Szukam pracy za minimum 1800-2000 - reakcje ludzi

Nie rozumiem czemu nikt nie moze odpowiedziec na moje pytanie, jesli ma podobne potrzeby finansowe i doswiadczenie w pracy, czy spotyka sie z podobnymi reakcjami, jesli szuka. Reszta postow moich hejterow to czepialstwo nie na temat

hju767 - ja rozmawialam ostatnio z paroma osobami i nie ma co zanizac swoich oczekiwan, prawda jest taka, ze o prace nielatwo, ale jak przyjmiesz te 1200 za taka prace, to wiesz, ze trafiles do wyzyskiwacza i osoby niezdolnej wycenic Twa robote... Ale to jedna strona medalu, mam pytanie czy Twoi znajomi tez pukaja sie w czolo, ze nie bierzesz tej pracy za 1200?

bo ludzie tacy są. Teraz nawet jak księgowa powie, że chce zarabiać 2 na łapkę, to się na nią spojrzą jak na dzika. :o

wynagrodzenie powinno odzwierciedlać poziom odpowiedzialności w pracy, ale życie jest dziwne i nie ma chyba reguł. Zwłaszcza w tym kraju

RYNEK w polsce to może być co najwyżej taki jak bałucki w łodzi :D

Tak, jasne, jeszcze Ci CV wkleję i zdjecie pokaze, juz lece... Napisalam, po co zakladalam temat, to, ze Ty dyskutujesz bez zwiazku z nim i zadajesz mi pytania od czapy, nie znaczy, ze uzyskalam odpowiedz. Nie potrzebuje tez Twojej korekty CV ani zadnej innej pomocy, bo orientowalam sie w sytuacji i CV mam bezbledne, doswiadczenie wartosciowe i jest tylko kwestia czasu uzyskanie odpowiedniej propozycji. Zaraz pewnie uslysze, ze jestem zarozumiala, ale z moich doswiadczen wymika, ze tak bedzie. Po prostu ciekawi mnie ten fakt nagonki na kogos, kto chce zarabiac 2000 - a przypominam, ze to nawet nie jest srednia krajowa. Ktos normalny wypowie sie?

pasuje to po jaki ch*j zakładałaś temat? Pław się w swojej zaj**istości specjalistko z koziej wólki, skoro taki gigantycznym problemem jest dla ciebie nawet napisanie w czym jesteś taka dobra CZEPIALSTWO NIE NA TEMAT No to skoro liczyłaś na lanie wody i utwierdzaniu cię w przekoaniu, że jesteś bezbłędna i powinnaś wymagać większych stawek to sorry - zostawiam cię tu samą bo jak przychodzi do konkretów, to już taka wygadana, mądra i pokorna nie jesteś. Nie chcesz konkretnych rad - gdyby tak było, napisałabyś coś o branży w jakiej robisz, o swoim cv, o tym, co można zrobić, gdzie uderzać, żeby w końcu ogarnąć sytuację. Ale po co, lepiej popieprzyć trzy po trzy, bez konkretów, utwierdzając samą siebie w przekonaniu, że jesteś świetna, mądra i najlepsza W takim układzie zdrowia, szczęścia, pomyślności I tak jak ktoś napisał - może pokory trochę ]

*wynika Tak, z pewnoscia, udzielisz mi konstruktywnych rad, bo jestes specem w mojej branzy, tak? Jaaasne :)

pasuje to po jaki ch*j zakładałaś temat? Pław się w swojej zaj**istości specjalistko z koziej wólki, skoro taki gigantycznym problemem jest dla ciebie nawet napisanie w czym jesteś taka dobra CZEPIALSTWO NIE NA TEMAT No to skoro liczyłaś na lanie wody i utwierdzaniu cię w przekoaniu, że jesteś bezbłędna i powinnaś wymagać większych stawek to sorry - zostawiam cię tu samą bo jak przychodzi do konkretów, to już taka wygadana, mądra i pokorna nie jesteś. Nie chcesz konkretnych rad - gdyby tak było, napisałabyś coś o branży w jakiej robisz, o swoim cv, o tym, co można zrobić, gdzie uderzać, żeby w końcu ogarnąć sytuację. Ale po co, lepiej popieprzyć trzy po trzy, bez konkretów, utwierdzając samą siebie w przekonaniu, że jesteś świetna, mądra i najlepsza W takim układzie zdrowia, szczęścia, pomyślności I tak jak ktoś napisał - może pokory trochę

