Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mężczyzna-24l

Miłość z męskiego punktu widzenia czyli o wszystkim decyduje przypadek

Polecane posty

Gość mężczyzna-24l

Miłość z męskiego punktu widzenia czyli o wszystkim decyduje przypadek Mężczyzna zapamiętuje przeszłość, wydarzenia obrazami (tak, to prawda). Kojarzy konkretne momenty z życia za pomocą obrazów. Im wydarzeniu towarzyszą większe emocje, tym zapamiętuje lepiej, dokładniej, mocniej, wyraźniej. Jeżeli poznaje dziewczynę, która obiektywnie jest przeciętna, ale towarzyszą temu silne emocje, jest to jakaś specyficzna sytuacja, jakieś słowa które wypowie przy czym jednocześnie jakiś element w niej będzie pociągający, choćby zapach, wówczas on później wraca do domu i myśli o niej że jest pociągająca, kręci go, coś go zaintrygowało, jest silny pozytywny obraz w pamięci. Przy następnym spotkaniu już patrzy przez pryzmat tego pierwszego wrażenia to ta fajna osoba którą poznał wcześniej, więc emocje towarzyszą, kolejne silne doznania, kolejne dobre obrazy. Każdy element następny rozpatruje przez pryzmat pierwszego wrażenia, przy każdym następnym spotkaniu towarzyszą mu silne emocje bo przebywa sam na sam z tamtą fajną osobą, to ekscytujące. Tak tworzy się dobry podkład pod związek w sensie przyciągania, chemii, w sensie fizycznym, jest zauroczony. Później jeżeli partnerka okaże się osobą o podobnych poglądach na życie, wartościach, po prostu pasująca w miarę, bo nie musi idealnie, ze względu na pozytywny obraz w pamięci czyli koduje się w głowie faceta, że mógłby z nią być całe życie powstaje miłość. Jeżeli natomiast facet poznaje dziewczynę, która nie zwróciła niczym szczególnym jego uwagi - wówczas emocje nie towarzyszą, nie ma pozytywnego zapamiętania obrazu, który później jest odtwarzany i który upewniałby go, że to osoba wyjątkowa. Jeżeli mimo to spotyka się dalej z taką osobą, znaczy zwyczajnie że albo po prostu chce ją przelecieć, albo mu się nudzi, albo potrzebuje bliskości. Ale.. z czasem okazać się może, że ta osoba ma te same wartości, facet zdaje sobie sprawę że mało takich, widzi że teoretycznie jest dobrą matką dla jego dzieci, widzi że ona go kocha i może jej ufać, że ma taki sam schemat rodzinny i pogląd na życie, ponadto fizycznie stwierdza, że mu odpowiada, wiele rzeczy w niej go kręci, wie że jak pójdzie gdzieś sama to faceci szybko się nią zainteresują, więc też nie chce z tej zazdrości chociażby jej opuścić bo przecież teoretycznie by mu odpowiadała. Więc brnie w to bo sądzi, że pierwsze wrażenie nie ma znaczenia. Że racjonalne podejście wystarczy, bo przecież przebywając z nią jest okej, w trakcie kiedy ją widzi jest okej. Ale wracając do domu odtwarza się jako pierwszy w jego pamięci pierwszy obraz podświadomie ciągle ją odrzuca. Jedzie do niej widzi że jest ładna, poza tym wie że nawet z fizycznie przeciętną osobą można wieść cudowne życie, że piękno przeminie i tak, że w każdej chwili może ono uciec wskutek jakiegoś strasznego wypadku, a wie że ona by go nie zostawiła w takiej sytuacji.. Czuje jej bliskość, chce się o nią troszczyć. Ale wraca do domu i dalej myśli, jest coś nie tak dlaczego? Bo pierwszym spotkaniom kiedy utrwala się obraz drugiej osoby nie towarzyszyły silne emocje, nie ma do czego się odnieść. Przy kolejnych spotkaniach już bywały emocje pozytywne, jednak niezbyt silne, ale trzymają go przy niej, jednak kłócą się z wcześniejszymi.. Więc jeździ do niej jak najczęściej żeby się upewniać, żeby się przekonywać, żeby coś zaskoczyło. Raz jest super bo we wspomnieniach ma to co było przed chwilą, przecież bardzo mu się podoba czasem, ale w sytuacji kiedy idzie coś nie tak, lub kiedy ona nie jest umalowana odruchowo odtwarza się obraz pierwotny i silna myśl, że to co robi nie ma sensu. A jeżeli byłoby to według pierwszego schematu to byłoby nieistotne. Z czasem ją pokochał, pokochał ją jeżeli stwierdził że innej nie chce, nie potrzebuje, że ta jest wspaniała. Ale ta miłość nie wywołuje tego co najważniejsze silnych emocji, endorfin, szczęścia więc facet odczuwa że coś jest nie tak, że czegoś brak mimo że ona mu odpowiada. A te wytwarzane hormony szczęścia właśnie sprawiają, że człowiek jest szczęśliwy i nie zastanawia się, czy to ta osoba, bo to oczywiste, jest z nią szczęśliwy. Z drugiej strony walcząc z tym, z podświadomością, nie będąc pewnym odruchowo zaniedbuje kobietę, jest skupiony na swoim problemie, tymczasem gdyby problemu nie było okazać mógłby się idealnym partnerem. W końcu nie wytrzymuje tej walki psychicznej, ciągłego upewniania samego siebie zrywa, rezygnuje. Zerwaniu towarzyszą silne, bardzo silne emocje. I czasowi zaraz po nim. Jedzie, będąc już wolnym do dziewczyny, do której tyle czuje, widzi ją jest na wyciągnięcie ręki, jest piękna, jest cudowna, mocny obraz zapisuje się w pamięci pod wpływem emocji. Jednocześnie