Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość bonprixs

życie z endoprotezą biodra

Polecane posty

Gość Dorota

Cześć Jarek

Sztucznego biodra nie zauważam, nie czuję żadnej różnicy między lewym operowanym, a prawym- całkowicie zdrowym. Tylko jak pisałam wcześniej, napięcie mięśni podczas samodzielnego chodu i związane z tym utykanie jest do zgubienia, nad tym pracuję. Z tego co czytałam to kwestia osłabionych mięśni odwodzących, trzeba ćwiczyć, dam radę 😄 Wejdź sobie na stronę endoproteza.info jest tam dużo przydatnych informacji.

Moje endo jest wynikiem wady wrodzonej, dysplazji. Funkcjonowałam bardzo dobrze przez wiele lat (mam 51), czasem coś bolało, ale nie jestem typem osoby rozczulającej się nad sobą. Potem praktycznie z dnia na dzień okazało się, że nie dam rady chodzić, to było trzy lata przed operacją.  Brałam przeciwbólowe leki, oszczędzałam się jak mogłam, wszędzie jeździłam samochodem i chyba nawet trochę nauczyłam się z tym bólem żyć, pracowałam normalnie (ale czasem wiele mnie to kosztowało wysiłku). Teraz jestem jeszcze na zwolnieniu (prawie trzy i pół msc.), ale nie spieszę się żeby wracać do pracy, myślę, że wezmę jeszcze jedno, tak zresztą ostatnio sugerował ortopeda. Będąc w domu mam czas na spacery, ćwiczenia, więc po co się spieszyć? Co do jeżdżenia autem, to prowadzę od dawna (zaczęłam jakiś miesiąc po operacji), ale mam automat, operowana lewa noga, więc wszystko jasne 🙂 jako pasażer jeździłam  od samego początku, ale auto mam wysokie więc nie było problemu, że muszę usiąść nisko i z niskiego fotela wstać, więc nie wiem jak by było w innym przypadku. Czy po trzech msc. jechać 1500 km? Nie wiem, ja wciąż dbam o to, by nie siedzieć za długo, ale podejrzewam, że z medycznego punktu widzenia nie byłoby przeciwwskazań (skoro wszystko dawno zagojone, a rtg pokazuje, że endo osadziła się bardzo dobrze). Nie wiem też jak z dźwiganiem po takim krótkim czasie od operacji, czytałam, że tu też trzeba się oszczędzać. W wakacje dużo się chodzi, pewnie musiałbyś jeszcze zabrać kulę żeby więcej skorzystać z wędrówek 😄 Jeśli to możliwe to nie odwlekaj operacji, nie czekaj na "ciepło", po co się męczyć kolejny miesiąc. Ja się bardzo cieszę, że już jestem po. Pozdrawiam

D.

  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Arku    Tak jak pisze Dorota nie odwlekaj operacji zrob ją jak najszybciej ,ona poprawia komfort zycia .Jezeli wyrehabilitujesz nogę fachowo nie będziesz miał zadnych ograniczen w dalszym zyciu , endoprotezy nie odczuwa się wcale . U mnie ból był tak wielki ze prawie nie chodziłam ,ograniczałam chodzenie do minimum  latem miałam rower , zimą samochod plus leki przeciwbólowe na okrągło . A teraz teraz kocham chodzic wszędzie idę na 

piechotę chodzenie to sama przyjemnosc ,uprawiam nawet nordic woking jestem szczęsliwa - dzięki operacji dostałam drugie lepsze

zycie  Nie powiem ze było łatwo ,pierwsze chwile, dni a nawet tygodnie po operacji są cięzkie ale warto się pomęczyc dla takiego finału 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna

Od 2 lat mam endoprotezy w obu biodrach. Pracuję i normalnie funkcjonuję. Włożyłam trochę wysiłku w rehabilitację. Problemem jest utrzymanie efektów, gdy rehabilitacja się skończy. Znalazłam sposób, który się sprawdza i nareszcie mam dawkę ruchu, której potrzebuję, by utrzymać sprawność. Jeśli ktoś chce się przyłączyć do ćwiczeń Tai Chi w Bydgoszczy, to zapraszam do naszej grupy. Spotkania są w środy o godz. 17 w Ośrodku Szkolenia Kynopark ul. Rysia 2a. Chętnych zapraszam do kontaktu na vitajcie@gmail.com

https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,137474,21727263,10-powodow-dla-ktorych-warto-cwiczyc-tai-chi.html?disableRedirects=true

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcelina Zyfert

Oczywiście że konieczna jest rehabilitacja http://kasianowak.eu/2019/12/16/rehabulitacja-po-operacji-wszczepienia-endoprotezy/ bez poddania się leczeniu powstają duże problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość D.

Niestety nic konkretnego w tym artykule. Proste ćwiczenia wiadomo że się robi, ale najlepszą rehabilitacją jest... chodzenie. Z dwoma kulami, z jedną, samodzielnie. Dużo, coraz dalej, do granicy zmęczenia. Pomaga, dałam radę bez profesjonalnej rehabilitacji, wystarczy dużo silnej woli i konsekwencja. Chodzę już normalnie, daleko, szybko. Jestem 4,5 msc po operacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eve

czytam tutaj ,ze wiekosc z Panstwa jest zadwolona z wyniku operacji, moja mama ma miec w marcu i nie ukrywam,iz troche sie obawiam ,jak to bedzie,jak wyglada czas , gojenia, okres rekonwalescencji, moja mama bardzo cierpi jesli chodzi o aspekt bolowy,ale procz bioder ,ktore ma do operacji ma jeszcze przepukliny,praktycznie na kazdym odcinku kregoslupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość D.

Eve, czas po operacji nie będzie lekki i nadużyciem byłoby twierdzić, że od razu wszystko jest ok. Dla mnie najgorsze były jakieś 2 tygodnie, potem dolegliwości bólowe są praktycznie niewielkie, ja po 10 dniach funkcjonowałam już bez tabletek, chodziłam na spacery, dobrze się czułam. Twoja mama będzie wymagała pomocy przy kąpieli- żeby mogła np. wyjść bezpiecznie z wanny czy brodzika, na początku w ogóle ciężko samemu przygotować sobie posiłek, ale to mija, każdy dzień jest lepszy od poprzedniego. Naprawdę warto się przemęczyć dla efektu końcowego wstawienia endo. Myślę, że chodzenie o dwóch kulach odciąży też mamy kręgosłup, po operacji mijają też bóle w kręgosłupie lędźwiowym (ale ja nie miałam przepuklin), które bardzo doskwierają gdy biodro jest chore. Będzie lepiej niż przed operacją, wierz mi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Jak dlugo można byc na l4 po operacji biodra? Kto byl najdłużej?

Pozdrawiam wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość D.

Pełne 5 msc byłam, więcej nie chciałam, ale bym dostała, lekarz pytał czy wystawić. Myślę, że 182 dni nawet można. Międzyczasie były dwie komisje ZUS 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja po operacji wykorzystałam całe przysługujące mi chorobowe czyli 6 miesięcy . w związku z tym ze moje drugie biodro tez było do wymiany ,i nie byłam gotowa do powrotu do pracy poszłam jeszcze na swiadczenie rehabilitacyjne ktore mozna ciągnąc rok . Tak więc kurowałam się 1,5 roku  w tym czasie przeszłam 2 wymiany endo . Teraz jest super !!😀 . wszystko zalezy od tego do jakiej pracy ma się wrocic , jezeli to papierkowa robota za biurkiem to mozna wracac szybko, a jezeli praca ma byc fizyczna to radzę się nie spieszyc i wykorzystac wszystko co nam przysługuje 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eve

Bardzo dziekuje Pani za odpowiedz, a jak to jest Zaraz po operacji z wchodze norm po schpdach mieszkam w domku, czy trzeba zalatwic wozek, czy mama bedzie mogla wejsc? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość D.