Jakie konkrety? Pytanie do osob (doswiadczonych specjalistow) - czy ludzie, kiedy dowiaduja sie, ze chcecie zarabiac choc 2000 netto tez reaguja agresywnie / pouczajaco / sugeruja, ze powinniscie zadowolic sie mniejsza kwota - jest chyba wystarczajaco konkretne. Nie prosze o rade ani jak napisac CV, ani jak zarobic 2000 i wiecej, wiec niepotrzebne mi tu takie rady ani oceny jakosci mojej pracy. Prosze o wypowiedzi na temat.

p.s. nie licze na utwierdzanie mnie w przekonaniu, ze jestem warta wiekszych stawek, poniewaz to WIEM

xxxx Do no to jak ci kurwa nie xxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Człowiek nie pracuje to źle, człowiek pracuje za 1200 też źle, 30 latek bez doświadczenia źle. A Ty mi kurwa piszesz że moje 6 lat doświadczenia w mojej firmie mogę sobie o kant dupy wytrzeć ? Kim Ty jesteś człowieku żeby osądzać moją ciężką pracę. Firma rozleciała się bo nie dawałem już rady Urzędowi Skarbowemu który siedział mi na dupie prawie że od samego początku czyli bite SZEŚĆ lat. Prowadź sobie biznes przez DWA lata to będziesz płakał a co dopiero SZEŚĆ. Widać sami gówniarze się tutaj udzielają co życia nie znają i taka prawda. Mam doświadczenie i nie ważne czy zdobyłem je w Państwówce, u prywaciarza czy w własnej firmie, doświadczenie to doświadczenie i nikt mi tego kurwa nie zabierze. Nie będziesz mi tu mówił że sześć lat harowałem na daremno bo aż się we mnie gotuje jak czytam Twój wpis.

Jak jesteś specjalistą wpisujesz w CV podobnie jak ja mam. Szanujmy swój czas proszę nie dzwonić z ofertami za 2 2,5 tyś netto. Lub podobnie. I po problemie.

Moja koleżanka z pracy zarabia minimum krajowe i ciągle narzeka. Jest sympatyczną osobą, ale mało lotną i dość leniwą. Proponowałam jej, żeby poszukała innej pracy, ale jej się nie chce. Nie robi nic ze swoim losem, tylko narzeka, a kiedy się dowiaduje, że ktoś zarabia więcej, zaczyna narzekać. Myślę, że ci znajomi to ludzie podobnego typu. Pozostają tam, gdzie jest im wygodnie, gdzie nie muszą się napracować, rodzina pomaga im materialnie. Ale czasem zapominają,że za dobrą, przynoszącą wymierny zysk pracę należy się godna zapłata. Żyją w swoim świecie 1200-1400 i to, że ktoś chce zarabiać więcej, wydaje im się dziwne, bo w ich świecie tyle się z reguły zarabia...

A wiesz, ze nad czyms takim myslalam, ale zastanawiam sie, czy rzeczywiscie nie za ostro? :) Powiedz mi prosze, czy tez miales do czynienia z takimi reakcjami? Poza tym... miny pracodawcow, kiedy mowie im normalna kwote jaka chce zarabiac - za to zaplacisz tylko karta Mastercards! Gdzie sa powazni ludzie?! Moze faktycznie nalezy odpowiadac tylko na ogloszenia z podana stawka...

Ja się niestety zgadzam z tym, co ma "kurva" w nicku odnośnie tego, jak pracuje się na swoim...Jestem żywym przykładem, 5 lat we własnej firmie, firmy nie ma, a ja bez pracy już drugi rok, bo pracy dla mnie nie ma (miałam biuro ubezpieczeniowe). I co zrobić? :(

nie widzę swojego postu, up up up....

