Też odnosicie wrażenie, że ludzie w latach 90tych byli o wiele szczęśliwsi?

ja w latach 90. prowadziłem interesy, lepiej się żyło.

czy naprawde po wejsciu do ue zyje wam sie lepiej bo mi chyba nie a oni tu jeszcze mowia ze chca walute euro wprowadzic tragedia bedzie czuje

offerma biznesmen

te samochody no nie ? nie to dzisiaj ..

wtedy nie rządziło nami PO.

opisujecie tu lata 90'te doslownie tak, jak ja pamietam 80'te :) oprocz komputerow, gier i towarem a zachodu oczywiscie ;) wychodzi na to, ze wszyscy najbardziej tesknimy za tymi miedzyludzkimi wieziami, poczuciem wspolnoty, przyjaziolmi, kontaktami i rozmowami. co z tego, ze teraz nie musimy isc do biblioteki, bo mamy internet? a coz takiego zlego jest w pojsciu do biblioteki? jak dla mnie - same plusy. poza tym wiedza zdobyta jakims wysilkiem na dluzej pozostaje :) czy ludzie wtedy byli glupsi a teraz madrzejsi? nie sadze (wiadomo - byli i tacy, i tacy). a ze mozna sie przez internet uczyc wielu jezykow? no mozna, ale czy ktos to faktycznie robi? i czy ta nauka jest tak samo skuteczna jak z dobrym lektorem? watpie. dzieci i mlodziez sa uzaleznione od portali spolecznosciowych, a nie ucza sie budowac prawdziwych wiezi miedzyludzkich. zwiazki sie rozpadaja, bo ludzie nie potrafia sie opanowac i urzadzaja sobie internetowe flirty, zdrady, swiat seksu zamieniaja na swiat pornografii. oswiata stracila doplyw swiatla i wypuszcza na swiat ociemnialych absolwentow. jest bezgraniczny dostep do muzyki i filmow, ale nie ma z tego takiej radosci jak kiedys, gdy za zaoszczedzone kieszonkowe kupilo sie kasete lub plyte :) no nie?

podpisuje się pod tym dłuższym postem cywilizacja pustoty , cofania się praktycznie pod każdym względem do jakiegoś najprostszego barbarzyństwa , prymitywizmu i pustki intelektualnej zamiast rozwoju .

ja nie byłam szczęśliwsza - kasy było malo, na szczescie moda pożal sie boze, więc przynajmniej na tym nie ucierpiałam :)

W latach 90 handlowało się wszystkim, szło wszystko kupić, a dziś jak czymś się handluje, to straż miejska ściga takich jak złodziei. Ludzie zakładali interesy w "garażu". Rodzice od kolegi na ogrodzie wybudowali szklarnię, chodowali pomidory i z tego żyli, dziś tej szklarnii już nie ma, rodzice nie żyją a kumpel pracuje w Holandii. Młodzi ludzie co dzieciństwo mieli w latach 90, to zazwyczaj tułają się po obcych krajach, często z depresjami itp. Coraz bardziej hujowo się dzieje, a młodzież jest zniszczona do końca.

Tez mi brakuje tego klimatu. Wszystko bylo takie bardziej nie winne, ludzie potrafili sie bardziej szczerze cieszyc, byl ten szal i radosc, ze zostalo otwarte okno na kolorowy, zachodni swiat. Teraz wszystko jest zautomatyzowane, nawet ludzki mozgi i serca, ludzie zyja na fajsbuku zamiast w normalnym swiecie :o

* niewinne piszemy razem ;)

Tak w latach 90-tych można był szybko coś otworzyć i mieć z tego dobrą kasę. Wielu młodych ludzi, którzy byli dziecmi dziś mieszka poza Polską. Dziś wielkie markety, centra wykończyły małe sklepy. Jeśli ktoś mniej zarabia kupi tam gdzie taniej czyli w markecie chiński czosnek, hiszpańskie pomidory czy niemieckie ogórki. Poza tym inna była mentalność dzieci w latach 90-tych. Czas spędzano na dwórzu, a nie przed kompem. Dziś jednyną rozmową jest sms lub net

ale bzdury ,tak ludzie w latach 90tych byli szczęśliwi ,bo byli młodzi ,pełni życia z planami na przyszłość :) byli tacy sami jak dzisiejsi młodzi ludzi ,są szczęśliwi ze mają fb,forum kafeteria,300 programów w tv ,laptopy ,tanie linie lotnicze itd itp :P

Mi sie tak naprawdę w tamtych czasach podobało to , ze chłopaki szanowali dziewczyny. Nikt nie myślał tak o pieniądzach. Nie liczyło sie to czy chłopak był bogaty, tylko czy jest przystojny. Dziewczyny tak sie nie puszczaly. Nie było wszędzie tej golizny. Jesli już doszło do seksu z własnym chłopakiem , to był on piękny, i nie od razu , tylko po jakims czasie chodzenia. Teraz kobiety w łóżku sa traktowane przedmiotowo, słyszy sie o szybkich numerach za kasę. Wtedy nie było do pomyślenia o takich rzeczach. Było wiecej miłości, szacunku, wspólne wyjazdy, imprezy, ale wszystko w jakiś granicach. Mam dwie śliczne córeczki, bedą laski ze chej, już o starsza sie biją w podstawówce. I cała sie trzęse i sie boje co będzie z nimi dalej, czy uda mi sie je ochronić przed złymi nawykami facetów, przed niemoralnoscia? Wątpię, takie czasy, zgnilizna. Teraz otwierasz zwykle portale i wszędzie zdjecia golych bab, teledyski mnie przerażają. A szkoda gadać.