Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jagodzianka!

Oblałam egzamin przez obcego kierowce! Czemu tacy jesteście?

Polecane posty

Dziś miałam egzamin, szło mi idealnie, płynna dynamiczna jazda zero stresu już na mieście:) prawie zaliczony egzamin ale tylko PRAWIE a dlaczego? No własnie, dlaczego? A no dlatego że tacy są nasi polscy kierowcy, chamstwo i nic więcej! Czemu tacy jesteście? Zamiast nam pomagać bo i tak jesteśmy wystraszeni i zestresowani obecną sytuacja to jeszcze nam beszczelnie świnie podkładacie, zapomnieliście jak sami zdawaliście? Jak można komuś tak beszczelnie drogę zajechać? I nie, nie ja sobie to uroiłam aby się teraz oczyścić tylko sam egzaminator stwierdził że ten "kochany" kierowca przyczynił się do tego że ja nie zdałam! Nawet nie wiecie jak mi przykro, nie dość że powiedział że bym miała skrócony egzamin bo bardzo dobrze jechałam to tym bardziej mi przykro że oblałam przez kogoś a nie przez Siebie:( kierowca sobie pojechał i ma w dupie a ja mam oblany egzamin. Może warto się zastanowić co robicie gdy widzicie na drodze osobę która zdaje egzamin, trzeba być takim chamem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz kierownicy .vcvx
Oblał cię za to, że inny kierowca zajechał ci drogę czy za twój brak reakcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może on się dołożył, ale to przecież Ty prowadziłaś pojazd... :o zajechał Ci drogę i co? Wjechałaś w niego? Bo nie rozumiem dlaczego oblałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co, przywaliłaś mu w kufer
bo nie za bardzo rozumiem jak mogłaś oblać z powodu tego, że ktoś ci zajechał drogę. Jak to się ma do twojego egzaminu? Przeciez to zdarza się na co dzień i nikt z tego powodu nie traci prawa jazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój facet też oblał. Przez to że jacyś debile akurat stukneli sie na skrzyżowaniu. Spojrzał jak tu ominąć ten burdel (bo wszystko stało, laweta, karetka, policja...) Zdecydował ze zrobi to z lewej strony, bo tam było miejsce. A Egzaminator mu na to, że przesiadka, bo powinien wymijać to z prawej. Ciekawe jak? Może miał policjantów i reszte towarzystwa ktore tam łaziło i wypadek ogarniało rozjechać?! Ale takie życie. Jagodzianko, musisz jakoś to przezyć, podejść 2 raz i liczyć, że tym razem szczęście dopisze, no przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz kierownicy .vcvx
Wiecie matołki, że możecie się odwołać od wyniku egzaminu? :) Dlaczego tego nie zrobiliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oblał mnie bo musiał i sie z nim zgadzam, nie mówie że ja jestem idealnie czysta, moja reakcja była jaka była. Sytuacja wyglądała tak że mój pas był zajęty wiec jechałam bardziej lewa stroną:( ( droga osiedlowa) kierowca mi tak wyjechał że musiałam odbić, było bardzo wąsko a on bardzo szybko mi wjechał:( odbiła i zbliżyłam się zbyt blisko do auta stojacego:( i egzaminator zahamował bo inaczej pewnie było by po lusterku :( niestety mimo że to tamten kierowca zmusił mnie do takiego zachowania to ja oblałam :( Pewnie zaraz powiecie że to moja wina ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co, przywaliłaś mu w kufer
mówisz, że dynamicznie jechałaś.. pewnie zbyt dynamicznie i nie zdążyłaś wyhamować :) Trudno, zeby dla zdajacych puste jezdnie się zrobiły bo jedzie zdający. A co, jeśli już będzie to prawko i już bez wspomagajacego sama będziesz jechać? Co wtedy zrobisz jak ktoś drogę ci zajedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mistrz kierownicy .vcvx
