Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no i powiem wam a co

przecież nie jestem lesbą ale....

Polecane posty

Gość no i powiem wam a co

zakochałam się w niej... no może nie zakochałam ale jest śliczna, cudowna, delikatna i w ogóle. Nie mam gdzie pisać , to sobie tu napiszę. Mam oczywiście męza i dziecko nawet, ale myślę ostatnio tylko o niej. Chciałabym ją przytulić i tyle, ewentualnie pocałować. Seks nie wchodzi w grę , nie chciałabym jej skrzywdzić, to jest naprawdę kobieta do calowania, przytulania , budzi we mnie instynkty opiekuńcze, macierzyńskie a przecież ma tyle lat około ile ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrętne to co piszesz
jakby twój mąż napisał że jakiś kolega wzbudza w nim instynkty opikuńcze i ma ochotę się z nim całować to co byś sobie pomyślała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
że mu odbiło i jest gejem. on to traktuje jak zabawę, wie o tym i się śmieje z tego. myślę ze nie traktuje tego poważnie co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
aha i tak jak powiedziałam nie jestem lesbijką. Po prostu trochę zeswirowałam na jej punkcie. Ona dla mnie wydaje się być taka krucha, taka malutka, slicznie się usmiecha. Ja dla niej jestem tylko podwładna ze tak to nazwę (chociaż nie chodzi tu o pracę, bo widuję ją tylko w weekendy). Miala któraś z was takie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
rozumiem twoje uczucia. Nie martw się, wiele kobiet jest w głębi duszy biseksualna... u ciebie objawia się to chęcią tulenia i otaczania opieką koleżanki.. Moim zdaniem nic w tym zdrożnego że tak się zauroczyłaś.. tylko musisz być ostrożna i delikatna, żeby nie znaleźć się w pewnej chwili w głupiej sytuacji, szczególnie, że masz męża i dzieci.. Nie znam twojego męża, więc nie mam pojęcia, jak mógłby przyjąć to, że jakaś kobieta cię zauroczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
A, skoro mąż wie, i nie traktuje tego jak nie wiadomo co, to fajnie:). Ja też nie jestem lesbijką, ale doświadczyłam takiego czegoś... w zasadzie mogę powiedzieć, że jestem bi, bo w moim krótkim życiu podobały mi się ogromnie 3 kobiety/dziewczyny.. 2 moje koleżanki i nauczycielka z LO. Jest to niezręczne uczucie, szczególnie, jeśli widzi się, że obiekt westchnień raczej nie podizela uczuć;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
no ja raczej nie chciałabym zeby coś z tego wyszło bo nawet nie wyobrażam sobie życia bez mojego męża i dziecka. Tylko po prostu nigdy nie doświadczyłam czegoś podobnego. Ona sni mi się po nocach. Jest po prostu śliczna ale nie wyobrażam sobie chamstwa (czyli seksu z nią) bo to tak jakby ją w pewien sposób zhańbić. Wiem to dziwne co piszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Wcale nie dziwne :), przynajmniej nie dla mnie. To nic złego, to tylko zauroczenie - dostrzegasz, że jest piękna. Za pierwszym razem, gdy takie coś odczuwałam byłam mocno skołowana, nie rozumiałam skąd to się bierze, że mogłam na tą konkretną kobietę patrzeć godzinami, wyobrażałam ją sobie, chciałam ją przytualć, podobało mi się w niej wszystko.. Seksu tak jak i ty nie pragnęłam, ale potrzebowałam jej bliskości. Dwie kolejne, które mi się podobały (w tym jedna, moje obecne zauroczenie) to już było coś normalnego, nie czułam (nie czuję) się tak dziwnie z tym;).. Czujesz się skołowana, bo do tej pory nie zdawałaś sobie sprawy, że tak może na ciebie działać kobieta:)... Przypomnij sobie swoje pierwsze zauroczenie facetem - też było dziwnie, niezręcznie, chciałaś ciągle kontaktu z tą osobą, a jednocześnie dziwiłaś się sobie (przynajmniej ja tak pamiętam moją pierwszą fascynację mężczyzną, z tą różnicą, żę do mężczyzn dochodził taki erotyczny pociąg)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
mam nadzieję ze nie trzeba się z tego spowiadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
dzięki za niepotępienie mnie.... to po pierwsze a po drugie - chciałabym zapytac... czy długo to już trwa, to Twoje zauroczenie? Mam nadzieję że to szybko minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Heh.. pierwsze trwało jakieś 3 lata. Drugie (też z LO) - 4 (ale później było już lekko, bo nie widywałyśmy się w zasadzie, więc tylko gdy ona przyjechała do mnie, albo ja do niej na trochę), no i moje aktualne - idzie trzeci rok ;)... więc wyciągając średnią - może potrzymać z dwa - trzy latka. Ale mówiąc całkiem szczerze, to dwa poprzednie przeszły mi chyba tylko dlatego, że nie mam kontaktu z tymi kobietami prawie - czuję jednak, że gdybym spotkała się z tamtą nauczycielką, to mogłabym znów to czuć, bo mam to gdzieś w głębi serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
