Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tola89000

kto ułożył sobie życie dopiero po 35r.ż???

Polecane posty

13:07mialam tak samo jak już pisałam wcześniej. Dziwny jest ten świat. Jedni się zenia od razu po studiach albo wcześniej a inni do 40 są nie do końca związkowo poukładanI. No I od czego to zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to tola ze ja po tym wszytskim jestem zawiedziona, rozczarowana facetami. Powinnam być im przychylna ale nie jestem i dlatego moim zdaniem ułożenie sobie zycia po 30tce jest cholernike trudne z uwagi na te wcześneijsze rozczarowania. Człowiek nie jest tak ufny jak wtedy gdy miał 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego kiedyś założyłam ten topik. W szukaniu potwierdzenia, ze może się udać. Pewnie. Po nieudanym i zakończonym związku nabiera się pewnej rezerwy. Też boje się powtórki, ze się zaangazuje a partner po paru latach odejdzie, bo mu przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja stałam sie chyba zgorzkniała przez to wszytsko, mam pretensje do nie wiadomo kogo i to pewnie odstrasza. umawiam sie z facetami z netu ale nawet jak któryś mi się spodoba to nie wiedziec czemu po 3-4 spotkaniach urywa ze mną kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja spbie zrobilam przerwe w poszukiwaniach. Teraz chce odpocząć. Z resztą nie mam obecnie głowy do randek, nawał pracy o innych rzeczy które trzeba ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez chciałam odpuscić ale ten czas tak szybko zapiernicza że boję się że nim się nie obejrzę bede miec 40 lat i zero szans na założenie rodziny. A z drugiej strony obecny mój stan, rozczarowanie chyba źle wpływa na to aby stworzyć związek. poza tym w moim ex byłam tak szaleńczy zakochana, chyba już nigdy nikogo nie pokocham w ten sposób. niestety jako człowiek bardzo mnie rozczarował i musiałam odejść. i teraz zastanawiam co jesli znowu źle ulokuję uczcia? na pcozatku wszytsko zawsze cudnie i pieknie ale po roku wychodzi szydło z worka. gdzie myśmy miały rozum w wieku 25+ plat, to wtedy był czas na dokonywanie takich wyborów i szukanie zyciowego partnera. cos przegapiłysmy nie da się tego ukryć, to nie jest walasciwy czas na takie decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałabym. JAK imam 25 lat to byłam strasznie niepoukladana. MArna byłaby wtedy ze mnie żona więc tego nie żałuję. Co innego po 30 stce. No widzisz. Właśnie po 30 kogoś poznałam, lata minęły i nic z tego:/dalej nie wyszło. Dwa lata temu byłam w takim samym punkcie co teraz. Tylko zmieniło mi się podejście do niektórych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tola ale nie chodzi mi że 25 lat i slub, ale chodzi o to że do 30tki powinnysmy szukanie partnera życiowego mieć za sobą. Ja widzę ogromną różnicę teraz jesli chodzi o zainteresowanie facetów. Nie ma wolnych a jak są to jacyś dziwni lub bojący się bliskości, lub rozwodnicy z dziećmi na koncie. Nawet jak wolny jest 38 latek to on szuka kobiety która bvedzie mu rodzic dzieci wiec młodej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czasu nie cofniesz więc ja nie zastanawiam się co mogłam zrobić do trzydziestki bo co to da? Po co? Zastanawiam się tylko, czy po 35 rz może się jeszcze ułożyć? Moje koleżanki powychodziły za mąż też nie tak wcześnie bo po 30. Ale zdążyły stworzyć rodziny. Jakoś mam wrażenie specjalnie nie szukały. A już o portalach randkowych nie mówię. Dla mnie- mam wrażenie czas stanął w miejscu. Czy coś robię czy nic nie robie. jeślibym miała pożyć jeszcze ze40lat (o ile wogole), to nie wyobrażam sobie zakładanie tematów W wieku 78 lat w stylu; całe życie szukałam, ale nie znalazłam i bla bla itd. A koleżanki naokoło będą miały dzieci, wnuki, prawnuki. A ja kolejnego psa. Albo i kot dojdzie do kompletu. Albo nawet dwa. Co się będę ograniczać. Poniosło mnie trochę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Była sobie matka polka-puściła kantem męża została z dzieckiem Zgorzkniała . Po 35 poznała cudzoziemca "atrakcyjnego wykształconego i tolerancyjnego " co ważne sporo młodszego . Załatwiła robotę ściągnęła do kraju . Wkrótce powiła rok po roku dwie czekoladki . Przy drugim mało nie poszła na łono Abrahama -zdrowie i wiek już nie ten. Mimo wszystko chwaliła sie jaka to sobie życie ułożyła ...Koleżanki z zapuszczonymi ślubnymi nawet zazdrościły jej męża takiego egzotycznego . Po paru latach bańka pękła .Małż wypędził z domu jej pierwszego bachora "niekompatybilnego ' z jego charakterem i religią potem przestał pitolić o tolerancji i zaczął wprowadzać w domu szariat . Jak pociechy poszły do szkoły to mamuśka dostała szlaban na wychodzenie z domu chustę na łeb i ciemne okulary by obitej japy nie było widać ...Dziś robi tam za robota kuchennego i mopa w jednym a do domu "obcy religijnie" wstępu nie mają . Tak to sobie życie ułożyła .Dziś to zniszczona znękana postarzała i zastraszona kobieta . Księcia z bajki 1001 nocy się zachciało .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:26 co to za durna bajeczka? co mnie obchodzi jakas durna baba co wiąze sie z jakims babmusem? i to niby według ciebie ma jakis związek z tematem? bo według mnie zadnego zwiazku tu nie ma wiec tylko zasmieciłaś ten topik durna historyjką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuję wam wpisałam się tutaj na 2 stronie, zachwalałm swój samotny stan i byłam szczęśliwa... dziś też przez przypadek wpadłam na swój dawny wpis, ale ja nadal jestem szczęśliwa, niczego nie żałuję i cieszę się, ze mam życie takie, jakie zawsze chciałam mieć. teraz kończę budowe swojego domku i wprowadzam się za miesiąc. nie uważam, aby brak faceta tak determinował życie, to straszne, ze tak determinuje wasze. ja jestem szsczęśliwa i pracuje na swoje szczęście itp i wam też tego życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tola8900
No i dobrze, ze jesteś szcześliwa.Przecież jak ktos chce, to nie musi mieć faceta i dzieci, nie ma sprawy. Mi brakuje rodziny.Kurcze, chciałabym ja mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze, ja naprawdę tego nie rozumiem, tego wielkiego pragnienia przynależnosci do faceta. moze jakbyś wyluzowała, to on by się szybciej pojawił, no juz sama nie wiem, ale z mojego punktu widzenia wasze życie polega tylko na czekaniu i desperackim wyczekiwaniu pana. zamiast ŻYĆ drepczecie w miejscu, przebierając z nogi na nogę i niecierpliwie wyczekując faceta oraz ignorując i rezygnując z pieknych rzeczy i przezyc jakie daje po prostu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i załózmy np. że nie spotkasz nikogo do 8 roku życia i co... pod koniec zycia będziesz sfrustrowana, ze tak naprawdę niczego nie przeżyłaś, niczego nie poznałaś, nie zwiedziłaś świata, nie otworzyłaś się na własne pragnienia itp. a jedynie przeżyłaś życie w poczekalni, ciągle, nieustannie czekając na Godota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynalezec do kogoś? Przecież nie na tym polega związek. Związek to dwie równorzędne sobie osoby. A że się denerwuje? No tak, bo już nie mam 20 lat i nachodzi mnie refleksja czy jeszcze zdążę. Jak miałam 20lat to śmiałam się z kobietvw takim położeniu jak teraz jestem. to mam za swoje. A luz owszem przyda mi się. Dlatego chwilowo i obecnie nie szukam jakoś specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynależność? Widać nigdy nikogo nie kochałaś. I ok, bądź szczęśliwa jednak nie obrażaj innych (bo jednak Twoja perspektywa brzmi obraxliwie dla osób chcących być w związku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no przynależeć, bo jak to inaczej nazwać... ty naprawdę uważasz, ze zwiazek to taki miód, to cholernie ciężka praca i nigdy nie można sobie odpuścić. gorzej jak 1 stronie przestaje zależeć... ja widzę tylko jak rozpadają sie związki moich znajomych, przyjaciół, wszystko leci z hukiem, pranie brudów, kłótnie, sami sobie robią koszmar z życia. a nie sądzę że są wyjątkami. ja mam poukładane zycie, niczego mi w nim nie brakuje a co więcej jestem spokojna i niczym nie muszę