Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

załamana0608

problem z 5 latkiem

Polecane posty

mam syna 5 letniego,jest agresywny,wpada w szał,rzuca rzeczami bije,sa dni kiedy musze wyjsc z domu na pół dnia bo boje sie ze nie wytrzymam i zrobie mu krzywde,wychowuje go sama, i po 5 latach stwierdziłam ze nie cierpie własnego dziecka a zarazem kocham najbardziej na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo rozumiem dlaczego pozwalasz na takie zachowanie . Nie masz żadnej władzy nad swoim dizeckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj biblię,
Pam Buk da Ci wskazówki, jak pokierować zbłąkaną owieczką, c'nie Allium? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dziwne rzeczy wierzysz pomarańczo - ale .... twój wybór :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
hej, mo ma 6 l. i wiem o czym piszesz. Czasem jest super, naprawdę grzeczny, ułozony kochany, ale jak mu coś nie odpowiada to od razu złości, pięściami na mnie wyzywa, płacze "grozi", że ja muszę na coś pozwolić... itp. chcę udać się do psychologa bo nie radzę sobie z tym, naprawdę kocham go najbardziej na świecie, staram się, kupuję - nie zawsze co chce, ale robię niepodzianki jak zasługuje, ale on wsyztsko niszczy. Jest jedynakiem niestety, nie ma rodzeństwa i pewnie już się nie zdecyduję, ale jest bardzo ciężko. Organizuję mu jakieś spotkania z innymi dziećmi, bo mam koleżanki, które też mają dzieci w podobnym wieku, to on jest niezadowolony, że nie chce iść do tych dzieci, z którymi ja umówiłam tylko do innych. Jak organizuję jakieś wyjście basen, plac zabaw, to on musi miec towarzystwo. Pierwsze pytanie z kim idziemy, ajak mówie,że sami to on że nie idzie... nie słucha nie robi porządku w pokoju, obiecuje, że zrobi a nie robi... "załamana..." napisz coś więcej o swoim. Twój chodzi do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biblię
je śli już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Przecież to jest małe dziecko ,jak doprowadziłaś do takiej sytuacji ,że dziecko jest takie agresywne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LittleIzzyy
idz z małym do psychologa koniecznie, on pomoze tobie i synowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
to nie jest tak, że się doprowadziło do takiej sytuacji!!! po prostu dziecko próbuje pokazać swoje racje, chce rządzić rodzicami, a my nie chcemy na to pozwolić, jest coś takiego jak bunt dwulatka, 4latka itp., więc trzeba przez to przejść, ja chcę to zachowanie ukrócić, ale dziecko potrafi wyprowadzić z równowagi... Marcysia 12 to proszę wypoiwedz się jak ty byś postąpiła z maluchem i TAKIM zachowaniem, nie ma złotego środka, jest pewnie wiele metod, ale nIE ZAWSZE one skutkują!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm. Mnie też to dziwi, jak mogłaś do takiego zachowania dopuścić. Od urodzenia dziecko musi wiedzieć co można, co nie i dlaczego należy się zachować tak a nie inaczej. 5 latek to już duży chłopak, jak do tej pory odpuszczałaś sobie wychowanie go, będzie ciężko. Wychodzenie na pewno nie jest dobrym rozwiązaniem, potrzeba ci dużo cierpliwości, spokoju - nie możesz przy dziecku się denerwować, nawet jak na ciebie krzyczy, ty krzyczeć nie możesz, musisz zachować spokój, być ponad tym i twój syn powinien to widzieć, musi zauważyć i zrozumieć, że swoim zachowaniem nie wyprowadzi cię z równowagi. No i przede wszystkim konsekwencja. Za złe zachowanie upomnienie , a jak dalej robi to samo kara. I musi wiedzieć za co ta kara. Życzę dużo siły i wytrwałości. Sama mam dwójkę rok po roku, teraz mają już 11 i 12 lat. Dzieci to nasze największe skarby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn chodzi do zerówki,w szkole jest spokojny same pochwały,w domu są dni kiedy mam ochote uciec jak najdalej,syn nie lubi sprzeciwu,przykłdy;rysunek nie wyjdzie to drze swój i mój,nie dam drugiej kartki to rzuca czym popadnie,wyzywa.powiedzcie mi jak powinna władza wyglądać.miałam nawet rade "przyjeb paskiem" i co by to dało? poczucie winy i żal dziecka do mnie że to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj biblię,
To może napiszcie dziewczyny co robicie, aby ukrócić takie zachowanie? Tzn napiszcie konkretnie jakie metody stosujecie, jakie kary, co robicie w razie takiego ataku? Ja pracowałam przez długi czas z dziećmi nadpobudliwymi (ale nie ADHD) i agresywnymi i z doświadczenia powiem wam, że najskuteczniejszą metodą (na skutki której trzeba czekać kilka dni, ale przychodzą) jest zostawienie dziecka samemu sobie. Ma atak - zaczyna Cię bić, szarpać, tupać, kładzie się na ziemi? Kucasz tak, aby być na jego wysokości i mówisz "Wychodzę z pokoju, zostań tu i uspokój się. Kiedy to zrobisz przyjdź ze mną porozmawiać" i wychodzisz, zostawiasz go samego - zależy to od dziecka czy na 10 minut czy 2 godziny. Grunt, to NIE REAGOWAĆ, bo jemu zależy właśnie na tym - żeby mama przytuliła, pogłaskała, albo zdenerwowała się i nakrzyczała. Bo dla niego to jasny komunikat: zwróciła na mnie uwagę. Psuje zabawki? Nie kupujesz ich przez 2 tygodnie. Potem mówisz, że widziałaś w sklepie piękny samochód ale nie wiesz, czy możesz go kupić, bo ostatni był połamany już po 2h zabawy. Mały będzie Cię namawiał, obieca, że nie popsuje - kup go. Ale jeżeli znów coś zmajstruje - powiedz, że do X czasu zabawek zgodnie z umową nie będzie. Nie rób mu niespodzianek, najpierw poczekaj na to, aż zacznie szanować to, co otrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