boli go to, bardzo boli że ona mogłaby poznać innego, który zwyczajnie wskutek prawidłowych silnych emocji na początku, jakiejś sytuacji lub po prostu bo ona lepiej wyglądałaby w danym momencie zauroczy się i nie będzie miał wątpliwości, będzie o nią dbał tak jak pierwszy facet chciał, ale nie mógł bo walczył. Podobno pierwsze wrażenie można zatrzeć, choć jest to trudne.. Jeżeli facetowi zależy będzie dalej walczył. Jednocześnie kocha dziewczynę i nie chce jej znowu skrzywdzić, nie chce żeby znowu cierpiała rozstanie, więc ma dylemat. Być może pomógłby ciąg kolejnych spotkań kiedy NIE SĄ RAZEM, więc nic nie jest pewne, towarzyszą spotkaniom silne emocje i jednocześnie ona mu się będzie podobać te obrazy utrwalą się w jego pamięci. Bo miłość jest, on pragnie o nią dbać. Chodzi o te hormony szczęścia. Najgorsze, że wiem że jakbym teraz ją spotkał na ulicy to bym się zauroczył, a przynajmniej coś by drgnęło, byłby pozytywny pierwszy obraz i podstawa do związku, a reszta jest super. I dlatego nie chce jej stracić. To napisałem ja pierwszy facet po 1,5 roku związku i walki, z chwilami lepszymi i gorszymi. Czy dalej walczyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdest
Super to opisałeś.Ale kobiet też to dotyczy.Mamy identycznie.Tez pamiętamy pierwsze wrażenia.Nie zawsze pozytywne.Ale...gdy juz jesteśmy blisko myslimy-tak,to ten.Gdy się oddalamy przypominamy sobie pierwsze wrażenia.Czasem udaje je się zatrzeć,gdy związek postępuje do przodu.Gdy stoimy lata w miejscu nie sposób nie patrzeć w tył.I to nas gubi i rozwala:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Mezczyzna to Ty jeszcze nie jestes i dlugooooo nie bedziesz. :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Acha takie dylemat ma moj syn ,ale........ on jest w pierwszej klasie technikum :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
Czy z "dorosłego punktu widzenia" należałoby być razem czy odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
Czy dojrzały mężczyzna nie ciągnąłby relacji i szybko uciął ją na początku, jeśli kobieta go nie kręci czy raczej ze względu na inne wartości z nią pozostał gdy ją dobrze poznał i stwierdził, że fizycznie ją akceptuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Z dojrzalego punktu widzenia to sie tak nie rozgranicza. Albo cos jest albo tego nie ma. Krecenie to motyle w brzuchu jak helikoptery , ale one wyzdychaja predzej niz sie spodziewasz. W zyciu liczy sie cos wiecej. Nkt za Ciebie nie podejmie decyzji , to sie samemu wie . Trafnych wyborow zycze. A z tym pierwszym wrazeniem i obrazami to wyluzuj . Nie tak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
Widzisz, tylko człowiek chciałby mimo wszystko raz w życiu chociaż poczuć te motyle.. Jak dziecinnym trzeba być żeby odpowiadającą dziewczynę zostawić, żeby poczuć te motyle co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Dokladnie tak jest i nic nie poradzisz , bo ludzie wciaz wola uczyc sie na wlasnych bledach . Z tym ze jak nie poczujesz to nie bedziesz wiedzial , nikt tego nie wytlumaczy. No i zdecydowanie lepiej poznac te motyle bedac wolnym ,niz pozniej ,obarczonym zona i dziecmi. Dopiero jest jazda. Ja nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
Właśnie wydaje mi się, że większość facetów na moim miejscu się jednak żeni a potem zdradza bo jednak czegoś brakuje i dopiero jest ból..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Chyba masz odpowiedz . Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Tak serio to temat jest glebszy ,ale skoro masz teraz takie dylematy to posluchaj siebie. Jak wyzej nikt Ci nie doradzi ,a w roznych sytuacjach sie bywalo. Sam musisz wsadzic lape w ognisko by wiedziec jak to boli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
tylko najgorsza jest świadomość, że być może za rok czy nawet pół będę myślał zupełnie inaczej, dojrzalej, ale jej już nie będzie w zasięgu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy czterdziestoparoletni facet będąc w związku kilka lat i nagle odkrywa że to nie to. Że jednak mógł by to być ktoś inny,myśli o rozstaniu.tylko. Tylko stawia dobro dzieci na pierwszym miejscu.mijają lata. I właśnie dochodzi do wniosku patrząc przez pryzmat spędzonych lat. Patrząc przez pryzmat osoby przy która kiedy trzeba było,zawsze trwała przy boku. Dochodzi do wniosku że jednak to ta osoba. I znowu pojawiają się motylki. Że to ta osoba przy której nawet cisza nudna niejest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna-24l
ale motyli nigdy nie było, uprawiając sex często czuje żal że ją wykorzystuje i nie jestem w pełni usatysfakcjonowany.. ale kocham ją. i co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co chlopcze
Zal ze to nie to , ale ja kocham. Heeeee heeee . Zdecyduj sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×