Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewa.N

Największy argument przeciw tabletkom antykoncepcyjnym i wkładkom (spiralkom)

Polecane posty

Gość Ewa.N

Witam Was serdecznie Może ta kwestia była już po części poruszana podczas innych dyskusji, ale osobiście uważam i mam takie przekonanie, że warto o tym jeszcze raz wspomnieć, bowiem nie ilość argumentów się liczy, ale ich waga...... Mam żal i złość zarówno do niektórych lekarzy, jak i ogólnie pojętych 'massmediów' o nieinforowanie a czasem nawet desinformację na temat tego, iż tabletki antykoncepcyjnie mogą działać wczesnoporonnie (aborcyjnie) - tabletki antykoncepcyjne i spiralki niestety mają taką zdolność niedopuszczając do zagnieżdżenia się zarodka, w przypadku wystąpienia owulacji, nawet jeśli nie powinna ona nastąpić a nastąpiła!!), Więcej o tym chociażby tutaj: Ze względu na minimalizację skutków ubocznych pigułki hormonalne mają obecnie stosunkowo niską zawartość hormonów. W czasie ich stosowania blokada funkcji jajnika nie jest całkowita, co sprawia, że w części przypadków dochodzi do jajeczkowania. Śluz nie zatrzymuje też wszystkich plemników. W takiej sytuacji może dojść do połączenia komórki jajowej i plemnika, czyli do poczęcia dziecka. Spowolnienie ruchu jajowodu powoduje, że powstały zarodek nie dociera do macicy w optymalnym do zagnieżdżenia momencie, które jest dodatkowo utrudnione ze względu na niedorozwój śluzówki macicy. Współczesne pigułki hormonalne nie mają wyłącznie antykoncepcyjnego (przeciwpoczęciowego) działania, są także środkami antynidacyjnymi, uniemożliwiającymi zagnieżdżenie się w macicy poczętego dziecka, przez co powodują jego śmierć. na podstawie: http://www.zycieiplodnosc.pl/kwartalnik/artykul/122/ Jest również wiele artykułów na ten temat w języku angielskim: wystarczy wpisać w Google: "breakthrough ovulation". Dlaczego tak mało się o tym mówi? Wiele kobiet nigdy nie zdecydowałoby się na tabletki wiedząc o tym..... Warto zaznaczyć (mam takie wrażenie), iż metody naturalne często są ośmieszane lub zwyczajnie ignorowane w dobie imperium wielkich korporacji produkujących środki antykoncepcyjne. Niestety historie kobiet, które nie mogą zajść w ciążę lub mają komplikacje zdrowotne ze wzgędu na używanie tabletek antykoncepcyjnych nie są tak rozgłaśniane jak mity o metodach naturalnych, nie mających nic wspólnego z rzeczywistością. Czy w takim razie Lady-Comp lub Persona Monitor czy CycloTest to też mity? Ileż z Was miało dostęp do informacji o tych supernowoczesnych urządzeniach, wyznaczających z wielką precyzją dni płodne i niepłodne dni, owulację i współgrających z naturalnym planowaniem rodziny? Ilu ginekologów miało całościowe i dogłębne szkolenie na temat metod naturalnych oraz praktycznych aspektów tych metod albo chociażby nowoczesnych monotorów płodności jak: Persona Monitor czy Lady-Comp (99.3% skuteczności - czyli więcej niż popularna antkoncepcja)? Czy wiecie, że każdy rok stosowania tabletek, niszczy endmoterium i powoduje starzenie się szyjki macicy o kolejny rok? a po kilku diametrycznie wzrasta problem niepłodności? Taka niezajomość metod naturalnych odbija się także na ogromnym braku wiedzy o funkjonowaniu ciała kobiety nie tylko u samych kobiet, ale i mężczyzn wpływając nie tylko na jakość parterstwa, ale i na ogólne niezrozumienie kobiety i jej złożoności. Z własnego doświadczenia wiem, że metody Naturalnego Planowania Rodziny genialnie zbliżają do siebie małżonków, otwierają umysł i motywują do poszerzania wiedzy na temat własnego ciała - ponadto naturalne metody są najbardziej przyjazne nienarodzonym, człowiekowi i małżeństwu wzbogacające fizycznie, emocjonalnie i duchowo!!! pozdrawiam serdecznie i zapraszam do dyskusji....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylish29
