Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mulka mulka

nie wpuściłam dzis gości do domu - tez tak czasem robicie?

Polecane posty

Gość Mulka mulka

e niezapowiedzianych gości. Jestem w ciązy, codziennie wymiotuję, w dodatku jestem przeziebiona, nie śpie od 4:00 a Ci mi przed 11:00 dzwonią do drzwi (2 starsze ciotki i wujaszek ). a nawet gdybym sie dobrze czuła to i tak bym nie wpuściła. Ostatnim razem jak byki tez przyjechali przed 11:00 i siedzieli do 20:00. Oczwiście śniadanko im zrób, kawusie zrób, obiad zrób i kolacje tez oczywiście. A ja nie mam z nimi o czym rozmawiać nawet ale im to nie przeszkadza. Siedza i siedzą. Nawet jak ostatnio w ciągu 2 godzin chodziłam co ok 20 min wymiotowac to nie pomyśleli, że się źle czuję i chciałbym sie położyć a aluzje nie pomagają. Kilka dni temu odiwedziłam babcie a oni u niej byli. Od rana oczywiście. Siedziałam chwilke z nimi i babcia wieczorem mowi " pewnie głodni jesteście a ja w sumie nic do jedzenia nie mam, Wiola to może pójdziesz do sklepu cos kupić" a Ci zamiast odmówić, że nie sa głodni, że jada już do domu to usmiechy i że owszem sa głodni. Pasożyty wstrętne. Nawet jak będa wiedzieli nastepnym razem, że na 100% jestem w domu to i tak cih nie wpuszczę! A dzis to dzwonili do drzwi chyba z 10 min. Jedzenia w domu nie mieli czy co? Tez tak macie czasem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam normalna rodzine
i takie rzeczy sie nie dzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj sie.Dobrze zrobilas.Nie zapowidzieli sie wczesniej to musza sie lczyc ze moga pocałowac klamke.A swoja droga z tego co czytam to chyba ich zycie polega na przesiadywaniu po ludziach....w sumie nejadza sie napija ....dziwie sie ze w dobie telefonow komorkowych, interenetu sa jeszcze tacy co bez zapowiedzi przylaza.Zreszta ja czasami tez nie otwieram drzwi , ba nawet nie patrze kto-i uwierz ze wszyscy wiedza ze aby sie ze mna spotkac musza zadzownic wczesniej bo inaczej moze byc roznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojejku i znowu komentarz ja mam normalna rodzine...nic konkretniejszego nie przyszlo ci do glowy?Normalnej raczej nie masz :D jesli wszyscy sa tacy jak Ty....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wpuszczaj intruzów
nie mam zwyczaju otwierania drzwi jak ktoś puka czy dzwoni, tylko jak widzę zapowiedź odnośnie spisywania liczników lub ktoś znajomy się ze mną umówi, wszyscy którzy mogą przychodzić bez zapowiedzi mają klucze do mieszkania (2 najbliższe osoby) reszta niech stoi pod drzwiami, nie otwieram nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looseends
Też nie mam w rodzinie takich ludzi, a gdybym miała to bym nie wpuściła ani tym razem, ani następnym ani kolejnym. W nosie z takimi gośćmi rodem z lat 80-tych gdzie to spotkania rodzinne bywały często właśnie śniadaniowo-kolacyjne. Dlaczego jakieś tam starsze ciotki tak cię odwiedzają bez zapowiedzi? Nie mają towarzystwa w swoim wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulka mulka
w ogole to jest to dalsza rodzina ( kuzynostwo mojej babci ). Gdy przyjaciółki do mnie przychodzą to moga rpzyjść nawet bez zapowiedzi. I w piżamie im otworze, ale cały dzien nie siedzą, a nawet jak kilka godzin siedza to zazwyczaj nie oczekują, że będę im usługiwała jak służąca, wiedza gdzie co jest nawet sobie same kawe zrobia i pomoga mi w przygotowaniu obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nie wpuszczanie gościa,nawet jeśli jest on niezapowiedziany jest co najmniej prostackie i tchórzostwo... Tak tchórzostwo ! Bo jak się nie ma ochoty na gości to się mówi "Przepraszam,ale mam inne plany.Następnym razem zadzwońcie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulka mulka