Do osob ktore mialy wlasna dzialalnosc - ja na Waszym miejscu o ile to mozliwe wpisalabym zakres obowiazkow, ale nie pisalabym, ze to wlasna firma... ostatecznie przyznalabym sie na rozmowie, jak Was zaprosza.

Biorąc pod uwagę cel autorki, w temacie powinny znajdować się krótkie opowiedzi: TAK?NIE :o:D Ja odpowiadam nie.

Autorko, wypisany zakres obowiązków (konkretnych, nie "obsługa ksero" czy parzenie kawy w ekspresie, zajmuje u mnie więcej niż połowę strony (tylko z tej działalności!) a mam jeszcze 4 letnie doświadczenie zawodowe przed własną działalnością, w tym staż, ale też etat w banku. Jestem mgr, po finansach, 2 języki... Płakać się chce.

W takim razie musisz wybrac najwazniejsze obowiazki i za kazdym razem przeciez dopasowujesz CV pod stanowisko na ktore aplikujesz...

Ja 2tys zarabialam w mojej pierwszej pracy, na studiach wtedy jeszcze bylam. Nie uwazam zeby to bylo duzo - ale zalezy od branzy ;) Wiem ze sa firmy w mojej branzy co placa swiezakom bez doswiadczenia duzo wiecej niz 2tys. Jakbym nagle miala zarabiac mniej niz w swojej pierwszej pracy to samoocena spadlaby mi do zera i wsytd by mi sie bylo przyznac ;) co tez nie zmienia faktu ze gdybym stracila prace to pewnie wolalabym zarabiac te 1,4tys niz nic.

Czyli chcesz powiedzieć że dla Ciebie 28 lat doświadczenia zawodowego jest dla potencjalnego pracodawcy dziurą w CV ???? Dla mnie to kurwa nie do pojęcia, przecież to jest niemożliwy z logicznego punktu widzenia. Jesteś na swoim i właśnie dzięki pracy te 28 lat jesteś na rynku prawda ? Niedoświadczona osoba na pewno by sobie nie poradziła więc ????

A czemu chcesz pracowac tylko w zawodzie?

A czemu chcesz pracowac tylko w zawodzie?

a ja bym chciala zeby te wszystkie glupie krowy co tak wyzej srają niz dupe mają, w koncu i tak musialy pojsc do pracy za 1200 zl ;) bo tyle ejstescie warte! są ludzie co pracują 40 lat i nawet 2 tysiecy nie mają a są madrzejsci od was, a takie dziwy bez praktycznie zadnego wiekszego doswiadczenia muszą miec na start 2 tys, to jest smieszne. mam nadzieje, ze dostaniecie po dupie od zycia i bedziecie robic za 1000 zl!!

W moim kregu raczej sie nie rozmawia o tym kto ile zarabia ale jakbym powiedziala ze po 10 latach 2tys to pewnie glupie usmieszki by byly na twarzach. Wiec chyba inaczej niz u ciebie. Branza elektronika/informatyka. No i kobieta jestem z dwojka dzieci

Paparotka - gdybym miała nóż na gardle, pewnie bym się zgodziła na pracę za 1400, tyle, że były one jednocześnie naprawdę absorbujące i odpowiedzialne, może zbyt absorbujące, by pracować i jednocześnie szukać

A kto da pracę 43 letniemu człowiekowi tych czasach? Ludzie tuż po studiach pracy znaleźć nie mogą, już pal sześć doświadczenie, ale jej po prostu nie ma! Wszędzie tną etaty, wszędzie grupowe zwolniania, wszędzie śmieciowe umowy.. Tak wygląda nasz kraj. Pięknie, nie?

ja zarabiam 2300 na rekę i uwazam ze autorka ma rację. Praca jej nie odpowiada, zarobki to dlaczego ma sie godzic jak szuka dopiero 3 tygodnie ??? Jesli po pol roku nie znajdzie czy roku to wtedy moze sie godzic na nizsze kwoty. Autorko w jakiej dziedzinie jestes specjalistka ?? ile masz lat??