Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość bonprixs

życie z endoprotezą biodra

Polecane posty

4 godziny temu, Dorota1111 napisał:

Cześć Jarek.

Przychodził do mnie rehabilitant ,ale był jeden na cały oddział więc był dosłownie chwilę. Pokazał mi parę prostych ćwiczeń które wykonywałam sama, głównie chodziło o to jak poruszać się przy balkoniku. Co do jaska między nogi to owszem, potrzebny, ja miałam taką ortopedyczną poduszkę ale nie używałam jej zbyt długo, potem pomiędzy kolana dawałam kołdrę. Żadnych uchwytów przy wc nie miałam, można usiąść wysuwając do przodu operowaną nogę, dawałam radę. Rehabilitacji nie miałam, ćwiczyłam sama w domu plus dużo spacerów, najpierw wiadomo że krótkie, potem coraz lepiej się chodzi, więc spacery dłuższe. Termin rehabilitacji dostałam tak odległy, że z niego nie skorzystałam, miał być w marcu, a operację miałam we wrześniu, zresztą pojawił się problem covid. 

Trzymam kciuki, daj znać jak poszło, jak się czujesz

Dorota

Witam.

U mnie kicha. Jak pech to pech. Wyobraż sobie że wtorek zaczął mnie pobolewać ząb. Ząb który był leczony kanałowo kilka lat temu. W środę ból już był tak wielki że spóchłem i szukałem dentysty. Na zdjęciu okazuję się że kanały ładnie wyleczone ale na dole jest niewielki stan zapalny. Nie było potrzeby tego otwierać tylko przepisano mi antybiotyk. Dziś opuchnięcie wreszcie zeszlo ale jesze 2 dni pozostalo do skończenia antybiotyku. No i dziś rano w szpitalu przy przyjęciu mówię o tym zębie. No i klops. Nie wezmą mnie po stanie zapalnym. Kazali zrobić badanie crp dwukrotnie no i przyjść za miesiąc 8 pażdziernika. No i co tu zrobisz? Po prostu pech.  Jak cały rok to nic się nie działo a tu 5 dni przed operacją taki kwiatek😡 No mam już tego dość i znów czekanie i cierpienie i znów za miesiąc. Brak słów.  Jutro znów do swojej przychodni po l 4 i dalej leżenie na kanapie.

Pozdrawiam i dzięki za info o rehabilitacji. Zatem może i ja też dam radę bez kogoś prywatnego.

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć. No aż nie wiem co napisać, masz pecha jak diabli. Z drugiej strony zaś, niewyleczone stany zapalne mogą spowodować nie lada problem. Trzymam kciuki żeby w październiku wszystko się wreszcie udało. Jeśli chodzi o rehabilitację, to w ogóle jest z tym problem teraz. Też się o to martwiłam czy dam radę sama, ale mój ortopeda uparcie twierdził, że rehabilitacja niepotrzebna i tylko trzeba chodzić, chodzić i chodzić. I naprawdę miał rację. Od mojej operacji minął rok. W sobotę byłam na weselu, tańczyłam chyba najwięcej ze wszystkich, bawiłam się dobre 10 godzin, na drugi dzień zero bólu, czuję się doskonale. Pisz gdybyś coś potrzebował. 

Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Dorota1111 napisał:

Cześć. No aż nie wiem co napisać, masz pecha jak diabli. Z drugiej strony zaś, niewyleczone stany zapalne mogą spowodować nie lada problem. Trzymam kciuki żeby w październiku wszystko się wreszcie udało. Jeśli chodzi o rehabilitację, to w ogóle jest z tym problem teraz. Też się o to martwiłam czy dam radę sama, ale mój ortopeda uparcie twierdził, że rehabilitacja niepotrzebna i tylko trzeba chodzić, chodzić i chodzić. I naprawdę miał rację. Od mojej operacji minął rok. W sobotę byłam na weselu, tańczyłam chyba najwięcej ze wszystkich, bawiłam się dobre 10 godzin, na drugi dzień zero bólu, czuję się doskonale. Pisz gdybyś coś potrzebował. 