ja mam nieco inne pojecie na ten temat- ciaza to wg mnie malenkie zycie znajdujace sie i rozwijajace w "brzuchu" kobiety. aborcja to udanie sie na zabieg aby to zycie zabic. wszelakiego rodzaju zapobieganie ciazy, tj zgestnienie sluzu poprzez odpowiednie srodki itp z aborcja nie maja nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CichociemnyCichociemny
Środki wczesnoporonne, czyli aborcja, bo zapobiegają zagnieżdżeniu się zapłodnionej komórki jajowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poronić można ciążę. bez zagnieżdżonego zarodka ciąży nie ma, ani wczesnej ani późnej. takie jesteście pro life? plemnik + komórka jajowa to życie? to jakim prawem jecie wiejskie jajka? mogę was nazwać mordercami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
o ja piedziele, jakie głupoty maksymalne- babo wez sie ogarnij, stosuj sobie metody naturalne i nie wypisuj takich bzdur, bo się ośmieszasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje hipotetyczne założenia
co by było gdyby... przypominają mi opowieść przedwojenną mojego taty, który kiedyś rzucił kamykiem w kolegę i jego matka przyleciała do matki mojego ojca z awanturą, że tata chciał kolegę zabić. Na pytanie jakim cudem, skoro kamyk trafił w nogę - matka kolegi wrzasneła - a jakby tu było oko??? Na tej samej zasadzie u ciebie jajeczko z plemnikiem się łaczy mimo, że nie ma na to szans :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe.. Moja kuzynka poroniła w 7 miesiącu ciąży. Chciała pochować dziecko w grobowcu rodzinnym. Ksiądz się nie zgodził. Argumentował to tym, ze płód nie jest ochrzczony, że to ziemia święta. Byłam przy tej rozmowie kuzynki z księdzem i wiecie co mnie najbardziej raziło w oczy? Że on przez cały czas mówił o płodzie, a ona o dziecku! Dla niego to by tylko płód! A przecież ten zacofany klechostan nazywa zarodek człowiekiem! Nie ogarniam, co za hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Niesamowita jest agresja i ośmieszanie mnie przez co niektóre forumowiczki w stosunku do tych już dawno potwierdzonych faktów - na szczescie jestem odporna :-)....oczywiście możecie uważać, że w momencie poczęcia - to nie jest nowe życie - tymczasem sama biologia molekularna potwierdza, że życie zaczyna się w momencie poczęcia - i jest to ludzkie życie: "By all the criteria of modern molecular biology, life is present from the moment of conception." - Prof. H. Gordon Wiecej faktów: Ależ ciężko przebić się z tą potwierdzonym już od dawna faktem, że tabletki hormonalne i działają wczesnoporonnie: Preparaty dwuskładnikowe: Zawarty w tych preparatach estragenowo-gestagenowych etynyloestradiol hamuje wydzielanie FSH uniemożliwiając dojrzewanie pęcherzyków Graffa i tym samym komórek jajowych. Natomiast gestageny (również obecne w tabletkach) hamują owulację, czyli uwolnienie komórki jajowej. Zmieniają też śluz szyjki macicy, utrudniając wnikanie plemników do dróg rodnych kobiety. W ten sposób hormonalne środki antykoncepcyjne utrudniają zapłodnienie i powstanie zarodka (dziecka). W opracowaniach naukowych podnosi się również, że istnieją dowody na