Eve, nie wiem na ile sprawna jest mama. Ze szpitala na parking do auta pojechałam na szpitalnym wózku. Wsiadłam do auta jakoś, wysiadłam i normalnie z kulami weszłam po schodach. Zasada jest taka że zdrowa noga staje na schodku, potem kule i noga operowana dołączają na schodek. Schodzi się stawiając najpierw kule niżej, potem noga operowana i dołącza zdrowa. Zasada taka z tymi schodami, że "zdrowa noga idzie do nieba (do góry), chora do piekła (wiadomo)". Na YouTube są filmy instruktażowe jak pokonać schody z kulami, polecam. Wózek nie będzie potrzebny ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość D.

Eve, nie wiem na ile sprawna jest mama. Ze szpitala na parking do auta pojechałam na szpitalnym wózku. Wsiadłam do auta jakoś, wysiadłam i normalnie z kulami weszłam po schodach. Zasada jest taka że zdrowa noga staje na schodku, potem kule i noga operowana dołączają na schodek. Schodzi się stawiając najpierw kule niżej, potem noga operowana i dołącza zdrowa. Zasada taka z tymi schodami, że "zdrowa noga idzie do nieba (do góry), chora do piekła (wiadomo)". Na YouTube są filmy instruktażowe jak pokonać schody z kulami, polecam. Wózek nie będzie potrzebny ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cześć Jarek

Sztucznego biodra nie zauważam, nie czuję żadnej różnicy między lewym operowanym, a prawym- całkowicie zdrowym. Tylko jak pisałam wcześniej, napięcie mięśni podczas samodzielnego chodu i związane z tym utykanie jest do zgubienia, nad tym pracuję. Z tego co czytałam to kwestia osłabionych mięśni odwodzących, trzeba ćwiczyć, dam radę 😄 Wejdź sobie na stronę endoproteza.info jest tam dużo przydatnych informacji.

Moje endo jest wynikiem wady wrodzonej, dysplazji. Funkcjonowałam bardzo dobrze przez wiele lat (mam 51), czasem coś bolało, ale nie jestem typem osoby rozczulającej się nad sobą. Potem praktycznie z dnia na dzień okazało się, że nie dam rady chodzić, to było trzy lata przed operacją.  Brałam przeciwbólowe leki, oszczędzałam się jak mogłam, wszędzie jeździłam samochodem i chyba nawet trochę nauczyłam się z tym bólem żyć, pracowałam normalnie (ale czasem wiele mnie to kosztowało wysiłku). Teraz jestem jeszcze na zwolnieniu (prawie trzy i pół msc.), ale nie spieszę się żeby wracać do pracy, myślę, że wezmę jeszcze jedno, tak zresztą ostatnio sugerował ortopeda. Będąc w domu mam czas na spacery, ćwiczenia, więc po co się spieszyć? Co do jeżdżenia autem, to prowadzę od dawna (zaczęłam jakiś miesiąc po operacji), ale mam automat, operowana lewa noga, więc wszystko jasne 🙂 jako pasażer jeździłam  od samego początku, ale auto mam wysokie więc nie było problemu, że muszę usiąść nisko i z niskiego fotela wstać, więc nie wiem jak by było w innym przypadku. Czy po trzech msc. jechać 1500 km? Nie wiem, ja wciąż dbam o to, by nie siedzieć za długo, ale podejrzewam, że z medycznego punktu widzenia nie byłoby przeciwwskazań (skoro wszystko dawno zagojone, a rtg pokazuje, że endo osadziła się bardzo dobrze). Nie wiem też jak z dźwiganiem po takim krótkim czasie od operacji, czytałam, że tu też trzeba się oszczędzać. W wakacje dużo się chodzi, pewnie musiałbyś jeszcze zabrać kulę żeby więcej skorzystać z wędrówek 😄 Jeśli to możliwe to nie odwlekaj operacji, nie czekaj na "ciepło", po co się męczyć kolejny miesiąc. Ja się bardzo cieszę, że już jestem po. Pozdrawiam

D.

  

Witam.

Jak dlugo można byc na l4 po operacji biodra? Kto byl najdłużej?

