Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana paula

Szczuplejsza do wiosny

Polecane posty

kawowa pralinko witamy!!!! weszłam z ciekawosci na tą stronkę ci dałaś linka... i hmm... moze tez się skuszę na te bandaże antycelulitowe... u mnie problem z celulitem jest taki ze u mnie w rodzinie kazda babka ma.... ale ja nie chce go miec ..bleee... co najciekawsze mam go tylko na udach i to nie z tyłu... z przodu... i to tak ze jak stoje to go widzę.... no i same widziecie.. mam bmi tylko 21.. ;/ ohhhhh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam swoje stare dżinsy :) jeszcze sie nie dopinam ale już nie dużo brakuje :) także mam motywacje- zmieścić sie w nie :D A Wy co porabiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dzisiejsze odchudzanie? U mnie na stresie, boje sie bo jutro egzamin buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się zwazyc nie zwaze buu :( Waga w domku została a to daleko - w PL a ja w UK obecnie. Mialam zamiar wage kupic i kupie... ale się boje troszkę :( bo dawniej na wage parzalam jak na wyrocznie a nie było to zbyt dobre. Wiec teraz ja postawiłam sobie inny cel - zmiescic się w moje stare/nowe ciuszki rozmiar 10 (38) i to bez niczego z boku czy przodu wystającego :) Przymierzylam i się napatrzyłam na obcisle sukieneczki :( :( 10 lutego, czyli tydzień temu - i schowałam gleboko do szafy. zakazanych ciuszków nie ruszam!!! do 10 marca!! -wtedy będzie kontrolna przymiarka :) Po tym 1 tygodniu widze już lekka roznice i o niebo!! lepiej się czuje :) Dzis dietka jest - ale i nagroda jest. zjadłam sobie 4 wafle ryzowe z dżemem niskosłodzonym - i az się sama dziwie, ze naprawdę mnie to zaslodzilo i zatkalo! :D :D :D a to dopiero 1 tydzień dietki - oj moje ty ciałko, mamusia Cie postawi na nogi :D :D A Wy jak dziewuszki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianka: ZDASZ!!!! na pewno! Trzymam kciuki -caly tydizen pracowala na to to i na pewno zdasz!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) melduję, że wytrwałam mimo pokus z każdej strony. oj dzisiaj miałam ochotę na wszystko, ale jak pomyślałam, że Wy dajecie radę to i ja dam. na kolację kupiłam twarożek chudy i przygotuję go ze szczypiorkiem. mniami...;) wróciłam właśnie z zakupów. zaraz wybieram się na spacer dlatego tylko tak na szybciutko. Poczytam co tam u Was jak tylko wrócę. Jutro mam ważenie- zobaczymy. już nie mogę się doczekać.Miłego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana paula - gratulacje!!! ja podobnie białkowo -jogurcik naturalny na kolacje :) i za chwilke tez na spacerek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!!! Przyjmiecie mnie do swojego grona. Ja również podjęłam decyzję o powrocie do dobrej dla mnie i mojego wyglądu wagi. Idealna dla mnie waga to 50 kg, ale niestety sama nie spadnie. Prowadzę siedzący tryb życia i mam siedzącą pracę, siedzę w niej około 10 godzin dziennie, czyli w zasadzie cały czas. Kilogramy przyszły sama nie wiem skąd, ale sama muszę się ich pozbyć. Podstawowe założenia: - nakładam sobie na talerz połowę tego na ile mam ochotę, - nie jem białego chleba, - jem zdrowe produkty, - dużo piję wody mineralnej, - od wczoraj łykam lineę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronka26- spacer dobra rzecz;) a u mnie pomimo tego, że dzisiaj bardzo zimno, to jeszcze dałam się wyciągnąć koleżance na spacerek i małe ploteczki.hihi;) właśnie kończę kolacyjkę i nadrobię troszkę o czym Piszemy. agnieszka 58- hej:) pewnie...zapraszamy