to, że skuteczność doustnej antykoncepcji zależy w pewnym stopniu od efektów po zapłodnieniu - uniemożliwiających zagnieżdżenie się nowo poczętego życia w ścianie macicy. Preparaty jednoskładnikowe Działanie antykoncepcyjne środków zawierających tylko gestagen polega głównie na zmienianiu właściwości śluzu w szyjce macicy i utrudnianiu wnikania plemników do dróg rodnych kobiety. Hormony te hamują również owulację, ale tylko u 70% kobiet. Tabletki tego typu są zatem mniej skuteczne od dwuskładnikowych. Jeśli jednak dojdzie do zapłodnienia, gestageny utrudniają zagnieżdżanie zapłodnionej komórki jajowej w błonie śluzowej macicy, i w ten sposób nie dopuszczając do zagnieżdzenia się nowo poczętego dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
no i przytaczając powyższe cytaty sama sobie kobieto zaprzeczasz, poza tym każdy ma prawo do stosowania środków, które uważa za stosowne i nikt inny nie ma prawa w to wnikac tworząc teorie wyssane z palca, już napisalam- stosuj sobie metody naturalne, a innym daj żyć spokojnie i według ich uznania, ale to właśnie bardzo znamienne zachowanie dla tzw. moherowych berwtów- wcinać sie we wszystko, o czym nie mają pojęcia. Co sądzisz na temat in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Oczywiście - chcę jeszcze dodać, że na formum podawać można tylko informacje poprawnie politycznie...o tabletkach i spiralkach nic złego napisać nie można, bo jestem fanatykiem lub mocherowym beretem - żałosne - jeśli komus nie odpowiada ta forum to nie musi go czytać....tabletki są super, tabletki są good - ach jak dobrze być w kółku wzajemej adoracji.....jak wspaniałe są tabletki, jak wspaniałe są korporacje je produkujące, jak wspaniałe są dla zdrowia - ach o skutkach ubocznych i 4 zgonach sprzed 3 tygodni we Francji opisanej na interii (Diane) to też fanatyzm: http://fakty.interia.pl/swiat/news/popularny-lek-spowodowal-co-najmniej-cztery-zgony,1887612,4 ale nie, nie mówmy nic - wszystko jest super....interia też nie szanuje tego, że tysiące kobiet bierze super zdrowe i nieszkodliwe tabletki....po co ta informacja na interii - tylko psuje samopoczucie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
no widzisz, nawet nie potrafisz merytorycznie napisać coś sama od siebie, tylko cytaty, linki itp., gwoli scisłości- nie biorę tabletek i nigdy nie brałam, ale czytanie takich bzdur aż boli- niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
a diana była traktowana głównie jako środek na tradzik a nie antykoncepcyjny- szkoda, że tego nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psiara1983
Nie wiem czy wiesz ale nie raz dochodzi do zaplodnienia a organizm sam usuwa ta zaplodniona komorke jajowa o organizmu. Czasami kobiety biora to za okres, bo wystepyje w tym samym czasie co miala byc misiaczka. I nawet o tym nie wiemy. A jak dla mnie zaplodniona komorka jajowa 2 dniowa nie jest dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro ciąża zaczyna się z połączenia plemnika z jajeczkiem, ponawiam pytanie o jedzenie jajek. biedne kury... tak po prostu smażycie na patelni ich puchate, żółte dzieciątka. ja uważam, że każdy ma prawo robić co chce. ciąża jest wtedy, kiedy w kobiecie zaczyna rozwijać się dziecko. nikogo swoimi postami nie przekonasz, że dwie komórki (tyle co JAJKO proszę pani) to już dziecko. skoro bakterie mają wiele komórek to to też dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
