Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ! Terenia !

Kury domowe

Polecane posty

juka-ki a to nie wiedziałam, że jak Tobie temat nie pasuje to nie wolno się na nim wypowiadać. do sonia aaa - ona nie musiała opisywać swojego związku wystarczy poczytać czasem inne posty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale coś cie jednak daisy musi uwierać skoro z takim zapałem chcesz " oświecać " społeczeństwo w sprawie kur domowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kunegunkda
ja chodzę do pracy bo muszę, bo takie jest zycie. Dziecko w przedszkolu cały dzień, drugie w szkole, potem do 17-tej w świetlicy... co to za życie??? wracamy, kanapki, lekcje spać i kolejny dzień... znów to samo... chętnie zostałbym kurą domową, zazdroszczę kobietą które mogą prowadzić dom, zająć się porządnie dziećmi... w życiu nie bedzie nas na to stać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisyduck - no tak, mąż rano idzie do pracy, kobieta też wstaje, robi mu śniadanie, szykuje dzieci do szkoły, potem ogarnia dom, sama sie ubiera itp. wychodzi z domu, idzie na zakupy załatwia różne sprawy w urzędach itp (mąż się np. już tym nie zajmuje, kobieta czuwa, płaci rachunki, chodzi do banku itp to jest duze odciązenie, stanie w kolejkach do takich spraw to jest dosłownie masaaakra, nie dość że po pracy zmęczony to jeszcze stoisz i tracisz czas...) ma troche czasu dla siebie, odbiera dzieci, dorabia z nimi lekcje itp. A potem oboje odpoczywają bo to też jest męczące, uwierz. A jeśli chodzi o sprzątanie, nie wiem co w tym dziwnego? żona np. myje okna, sprząta w kuchni, łazience, mąż w salonie, odkurza czy odsuwa meble, robi jakieś cięższe rzeczy. Pomaga i tyle. Ale to też zależy od tego ile mąż pracuje, jeśli nie ma go w domu 12 h to jasne, że kobieta go w tym wyręczy, różne są sytuacje w życiu ot co. Do tcyh godzin doliczyłabym również ew. korki, sytuacje niezależne od nas, odebranie dzieci z przedszkola/szkoły itp. poza tym wstanie rano i wyszykowanie sie o czym nie wspomniałam z h to zajmuje, nie mówiac już o szykowaniu sie do spania, prysznic, kolacja itp. takie drobiazgi, ale jak zliczyć to czas zapierrdala. Jak powiedziałam, ja żyję innym życiem, jestem młoda, pracuje od dwóch lat, nie jestem w zwiazku, mieszkam sama w małym mieszkanku, nie lubię swojej pracy, szanuję ją bo daje mi byt, ale gdybym tylko mogła rzuciłabym ją w cholerę, zeby nie widzieć tych zazdrosnych "koleżanek" zołz, jak je widzę to mam ochotę powystrzelać. Wolałabym mieć nawet mniej, ale nie musieć przebywać z takimi toksycznymi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium - już Ci mówiłam nie lubię leni. A Ty w dalszym ciągu nie określiłaś się kim jesteś bo pracujesz więc kura odpada to jak to z Tobą jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NormalnyFacettt
Pracuję - ale nie na cały etat. Kończę bo jestem umówiony z dziewczyną:) Miłego wieczoru walentynkowego spędzonego przed komputerem, wszystkim przodownikom i przodowniczkom pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcesz mi powiedzieć , że stoisz w kolejce do banku żeby rachunki zapłacić i to jest obciążenie i robisz to codziennie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i taka jest prawda - większość ludzi pracuje - bo musi . Luksus pracowania dla samego pracowania - bo lubię i jeszcze mi za to płacą - to przywilej niewielu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś sama nie masz dzieci a wypisałaś taki beznadziejny plan dnia , że szkoda gadać no jak Ty tak sobie wyobrażasz związek i macierzyństwo to ja nie wiem gdzieś ty się chowała dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium oj nie gadaj wiesz pracuje bo musi nie musi a tez pracuje wiele jest takich osób. Wymówki są dobre jak się nie chce i jak się jest wygodnym. A jak praca nie pasuje to można ją zmienić iść na studia , kursy i robić to co się lubi ( Jak zresztą większość Waszych pracujących mężów)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daisy - widać , że nie masz pojęcia o codziennym życiu rodzin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mi daisy - dlaczego ? dlaczego uważasz , że każda kobieta powinna pracować zawodowo ? bo to fascynujące założenie jest i trzeba przyznać mocno interesujące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Codziennie nie, ale jest mnóstwo spraw do załatwieni, zwłaszcza jeśli tkos ma wiele zobowiazań typu własny dom, albo budowanie domu, są różne sprawy, problemy o których ty być moze nie masz pojęcia. Wychowałam się w domu w którym moi rodzice baardzo cieżko pracowali, mimo, że z wyższym wykształceniem to praca wdzięczna nie była bo mieszkałam na tzw prowincji, przy tym budowali dom, załatwiali różne spraw, spędzali cholernie dużo czasu na dojazdach, przy tym starali sie poświęcać mnie i rodzeństwu dużo czasu (mój brat miał duże problemy ze zdrowiem) i nie narzekali, ale byli non stop zmęczeni. Mieli swoje pasje, chcieli i na nie poświęcać czas, ale rzadko kiedy mieli czas. Mówię o tej ciemniejszej, trudniejszej stronie życia, nie każdy ma tak łatwo, prosto i przyjemnie, jeżeli ty tak masz - gratuluję. Ja wychowałam się w domu w którym wszystko robiło się "na styk" a czas na odpoczynek to czas cenny, ale rzadko kiedy zostawał w natłoku innych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sxaracxek