Dorota

Ale ładnie to brzmi co piszesz😀 Lubię tańczyć i chciałbym tak. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry Pani Doroto. Jestem pod wrażeniem Pani postępów. Ja jestem 2 miesiące po całkowitej alloplastyce biodra, gdyż wywaliłem się w dodatkowej pracy. Niby chodzę powoli bez kul na spacer,ale nie mogę założyc skarpety ani buta. Przychodzi 2 razy w tygodniu do mnie rehabilitantka, a oprócz tego sam ćwiczę. W połowie października zaczynam rehabilitację w szpitalu. Boję się że nie uda mi się nigdy już założyć buta i go zasznurować.... Niby mój lekarz, który mnie operował pozwolił ciut przekroczyć barierę 90 stopni w biodrze. Też się zastanawiam czy będę mógł wrócić do tej pracy, bo to praca, że się stoi na nogach. Pozdrawiam wszystkich enprotrezowiczów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No mnie również zaskakują posty Pani Doroty. Jestem 3 lata po wymianie biodra (młoda szczupła na maxa wyrehabilitowana) jednak zawiązanie buta czy obcięcie paznokci u nóg to ekstremalne wyzwanie do dnia dzisiejszego. Ale nie ubolewam nad tym bo komfort życia po operacji poprawiony o 100 % chodzę równo bez bólu gdzie chce i ile chce 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lola75 to tylko się cieszyć, że możesz już to robić. Ja mam mózgowe porażenie dziecięce, więc też i tu jest problem, bo mam przykurcze. Przed wypadkiem nie przeszkadzało mi to tak bardzo, bo mogłem rotować nogą - teraz nie. Wczoraj po zabiegach z rehabilitantką udało mi się ściągnąć skarpetę, ale dziś już nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wierzcie mi, że robię wszystko. Ortopeda powiedział mi, że będę mogła (jak dojdę do sprawności, tj. około 5-6 msc po operacji) przyjąć każdą pozycję ciała i tak jest. Mogę długo chodzić, stać, tańczyć, siedzę po turecku, kucam w pełnym przysiadzie, dziś w ogóle nie widzę różnicy między nogą zdrową a operowaną. Przed operacją bałam się wszystkiego ogromnie, bo nie wiedziałam czy się to uda i jaka będzie później moja sprawność. Dużo pytałam innych biorerkowiczow i każdy zapewniał, że będzie dobrze. I naprawdę tak jest. Paznokcie u nóg obcięłam sobie jakieś 5 tyg po operacji, a skarpetkę można próbować założyć trzymając operowaną nogę w klęku na krześle, stopa z tyłu. Można pokombinować i nie trzeba się schylać do przodu. Po kilku tygodniach wkładałam skarpetki normalnie. Rehabilitacji nie miałam, ćwiczyłam sama, dużo spacerowałam. Pracuję normalnie, w mojej pracy muszę dużo się ruszać (przedszkole), nie czuję absolutnie żadnych ograniczeń. Jedyne co, to nie dźwigam (żadnych dużych zakupów itp.), bo nie jest to wskazane. Poza tym jest idealnie. Wreszcie żyję na pełnym gazie 😀😀😀 

Uszy do góry! Pozdrawiam

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Super Pani Doroto. Może dlatego że mam przykurcze to nie mogę ubrać na krześle. Jestem na etapie pracy nad kręgosłupem żeby więcej się zgiąć. Ruchomość biodra mam teraz na  poziomie 95 stopni. Przychodzi rehabilitantka 2 razy w tygodniu a tak to sam ćwiczę dwa razy dziennie. Od 19 października mam rehabilitację w szpitalu. Mam nadzieję że kiedyś założę skarpetę i zawiąże buta jeszcze... Pozdrawiam 

P. S. Wlała we mnie Pani nadzieję tymi postami 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.09.2020 o 12:22, Jarek 44 napisał:

Ale ładnie to brzmi co piszesz😀 Lubię tańczyć i chciałbym tak. Pozdrawiam.