Pozdrawiam wszystkich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Co u Ciebie Dorota? Jak jest teraz? Jak się czujesz? Ja za ok 1 miesiąc mam operację lewego biodra.

Pozdrawiam

Jarek 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jarek 😀 u mnie wszystko rewelacja. Robię co chcę, idę gdzie chcę i najlepiej to jak najdalej, idę prosto, nie kiwam się 😂 Nic mnie nie boli, blizna pięknie zagojona (używałam żel na blizny, ale nie wiem czy gdybym go nie używała to czy by była różnica). Na ostatniej wizycie u ortopedy usłyszałam że już mam się nie pokazywać więcej tylko po prostu normalnie żyć 👍 Całego Sylwestra przetańczyłam 🤭 Pozdrawiam i daj znać po wszystkim. Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia stwierdzam, że jendak rehabilitacja ma ogromne znaczenie. Ja akurat trafiłam do szpiatala Orthos w komorowichach i tam jest naprawdę na wysokim poziomie. Szybko mi się udało odzyskać sprawność. Tak więc zx odpowiednią opieką da się wrócić do normalnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cześć Jarek

Sztucznego biodra nie zauważam, nie czuję żadnej różnicy między lewym operowanym, a prawym- całkowicie zdrowym. Tylko jak pisałam wcześniej, napięcie mięśni podczas samodzielnego chodu i związane z tym utykanie jest do zgubienia, nad tym pracuję. Z tego co czytałam to kwestia osłabionych mięśni odwodzących, trzeba ćwiczyć, dam radę 😄 Wejdź sobie na stronę endoproteza.info jest tam dużo przydatnych informacji.

Moje endo jest wynikiem wady wrodzonej, dysplazji. Funkcjonowałam bardzo dobrze przez wiele lat (mam 51), czasem coś bolało, ale nie jestem typem osoby rozczulającej się nad sobą. Potem praktycznie z dnia na dzień okazało się, że nie dam rady chodzić, to było trzy lata przed operacją.  Brałam przeciwbólowe leki, oszczędzałam się jak mogłam, wszędzie jeździłam samochodem i chyba nawet trochę nauczyłam się z tym bólem żyć, pracowałam normalnie (ale czasem wiele mnie to kosztowało wysiłku). Teraz jestem jeszcze na zwolnieniu (prawie trzy i pół msc.), ale nie spieszę się żeby wracać do pracy, myślę, że wezmę jeszcze jedno, tak zresztą ostatnio sugerował ortopeda. Będąc w domu mam czas na spacery, ćwiczenia, więc po co się spieszyć? Co do jeżdżenia autem, to prowadzę od dawna (zaczęłam jakiś miesiąc po operacji), ale mam automat, operowana lewa noga, więc wszystko jasne 🙂 jako pasażer jeździłam  od samego początku, ale auto mam wysokie więc nie było problemu, że muszę usiąść nisko i z niskiego fotela wstać, więc nie wiem jak by było w innym przypadku. Czy po trzech msc. jechać 1500 km? Nie wiem, ja wciąż dbam o to, by nie siedzieć za długo, ale podejrzewam, że z medycznego punktu widzenia nie byłoby przeciwwskazań (skoro wszystko dawno zagojone, a rtg pokazuje, że endo osadziła się bardzo dobrze). Nie wiem też jak z dźwiganiem po takim krótkim czasie od operacji, czytałam, że tu też trzeba się oszczędzać. W wakacje dużo się chodzi, pewnie musiałbyś jeszcze zabrać kulę żeby więcej skorzystać z wędrówek 😄 Jeśli to możliwe to nie odwlekaj operacji, nie czekaj na "ciepło", po co się męczyć kolejny miesiąc. Ja się bardzo cieszę, że już jestem po. Pozdrawiam

D.

  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. 

Co u Ciebie? Jak zdrowie? 

U mnie problem. Odwołali mi operację ze wzgledu na coronavirus. Mialem mieć w końcu marca i klops.  Teraz nie wiem kiedy mi zrobią. Biodro boli mnie coraz bardziej i caly czas cierpie. Naprawdę już mam dosyć. Jem cały czas dorete i boję się że w koncu załatwię wątrobę lub trzustke. Od 1 lutego jestem na l4 i sam nie wiem kiedy się skończy oczekiwanie?