najlepsze jest to, że owa pani zaprosiła do dyskusji, a nawet do tego nie dąży, bo nie odpowiada na żadne argumenty, a jedynie przytacza jakieś cytaty, które jak wspomniałam- moim zdaniem- przeczą temu, co chce przekazac, więc gdzie tu dyskusja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie chce dyskutować, tylko udowadniać swoją rację. ah i jeszcze to jakie jesteśmy złe i okrutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co podbijasz temat sprzed
a no właśnie, zatem życzę dobrej nocy, a owej pani aby przestała wpuszczać do swojej sypialni ksiedza proboszcza z jego pogladami na temat antykoncepcji wszelakiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Droga SleepingSun Różnica pomiędzy kurom a ludzkim dzieckiem - jest oczywista i jakościowa - ponadto ja osobiścię wierzę, kura duszy nie ma a moje dziecko, juz od czasu poczęcia ma duszę....zapewne też to ośmieszysz porównując to do jakiś innych nieanalogicznych porównań.....jeśli traktujesz swoje życie ludzkie na równi z kurą a kurczaka z dzieckiem...to cóż....no comment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko nierozumny człowiek nie zdaje sobie sprawy ze szkodliwosci takich leków. W ogóle leki zawsze zostawiaja slad w organizmie. Cos za cos. Ale bardziej na waszym miejscu przejmowałabym się zwiekszonym ryzykiem zachorowań na raka piersi po hormonach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
Ewo, pigulki hormonalne powstrzymuja owulacje, wiec nie ma jajeczka. Zadnego. A skoro nie ma jajeczka-nie ma zaplodnienia. Wczesnnoporonne sa tzw.pigulki po, dzialajace do 72 godz.od niezabezpieczonego stosunku. I racje ma tez osoba piszaca, ze do naturalnych poroniem dochodzi czesto w tak wczesnej fazie, ze kobieta nawet nie wie o tym, iz poronila. Ot, dostaje mocniejsze krwawienie, nieco ze skrzepami. I co z taka duszyczka? Co na to nasz kosciol..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G.o.ś.ć
Jesteś jakaś nawiedzona.Lepiej zainteresowałabyś się tymi, którzy już są na tym świecie, a mianowicie kobietami i szkodliwością tabletek antykoncepcyjnych na ich zdrowie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sleeping Sun może z medycznego punktu widzenia zapłodniona komórka jajowa wędrująca do macicy nie jest ciążą. Z tym dyskutować nie zamierzam. Jednak nie można odbierać komuś prawa do opinii, że owa zygota=życie. A stosowanie środków antykoncepcyjnych, które w swoje działanie mają wpisane niedopuszczenie do zagnieżdżenia owej komórki jako środków wczesnoporonnych, które przerywają to życie, uniemożliwiając mu dalszy rozwój. I jeżeli tak bardzo chcemy trzymać się definicji (poronienie=przerwanie ciąży; brak ciąży=brak poronienia) to w tym kontekście określenie "wczesnoporonny" należy potraktować jako skrót myślowy. I nie rozumiem argumentu z jajkiem? Przecież to nie jest forum dla wegetarian, więc jeżeli dla kogoś nie jest problemem zjedzenie krówki czy kurczaczka to dlaczego problemem ma być zjedzenie zapłodnionego wcześniej kurzego jajka, którego rozwój został zahamowany poprzez odebranie go kurze, która nie mogła go do końca wysiedzieć i nie mógł urodzić się kurczaczek, który prawdopodbnie, na którymś etapie, życia zostałby zarżnięty na pyszny rosołek. Rzekłam to ja, gorąca zwolenniczka hormonalnych środków antykoncepcyjnych oraz wczesnej aborcji farmakologicznej dostępnej na życzenie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona_porzeczka