Witam.

Już jestem po. Wczoraj o 10,00 było po wszystkim. Wczoraj ból ogromny bioder ,kolana uda. Morfine mi podali i niewiele pomagała. Ból w skali 8/10. Dziś od 4,00 już nie śpię. Boli nadal ,ból troszkę mniejszy taki w skali 6/10 ale boli i męczy. Czuję się jakby tona złomu przygniotła mi lewe udo i miednice. Marzę aby zmienić pozycję i jak przed położyć się na prawej nodze ,ale tak się nie da. 

Od lekarza wiem po rtg że poszło ok. 

Przyznam Ci się że wiedziałem ze będzie boleć ale nie aż tak i tak niekomfortowo. Sądziłem że lekami są w stanie zamaskować ból i tu się myliłem. Jestem facetem i pewnie dużo gorzej znoszę ból niż kobiety które rodzą. Choć u dentysty ponoć dzielnie znoszę ból i nie panikuję, nie boję się także pobierania krwi jak większość fatetów ale tu niestety wymiękam. Kiedy ten ból się zmniejszy?

Pozdrawiam serdecznie. 

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Panie Jarku super, że wreszcie operacja doszła do skutku. Czytałem, że na operowanej nodze to i 2 miesiące nie można leżeć. Trzeba zapytać się lekarza prowadzącego, bo on wydaje zgodę. Ja po operacji tak samo czułem się jak Pan jeszcze na drugi dzień rtg i najlepiej by chcieli żeby człowiek sam położył się na tym stole bez pomocy... Ból powinien powoli ustępować. Z każdym dniem będzie coraz lepiej. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jarku  super że już jest po wszystkim pierwsze doby po operacji są bardzo ciężkie, noga waży tone, spanie na wznak to koszmar Dzis pewnie będziesz miał pionizacje czyli pierwsze wstawanie a później z dnia na dzień będzie coraz lepiej... moja mała rada załóż skarpetę na operowaną nogę aby nie zrobiła Ci się odleżyna na pięcie bo potem ciężko to dziadostwo wyleczyć i boli bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. 

Dzięki za radę ,założę skarpetę. 

Tak masz rację 3 dzień jest przełomowy. Już tak nie boli jak pierwsze dwa dni. Choć nie wiem co będzie wieczorem. Ale dziś od rana nic nie brałem przeciwbólowego. Dziś już była pionizacja. Rano w razy przeszedłem korytarz o kólach z rehabilitantką i teraz po obiedzie raz. Fakt ,człowiek chodzi. Jest ból przy ranie i takie zesztywnienie nogi ale potrafiłem pójść  niewiele tam gdzie chciałem😀

Nie wiem jak to będzie z potrzebami toaletowymi i nawet nie chcę myśleć o basenach. Na razie nie potrzebuję. 

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie korzystania z toalety uczyli rehabilitanci podczas pierwszych pionizacji ... pokazywali krok po kroku jak bezpiecznie usiąść na toaletę pamiętam że trzeba wysunąć operowaną nogę  do przodu zapytaj rehabilitantki napewno pomogą. Uważaj aby nie przekroczyć konta 90 st. U mnie w szpitalu rehabilitanci uczyli wszystkiego na 3 dobę była nauka chodzenia po schodach a dzień przed wyjściem do domu uczyli nas to znaczy pokazywali jak bezpiecznie wsiąść do samochodu. Ja jestem po wymianach 2 bioder z rocznymi przerwami najgorzej  z tego wszystkiego wspominam spanie na wznak 6 tygodni spałam na plecach z poduszką między nogami to był koszmar, ale wiem że w niektórych szpitalach  ponoć pozwalają się przekręcać. Jak jest u Ciebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam.

