie mieć dzieci. Męża lepiej też nie mieć, i tak nie ma możliwości na trwałe małżeństwo, i jeszcze cię nazwą pasożytem. Zresztą co to za małżeństwo bez dzieci, na dłuższą metę bezdzietność faceta wystrasza i ucieka do czegoś innego. 4. Sam problem pasożytnictwa. Hm, aby nie być tą okropną babą pasożytującą na mężu, to co zrobić? Jak to liczyć? Czy ta następna kromka chleba jest finansowana z dochodów zarabiającej żony, czy też może częściowo z zarobków męża? A ta zupa...w jakiej części należy do żony a w jakiej części do męża? A może dla łatwości liczenia, każdy sobie finansuje żywność i inne opłaty? Wspólna kolacja? Ależ niemożliwe, bo każdy musi sobie a jak razem to wyjdzie pasożytnictwo ? Mimowoli ale pasożytnioctwo? No i jeśli jest się osobno, to nie jest się razem, logiczne? No , a jak polowanie na mamuta wyszło żonie , a mąż nic nie upolował, to co ? Niech on umiera z głodu a ona niech się obżera mamutem? Bo precz z pasożytnictwem? (Właśnie tak rozumiane pasożytnictwo lansują tu te kobiety wyzywające niepracujące kobiety od kur domowych. Używające słów takich jak pasożytnictwo, lenistwo i inne epitety. 5. Kompletnie zatraciłyście zdolność rozumienia czym jest małżeństwo, Zamiast tego lansujecie ale i macie przekonanie o czymś podobnym do małżeństwa co nazywacie słowem związek, ale co w rzeczywistości jest tymczasowym małoistotnym zlepkiem na chwilę, kawałeczek niezbyt wspólnej drogi razem i hop siup skok w inną ścieżkę - no tak , w tymczasowości trzeba być osobno i zabezpieczać tyły. Takie realia. Zresztą, być może małżeństwo odchodzi w przeszłość i już nie będzie tego co jest pełnym małżeństwe, bo wy już nie potraficie tego. 6. A co to za pojęcie "kura domowa"? Jakieś dziwne i negatywne. W tym znaczeniu jak rozumiecie to pojęcie to chyba nie w mojej galaktyce, ja takich "kur domowych " nie widzę nigdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O kurna na na
wypiłam wczoraj lampkę wina , wino zafinansował mąż, no to jestem pasożytem, o kurna o kurna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO: szereg logiczny
Przecież wiele kobiet ma dzieci i pracuje, więc po ch­uj ty tu z jakąś piwnicą wyjeżdżasz? Może ciebie w niej zamykali na czas pracy, dziś nie trzeba wybierać dzieci albo praca, można to połączyć, a jak jakaś jest leniwą krową to się nie dziwię że to jest ponad jej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem kura domowa
pełna gęba w najlepszym ( waszym zdaniem najgorszym ) tego slowa znaczeniu nie mam swoich dochodow, a pieniadze ktore zarabia maz traktuje jak swoje, ciezko zarobione.Opiekuje sie dziecmi ( jak sie te dzieci wysyla do niani czy zlobka, to za opieke sie placi ), sprzatam, gotuje dobre obiady, zalatawiam wszytsko za meza. Nie mam abicji wiekszych jak wlasne zadowolenie i zadowolenie moich domownikow. Meza mam chore psychicznie chyba, bo uwielbia nasz uklad( jego mama wychowala gromadke dzieci, ma do niej ogromny szacunek). Nie znosil jak pracowalismy oboje a podzial obowiazkow domowych byl po rowno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
do- do szereg logicz Twierdzisz że można połączyć pracę z opieką nad dzieckiem, jednocześnie JAK? Napisz , jak to zrobić? Czy mam rozumieć że dziecko nosisz w plecaku w czasie pracy zawodowej, czy jak? Jak łączysz? I wypowiedz się w imieniu kilku milionów pracujących kobiet a nie jakiejś jednej która wykonuje pracę umożliwiającej jej jednoczesną opiekę (jak przedszkolanka mająca też pod opieką swoje dziecko w tej samej grupie w przedszkolu w którym pracuje na etacie), jak to ma zrobić pracownica w banku albo pani lekarz w szpitalu zakaźnym? Jeśli twierdzisz że można połączyć pracę z jednoczesną opieką nad dzieckiem w tym samym czasie, to przedstaw nam to genialne rozwiązanie dla kilku milionów matek pracujących w Polsce ! NO???.....................czekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
do: do szereg log Wiesz co , naucz się czytać ze zrozumieniem jeśli chcesz coś komentować , jak o tej piwnicy Coś ci zaświtało że dzwonią , ale nie wiesz gdzie i po co Przeczytaj nawe dziesięc razy aż zrozumiesz a potem skomentuj, ale inteligentnie (jeśli zrozumiesz o co chodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO: szereg logiczny
nie udawaj głupszej niż jesteś, przecież wiem co tam jest napisane "szereg logiczny" chciała być ironiczna ale jej to trochę nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