się stresować. chyba zacznę dziękowac losowi że nie dał mi tej waszej potrzeby wiązania się z kimś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obraźliwie/// OJEJKU JAKA DRAŻLIWA, a moze tu jest pies pogrzebany... zastanów sie nad sobą. ja jestem szczęśliwa i nie ma we mnie najmniejszych tendencji do obrażania kogokolwiek, bo niby po co. nie wiedziałam też że na kafe nie można się nie zgadzać i mieć własne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no to mów odcraxu ze masz negatywny punkt widzenia co do związku a nie ze jest to z wyboru. Tylko ze strachu i niechęci. Ok twoja wolA. Ty nie chcesz być z kims i twoje prawo. Ja chcę być i też moje prawo. Ale faktycznue muszę zluzować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w związku i kibicuje autorce by też coś takiego ją spotkało ;) Ty zaś strasznie chcesz wszystkich przekonać do swoich racji. I obraźliwe jest traktowanie związku jako jakiejś relacji służki oczekującej na Pana, która nie ma nic z życia bo tylko czeka i czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bronicie terminologii... przynależność was razi, a niby po co chcecie sie wiązać, żeby być niezależnym hahaha same chyba nie wiecie czego chcecie. idźcie lepiej na spacer, tak piękna pogoda... ja zmykam do swojego domku plewić w ogródku ;-]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myślę, że jako szczęśliwa singielka niewiele wiesz o pracy nad związkiem itd. Obserwacja innych to niewiele. Jasne, nie zawsze jest łatwo - jak w każdej relacji, musisz o nią dbać. Ale owoce wynagradzają wszystko. jak pisałam - bądź szczęśliwa, ale Twoja perspektywa jest wyłącznie TWOJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha żenujące jesteście jednak obie debilem trzeba być żeby się zniechęcić do czegoś, czego sie pragnie tylko dlatego że ktoś inny ma inne zdanie. gorzej jak chorągiewki na wietrze... a ja się związku nie boję, bo byłam w 2 długich związkach ze wspaniałymi facetami, dziś moimi przyjaciółmi. związek na pewno nie jest niezależnością mozecie dalej pluć jadem, ja stąd zmykam, mam lepsze rzeczy do robienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, widać kto jest szczęśliwy a kto musi rzucać uszczypliwościami ;) Pogoda u kogo ładna u tego ładna. x Autorko, mam nadzieję, że za kilka lat jak odświeżysz ten temat to napiszesz, ze znalazłaś to czego pragniesz i czego potrzebujesz. A o dzieci nie martw się, i medycyna ruszyła do przodu i sa też inne drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, ze moja perspektywa jest tylko MOJA nie mam ambicji ani potzreby przekonywać kogokolwiek do czegokolwiek, bo mówiąc szczerze, mam w dupce jak żyją inni, ja po prostu wyraziłam swoje współczucie nad tym,z ę można się tak męczyć i marnowac swoje życie w wiecznym oczekiwaniu... co cię boli że tak mnie atakujesz, ja tylko napisałam , zę nie rozumiem tego pragnienia bycia z kimś, co cie tak ubodło/ mam prawo nie rozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też ci tego życzę Autorko tylko w międzyczasie nie marnuj życia na oczekiwanie, tylko zastanów się co cię interesuje, co daje ci radosc i podązaj za tym, a życie się samo ułoży w najlepszy dla ciebei sposób zmykam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już 2 razy się żegnałaś ;) Przeczytaj swoje posty raz jeszcze, masz bardzo ofensywny i napastliwy sposób pisania, już nas wyzwałaś od żenujących, plujących jadem. To świadczy wyłącznie o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I musiala wcisnac swoje 3 grosze sfrustrowana ryczaca 40

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki.! A żyje sobie zyje przeciez, nie zamykam się w domu. Przez te dwa lata naprawdę dużo się wydarzyło, dużo zmieniło na każdym polu (z czego się ciesze )tylko nie na polu uczuciowym. Tam zrobił się taki jakiś zastój i nie idzie dalej. Komplet nie nic się nie dzieje. Jak było dwa lata temu tak jest nadal. Poza tym całkiem nieźle mi się wiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×