Daisy nie ma rodziny, bo na ten temat gowno wie, a moze przekonasz sie tym, ze maz placi zlnie za siedzenie a raczej jej prace ww domu , moze tak byc to wtedy juz nie darmozjad ? Prosze odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesssssssssssssiak
Siedzenie w domu jest wygodne kiedy ma się zatrudnioną gosposię, ale wy nie siedzicie tylko PRACUJECIE w domu, bo codzienne porządki, pranie, gotowanie, sprzątanie i jeszcze opieka nad dzieckiem/ćmi to harówa gorsza od zwykłej pracy, wykańczająca psychicznie. Wasi partnerzy powinni wykonywać połowę obowiązków, mimo tego, że pracują, to jest tak samo ich dom, z którego korzystają i ich dzieci, które powinni wychować, ale po co, jak mają usługującą im na każde skinienie, darmową kuchtę, praczkę i sprzątaczkę. To jest poniżające, jak można tak traktować osobę, którą się ponoć kocha!:O Więcej szacunku do samej siebie, zamiast usługiwać mężowi to znajdźcie sobie jakieś zajęcie, hobby, pasję, PRACĘ, w której będziecie się spełniać zawodowo, żeby oderwać się z tego domu, realizować swoje cele i pasje oraz uniezależnić się finansowo od "żywiciela" rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego tak trudno zrozumieć ,ze niektórzy ludzie wolą mieć mniej pieniędzy a więcej czasu , którego mogą poświęcić tym których kochają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem - uważasz , że prace domowe to break szacunku dla siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jednak zaczynasz gdzieś pracę to zaczynasz być zależna - choćby tylko w sensie finansowym - od swojego szefa . Zależność od męża jest gorsza od zależności od obcego człowieka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego właśnie w przyszłości chcę poświęcićdużo czasu rodzinie, dzieciom i niekoniecznie pracować za marne grosze bo ty tak chcesz. Wygląda to na swego rodzaju umartwianie się i życie jak asceta. "tak, pójdę do pracy, choćby za te 1000 zł" (sama tak pisałaś) co tam, że więcej wydam na przedszkole dla dziecka i dojazdy i wyjdę na zero, ale będę KIMŚ a nie kura domową i się rozwinę jak cholera. Najważniejsza w życiu jest rodzina, miłość, wspólne spędzanie czasu, spokojne życie, bez zbędnych stresów - każdy to tego dąży chyba, ze jest masochistą. Istnieją jeszcze normalni faceci, którzy szanuja wysiłek kobiety w domu, a nawet jeśli robi mniej od nich (nie uwazam tak, ale niehc ci będzie) to są szczęśliwi, ze ich kobieta jest szczęśliwa i nie zajmują sie takimi pierdołami jak wyliczanie złotówek. tak samo jak dziecku nie powiedzą "nie, nie dam ci na kino, idź se zarób, co ode mnie ciągniesz?" tak samo żona sama wypłaca pieniądze z konta na drobne wydatki, bo sobie ufają i są dla siebie bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i myśle ,że tu jest pies pogrzebany - stanowisko i zdanie męzów w sprawie pracy zawodowej ich żon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niesssssssssssssiak
Dobra jak wam takie życie pasuję to ok, nie będę się z Wami sprzeczać. Dla mnie liczy się tylko związek partnerski i podział obowiązków 50:50(i nie chodzi mi tutaj o skrupulatne rozliczanie się z powierzonych zadań tylko wzajemną organizację), w którym mężczyzna NIE dobrowolnie 'pomaga', kiedy mu się zachce, kobiecie, na której ciąży cały obowiązek prowadzenia domu, tylko gotuje, sprząta, pierze i aktywnie uczestniczy w wychowaniu dziecka od noworodka i to w ogóle nie kłóci się z pracą zawodową obojga partnerów. Wydaje mi się, że taka rodzina będzie szczęśliwsza od patriarchalnego związku lub pseudopatriarchalnego, w którym kobieta pracuje na dwa etaty w pracy i w domu. Spadam stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sxaracxek
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvcgh
Przestancie bredzic durne nieroby,a co kobieta pracujaca nie ma tych samych obowiazkow domowych,pewnie ze tak tylko ze wykonuje je w krotszym czasie a baba zwana kura domowa leni sie i robi przez.caly dzien to co pracujaca w pare godzin,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...mmmmm....
Pisza pindy jak to cenia wolny czas,zycie na wolnych obrotach i w ogole,a chlop biedny zapierdala po 12 h,moze on tez chcialby zwolnic,ale nie wazne ze baba sie opierdala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sxaracxek
A sie opierdala boli cie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednym slowem biedni
zazdroszcza bogatym ze nie musza pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czop345
Jednego nie kumam,raz piszecie ze siedzenie w domu to ciezka praca,a potem ze macie mnostwo wolnego czasu,cos sie baby gubicie w zeznaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×