A wg mnie duszy nie ma ani kura ani człowiek, a różnica między nimi jest wyłącznie na poziomie ewolucji. Jesteśmy mądrzejsi od kury, ale to nie znaczy, że nasze życie jest więcej warte. Co do tabletek anty jestem im raczej przeciwna, bo źle się po nich czuję. Ale metody naturalne są absurdalne - zalecają seks w dniach, kiedy kobieta ma na niego najmniejsza ochotę i zabraniają w te, kiedy jej libido rośnie. Na szczęście są jeszcze inne rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
hm, wzrost zachorowania na raka jest minimalny. Bliski granicy bledu. I wyrownuje go zmniejszenie ryzyka zachorowania na inny rodzaj raka - jajnika... Plus natomiast jest tez taki, ze kobiety przyjmujace hormony musza regulanie zjawiac sie u ginekologa po recepty, a przy okazji poddaja sie kontroli. Ta grupa, wbrew pozorom, jest lepiej zabezpieczona, bo nawet jesli zachoruje - blyskawicznie jest to diagnozowane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ewo, pigulki hormonalne powstrzymuja owulacje, wiec nie ma jajeczka. Zadnego. A skoro nie ma jajeczka-nie ma zaplodnienia." Jest to podstawowe działanie tabletek, jednak jeśli z jakiegoś powodu do tej owulacji jednak dojdzie (czego wykluczyć nie można) (oraz śluz nie powstrzyma plemników, bo to też jest jedno z działań tabletek) to opóźnienie wędrówki zygoty oraz słabe endometrium mogą sprawić, że to zapłodnione jajeczko obumrze. I jeśli ktoś to zapłodnione jajeczko traktuje jak życie to dla niego jest to równoznaczne z aborcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa.N
Nie każdy musi tutaj akceptować naturalne metody - to już jest osobisty wybór - nie zmienia to faktu, że tabletki i spiralki działaja abortywnie...ośmiesznie NPR też jest emocjonalne - poniważ dzisiaj technologia idzie w służbie NPR - i są tak wspaniałe urządzenia jak Lady-Comp - który ma lepszą skuteczność niż spiralki i popularna antykoncepcja...to jest aktualnie najnowszy produkt technologiczy jesli chodzi o naturalna antykoncepcje i planowanie rodziny...a ja mieszkam zagranicą - i tam tabletki i spiralki to dopiero przeżytek czasów industrialnych.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i pani E chodziło
wyłącznie o zrobienie reklamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez emocji, walczmy na argumen
Perwersjo, niby tak. Niby dodatkowym dzialaniem pigulek jest takie zmienianie sluzowki, ze zagniezdzenie jajeczka staje sie niemozliwe. Ale...Mysle, ze mowimy o bardzo malej grupie osob, u ktorych pigulki nie dzialaja i nie dochodzi do zatrzymania owulacji. Jednak czynienie z tego zarzutu wobec pigul, ze maja dzialanie wczesnoporonne to zafalszowanie. Pigulki zatrzymuja owulacje. Tak jak i hormonalne spirale (miedziane nie, te owszem sa poronne, ale kto ich jeszcze dzis uzywa???). Ewo, przyjmij do wiadomosci, ze ludzie maja rozne swiatopoglady i wbrew pozorom ci stosujacy antykoncepcje hormonalna moga byc bardziej etyczni, niz ci glosno krzyczacy o prawach zygoty. Zwlaszcza, ze kiedy z tej zygoty urosnie i urodzi sie czlowiek to jego los czesto juz nikogo nie obchodzi... Zobacz ile dzieci zostalo w ciagu ostatnich miesiecy pobitych i zakatowanych. Przez "kochajacych" rodzicow. Mysle, ze lepiej by bylo dla tego dziecka, gdyby sie jednak zabezpieczali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azymut181