A jak się Tobie chodzi? Czy ja mam sobie sam kupić kule czy szpital mi pożyczy? Czy Ty możesz kucac aby zawiązać buta?

Pozdrawiam serdecznie😀

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cześć Jarek

Sztucznego biodra nie zauważam, nie czuję żadnej różnicy między lewym operowanym, a prawym- całkowicie zdrowym. Tylko jak pisałam wcześniej, napięcie mięśni podczas samodzielnego chodu i związane z tym utykanie jest do zgubienia, nad tym pracuję. Z tego co czytałam to kwestia osłabionych mięśni odwodzących, trzeba ćwiczyć, dam radę 😄 Wejdź sobie na stronę endoproteza.info jest tam dużo przydatnych informacji.

Moje endo jest wynikiem wady wrodzonej, dysplazji. Funkcjonowałam bardzo dobrze przez wiele lat (mam 51), czasem coś bolało, ale nie jestem typem osoby rozczulającej się nad sobą. Potem praktycznie z dnia na dzień okazało się, że nie dam rady chodzić, to było trzy lata przed operacją.  Brałam przeciwbólowe leki, oszczędzałam się jak mogłam, wszędzie jeździłam samochodem i chyba nawet trochę nauczyłam się z tym bólem żyć, pracowałam normalnie (ale czasem wiele mnie to kosztowało wysiłku). Teraz jestem jeszcze na zwolnieniu (prawie trzy i pół msc.), ale nie spieszę się żeby wracać do pracy, myślę, że wezmę jeszcze jedno, tak zresztą ostatnio sugerował ortopeda. Będąc w domu mam czas na spacery, ćwiczenia, więc po co się spieszyć? Co do jeżdżenia autem, to prowadzę od dawna (zaczęłam jakiś miesiąc po operacji), ale mam automat, operowana lewa noga, więc wszystko jasne 🙂 jako pasażer jeździłam  od samego początku, ale auto mam wysokie więc nie było problemu, że muszę usiąść nisko i z niskiego fotela wstać, więc nie wiem jak by było w innym przypadku. Czy po trzech msc. jechać 1500 km? Nie wiem, ja wciąż dbam o to, by nie siedzieć za długo, ale podejrzewam, że z medycznego punktu widzenia nie byłoby przeciwwskazań (skoro wszystko dawno zagojone, a rtg pokazuje, że endo osadziła się bardzo dobrze). Nie wiem też jak z dźwiganiem po takim krótkim czasie od operacji, czytałam, że tu też trzeba się oszczędzać. W wakacje dużo się chodzi, pewnie musiałbyś jeszcze zabrać kulę żeby więcej skorzystać z wędrówek 😄 Jeśli to możliwe to nie odwlekaj operacji, nie czekaj na "ciepło", po co się męczyć kolejny miesiąc. Ja się bardzo cieszę, że już jestem po. Pozdrawiam

D.

  

Witam Dorota.

Co u Ciebie? Jak Ci się chodzi? Jak napięcie mięśni? Czy możesz kucac i zawiązać buta?

Mnie odwolali operacje. Mialem mieć w końcu marca. Teraz nie wiem kiedy będzie przez coronavirus. Jestem na l4 od 1 lutego. Boli mnie coraz bardziej. Biorę doretę. A Ty co brałaś przeciwbólowego?

Pozdrawiam serdecznie.

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jarku 😊 tak się spodziewałam, że możesz mieć odwołany zabieg, nawet myślałam o tym, przykro mi. U mnie doskonale, naprawdę pod każdym względem, kucam, zginam się jak chcę, siedzę po turecku ile chcę, nawet zaczęłam taką spokojną jogę ćwiczyć, bo sam wiesz jak teraz jest ze spacerami, niby mozna, ale w.masce prędzej się ducha wyzionie niż zrobi szybki marsz. Najdalej poszłam jakieś cztery km, bez bólu, bez utykania, normalnie. Też tak będziesz chodzić.Gdyby nie blizna, to nawet nie pamiętała bym, że była operacja. Robię wszystko, mam o niebo większe możliwości ruchowe niż przed endo.