napisałam do niej maila prosząc o pomoc w wyborze tematu do pracy. Napiałam też ze dziękuję za wszystko nawet za uśmiech. Jestem ciekawa czy odpisze. Denerwuję się jak ktos przed randka, choć to tylko zwykły mail. Tak naprawdę to nie wiem czy ma kogoś (męza, chłopaka). Nie znam jej dobrze. Muszę skupić się na dalszym normalnym życiu, bo zgłupieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Oj, jak dobrze znam to uczucie:)... moim zdaniem z takiego czegoś może być dobra przyjaźń, gdy już twoje uczucia trochę się uspokoją, ja nie miałam spokoju, póki nie czułam, że ta koleżanka lubi spędzać ze mną czas, najgorsze jest dla mnie poczucie, że może ta dziewczyna mnie nie chce, nie lubi (niekoniecznie w tak mocny sposób jak ja ją). Przede wszystkim zaakceptuj to w sobie, będzie ci wtedy łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
nigdy nie miałam się za biseksualną. nie wiem. Wiem jednak na pewno że nie dorastam jej do pięt. Ona jest piękna, mądra, wygląda jak modelka. Ma też swoją firmę. Dla mnie jest ideałem. Tęsknię trochę za jej usmiechem, głosem, ale muszę jakos zapomnieć i dalej żyć. Choc nie wiem czemu ale czekam jeszcze na maila od niej. Jestem ciekawa czy w ogóle odpisze i co napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Bo nigdy nie spotkałaś takiej kobiety. A będziecie się jeszcze widywać? Ogólnie, to nie martw się - to z czasem minie. Tak naprawdę, to indywidualna sprawa ile czasu będziesz to czuła. Nie sugeruj się mną, bo ja ogólnie jestem uczuciowa i długo noszę w sercu osobę, do kótrej raz poczułam coś mocniejszego, ale za to niewiele osób 'wpada mi w oko'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
no właśnie chyba juz się z nią nie zobaczę, chyba że w przelocie. Nie wiem czy jeszcze będzie u mnie na uczelni. Ale zawsze mogę poprosić ją o radę lub korepetycje. Właściwie jest mi smutno że już jej nie spotkam, chyba że będę do tego dążyć, a chyba nie chcę. Nie chcę żeby wiedziała że mi się podoba i żeby zobaczyła zachwyt w moich oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Jeśli nie chcesz, to do niczego nie dojdzie:), skoro tak wygląda sytuacja, że tylko od twojego uporu zależy, cy będziecie się widywać, to musisz po prostu wybrać, co uważasz za lepsze dla siebie - jeśłi nie czujesz się na siłach dążyć do tego, żebyście pozostały dobrymi znajomymi, to przeciez możesz pozwolić kontaktowi umrzeć śmiercią naturalną. Przyjmij to jako po prostu zauroczenie, które zwiększyło twoją samoświadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
hmm nie wiem czy to zrozumiesz ale to jest tak że w pewnym sensie chciałabym ciagle ją widzieć. Nie wiem tez na ile możliwe jest zawiązanie takiego koleżeństwa, przyjaźni. Chciałabym być w gronie jej znajomych ale z drugiej strony nie chcę by zobaczyła że mi zależy. Nie chcę też zrobic z siebie idiotki. Chciałam napisać że z jednej strony chcę a z drugiej boję się i nie chcę... nie wiem jak to inaczej powiedzieć. Ona na pewno ma swój swiat i może to nietakt wchodzić z butami w czyjeś życie. Nie chciałabym się napraszac. Zobaczę co odpisze. I na razie tyle, chyba że będę potrzebować jakiejs rady odnośnie pracy, wtedy mogę o coś zapytać. Próbowałam ja znaleźć na nk, ale nietety... chciałam się czegoś więcej dowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
No cóż.. rozumiem to. W każdym razie, możesz zaproponować jej spotkanie, poprosić o pomoc z pracą. A na tym spotkaniu, możesz spróbować zejść też na inne tematy, bardziej na luzie i może się okazać, ze macie jakieś wspólne zainteresowania, które z kolei mogą posłużyć za pretekst do następnego spotkania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
akakaraka - dzięki ! Zobaczę jak się znajomość rozwinie. ale nie chciałabym żeby się dowiedziała, bo jak tak zacznę dążyć do spotkań to wiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akakaraka
Myślę, że możesz być raczej spokojna.. rzadko jest tak, że gdy jedna dziewczyna chce spotkać się koniecznie z drugą, to ta druga zaraz myśli, że ta pierwsza się w niej zadurzyła;). Oczywiście należy zachować niezbędny takt, żeby nie było to zwykłym narzucaniem się, ale raczej nie powinnaś obawiać się do przesady:), na pewno sama czujesz kiedy propozycja spotkania jest "luźna", neutralna, a kiedy wykracza poza jakieś standardy:). Powodzenia, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i powiem wam a co
dzięki za rady spadam już buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×