Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Ja właśnie patrze sobie na mojego dwulatka i jest taki śmieszny :D cieszy ta buzie i wygląda jak słoneczko. Zawsze coś kombinuje i takie ma pomysły , ze szok właśnie próbuje gdzieś krzesło zaciągnąć i taki wysiłek w to wkłada. A Boże właśnie się przekonałam po co mu to krzesło wlazł na nie i światło zapalił. Jak tam mamy dwu latków co wasze dzieci robią w ciągu dnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ketty55
Pamiętam te czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjvgcjhg
Moja 2,5 letnia bratanica zapytała wczoraj swojej mamy "czy ma jakiś problem" ;-)serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tez broi non stop ale jak się uśmiechnie to nie raz zamiast na niego krzyknąć nie mogę sie opanowac i odwracam glowę żeby nie zobaczył , że sie uśmiecham i wtedy musi zareagować tata ktory później ma do mnie pretensje , że ja się śmieje a on musi udawać poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój właśnie ogląda zdjęcia i filmiki na aparacie (z sobą w roli głównej ;) ). A tak ogólnie, to całymi dniami psoci. Dziś przysunął sobie krzesło do biurka mojego męża, ściągnął piórnik, w którym były schowane pisaki, otworzył go i sobie wysmarował ręce i rajstopy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kiedyś dwie sekundy trwało jak pomalowali z bratem wprawdzie kredkami ścianę w salonie dodam , że białą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEN STARSZY TO WSTYDZIOCH ALE TEN MŁODSZY TO JEST CZARUŚ DOSŁOWNIE. Wszystkie we wszystkie witryny sklepowe musi zajrzec bo przeciez dzien dobry trzeba powiedzieć każdemu. A , że to mała miejscowość to już wszystkie ekspedientki go znają,sąsiadki tak samo w dyskusje wchodzi z nimi jak na balkonie sie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam do poniedziałku "ferie" od dziecka, bo córcia jest u babci :) Natomiast córka też lubi wymyślać różne różności... włącza światło, potem je wyłącza (jak już niby nie potrzebne), podstawia sobie taboret do parapetu, staje na nim i opiera się łokciami o parapet i patrzy co się dzieje za oknem (na parapet nie wchodzi),wyciąga z szuflad różne rzeczy i wymyśle im inne zastosowania :D A najbardziej mnie śmieszy jak są na stole ustawione talerze i sztućce, a córcia bierze nóż i widelec udając że coś kroi na pustym talerzu (dodam, że trzyma sztućce w odpowiednich dłoniach a nikt jej tego nie uczył, podpatrzyła). Albo jak zakłada sobie na nogi bluzkę wkładając nogi do rękawów :D albo jak chodzi po mieszkaniu w czapce zimowej "pilotce", jak zakłada moje buty i w nich chodzi :) pocieszne są te dzieciaczki... do momentu aż coś nie zbroją hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja jest słodka, ale cholera jednocześnie, czasem zacałować, a czasem udusić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcyska89
Ja pamietam jak miałam w kuchni w szafce farbe olejna, a Moj smyk mi ja zrzucil z szafki i cała sie wylala, ale miałam roboty. Na szczęście wszystko sie zmylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak zakładanie ubrań to u nas też różni z tym jest. Kiedyś wieszałam pranie i wyszłam na chwilkę z pokoju a dziecko miało na sobie nie dość że spodnie na rekach to jeszcze koszulki taty na szyi.Opaskę na głowe jak znajdzie jakąs tez zakłada, a teraz maja obaj manie czesania mi włosów co chyba na dobre mi nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas sok taki gesty z malin chyba litrowy jej ja go chyba godzinę sprzątałam. No moje tez nie dobre ale czasem to normalnie jak cukierki takie słodkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja w ostatnią niedzielę miałam przymusowe odkurzanie. Mąż przewijał małego a w pojemniczku miał mąkę ziemniaczaną. Córka chciała pomóc i odstawić, a że akurat Jej się otworzył to wyglądała jak córka młynarza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wam jeszcze powiem, że moja któregoś razu wyjęła z szafki opakowanie mąki i całą rozsypała w pokoju... wchodzę a ona siedzi na tej mące jak na plaży i przegrzebuje palcami jak piasek... ale nie o tym chciałam, mianowicie jak jej powiedziałam że teraz trzeba to posprzątać wszystko to sama pobiegła do kuchni i przyniosła mi zmiotkę :D poszłam po szufelkę bo tej nie przyniosła i jak wróciłam do pokoju to mała zagarniała zmiotką tą mąkę - tak to komicznie wyglądało, że aż zrobiłam zdjęcie i potem wieczorem mężowi pokazywałam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też sprzątają szczotkami tylko , że ja mam później dwa razy więcej pracy :( ja też robię im zdjęcia albo filmy kręcę i pokazuję. No nie mogę ta mordka jak się cieszy :D je ciastko i taki zajety jest tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wooow to ja podziwiam was szczerze ,ze z taka radoscią o waszych psotach dwu latkow piszecie, bo ja niestety nie ukrywam, ze rece mi po kostki opadaly i do smiechu ni nie bylo,a tym bardziej jak moja pierwsza to byla kaskader niesmiertelnik No ale jak mialy juz POWYZEJ 2 lat to coraz fajniejsze kumate byly ,wczesniej bardziej irytujace i nie konieczne pocieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazde tak ma co piszecie?