U mnie też zalecaja spanie na wznak. Tak to jest dokuczliwe. Już dziś na 5 dzień jestem w domu. Czy u Was też ból kilka dni po operacji nasilał sie po południu? Czy też takie łamanie w kościach całego ciała czuliście? Rano nie ma bólu ale pojawia się taki lekki po 17,00. Jeśli tak to jak długo będzie trwał?

Jarel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam identycznej cały dzień znośny a na wieczór pojawiał się dziwny ból takie jak to nazwałeś "łamane w kościach" szczególnie mocno bolała mnie operowana noga od pośladka aż za kolano nie działała na mnie żadna tabletka przeciwbólowa. To trwało chyba ze 2 tygodnie, pamiętam na ściąganiu szwów pytałam mojego lekarza o ten ból to tłumaczyl że to poprzecinane mięśnie się regenerują  odbudowują  czy jakoś tak. A ćwiczenia izometryczne na rozruch dostałeś? Wykonujesz?  Bo to bardzo ważne aby ćwiczyć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lola75 napisał:

Miałam identycznej cały dzień znośny a na wieczór pojawiał się dziwny ból takie jak to nazwałeś "łamane w kościach" szczególnie mocno bolała mnie operowana noga od pośladka aż za kolano nie działała na mnie żadna tabletka przeciwbólowa. To trwało chyba ze 2 tygodnie, pamiętam na ściąganiu szwów pytałam mojego lekarza o ten ból to tłumaczyl że to poprzecinane mięśnie się regenerują  odbudowują  czy jakoś tak. A ćwiczenia izometryczne na rozruch dostałeś? Wykonujesz?  Bo to bardzo ważne aby ćwiczyć 

Dzięki za wyjaśnienie. Zmierzyłem temp. i mam wieczorem 37,4. Rano czuję się dobrze. 

Zatem mam nadzieję ,że to normalne po operacji endo -ten stan podgorączkowy. Zaczęło mnie to martwić.

Czy te ćwiczenia to te na leżąco? Takie tylko mi pokazała rehabilitantka. Mam dużo chodzić i dostałem skierowanie do szpitala rehabilitacyjnego w Jaworzu. Czy ktoś tam był? Choć w obecnej sytuacji kiedy to nastąpi?

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Jarek, super że już po operacji jesteś. Z dnia na dzień ból będzie coraz mniejszy. Jeśli mogę Ci podpowiedzieć, to ja robiłam takie ćwiczenia znalezione na endoproteza.info, stawałam przy krześle i trzymając się go podnosiłam nogę w przód kilka razy, potem w tył, potem w bok. Na początku to było po trzy cztery powtórzenia potem po 10 razy. I tak kilka razy dziennie, coraz częściej, bardzo mi to pomagało. Na "operowanym" boku zalecano mi w szpitalu kłaść się od początku, ale to jakiś żart bo przecież bolało szycie itp. Bez bólu na tym boku chyba po trzech miesiącach dałam radę. Nie spałam żadnych sześciu tygodni na wznak, bo po chyba dwóch już dawałam radę na zdrowym boku z poduszką między kolanami. Leki przeciwbólowe brałam około dwóch tygodni, pod koniec ibuprofen, wcześniej coś opioidowego, ale po tym spałam niestety, więc starałam się unikać. Bądź cierpliwy, z dnia na dzień będziesz czuć się lepiej. Wieczorem rzeczywiście ból był większy, ale to minie. Pozdrawiam

 

Edytowano przez Dorota1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.10.2020 o 23:36, Dorota1111 napisał:

Hej Jarek, super że już po operacji jesteś. Z dnia na dzień ból będzie coraz mniejszy. Jeśli mogę Ci podpowiedzieć, to ja robiłam takie ćwiczenia znalezione na endoproteza.info, stawałam przy krześle i trzymając się go podnosiłam nogę w przód kilka razy, potem w tył, potem w bok. Na początku to było po trzy cztery powtórzenia potem po 10 razy. I tak kilka razy dziennie, coraz częściej, bardzo mi to pomagało. Na "operowanym" boku zalecano mi w szpitalu kłaść się od początku, ale to jakiś żart bo przecież bolało szycie itp. Bez bólu na tym boku chyba po trzech miesiącach dałam radę. Nie spałam żadnych sześciu tygodni na wznak, bo po chyba dwóch już dawałam radę na zdrowym boku z poduszką między kolanami. Leki przeciwbólowe brałam około dwóch tygodni, pod koniec ibuprofen, wcześniej coś opioidowego, ale po tym spałam niestety, więc starałam się unikać. Bądź cierpliwy, z dnia na dzień będziesz czuć się lepiej. Wieczorem rzeczywiście ból był większy, ale to minie. Pozdrawiam

 

Witam. 

No powiem Ci że nie spodziewałem się takiego szybkiego postępu😀. Z każdym dniem jest coraz lepiej.  Ale dziś jestem już w stanie podnieść do góry nogę leżąc. To mi się nie udawało dotychczas. Dziś mija 10 dni od operacji a ja chodzę już normalnie 😀 Chodzę bez kul i nawet ładnie , nie utykam. Oczywiście straram się jeszcze nie hojrakować bez kul ale jestem w stanie już gotować i chodzić po domu ładnie😀 Ćwiczę codziennie po 3 razy. Czuję jeszcze trochę zdrewniałą nogę w okolicy rany ale z każdym dniem jest to coraz mniejsza dolegliwość. Nogę na łóżku zginam w kolanie już sporo ale jeszcze nie na tyle co zdrową. Brakuje mi jeszcze z 15 cm. Od samego początku radzę sobie bez żadnych podkładek w toalecie. Po prostu do przodu wyrzucam nogę i tyle. Da się to pokonać. Od wczoraj jestem w stanie siadać na kanapie normalnie ze zgiętą w kolanie nogą, tak jak normalnie robi to zdrowy człowiek. Jedynie co to nie jestem w stanie założyć skarpety i muszę liczyć na pomoc żony. 

Naprawdę jestem zaskoczony taką progresją🙃 ,tego się nie spodziewałem. Sądziłem, że z miesiąc będę słabo chodził o kulach a nie po 8 dniach. Szok. Wiesz, faktem jest że Ty i ja nie jesteśmy jeszcze emerytami i ta witalność też robi swoje że szybko się organizm regeneruje.

Aha, jedyne co jest nadal nieprzyjemne to to, że wieczorem mam ok.37. Taki stan podgorączkowy, bolą kości i czuję się rozbity jak przy grypie. To ponoć organizm walczy z ciałem obcym. Chciałem odstawić już tabletki przeciwbólowe, ale się chyba nie da ,bo rano bolą wszystkie kości i kręgosłup. 

Czekam też na przyznanie Szpitala Rehabilitacyjnego w Jaworzu koło Bielska. Napisano mi na wniosku pilne ,ale w dobie obecnej sytuacji wszystko jest możliwe.

W ten poniedziałek jadę już na zdjęcie szwów. Minie mi wtedy 2 tygodnie.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie bo dzięki Tobie łatwiej mi było to wszystko zaakceptować i zrozumieć. Byłaś moją wróżką. Dziś się to sprawdza🤗

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć 😀 no jak Ty już tak szybko możesz chodzić bez kul, to rewelacja, ja się ze swoimi postępami mogę schować hahaha. Z dwoma kulami chodziłam około miesiąca, potem z jedną chyba ponad dwa. To zdrętwienie w okolicy rany minie po jakimś czasie, to zupełnie normalne. Leki przeciwbólowe warto brać, bo zwyczajnie wszystko mniej boli i można więcej chodzić i się ruszać. Ból blokuje i nie pozwala na zbyt wiele. Jeśli się nie dostaniesz na rehabilitację, to ćwicz sam, ruszaj się, może rower stacjonarny, na pewno spacery, chodzenie po schodach. Gwarantuję Ci, że za kilka miesięcy zapomnisz o wszystkim i będziesz śmigał jak torpeda. Trzymaj się dzielnie. 

