na czym gotujecie zupy?

np ogórkową lub kalafiorową? gotujecie na kostkach?

Ja zazwyczaj wszystko standardowo na tym samym czyli szyjka i skrzydło z indyka. Czasem zdarza mi się też na udkach z kurczaka + szponder, ale to rzadko. Ogórkową to na kościach ze schabu można też chyba, ale mnie tam bez różnicy :)

a na wywarze warzywnym?

Na warzywnym nigdy, no chyba że zupa krem, wolę zupy na mięsie. Kiedyś gotowałam zupę rybną na warzywnym no ale to było z dodatkiem ryby właśnie, więc też oddawała swój smak - obecnie dostaję od kuzynki kostki knorra do zupy rybnej więc z nich korzystam (ale to i tak może raz na pół roku) :))

gotuję tylko jarzynową i grzybową a tak to na mięsie. Gotuję na udkach z kurczaka lub na skrzydełkach, najlepsza moim zdaniem jest na skrzydełkach bo udka śmierdzą :o

a ogórkową czy krupnik też wolę na kościach ze schabu a kwaśnicę czy grochówkę to na wędzonych żeberkach ;)

na wodzie

ja na gazie

ja z reguly gotuje bez zadnego miesa, kosci i kostek, tylko na poczatku zupy robie baze smakowa: na dnie garnka, w ktorym gotuje zupe, podsmazam na masle z oliwa cebule, czosnek i czasem inne warzywa, zaleznie jaka to bedzie zupa. wychodze z zalozenia, ze nie ma sensu zdrowego, warzywnego dania, ktorym jest zupa, "niczszyc" mniej zdrowym miesem, czy juz nie wspomne o "kostkach" ;) mieso lubie, jak najbadziej, ale jako ekskluzywny dodatek do posilkow, nie jako baza wszystkiego :)

Na warzywach i kościach wieprzowych, które potem zjada pies. Kostek nie daję, ale rozumiem, ze ktoś może dodać dla smaku do wywaru na warzywach. Zupa na samych kostkach to jakaś abstrakcja, równie dobrze można kupić zupę z torebki.

Ja gotuje na udkach z kurczaka bo mój luby bardzo je lubi jak później podsmaże w przyprawach... Jak zapomnę kupić a zapasy w zamrażarce sie skończą to gotuje na wywar z warzyw ale wtedy dorzucam kostkę. Zupy jak np krupnik czy kapusniak gotuje na zebrach wędzonych.

Zupy na kostkach gotowało się za czasów studenckich:) Teraz gotuję tak, rosół przeważnie na mięsie z kury. A resztę zup na kościach schabowych lub udkach z indyka.

Zupy na kostkach gotowało się za czasów studenckich:) Teraz gotuję tak, rosół przeważnie na mięsie z kury. A resztę zup na kościach schabowych lub udkach z indyka.

na kościach schabowych lub ewentualnie udku z kurczaka, ale wolę na kościach :)

Robię tak,jak szoque!

fasolową,grochówkę,kapuśniak,krupnik - na wędzonych żeberkach pomidorówkę - czasem na wędzonym udku (jest bardzo smaczna) ogórkowa,cebulowa na udkach kurczaka wiejskiego(ekologicznego rosół - kawałek kury,kawałek kaczki i kawałek wołowiny

Na kostce, nie wiem jak można zjeść zupę z kilogramem oleju pływającym na wierzchu :O

Na wywarze warzywnym z dodatkiem masla. Miesa po prostu nie jem :)

kurczaka, chociaz czasem na skrzydelkach (tez kurczaka lub indyka), a i zeberka tez sie zdarzyly ;) kostek rosolowych nie uzywam, nie da sie zupelnie wyeliminowac chemii w jedzeniu, ale robie, co moge, zeby ja ograniczyc.

każdą zupę gotuję gotuję na mięsie, albo na na udach kurczaka albo na kawałku wołowego. nigdy na kostkach rosołowych typu knorr itp.

Ogórkową na żołądkach, zazwyczaj zupy gotuję na piersiach z kurczaka bądz ćwiartce ewentualnie mięsko wieprzowe ale MIĘSO, nigdy nie gotuję na kościach:)

ogórkową, kapuśniak, szczawiową - mostek, żeberka pomidorowa, warzywna, grzybowa - porcja rosołowa plus ewentualnie udko krupnik - skrzydełka i żołądki żurek, barszcz biały - na wywarze z białej kiełbasy, którą później dodaję do tej zupy fasolowa, grochowa - wędzone kości, kawałek mięsa wieprzowego, kiełbasa wieprzowa

ja najczęściej gotuję na indyku /golonka, skrzydełka, udziec/ lub wywarze warzywnym; niektóre "cięższe" zupy gotuję na żeberkach, ale szczerze różnica jest chyba tylko taka, że mąż ma "wkładkę" ;-) ja zupy na wywarach warzywnych chwalę, bo szybciutko się gotują, oczywiście nie wszystkie tak się da, ale np. wczorajsza kalafiorowa była idealna ;-)

Najczęsciej na kostkach schabowych, czasem na skrzydełkach, kostkach wołowych jak kupię szponderek albo na kawałkach mięska które nie nadawały się np. na bitki bo za małe czy trochę poprzerastane. Lubię zupy na mięsie:)

albo na żeberkach wieprzowych, albo na ćwiartkach z kurczaka, chyba że mam całego kurczaka to go kroję i piersi idą do smażenia reszta do rosołu, często też dodatkowo dodaje 1-2 kostki dla smaku, ale nigdy do barszczu bo psują smak

Na podsmażonej na oliwie albo maśle włoszczyźnie zazwyczaj. Na wywarze mięsnym robię w zasadzie tylko żurek, zupy na bazie strączkowych (głównie groch i fasola, soczewica już niekoniecznie), zupy gulaszowe, kapuśniak i czasem barszcz czerwony. Nie używam świństw typu "kostki rosołowe", wegeta, kucharek ani innych "pomysłów na " spapranie jedzenia.

Ja gotuję porządny rosół, w ogromnym garze, na dużej ilości mięsa (porządna kura albo i dwie, kawał wołowiny z kością, ze 3 kacze uda, 2-3 indycze szyje...). Gotowy redukuję do bardzo esencjonalnego bulionu, ostudzony wlewam do woreczków na kostki lodu i zamrażam, i w ten sposób mam bazę do wszelkich zup i sosów. Zdrową, pyszną bazę, bez żadnych glutaminianów i knurów.

jeżeli nie słyszałyście o "5 przemianach", to poczytajcie jeżeli chodzi o sam rosół, to pomińcie całą resztę i poczytajcie tylko o odpowiedniej kolejności wrzucania składników do garnka zobaczycie, że wywar do zupy wg. 5 przemian smakuje lepiej jeżeli nie wierzycie, zróbcie jednocześnie 2 wywary dla porównania - jeden, tak jak zwykle, jeden według 5 przemian czary ;) ale działa i podobno dobrze wpływa na drowie

kostek nigdy nie dodaje.....ani zadnych wieprzowych kawalkow, czy kosci schabowych, nie jadam wieprzowiny... zazwyczaj na skrzydle z indyka lub udkach kurczaka.....

mam pytanie, jesteś katoliczką??