potwór z bagien - hehe ale powiedziałaś. " przepraszam ale mam inne plany" i tak wejda bo powiedza , że tylko na chwilkę skoro już tutaj są i sie dosłownie wepchną do mieszkania. Żeby ich wyprosić itp po prostu musiałabym powiedzieć "wypierda...."a i tak nie wiaodmo czy by zrozumieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasfsafsa
i ma dziewczyna racje. normalny gosc siedzi 2godziny i pije kawe!nie musi sie objadac. ja nim wejde do kogos w gosciach to bywa ze zajedziemy do reala i kupimy udka pieczone i po bulce i zjemy.u gospodarzy nikt nam nie usluguje:( po 2 godzinach krzycze zeby jechac. a ci kolędnicy(no bo chodzą jak kolędnicy) to niech caluja klamke. a skad wiedzialas ze to oni?wyjrzalas przez wizjer?a czy oni wiedza ze nie otworzylas drzwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wpuszczaj intruzów
no właśnie, wtedy szarpanina gwarantowana, lepiej sobie oszczędzić sił i nerwów, lepiej nikomu nie otwierać i nie przysparzać sobie problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulka mulka
potwr z bagien - a wiesz, że może masz racje. Obraża sie i spokój będe miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mulka mulka
mieszkam w domu i jak wyjże przez okno w kuchni to widze kto stoi przed drzwiami. Nie wiem czy wiedzieli, że ejstem w domu, bo cicho byłam ale mało mnie to obchodzi. Niech mnie tlyko więcej nie nachodza chociaz i tak przyjadą pewnie niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LazyVicky
Dobrze, że ich nie wpuściłaś. Tacy krewni nie przejmują się, czy Ty się źle czujesz czy nie. Po prostu - nudzi im się, chcą się też za darmo najeść (bez pracy w kuchni), dowiedzieć najnowszych plotek, posiedzieć i wyjść późnym wieczorem. Myślą, że jeśli mają już ileś tam lat, to Ty - dla nich gówniara - powinnaś ich gościć i po stopach całować, gdyż uraczyli Cię swoją starszą i "mądrzejszą" osobą. Jak następnym razem będą się dobijać do Twoich drzwi, to też im nie otwieraj. Niech znajdą sobie towarzystwo w swoim wieku lub nauczą, że nie można przesiadywać u kogoś przez wiele godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvfccce
nieraz nie wpuscilam kogos kogo dobrze znam, nie mialam ochoty ani sily (choroba) nie musisz miec wyrzutow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja tam czasami mam że jak słyszę dzwonek od domofonu to zamieram w bezdechu i czekam aż przestanie dzwonić a potem nasłuchuję czy może przypadkiem ktoś inny nie wpuścił przypadkiem i widna nie jedzie na górę :D Tak samo mam jak dzwoni telefon w jakiejś dziwnie porannej godzinie - oczywiście mówię o stacjonarnym (na ten dzwonią ciotki itp.), bo na komórce to widzę kto dzwoni :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdarzyło mi sie nie wpuścić np mojej babci, której sie nudzi i uwielbia łazić po domach, i pouczać ludzi co ona by zrobiła na ich miejscu np że kanapa to powinna stać tu i tu i nie powinna być jasna tylko ciemna, a dziecko to powinno coś tam coś tam :p nie mówię że nie wpuszczam jej nigdy, ale nie wykluczam udawania że nas nie ma :p Z innymi gośćmi nie ma takiego problemu bo zawsze zapowiadają sie że przyjadą, nawet jeśli chcą wpaść tylko na kawę :) ja też zawsze uprzedzam kiedy chce do kogoś przyjść na ploty bo uważam że nachodzenie ludzi w domu znienacka jest niekulturalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się tez nie wpuszczałam jak byłam w ciąży,czasami nie miałam na to ochoty.Odwiedzała mnie taka koleżanka co nie miała dzieci i obowiązków i potrafiła siedzieć u mnie pół dnia,ja już miałam starsza córkę i drugie w drodze, a jak mała sie urodziła to już w ogóle była masakra,to było naprawdę uciążliwe,jeszcze udzielała mi cudownych rad .Teraz urodziła swoje pierwsze dziecko i dopiero widzi ile to trzeba czasu spędzić przy dziecku,nie ma latania po koleżankach..Autorko myśl o sobie i o tym jak się czujesz w e własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubieJapka
ja też nie wpuszczam często takich natrętów jak twoi,nie mam czasu na to,szkoda mi życia,tym bardziej,ze w tygodniu non stop pracuje a oni w weekendy przyłazą jak ja mam kupę spraw domowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwerf
Ja nie otwieram nigdy na pukanie czy dzwonienie. Gość niezapowiedziany, gość gdy mi nie pasuje otworzyć (bo nie posprzątałam, bo się źle czuję, bo mam inne plany czy cokolwiek) to nikt inny tylko intruz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dobrze zrobiłaś. Ja mam szwagra, który stołuje się gdzie popadnie. Jak przychodzi do nas to zagląda do lodówki, wyżera małemu ciastka. Jedną niedzielę obiadek u mamusi drugą u przyszłych teściów. Wszelkie dni wolne, wakacje siedzą u kolegi, który ma swój duży dom a potem sie chwalą że im na życie starcza 500zł w miesiącu, no ale nic dziwnego jak ktoś stołuje się u innych, kąpie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
pamietam jak corcia caly dzien mi marudziła, nie mogla zasnąć, wreszcie zasneła tuz przed 17, ja sobie mysle wreszcie odpoczne, polozylam się, i zaraz tel dzwoni i szwagierka mowi ze jest pod dzwiami zebym ją wpuścila. Mieszkam na parterze, swiatlo zapalone, nie mogłam ściemnic ze mnie nie ma. Siedziała 3 godziny. Masakra. Od tamtej pory jak corka zasypiala ja nie odbierałam zadnych telefonow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomocy
u mnie ostatnio była w odiwedzinach kuzynka zmężem. Nie zapowiedziani oczywiscie. Robiłam akurat obiad. kopytka z sosem pieczarkowym + surówka. Poczestowałam ich a jej mąż do mnie z pretensją, że mięsa żadnego nie ma! Moze siedziałabym cicho gdyby kuzynka cos mu zwróciła uwage, o tym jak się zachowuje ale ona nic. Powiedziałam, że znam świetną restaurację i podam im adres to mogą sobie iść tam coś zjeść. Po prostu bezczelnośc niektórych osób nie zna granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie właśnie uświadomiłam że teraz moje dziecko jest w takim głupim wieku, że takie oszukaństwa odpadają :p na pewno w najmniej odpowiednim momencie wygadałby że coś takiego zrobiłam :p muszę poczekać aż będzie na tyle dojrzały, że zrozumie że czasem lepiej kogoś nie wpuścić niz sie z nim np niepotrzebnie pokłócić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiśka
Takich natrętów to bym też nie wpuściła. Są przecież telefony, można wczesniej zadzwonić i powiedzieć, że się planuje wizytę. Ja też nie lubię takich niezapowiedzianych wizyt. Sama zawszę się z kimś najpierw umawiam, a nie że robię najazd na chatę. W ogóle odkąd mam dziecko to jakoś nie przepadam za gośćmi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny pomocy
bo tak zazwyczaj postepuja albo starsi ludzie, którym sie nudzi i którzy byli przyzwyczajeni jeszcze chyba z lat 80-tych, że jak odiwedziny u rodziny to na cały dzień. albo po prostu pasozyty społeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiśka
Jak ktoś nie ma roboty i się nudzi, to ma frajdę z łażenia po domach i robienia sobie pogaduch i wyżerki, ale ja osobiście nie lubię gości, bo to wtedy człowiek tylko ma utrapienie - lataninę, stawianie jedzenia, picia, sztuczne rozmowy, tracenie kilku godzin z fajnego dnia na siedzenie i pieprzenie w bambus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm*hmm
hehe najlepsze jest to jak ktos puka, człowiek siedzi cicho zeby nie słyszeli że ktos jest w domu a tu dziecko na cały głos"mamoooo ktoś puka"hahaha,mialam tak ostatnio jak jehowi sie dobijali:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jco kdk kd
Niezapowiedziany gosc to zaraza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×