Kule kupiłam sobie na allegro, z wysyłką jakieś 70 zł, dały radę. Na pożyczenie ze szpitala nie wiem czy można liczyć. Ja przed operacją miałam nimesil, ale zwykły ibuprofen działał najlepiej, generalnie starałam się nie brać nic, chodziłam niewiele, też miałam obawy że skutki uboczne leków mogą dać mi się we znaki. Życzę Ci szybkiego zabiegu, będzie wszystko ok, zobaczysz sam. Pozdrawiam i dawaj znaki jak postępy w leczeniu

Dorota

Edytowano przez Dorota1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Cześć Jarku 😊 tak się spodziewałam, że możesz mieć odwołany zabieg, nawet myślałam o tym, przykro mi. U mnie doskonale, naprawdę pod każdym względem, kucam, zginam się jak chcę, siedzę po turecku ile chcę, nawet zaczęłam taką spokojną jogę ćwiczyć, bo sam wiesz jak teraz jest ze spacerami, niby mozna, ale w.masce prędzej się ducha wyzionie niż zrobi szybki marsz. Najdalej poszłam jakieś cztery km, bez bólu, bez utykania, normalnie. Też tak będziesz chodzić.Gdyby nie blizna, to nawet nie pamiętała bym, że była operacja. Robię wszystko, mam o niebo większe możliwości ruchowe niż przed endo.

Kule kupiłam sobie na allegro, z wysyłką jakieś 70 zł, dały radę. Na pożyczenie ze szpitala nie wiem czy można liczyć. Ja przed operacją miałam nimesil, ale zwykły ibuprofen działał najlepiej, generalnie starałam się nie brać nic, chodziłam niewiele, też miałam obawy że skutki uboczne leków mogą dać mi się we znaki. Życzę Ci szybkiego zabiegu, będzie wszystko ok, zobaczysz sam. Pozdrawiam i dawaj znaki jak postępy w leczeniu

Dorota

Witam.

To bardzo pocieszające to co napisałaś 😀😀😀 Naprawde sprawiłas mi wiele radości tą informacją że możesz tak wiele. Nawet po turecku możesz, to szok.😀

Wiesz ja tak siedzę w domu i myślę jak to będzie. Ale to co piszesz jest wspaniale.  4 kilometry to naprawdę sporo 😀 To mnie zdrowemu rzadko udawało się tyle przejść 😀 Trochę też martwilem się kucaniem i wiązaniem butów,  bo jeden z lekarzy ortopedow to mi powiedzial ze trzeba zrezygnowac ze sznurowanych butów 🙁 A Ty piszesz co innego😀 Czy chodzilas gdzieś na rehabilitację, czy też sama ćwiczyłaś w domu? Miałaś jakiś zestaw cwiczen? Czy miałaś rowerek stacjonarny?

Poprawiłas mi humor tą wiadomością na caly dzien😀😀😀😀😀😀

Pozdrawiam serdecznie.