serdecznie.Mój cel (marzenie) to też te 50 kg, no może być też te 55-wszystko zależy od tego jak będę się czuła gdy osiągnę już te 55. Dobra dieta też może zdziałać cuda. Damy radę! ;)Ja mam troszkę więcej kilogramów do stracenia i u mnie pewnie sama dieta pewnie by nie zadziałała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za miłe przyjęcie! Myślę, że w grupie łatwiej. Mój mąż i najbliżsi nie rozumieją mojego dylematu wagowego, nie mam wsparcia, wręcz przeciwnie docinki i kiepskie żarty. Nie pomaga mi to, a po prostu zniechęca. Chciałam dołączyć do fajnej grupy, bo jak jest zgranie i zrozumienie to nawet jak waga nie spada mam kogoś kto mnie zrozumie. Na kolację jeden chlebek chrupki i sałatka grecka własnego wyrobu. Miłego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianka!- miło, że jednak jesteś z nami. bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że tak już zostanie;P Każda z nas ma pewnie dużo obowiązków i spraw do załatwienia i gdy już piszemy czasami coś nam umknie. Napewno nikt tu nie chce nikogo pominąć. a napewno nie celowo-poprostu ciężko jest nadrobić wszystkie wcześniejsze wpisy. Mamy wspólny cel i będziemy do niego dążyć- nie poddawajmy się, okey? ;) Aaaa..!!!-powodzenia na tym egzaminie- będziemy trzymać za ciebie kciuki. Na stresowe chwile polecam orzechy włoskie- mnie zawsze ratowały przed egzaminami biedronka26- ja najgorszy problem mam z brzuszkiem i fałdkami. Jednak po dzisiejszym maratonie moim celem podobnie jak Twoim jest wejść w każdy rozmiar 38 bez problemu( teraz różnie z tym bywa- raz nie mam z tym problemu innym razem wchodzę, ale wyglądam jak baleronik;P a jeszcze innym ta 40 jest przyciasna) napatrzyłam się na te wszystkie ciuszki i złapałam kolejną porcję sił na następny tydzień. z ciuchami narazie się wstrzymałam, poczekam do końca dietki, ale kupiłam przecudaśne balerinki na wiosnę. hihi:):):) ja też swoje ciałko biorę w obroty pelaska86- tak wczoraj poczytałam o tych słodzikach i masz rację. Ja kupiłam trzcinowy i brązowy. bo niestety ten z kory brzozy (któras mi go proponowała) był okropnie drogi. Mam nadzieję, że te będą troszkę lepsze od tego białego. Ptyśka84- pełen podziw co ty takiego robisz,że aż tak dobrze ci idzie te chudnięcie? suuuper;P zazdroszczę(pozytywnie oczywiście). Ja się jutro ważę i powiem Wam, że mam małego stresa. Boję się, że zbyt mało schudłam. Nie bójcie się nie będę Wam tu płakać.hihi oj....dużo tego mi wyszło... Dzięki Wam jestem pozytywniej nastawiona i nie osamotniona w tych trudnych chwilach diety.DZIĘKUJĘ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka 58- u mnie też ciężko jest w domu ze wsparciem, bo każdy się śmieje i obstawia, że i tak wymięknę. Mówią, że cienki ze mnie bolek.Ja im jeszcze wszystkim pokaże!!hehe;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ana paula A mi mówią, że "przecież chuda jesteś". Chyba zazdroszczą determinacji :P A ja garściami mogę łapać to sadło, okropnie ble. Dobrze, że tu się wspieramy i rozumiemy :) Bo w sumie jesteśmy w podobnej sytuacji, każda chce schudnąć, jedne mniej drugie więcej, ale cel ten sam :) Dzięki że jesteście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja lecę się myć i kładę się spać, bo po dzisiejszym dniu ledwo na oczy patrzę.miłego wieczorku i spokojnej nocy Wam życzę;) A jutro Żebyście wstały z uśmiechem i pełne energii;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelaska86- chyba masz rację.hehe- chcemy schudnąć (nie ważne z jakiego