Dorota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Kochani, jaki stopień niepełnosprawności jest przyznawany przy endo stawu biodrowego? Podzielcie się informacjami. Pozdrawiam wszystkich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jaki przyznadzą zależne jest od komisji lekarskiej zależy na kogo trafisz jeden lekarz przyzna znaczny a drugi może przyznać lekki.Ja jestem po wymianie dwóch stawów mam znaczny 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. 

Nie słyszałam o czymś takim. Niepełnosprawność to była przed operacją, teraz jest się właśnie w pełni sprawnym 🙂

Jarek, jak Twoje samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Dorota1111 napisał:

Hej. 

Nie słyszałam o czymś takim. Niepełnosprawność to była przed operacją, teraz jest się właśnie w pełni sprawnym 🙂

Jarek, jak Twoje samopoczucie?

Witam serdecznie.😀

Dzięki za pamięć. Ja obecnie do 17 lutego jestem w szpitalu rehabilitacyjnym obok Bielska w Jaworzu.  Będę tu 4 tygodnie.  Szpital słaby pod każdym względem ale coś tam zawsze poćwiczę. Noga lewa ok. Chodzę w miarę równo, no może jakieś 10 % jeszcze do normalności mi brakuje. Ale to jeszcze kwestia czasu. Prawa mnie odrobinę pobolewa. Jest w pełni rotacja ale cały czas mnie tam smyra w stawie zatem są tam pewnie zmiany.  Ciekawe ile wytrwa ten staw? Kiedy mnie czeka druga operacja? Na razie staram się o tym nie myśleć

Co gorsze to pobolewa mnie kręgosłup lędźwiowy.  Myślałem że to przejdzie przy pobycie tutaj w szpitalu a tu cały czas czuję lekki ból i sztywność przy schylaniu się. Trochę mnie to martwi. W poniedziałek zgłoszę to lekarzowi aby coś pomogli.

Nadal jestem na L4 i tak do jesieni mam zamiar się rehabilitować. 

Ciężkie czasy nastały i nie da się nigdzie wyjechać z dziećmi aby się oderwać. 

A jak się Tobie chodzi? Czy szykujecie się do szczepionki Astra Zeneca? Jak Wasze środowisko to postrzega że to najsłabsza szczepionka i będziecie pierwsi w kolejce?

Pozdrawiam ze szpitala na Podbeskidziu.

Jarek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja to już nawet nie myślę, jak mi się chodzi, po prostu chodzę. Dużo, szybko, spacery, wycieczki, tańczę (i nic nie boli ani w trakcie, ani na drugi dzień), od jesieni morsuję 😁 Już nawet nie myślę, że mam endo. Jedyne co, to niczego nie dźwigam. Ćwiczę sama w domu, kręgosłup lędźwiowy bolał mnie przed operacją, a teraz wcale 😃 robię ćwiczenia z jogi dla początkujących 😂 i rozciągające. Co do szczepionki, to owszem, będę się szczepić, choć z końcem roku chorowałam na covid. Przeszło dość lekko, ale z racji swojej pracy mam obawy czy znów się jednak nie zarażę i czy następnym razem też będzie lekko? Czy Astra zeneca jest najsłabsza? Nie wiem. Na inną nieprędko mam szansę, więc biorę co dają, jest sprawdzona i też chroni jak inne szczepionki. Przecież nie chodzi o to, by w ogóle nie zachorować, tylko żeby ewentualną chorobę przejść lżej i nie pod respiratorem. Takie mam do tego podejście.