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Rehabilitacji nie miałam, bo najbliższy termin.byl pół roku po operacji, do tego czasu sama się usprawniłam, znalazłam kilka prostych ćwiczeń w internecie, natomiast ortopeda powiedział że chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić. Tak było, najpierw dwie kule, potem jedna, potem chodziłam już bez kul, ale utykałam. Utykanie zanikło jakoś do pół roku po zabiegu. Niedługo będzie osiem miesięcy po operacji, nawet nie masz pojęcia jak to szybko zleciało. Nie używałam nigdy żadnych chwytaków do podnoszenia rzeczy z podłogi, tylko schylałam się z nogą operowaną podniesioną do tyłu. Przez jakiś czas używałam długą łyżkę do butów, ale to na samym początku. Pamiętaj że nie można zginać operowanej nogi do powyżej 90 st. ale to tylko do sześciu tygodni, potem lekarz powiedział, że mogę zacząć przyjmować dowolną pozycję ciała i rzeczywiście tak jest. Zresztą każdego dnia wyczujesz, że już możesz coraz więcej zrobić, wcześniej jakoś mięśnie nie pozwalały. Wreszcie od wielu lat mogę stać tylko na operowanej nodze ubierając skarpetkę na drugą nogę, wcześniej musiałam usiąść, złapać się czegoś, bo się przewracalam, teraz zero problemów- stoję sobie na lewej, na prawej ile chcę, czyli napięcie mięśniowe bardzo dobre. Będzie dobrze, każdego dnia po operacji jest lepiej niż poprzedniego. Jedyne co, to nie można dźwigać, faktycznie jak coś podniosę cięższego to odczuwam dyskomfort, więc noszę zakupy z auta w małych reklamówkach albo zwykle załatwia to mój mąż 😄 rower stacjonarny mialam, na początku był przydatny, ale spacery szybciej stawiają na nogi, chyba inne mięśnie pracują, teraz na tenże  rower patrzeć nie mogę, więc wylądował na strychu, wolę iść przed siebie, byle dalej, byle szybciej, szkoda że w maseczce. Acha, żadnego rezygnowania ze sznurowanych butów, bzdura, dasz sobie radę.

Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Jarek 😉 jesteś już po operacji? Chciałabym Ci się pochwalic- wakacyjny wyjazd, jednego dnia zrobiłam pieszo 13 km, zwiedzałam pewne wielkie miasto. Zero bólu, wspaniałe uczucie. Drugiego dnia około 7 km pieszo.... pozdrawiam

Dorota

Edytowano przez Dorota1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Dorota1111 napisał:

Hej Jarek 😉 jesteś już po operacji? Chciałabym Ci się pochwalic- wakacyjny wyjazd, jednego dnia zrobiłam pieszo 13 km, zwiedzałam pewne wielkie miasto. Zero bólu, wspaniałe uczucie. Drugiego dnia około 7 km pieszo.... pozdrawiam

Dorota

Witam.

Ojej no to fantastycznie że tak można sobie spacerowac😃 Jestem pod wrażeniem Twojego osiągnięcia. Piękny wynik😋 Cieszę się że tak sobie radzisz.

U mnie bez zmian. Nadal czekam na operację. Jedyny plus jest taki że w zeszły czwartek dodzwoniłem się do swojego prywatnego ortopedy i obiecał mi że szpital przyśle mi wezwanie na komisję lekarską celem zakwalifikowania na operację bez kolejki. Zatem czekam ale pewnie to jeszcze potrwa ze 2 lub 3 tygodnie. 

Ja nadal jestem na l4 i plus tego jest taki że odpoczywam psychicznie od pracy i spędzam mnóstwo czasu z dziećmi gdyż żona pracuje a ja z nimi od rana do wieczora😃 Dziś np. byliśmy sobie nad zalewem i maluchy się kąpaly a ja leżalem na leżaku. Zatem nie jest tak żle.

Ciekaw jestem jaki to duże miasto tak ładnie i wnikliwie zwiedzałaś? U mnie nici z wakacji, przez coronę nie jedziemy nigdzie tylko siedzimy w ogródku.

Pozdrawiam serdecznie. 

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dużo zależy od tego jak wykonany jest zbaieg i późniejsza rehabilitacja. Osobiście miałam operację w szpitalu Orthos w Komorowicach, tam póxniej też miałam rehabilitację. Pół roku później jest znacznie lepiej nież się spodziewałam. Bardzo polecam , jednak fachowa opieka i uwaga poświęcona pacjentowi robią swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2020 o 19:45, Jarek 44 napisał:

Witam.

Ojej no to fantastycznie że tak można sobie spacerowac😃 Jestem pod wrażeniem Twojego osiągnięcia. Piękny wynik😋 Cieszę się że tak sobie radzisz.