I wszystko jasne, gdybyś miała prawko ktoś straciłby lusterko. :) Przewiduj i myśl za innych. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co, przywaliłaś mu w kufer
ale skąd wwyjechał ci ten kierowca? Z naprzeciwka? Jeśli tak, to czemu nie upewniłaś sie, ze możesz zjechać na lewo? Czy z miejsca parkingowego wyjechał? Jeśli tak, to trzeba było klakson nacisnąć a nie "odbijać" w prawo nagle. No nic dziwnego, ze oblałaś :( Poza tym jak można "dynamicznie" jechać wąską, osiedlową uliczką? A jakby ci dziecko na jezdnię wyleciało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli oblał Cię z powodu tego że jakiś inny uczestnik ruchu zajechał Ci drogę to zrobił Cię jednym słowem w bambuko, wykorzystał sytuację do oblania to takie normalne i życiowe wśród egzaminatorów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co, przywaliłaś mu w kufer nie potrafie tej sytuacji opisać :( a dynamicznie jezdziłam na drodze.. tutaj jechałam wolno.. wiesz skoro sam egzaminator mówi że było wszystko idealnie i sam stwierdza ze tamten spowodował taka sytuacje to coś w tym jest prawda? Nie musicie mnie teraz jeszcze besztać. On wyjechał i z bardzo dużą szybkością z LEWEJ strony wprost na mnie !!! Była to droga osiedlowa i nie nie miał pierwszenstwa jakby juz ktos chciał mi czyms takim dowalić :( no ale co dresiarz w BMWICY musi się wozic nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co, przywaliłaś mu w kufer a gdzie ja napisałam że tą uliczką jechałam dynamicznie?:D Napisałam ogólnie o egzaminie co powiedział mi egzaminator jak wracalismy do WORDu że bardzo ładna, płynna dynamiczna jazda ( ogólnie) troche po miescie zdążyłam pojezdzic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co, przywaliłaś mu w kufer
wina tamtego kierowcy co najwyżej była taka, że pojawił się tam akurat w momencie kiedy ty jechałaś i przez to "straciłaś głowę". Więc w ten sposób przyczynił się do twojej porażki. Bo gdybyś nie miała takiej podbramkowej sytuacji to pewnie spokojnie egzamin byś dokończyła. A tu zonk.. Jeszcze nie raz taka czy inna sytuacja zaskoczy cię na drodze. Tutaj facet zahamował za ciebie. Kiedy będziesz miała prawko, sama będziesz musiała zrobić to, co on dziś zrobił za ciebie, żeby nieszczęścia nie było.. Pewnie następnym razem będzie ok :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaaaaa1994
Też tak miałam! Niestety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdziele przecież ewidentnie to nie była Twoja wina, oblał Cię niesłusznie, pisz odwołanie, na zaliczenie nie licz bo oni mają twarde przepisy między sobą i ustawki ale możesz wywalczyć ponowny egzamin za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i bardzo słusznie, że
oblałaś egzamin. Jak widać tracisz głowe w sytuacji stresującej, więc jesteś niebezpieczna dla innych użytkowników drogi. W zeszłym tygodniu wjechała we mnie taka kretynka, co 'straciła głowę' na ulicy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam świadomość że dużo sie jeszcze nauczę bo co to jest to 30/40h? Nic! Nauczę się dopiero jak zacznę jeździć:) ale jest mi bardzo przkkro. Nikt nie jest idealni, ludzie maja prawko i 10 lat i jakie byki robią. No i bardzo słusznie, że jestem ciekawa co ty byś zrobił w takiej sytuacji:) Podziel się wiedzą :) nie musisz mnie zaraz besztać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja była taka że jak bym stanęła uderzył by we mnie pewnie odbiłam zblizyłam sie zbyt blisko wiec jakie miałam wyjście, słucham? Chętnie sie dowiem na przyszłośc co w takiej sytuacji robic bo ja pierwsze co to pomyslałam aby w nas nie uderzył:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co, przywaliłaś mu w kufer