nawiązuję do twojej kategorycznej wypowiedzi twierdzisz że można jednocześnie pracować i opiekować się dzieckiem bądź odpowiedzialna za swoje stwierdzenie Powiedz,,,,,,,JAK? Wiesz co spodziewam się że nie wybrniesz z tego, bo się zapędziłaś bo nie można jednocześnie pracować i opiekować się dzieckiem, pomijam nietypowe przypadki typu pani przedszkolanka i przedszkolak Można pracować jeśli opieke nad dzieckiem przejmie ktoś inny (osoba czy instytucja) i wtedy matka ma możliwość pracy poza domem dla pieniędzy. Teoretycznie jest też możliwe że nikt nie zapewni opieki dziecku w czasie gdy matka wychodzi do pracy, historia zna takie przypadki pozostawianych bez opieki dzieci na czas gdy matka jest w pracy. NO to teraz masz łopatologicznie wytłumaczone czego nie umiałaś doczytać z przedstawianych treści, może teraz nadążysz za tematem. Wracam do pytania na które podobno znasz genialne rozwiązanie...................JAK? Jak jednocześnie pracować na pełny etat poza domem i jednocześnie osobiście opiekować się małym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
intehesujące- ale temat jest o kobietach, która mogą iść do pracy i mają taką możliwość, a wolą się lenić i trzymać dupe w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na czarno nie
a co Was tak boli, ze kobiety nie chodza do pracy bo im sie nie chce ? jak nie musza, to ich wola, nie macie swoich problemow ? ciekawszych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
no niezupełnie nie jest to temat o kobietach które mogą pracować bo mają taka możliwość, teoretycznie każda kobieta ma możliwość pracy zawodowej ale są okoliczności że jednak nie pracuje Taką okolicznością jest konieczność opieki nad dziećmi , małymi dziećmi. Nie zawsze najlepsztym rozwiązaniem jest scedowanie opieki nad dziećmi na inne osoby czy instytucje...nie zawsze jest to najlepsze i naekonomiczniejsze rozwiązanie. A co jeśli dziecko jest chorowite i bywanie w przedszkolu skutkuje chorobami i co kilka dni dziecko choruje a matka na zwolnienie lekarskie na opiekę. Jaki pracodawca bedzie trzymac kobietę w pracy która co kilka dni wybywa na dwutygodniowe zwolnienie lekarskie? A wy kategorycznie przylepiacie łatkę "kury domowej" gdy kobieta pozostaje w domu bo coś ją do tego skłania , np opieka nad chorowitym dziecku......czyli ona leń i pasożyt bo siedzi w domu na duupie a i ciągnie pieniądze od męża na siebie i dzieci........ludzi , coś wam się poprzestawiało w głowach żeby takimi epitetami obrzucać niepracujące kobiety, matki czy inne osoby. Siedzenie w domu nie oznacza że ona jest pasożytem leniem czy kura domową, to oznacza jedynie że z jakiegoś powodu ona aktualnie nie pracuje zawodowo poza domem......kto ma oceniać że ona może pracować? A może właśnie ona nie może pracować? I nie pracuje, co nie znaczy że nie ciąży na niej jakiś trud określany jako praca bezpłatna dla domu i rodziny...........a że takie niepracujące kobiety jednocześnie starają się rozwijać i być aktywne w miarę wolnego czasu...to co? Czy to źle? Myślę że to wredne jest, aby rzycać epitetami typu pasożyt leń czy kura domowa. Wstydźcie się , tak się nie godzi. Dlaczego to robicie? Czy aby nie jesteście ofiarami mmedialnej nagonki i pewnej mody opartej na stereotypach? Co zykujecie jak tak powyzywacie...czy czujecie się lepsze? I o to wam chodzi? Tylko o to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
intehesujące- pasożytem jest kobieta, która ma ku temu możliwośći, a siedzi na dupie w domu. Np. Kiedy nie ma dzieci albo dzieci są już odchowane, zamiast iść do jakiejkolwiek pracy-woli być na łasce męża. I takie kobiety, którym nic nie stoi na przeszkodzie, w pósciu do pracy- są pasożytami i leniami. A może nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