mnie to przeraza co piszecie,kazde dziecko tam ma naprawde??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja 2 latka chciała wejść do telewizora ostatnio :D ciężko było jej wytłumaczyć że to niemożliwe. O skakaniu po parapetach itp. Już nie wspomnę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcyska89
Mąkę tez przerabialiśmy, ale to moja wina bo zostawiam na Balice a on sobie kszeselko podstawil no i możecie sie domyśleć:) ale zła byłam miałam ciasto piec, i nic z tego nie wyszło:( kulki brazujace w toalecie, tv porysowal, nowy. Jak walnal paletka to obraz zgasl. Notorycznie wyrzuca mi ciuchy z szafek, a pozniej pomaga sprzątać. Eh mnóstwo takich sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każde dziecko 'coś' zbroi, ale nie każde rozsypuje mąkę po podłodze, rozlewa olej, czy maluje po ścianach... luzz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm....hmm...
a moja wczoraj skończyła 3 i już się taka duża wydaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to fajnie tak poczytać co te nasze szkraby potrafią wyczyniać :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no mnie tez czasem rece opadają ale chyba nie jest zawsez tak , że ktos jest stale zły albo stale sie cieszy. Doprowadzają do szału ale do uśmiechu tez przeciez to naturalne. Szczególnie jak zpojrzy na ciebie miną szczeniaczka nieszczęśnika :D Ale tez są granice podrapanie telewizora to już by była przesada i na pewno kara by była. U nas jak pomalowali ta scianę to ja ich wygoniłam do siebie bo byłam taka zła czekałam aż tata wróci żeby sie tłumaczyli ze swojego arcydzieła. I jeden mimo , ze tacy mali zganiał na drugiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas jeden ma ponad trzy a drugi skonczyl dwa. I ten mniejszy to bobas jeszcze ale wygadany taki,że hoho uwielbiam jak gada po swojemu ja nie wiem o co mu chodzi nikt nie wie ale mówię mu aha to bardzo ciekawe co mówisz i on japke cieszy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcyska89
A cóż ja mogłam zrobić, on miał 9 miesięcy. Kary i tak by nie zrozumiał. Teraz tv już wisi, w każdym pokoju. Moja wina, bo nie przypilnowalam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja złamała obojczyk w wigilię, lekarz polecił rękę na temblak i żeby nie ruszała oraz proszki przeciwbólowe, aha... zaraz po powrocie do domu musiałam dobandażować bandażem elastycznym, bo oczywiście ręka sama chodziła, w pierwsze święto patrzę, a ta się rzuca na bok fotela tą właśnie stroną, na którą mieliśmy uważać, odstawiałm jej proszki, żeby poczuła i uważała trochę, ale nic to nie dało, no może na pół dnia; puzle dla dzieci w jej wieku są be - ona chce układać te same co brat, lego Duplo za duże (chyba, żę brat akurat się nimi bawi), to rozwala normalne, małe lego po całym pokoju - ciągle wyjmuję coś z odkurzacza; było moment, ze sobie wymyślili plucie przy jedzeniu, ale szybko ukróciłam, co wieczór muszą poskakać po naszym łóżku, albo biegają jak oszalałe na trasie kuchnia- salon - korytarz, nic w tym złego, ale ręka już też była złamana przez to... na szczęście jakby od dwóch tygodni zrobiła się trochę bardziej uważająca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To masz małego szatana :D u nas na szczęście póki co siniaki jeden pod okiem sie nawet zdarzył boże jak mi było wstyd iśc z nim po ulicy a co dopiero do przedszkola :/ i tez wyścigi tez non stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×