powodu) i nie potrzebne nam jakieś głupie gadki typu "a po co?, na co, a i tak nie dasz rady" chcemy tylko wsparcia, ale fajnie że tu możemy chociaż się wyżalić i troszkę wygadać.mam nadzieję, że nikt nas nie zdołuje i że dotrwamy do końca...a już niedługo będziemy ładne- jeszcze tylko troszkę wysiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja na szczescie mam wsparcie męża :) kibicuje mi ostro :D pojechał dziś na zakupy i kupił mi kolejne ciuszki i jestem happy bo mieszcze sie w rozmiarze M. Najbardziej grube mam uda i tyłek zawsze mi w te miejsca idzie no i jeszcze troche brzuch bo po ciąży mi jeszcze troche został. Powiem Wam że fajnie że jesteście zawsze można sie tu wygadać i jakoś tak czlowiek ma motywacje by walczyc dalej bo wie ze nie jest sam :) dzieki Wam za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja przez cały dzien zjadłam 2jajka i 2 parówki nie 2,5 parówki, kawałek brzoskwini i 4kromki chrupkiego zaraz bede sie uczyc pojde poźno spac wiec zjadłam teraz bułke z wędlinka i paprytke, musze miec na jutro duzo siły jej ale sie boje az mi sie płakac chce Aaa kupiłam sobie balsam, chociaz kupiłam to zbyt wiele powiedziane bo nie wiem czemu na paragonie go nie ma :D nie wiem jak to sie stało:D ale mam balsam za free :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja troszke przy niedzieli troszke pofolgowalam : zjadlam obiad z ziemniakami, troche sałatki ale za to z majonezem i 2 parówki. na szczescie jak liczyłam kalorie to wmiare w normie, ale i tak ajkos mnie wyrzuty sumienia zaczynaja gryźć..masakra jednak od jutra znowu rygor, a od wtorku silownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piechota do maja - mysle, ze 5 kg tokojnie dasz rade :) a z Twoja motywacja i nastawieniem - to na pewno!! :) Trzymam kciuki!! ja tez miałam raczej pofolgowana nieco niedziele -choć zdrowo było- jajka, serek, fasolka nawet - ogolnie to białkowo mi tak jakos wyszlo :) zjadłam 4 wafle ryzowe z dzemikiem niskosłodzonym -taka moja nagroda :) z kawka po obiadku I przyznam, ze taka dumna jestem z siebie bo tak dobrej dietetycznie niedzieli ojjjjjjjjjjjjj to nie pamiętam!! zawsze były te ciasta, placki i ciasteczka az do przesady -ale jadlam bo smakowaly.. A dziś wsunelam tylko 4 wafle ryzowe- nie żadne pieczywo czy ciasto a zdrowe wafle ryzowe :D :D I co więcej - nie miałam ochoty na więcej :) Caly tydzień jadlam zdrowo i mniej -to i zoladek się odzwyczail wiec go zaslodzilo dżemikiem :D :D i nie miał ochoty na więcej :) W nastepna niedziele może będzie już tylko 3 wafle :) ..i mysle z masłem orzechowym - wiem kaloryczne jest, ale i dużo bialka ma :) i będzie o czym myslec caly tydzień :D :D - takie male kroczki do przodu -ale ja nagrodę musze mieć :) żeby się motywować :) Inne swinstwa odpadają- słodycze itp. - ale wafle ryzowe maja dużo błonnika i mało kalorii :D :D to mogą być :D :D Polecam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! dziewczyny jestem pod wrazeniem jak Wy sie trzymacie dobrze! gratulacje! juz tydzien za nami... a raczej za Wami... ja dalam dupy po calosci... dzisiaj sie zwazylam i sie okazalo ze jest 73kg:(abuuuuu tak wiem to tylko i wylacznie moja wina... teraz juz nie ma zmiluj sie... walentynek nie ma wiec musi byc rygor!! od dzisiaj biore sie w garsc... mam nadzieje ze bede miala wiecej czasu zeby Was poczytac bo to mnie bardzo motywuje... jak czytam jak Wam dobrze idzie... w tym tygodniu musze pozalatwiac troche spraw... najwazniejsza to paszport dla synka... czeka