Połączenie komórki jajowej i plemnika, czyli gamety matczynej i ojcowskiej daje początek odrębnemu życiu - poczęty zostaje nowy człowiek, którego rozwój dokonuje się w czasie życia ludzkiego, według jego własnego rytmu, od początku do późnej starości czerpiąc z otoczenia wodę, tlen i proste związki organiczne. Nie można powiedzieć, że to jest kwestia jakiegoś światopoglądu - to że moje życie, i życie każdego innego człowieka zaczęło się od poczęcia, to jest zwykły fakt doświadczalny, niezaprzeczalny. Nie da się w tym rozwoju wyróżnić naukowo jego ''przedludzkiej'' i ''ludzkiej fazy''!!! A wszystkie cechy dziecka, takie jak płeć, kolor oczu, włosów i skóry, tendencja do wysokiego lub niskiego wzrostu, skłonność do pewnych chorób zostają określone już w momencie poczęcia. Przyjęcie za pewnik faktu, że po zapłodnieniu powstała nowa istota ludzka nie jest sprawą upodobań czy opinii. Ludzka natura tej istoty od chwili poczęcia do starości nie jest metafizycznym twierdzeniem, z którym można się spierać, ale zwykłym faktem doświadczalnym. Tak samo, z chwilą połączenia się jąder komórkowych jaja i plemnika w zygotę, zaczęło się moje życie, ale także każdego innego człowieka; etap rozwoju embrionalnego, potem płodowego, potem etap rozwoju niemowlęcego, potem wieku dojrzewania itd. Każdy z tych etapów jest okresem rozwoju człowieka, którego nikt nie ma prawa zabić - nikt nie miał prawa zabić mnie, na żadnym wcześniejszym etapie mojego rozwoju, tak samo jak nikt nie ma prawa zabić mnie teraz! Człowiek na samym początku swojego życia jest zupełnie bezbronny, rozpoczyna swoje życie jako pojedyncza komórka o średnicy około 0,1 mm (w 21. dniu życia od poczęcia zaczyna bić już jego serce, a na tej stronie można zobaczyć bijące serce dziecka w wieku 32 dni od poczęcia: http://www.ehd.org/widget2.php?movie=1&language=71&title=1&age=2 ). I nawet po 9 miesiącach, po urodzeniu się wciąż nie jest nawet na tyle rozwinięty, żeby móc rozumieć co się z nim dzieje, czy choćby zapamiętać to, co się z nim wtedy działo. Zresztą nawet nikt nie może pamiętać wydarzeń z pierwszego roku po urodzeniu... Na temat niewolnictwa ludzie też mieli różne opinie i umieli je uzasadniać. Segregacja rasowa (dla białych i czarnych oddzielne szkoły, toalety publiczne, ławki parkowe itp.) trwała w USA do 1964 roku. Ustawy norymberskie (np. zakaz zawierania małżeństw nie-Aryjczyków z Aryjczykami) uchwalone w Niemczech w 1935r. nawet miały podstawy naukowe - podstawą tą była eugenika. W Polsce też były towarzystwa eugeniczne i nawet polskim politykom obrywało się za brak zrozumienia dla zasad higieny rasowej i nieprzeznaczanie funduszy na rozbudowę instytutów eugenicznych, w przeciwieństwie do postępowców z zachodu. "Żydzi to ludzie" też podlegało dyskusji... Naukowej dyskusji. W samej Szwecji w latach 1936-1976 na podstawie programu eugenicznego przymusowo wysterylizowano 63 tys. osób "nieprzydatnych" lub "niedostosowanych" społecznie. Peter Singer, który wykładał na uniwersytetach m.in. w Oxfordzie, w Colorado, Californii, bagatelizuje zabijanie ludzi będących na jeszcze późniejszym etapie rozwoju (dla niego "nie bardzo są człowiekiem"). Singer kwestionuje człowieczeństwo także dzieci już urodzonych i proponuje miesięczny okres przejściowy, po którym dziecko nabywałoby pełnię praw aby rodzice mogli się zastanowić, czy je zabić, czy nie. W jednej ze swojej pracy napisał: „Powinniśmy z pewnością obwarować bardzo ścisłymi warunkami przyzwolenie na zabijanie niemowląt; ale bardziej ze względu na skutki zabijania dla innych, niż na zewnętrzne zło ich zabijania". Na