Nie widziałam, że drugi staw Ci też szwankuje. Moje drugie biodro jest ok, mam nadzieję, że nie będzie się zużywało aż tak, by je wymieniać. Moje zwolnienie trwało 5 msc, po tych pięciu miesiącach byłam już w pełni sprawna, ale wzięłam jeszcze pół roku urlopu zdrowotnego (nauczyciele mają tę możliwość) żeby nabrać sił, porządnie się "rozchodzić" i ogólnie wrócić do życia. Było mi to potrzebne. 

Pozdrawiam 😉

Edytowano przez Dorota1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, 

Mam pytanie do Dorota 1111 od kiedy chodzisz bez kul ? Po jakim czasie wróciłaś do normalności, do prowadzenia samochodu ? Ja miałam operację 7 stycznia, nie ukrywam, że lektura wpisów na tej stronie mocno mnie wspierała.  Nie żałuję decyzji, z ulgą patrzę teraz na maści, tabletki p. bólowe które musiałam wcześniej zażyć, żeby pójść do pracy. Ćwiczę 2,3  razy w ciągu dnia - w sumie ok. 2 godz. Spacery bliższe, dalsze odpadają ze względu na pogodę i śnieg. Mam stały kontakt z rehabilitantem, który "zadaje" mi kolejne ćwiczenia, nie polecał mi chodzenia z jedną kulą. Mam cały czas wrażenie krótszej jednej nogi - tej nie operowanej, ponoć minie po odrzuceniu kul. Teraz czekam na wizytę kontrolną, zdjęcie RTG i decyzję o rezygnację z kul.  Pozdrawiam 

Ida

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Ida. Dokładnie nie pamiętam, ale po dwóch msc chodziłam z jedną kulą, a po trzech już samodzielnie. Dość długo utykałam i też miałam wrażenie że się kiwam, bo nogi są nierówne. Jednak były i są równiutkie, tylko mięśnie mialam słabe i dopiero jak zaczęłam chodzić na dłuższe spacery to wszystko się unormowało. Autem jeździłam dość szybko, jeszcze jak miałam dwie kule, ale ja mam automat, a nogę operowałam lewą, więc nie musiałam jej używać do prowadzenia samochodu. Najważniejsze to ćwiczyć oraz dużo chodzić. Ortopeda podkreślał, że chodzenie to najlepsza rehabilitacja i nic tego nie zastąpi. Z jedną kulą nie ma się co spieszyć, kiedy zaczęłam chodzić z jedną to bardziej bolało mnie biodro, inaczej się człowiek ustawia do jednej kuli. Sama wyczujesz kiedy odrzucić drugą. Dziś jestem już prawie 1,5 roku po operacji, wszystko jest w porządku, nic nie boli i jak pisałam wczesniej- idę gdzie chcę i tak długo jak chcę. Nawet 13 km dziennie 😁

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 22.07.2020 o 11:00, krystyna.k napisał:

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dużo zależy od tego jak wykonany jest zbaieg i późniejsza rehabilitacja. Osobiście miałam operację w szpitalu Orthos w Komorowicach, tam póxniej też miałam rehabilitację. Pół roku później jest znacznie lepiej nież się spodziewałam. Bardzo polecam , jednak fachowa opieka i uwaga poświęcona pacjentowi robią swoje

 

ja też mam świetne doświadczenia z Orthos. najpierw moja operacja kolana, później na podstawie moich pozytywnych doświadczeń trafiła tam moja mama właśnie na endo biodra i z dużym zaskoczeniem obserwowałam, jak sprawnie nabiera sił i samodzielności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam. Kochani czy ktoś z Was miał robiony np. rezonans kręgosłupa po endo? Pytam bo mam obawy czy nic mi się nie stanie. Ponoć może się przesunąc. Mój lekarz dał mi jednak opis producenta endo i nie widzi przeciwskazań do rezonansu. Mam skierowanie i 7 lipca mam termin. Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaj, jeśli chcesz podzielić się swoim doświadczeniem albo porozmawiać z ludźmi, którzy też już są po endoprotezie biodra, to zapraszam do grupy Mam endoprotezę biodra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×