mnie zrobienie zdjecia ciekawe jak nam to wyjdzie bo on sam jeszcze nie siedzi... ale to juz rola fotografa... dziewczyny przed nami nowy tydzien! nowe mozliwosci! bedzie dobrze! nie mozna sie poddawac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedronka26 tez uważam ze raz w tygodniu można sobie pozwolić na małe conieco. ja co prawda do Świąt nie jem w ogóle słodyczy(takie moje postanowienie) ale np. mam zamiar w niedziele zjeść ziemniaki2-3 do obiadu, czy normalną kanapkę. to jest dobry sposób, a to, że zjesz wafle ryżowe to tym bardziej zdrowa przekąska:) poprostu trzeba się nagradzac raz na jakiś czas, to i dietka wtedy idzie lepiej:) czy któraś z was może polecic jakaś dobrą patelnię do smażenia bez tłuszczu? która lepsza teflonowa czy ceramiczna? ja oprócz tego ze teraz chcę schudnąc to chciałabym zeby niektóre zdrowe nawyki zostały mi na zawsze. np smażenie bez oleju, lub na minimalnej ilości, jakies zdrowe przekąski, i to co mnie dobija! - jedzenie na noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madleenn dasz rade, to nie jest az takie trudne jakby się wydawało. kwestia nastawienia. ja kocham jesc, chrupac, smakowac itd.ale przetłumaczyłam sobie, że nie moge jesli na wiosnę chce wkońcu czuć się wmiarę dobrze w swojej skórze:) startujemy z tej samej wagi, tylko Ty masz 10 cm więcej wzrostu. pomyśl więc jaka ja jestem okrąglutka:P także do dzieła, jak się weźmiemy to do świąt możemy wazyć nawet około 66 kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
Ja zaczynam dzisiaj. dużo nie mam do zrzucenia, 6 kg do idealnej wagi, ale moją zmorą jest cellulit na nogach. parę ładnych lat temu ważyłam 50kg i wyglądałam super. Chcę wrócić do tej wagi, niby dużo do stracenia nie mam ale przy takiej wadze najciężej jest zrzucić chociaż kilogram. Trzy lata temu po ciąży i karmieniu też zostały mi dodatkowe kilogramy - i też niedużo bo jakieś 7 kg. Na kopenhaskiej schudłam wtedy 4kg w 13dni, a dla mnie to o jeden rozmiar ubrań mniej. Wiem, powinnam zapisać się na siłownię, zdrowo się odżywiać i schydnąć w miarę powoli...ale mam siedzącą pracę a po pracy... nie mam siły na siłownię, wolę spędzić czas z synkiem niż mu go jeszcze zabierać... to moje wytłumaczenie:)) więc postanowiłam pójść na dietę kopenhaską. Wiem że będzie ciężko, ale naprawdę się postaram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejo wszytskim.. dzin dobrerk!!!!! Madlenn nie załamuj sie..moze to tylko wahania wody..spowodowane okresem?? ja tak mam przed okresem..nawet do 3 kg wiecej ;/ baby to sie mają.... hehe :) no i witam serdecznie nowe odchudzaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chuda?
dziewczyny, może spróbujmy powrzucać przepisy na dania z diety. Ja już 3 raz się odchudzam z kopenhaską i wprowadziłam sobie kilka przepisów. Na przykład dziś na lunch 2 jajka na twardo+ szpinak więc zrobiłam z jajek i szpinaku omlet: białka ubiłam na sztywną pianę, dodałam powoli żółtka, szpinak na patelni bez tłuszczu trochę "podsmażyłam" bo kupiłam szpinak mrożony, więc żeby odparować wodę musiałam. Później kiedy przestygł, dodałam do jajek i omlet na patelnię - oczywiście smażony bez tłuszczu. Smak o niebo lepszy niż zwykłe gotowane na twardo jajka i bezpłciowy gotowany szpinak. A na kolację zjem hamburgera - kupiłam chudą wołowinę - 100gram, zmielę to w maszynce do mięsa, uformuję kotlecik i na patelnię - nie muszę dodawać że bez tłuszczu. Do tego sałata i nie będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×