co bym zrobiła gdyby nagle na przeciwko mnie pojawił się samochód znikąd? Pewnie mignełabym swiatłami i podniosła rękę w geście "przepraszam" i spokojnie zjechała na prawo. Przecież nie poszedłby ze mną na czołówkę tamten :) A przede wszystkim zjeżdżając na "nie swój" pas sprawdziłabym czy nic tam nie ma albo się nie pojawi za sekundę. W końcu na osiedlowej uliczce byłaś, więc wszystko sie mogło zdarzyć. Mógł wylecieć pies, kot, dziecko, mógł zaparkowany samochód wyjeżdżać i cię nie widzieć. Trzeba być przygotowanym na takie ewentualności i reagować, ale nie tak histerycznie jak ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhhjhkjh
po co ci prawko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 94Hipopotamka
Gdybys pojechala dobrze to bys zdala. Nie zwalaj winy na kogos. Musisz umiec sie zachowac w kazdej sytuaji. Trudno zeby na czas twojego egzaminu wszyscy siedzieli w domach. Mialam podobna sytuacje w 47 minucie tylko ze u mnie jeden pojechal po trawniku, drugi za nim, wedlug egzaminatora powinnam sie schowac w miejscu ktore przejechalam ;) ale niewazne, podeszlam jeszcze raz i zdalam. Nastepnym razem tak nie zrobisz :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miedzy wyjechal a zajechał jest ogromna różnica :D Bardzo dobrze, ze Cię oblał. Widocznie nie uważałas, skoro prawie uderzyłas w inne auto. To zawsze wina wgzaminatorow, ze oblewaja tych, którzy nie umieją jeździć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewo-prawa kobieta
spoko, ja oblałam przed samym wordem, już bylam cała happy że już widzę word, egzamin zdany ;) ostatnie skrzyżowanie, mam wyjechać z podporządkowanej, upewniam się że nikt nie jedzie. Skrzyżowanie z dość małą widocznością i przez to z ograniczeniem do 30 albo 40 (już dawno było, nie pamiętam) no i będąc na skrzyżowaniu nagle z prawej jedzie mi ze 100km/h i hamuje z piskiem opon i jeszcze na mnie trąbi. Oczywiście pani egzaminator z uśmiechem oblała mnie pomimo mojej dobrej reakcji (zahamowalam) i pomimo tego, że facet nadjechał kiedy już byłam na skrzyżowaniu. Znikąd się tam to ograniczenie nie wzięło... egzamin niezdany z powodu: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu. Odwołałam się - nic nie dało, usłyszałam że pomimo że on jechał bardzo szybko, to mógl nawet jechać z prędkością światła, ale ja mu nie ustąpiłam pierwszeństwa. Pytam jak mialam to zrobić, jezeli już byłam na skrzyżowaniu? Nie uzyskalam odpowiedzi. Potem przyszło do mnie pismo, że nie zdałam, bo nie upewniałam się o możliwości wjazdu na skrzyżowanie... :o padłam jak to przeczytałam. Nawet sobie nie ustalili jednej wersji... zwłaszcza że na filmie było jak byk, że sie upewniałam, ale z chu...ami nie wygrasz, tam ręka ręke myje. Drugi raz nie zdałam przez pieszą. Stałam przed pasami i miałam zielone, piesi mieli czerwone. No więc jadę. I hamulce. Co sie okazało? Piesza wbiegła na pasy na swoim czerwonym a moim zielonym, a ja jej nie widziałam, bo mi się schowała za martwym punktem więc nie miałam możliwości jej widzieć. Martwy punkt to w tym wypadku rama między przednią a lewą boczną szybą. Egzaminatorka wtedy prawie mnie przepraszała, ale musi przerwać egzamin bo takie są procedury a wszystko jest nagrywane. Niestety ludzie robią innym na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jacy wy jesteście złośliwi... Przeraża mnie wasze zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×