początku zeszłego roku Alberto Giubilin, filozof z Uniwersytetu w Mediolanie i Francesca Minerva, etyk z Uniwersytetu w Melbourne, przekonywali w artykule, który ukazał się na stronie internetowej medycznego pisma "Journal of Medical Ethics", że "skoro zarówno nienarodzone dziecko, jak i noworodek nie mają moralnego statusu osoby i w konsekwencji z punktu widzenia moralnego są nieistotne, wobec tego dopuszczalna jest tzw. aborcja po ich urodzeniu we wszystkich przypadkach, gdy aborcja jest dopuszczalna, nawet wtedy jeśli noworodek jest całkowicie zdrowy". Jeszcze za komunizmu w Jugosławii, w 1952 uchwalono prawo, że życie dziecka jest pod ochroną dopiero od zaczerpnięcia przez nie, pierwszego łyku powietrza, czyli od chwili wydania pierwszego krzyku. Obok fotela ginekologicznego, stoi wiadro z wodą i zanim dziecko zdąży krzyknąć, zatyka mu się usta i wkłada pod wodę. I tak uczyli też studentów medycyny. Czy ktoś by mnie zabił gdy byłem na etapie rozwoju embrionalnego, czy niemowlęcego, skutek będzie ten sam: umarłbym i nigdy bym już nie był przedszkolakiem, uczniem, studentem itd... I morderstwo człowieka, niezależnie od jego etapu rozwoju, pozostaje morderstwem człowieka. A co do przypadku poronienia spontanicznego, mogącego zajść przed implantacją, to mają na to wpływ różne czynniki, m.in.: czy kobieta jest narażona na działanie toksyn w środowisku, zależy od stosowania używek (np. alkohol, papierosy), czy ma problemy z hormonami, od różnych infekcji, zależy także od wieku kobiety itp. Także przyczyną może być choroba rozwojowa poczętego dziecka. Na różnych etapach rozwoju może człowieka spotkać śmierć, ale nie daje nam to prawa do tego, żebyśmy mogli zabijać ludzi, stosując tłumaczenie, że i tak czasem giną z różnych powodów!!! - Bo ludzie giną również z innych powodów: choroby, kataklizmy, czy wypadki drogowe (nie wspominając już o starości...). - Czy to w jakimś stopniu umniejsza ich prawo do życia na tyle, żeby jakiś "lekarz" mógł decydować o tym, czy mogą dalej żyć czy nie?? Lub na tyle, żeby dopuszczać podejmowanie takich działań, które mogą spowodować ich śmierć?? - Twierdzę, że nie!!! Czy np. kierowca tira może wyprzedzać pod górkę, gdy nie wie czy z naprzeciwka ktoś nie jedzie, kogo śmierć... Niektórzy chcieliby dla własnego interesu (spokojnego sumienia??) za wszelką cenę - pomijając logikę i fakty - wmówić sobie taki absurd, że człowiek na wczesnym etapie rozwoju, to nie człowiek, tylko jakiś "przedczłowiek''. Niżej zamieszczam jeszcze link do artykułu pokrótce opisującego licznych ATEISTÓW I AGNOSTYKÓW i jednocześnie przeciwników zabijania dzieci w łonie matek: http://www.polskatimes.pl/artykul/10118,ateisci-i-agnostycy-takze-sa-przeciw-przerywaniu-ciazy,id,t.html Jedną z tego typu osobistości była zdeklarowana ateistka Oriana Falaci, która napisała kiedyś "List do nienarodzonego dziecka" - książkę zaczynającą się słowami: "Tej nocy wiedziałam, że byłeś. Kropelka życia, która wyrwała się z nicości?" Gdy umierała na raka i próbowano ją przekonać, że być może mogłyby ją wyleczyć KOMÓRKI MACIERZYSTE POBRANE Z LUDZKICH EMBRIONÓW, odpowiedziała: "Bardzo kocham żyć i chciałabym żyć, jak długo tylko się da. Jestem zakochana w życiu. Ale leczyć moje nowotwory wstrzykiwaniem sobie komórek pochodzących z nigdy nie- narodzonego dziecka wydaje mi się aktem kanibalizmu. To tak jak Medea, która zabija własne dzieci."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×