powiem że ostrożnie z opiniami o niepracujących dziewczynach znam taka jedną, też ma opinie że jej sie nie chce pracować i rodzice ją finansują , a ona miła i słodka i towarzyska ale nic konkretnego nie robi................tylko znajomi nie wiedza że dziewczyna jest ciężko chora i tylko nadzieja na cud jej pozostała, tyle tylko że ona nie chce aby inni wiedzieli i się litowali nad nią dopóki jest jeszcze na chodzie...tak też bywa. Niewiele jest takich kobiet które są autentycznymi leniami, niewiele, ale jeśli stać je na to to niech robią co chcą. Natomiast częściej zdarzaja się osoby niezaradne, które nie potrafią znaleźć pracy i coraz bardziej traca wiare w soje możliwości, nie pracują i cięzko im z tym...takie też są. Chciałyby ale nie potrafia się przebić, żal mi ich. Niebezpieczeństwem dla kobiet pozostających w domu jest wyuczenie się pewnej bezradności i utkwienie w domu, czasem bez pomocy z zewnątrz kobiecie jest trudno wyrwać się z domu, no i pustka w CV. Zamiast wyzywac te kobiety to może popatrzcie sercem i inteligencją, troche solidarności wsród kobiet by się przydało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
Właśnie piszę o takich kobietach, które mimo możliwości, kwalifikacji i dobrego stanu zdrowia- siedzą w domu. M.in Anna, która szczyci się z tego, że mąż obcokrajowiec ją utrzymuje, a ona sobie studiuje, leniuchuje i nie jest jej głupio wyciągać od męża pieniędzy-mi by było głupio. Tak samo jak Domatorka- która również szczyci się z tego, że nigdy nie pracowała. Takie kobiety to pasożyty, może się myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
Babe... raczej się mylisz A może mąż Anny inwestuje w jej wykształcenie, aby potem ta inwestycja przyniosła zyski towarzysko - finansowe dla ich rodziny< nie pomyslałaś o tym? Czas na naukę,na szkolenie, bez trwonienia cennego czasu na jakieś pośledniejsze i mało dochodowe zajęcia..................mądry ten jej mąż, nie sądzisz? Oboje będą mieć większy kapitał możliwości, potencjalnie wejdą oboje na wyższy poziom, a ich dzieci będą mieć rodziców z wyższej półki, a do tego budują na miłości bo kochają się.............czyż nie tak powinno być w małżeństwie? Więc gdzie tu dopatrywać się pasożytnictwa czy lenistwa? Nauka to trud a nie lenistwo, a Anna studiuje na dość trudnym kierunku i nieźle sobie radzi. Dzielenie się zdobytym mamutem w rodzinie nigdy nie jest pasożytnictwem, gdy nie ma wykorzystywania z premedytacją, typu wykorzystać wyssać i porzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Babeddttt
intehesującee ale kobiety, które mają kwalifikacje i możliwości, są zdrowe, nie mają depresji itp.. Jeżeli one nie pracują, nie sądzisz że są zwykłymi leniami?????Dla mnie są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość intehesujące
Może lepiej nazwać to SYMBIOZĄ? Symbioza a nie pasożytnictwo. Małżeństwo wyklucza pasożytnictwo, no chyba że jest małżeństwem tylko z nazwy a nie rzeczywistym małżeństwem. Gdy ludzi łączy tylko papier i wyrachowanie ale nie relacja małżeńska. Ale wtedy jest to patologia a o takich ludziach chyba nie rozmawiamy? a I jeszcze zwróć uwagę na jedno........................nieraz bywa że to ten pracujący mąż jest pasożytem i leniem, żonie wydziela finanse poniżej minimum biologicznego, i ma najtańszą z możliwych siłę roboczą, do tego obsypie żonę dziećmi aby ją uziemić w domu, aby mu sie nie urwała ze smyczy, do tego uniemożliwia jej jakąkolwiek pracę poza domem i stosuje wszystkie podłe manipulacje aby jej uniemożliwić jakąkolwiek niezależność, pełna przemoc psychiczna w białych rękawiczkach i potężne pranie mózgu połączone z umiejętnym zastraszaniem i podkopywaniem możliwości, a nawet intryguje umiejętnie i żona nie jest w stanie odkryć prawdy , a do tego umiejętnie miga się od wszelkich czynności domowych , nic nie robi nawet przy dzieciach i tak umiejętnie zasłania się pracą czy czymś tam, że wygląda na to że jest baaardzo pracowity choć nic nie robi, zgarnia laury i wozi się na plecach żony......więc kto wtedy jest pasożytem i leniem ? Czy żona obciążona ponad siły i zagłodzona lecz nie pracująca zarobkowo, czy leniwy pan i basza bo zarabia i utrzymuje rodzinę poniżej minimum biologicznego wykorzystujący do maksimum żonę , pełna eksploatacja? a (tylko mi tu nie zacznij nazywać takie żony głupimi czy jakoś tam, bo problem jest bardziej skomplikowany i trudny niż ci się wydaje, a czasem tkwią w czymś takim kobiety które są na wysokich stanowiskach i są inteligentne, a jednak...nie potrafią wyrwać się z takiego piekła.) > więc więc proponuję ci ostrożnie oceniać niepracujące żony jako lenie pasożytu czy kury domowe bo nie wiesz jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głos rozsądku!
niepracującą kobitę można nazwać jedynie nieudacznicą. i jak ona sobie bez męża w życiu poradzi? znajdzie sobie nowego gacha? czy będzie żebrać o jałmużnę jak niektóre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×