U mnie bez zmian. Nadal czekam na operację. Jedyny plus jest taki że w zeszły czwartek dodzwoniłem się do swojego prywatnego ortopedy i obiecał mi że szpital przyśle mi wezwanie na komisję lekarską celem zakwalifikowania na operację bez kolejki. Zatem czekam ale pewnie to jeszcze potrwa ze 2 lub 3 tygodnie. 

Ja nadal jestem na l4 i plus tego jest taki że odpoczywam psychicznie od pracy i spędzam mnóstwo czasu z dziećmi gdyż żona pracuje a ja z nimi od rana do wieczora😃 Dziś np. byliśmy sobie nad zalewem i maluchy się kąpaly a ja leżalem na leżaku. Zatem nie jest tak żle.

Ciekaw jestem jaki to duże miasto tak ładnie i wnikliwie zwiedzałaś? U mnie nici z wakacji, przez coronę nie jedziemy nigdzie tylko siedzimy w ogródku.

Pozdrawiam serdecznie. 

Jarek

Hej Jarek.

Byłam w Wiedniu 🙂 zobaczysz, jak dojdziesz do siebie po operacji, to już będzie całkiem inne życie. Nie będziesz się zastanawiać jak daleko dojdziesz, ponieważ pójdziesz gdzie chcesz. Trzymam kciuki, daj znać jak poszło. A teraz nabieraj sił i ciesz się spędzaniem czasu z dziećmi, bo zaraz po operacji łatwo nie będzie. Ale jakieś trzy cztery tygodnie, potem "z górki"

Edytowano przez Dorota1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.07.2020 o 16:52, Dorota1111 napisał:

Hej Jarek.

Byłam w Wiedniu 🙂 zobaczysz, jak dojdziesz do siebie po operacji, to już będzie całkiem inne życie. Nie będziesz się zastanawiać jak daleko dojdziesz, ponieważ pójdziesz gdzie chcesz. Trzymam kciuki, daj znać jak poszło. A teraz nabieraj sił i ciesz się spędzaniem czasu z dziećmi, bo zaraz po operacji łatwo nie będzie. Ale jakieś trzy cztery tygodnie, potem "z górki"

Witam.

No wreszcie mam termin 7 września . Wtedy mam się stawić do szpitala. Ciekawe czy będą mi robić test na covida. 

Chciałem Cię zapytać czy miałaś osobę która chodziła do Ciebie z rehabilitacją? Jeśli tak to jak długo? Czy byłaś w jakimś sanatorium? Czy korzystałaś z jakiś zabiegów rehabilitacyjnych państwowo?

Kule już mam. Co może mi się jeszcze przydać? Będę wdzięczny za wskazówki.

Pozdrawiam. Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do Jarka 

Napewno oprócz kul będziesz potrzebował poduszki najlepiej grubego nieugniatającego się jaska który posłuży jako klin między nogi w nocy do spania bo przez pierwsze tygodnie nóg nie wolno złączyć. Ważną rzeczą są też uchwyty przy toalecie bez nich będziesz miał problem skorzystania z kibelka no chyba że masz coś w pobliżu na czym się bezpiecznie podepszesz np. Kaloryfer lub stabilna szafka. Zdrówka życzę będzie dobrze 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Jarek.

Przychodził do mnie rehabilitant ,ale był jeden na cały oddział więc był dosłownie chwilę. Pokazał mi parę prostych ćwiczeń które wykonywałam sama, głównie chodziło o to jak poruszać się przy balkoniku. Co do jaska między nogi to owszem, potrzebny, ja miałam taką ortopedyczną poduszkę ale nie używałam jej zbyt długo, potem pomiędzy kolana dawałam kołdrę. Żadnych uchwytów przy wc nie miałam, można usiąść wysuwając do przodu operowaną nogę, dawałam radę. Rehabilitacji nie miałam, ćwiczyłam sama w domu plus dużo spacerów, najpierw wiadomo że krótkie, potem coraz lepiej się chodzi, więc spacery dłuższe. Termin rehabilitacji dostałam tak odległy, że z niego nie skorzystałam, miał być w marcu, a operację miałam we wrześniu, zresztą pojawił się problem covid. 

Trzymam kciuki, daj znać jak poszło, jak się czujesz

Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×