załamana, bicie??? jak ty bedziesz bić to ci odda... "potfur" bardzo fajnie napisałaś masz sporo racji... Nie odpusciłam wychowania, wychowujemy razem z mężem o jesteśmy w tym zgodni (na szczeście). Kary na niego nie działają, bo zaczyna sobie pyskować, na przykład za złe zachowanie kara na bajki odpowiedź syna: to dobrze i tak nie lubię ich oglądać.... U mnie podobnie jak u załamanej sytuacja pojawia się jak jemu coś nie wychodzi lub nie po jego myśli, staram się opanować naprawdę, ale niestety ja też mam problemy (w pracy itp) i czasem miarka się przebierze jak mały przesadzi ze swoim pyskowaniem, a POTRAFI to ja nie wytrzymuję i krzyczę na niego:( wtedy on na mnie i awantura gotowa... pyskuje strasznie, nie wiem skąd takie złości w nim... wystarczy, że na coś nie pozwolimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie dobrze napisała "przeczytaj biblię". Moja córka miała złości jak nie chciała rajstopek zakładać. To siedziała chyba pół dnia w sypialni obrażona na cały świat, i wiedziała że ja czekam aż się ubierze. Przede wszystkim spokój mamy . Teraz mam jedynie problem z komputerem. Syn może grać 2 godz dziennie. Raz jak przeholował powiedziałam że następnego dnia nie gra w ogule. Wiedział o tym, bo tak się umawialiśmy. Następnego dnia prosił, płakał, złościł się, ja nie reagowałam. Moja odpowiedż była spokojna - nie i wiesz dlaczego dzisiaj nie grasz. Teraz się pilnuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecku wyraźnie brakuje jasno postawionych granic , jasno określonych norm postępowania , jasnego komunikatu tego co wolno a czego nie i jakie są konsekwencje przekraczania tych granic . Podejrzewam , że jkao samotna matka chcesz w jakiś sposób , może nawet podświadomie wynagrodzić dziecku dorastanie w niepełnej rodzinie - dlatego tłumaczysz jego zachowanie , dlatego przymykasz oko na ataki złego zachowania . A pięciolata , do tego zmotywowany do dobrego zachwania w p przedszkolu to nie jest nierozumny maluszek . Rozumie doskonale ,ze w przedszkolu nikt nie będzie ise z nim cackał , dzieci będą ise z niego śmiać j ka zacznie sie zachowywać histerycznie ale w domu ....? mama na wszystko pozwoli . ale po co ? w jakim celu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bicie absolutnie w grę nie wchodzi. Radzę ci spokuj i nie reagowanie, nie wdawanie się w kłótnie. Byłam świadkiem u koleżanki, jej syn w wieku mojego, chciał ładowarkę do laptopa, ona mu powiedziała, żenie da, bo ma już kończyć i zadanie robić. Co z nim się działo, masakra. Zapłakany, zasmarkany, krzyczał do niej " no daj mi kurwa tą ładowarkę, bo mi się za dwie minuty komp wyłączy, rozumiesz?!?!" ona krzyczała na niego,i tak się darli na siebie. a we mnie się po prostu gotowało... Na jej zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
"przeczytaj biblię" masz rację z tym zostawianiem, ale na mojego to nie działa, bo jak mu powiem stanowczo "proszę się wyciszyć, przyjdę za chwilę, porozmawiamy jak się uspokoisz" to on idzie za mną, wrzeszczy szarpie mnie, żebym została, płacze a jak zamknę w pokoju to uwaga w wakacje pięścią wybił szybkę w drzwiach, na szczescie NIC sie nie stało, ale miał tyle złości i siły, żeby tą szybkę wybić... Stosuję te metody, o których mówisz, naprawdę rzadko dostaje coś w nagrodę, ale wiem, że to doceni. Nie miałam na myśli, że on niszczy zabawki, tylko że "niszczy" w przeności to, co my zbudujemy nasz wkład w wychowanie, nasze starania, by jemu było dobrze, przecież basen, kino wypady za miasto wszystko kosztuje, ale on tego nie docenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilka razy pasem
po tyłku i od razu będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj biblię,
Allim ma rację, jeżeli starałaś się wynagrodzić dziecku rozbitą rodzinę tym, że nie miało wielu obowiązków, nakazów, zakazów czy zwyczajnie wpojonych zasad - robiłaś mu krzywdę. Trzeba z tym skończyć i pomalutku, od sytuacji do sytuacji mówić dziecku jasno i wyraźnie na co się umawiacie, co wolno, co jest absolutnie niedopuszczalne, ile razy będziesz ostrzegać, a za którym razem ukarzesz. KONSEKWENCJA jest kluczem do sukcesu, naprawdę. To oklepany frazes ale póki co jedyny skuteczny, jaki wymyślono na dzieci :) Rwie kartki kiedy nie uda mu się rysunek? Zabierasz blok i kredki i mówisz - kiedy się uspokoisz, poprawimy twój rysunek. Ale jeśli znowu go podrzesz, koniec zabawy na dzisiaj. I tego się trzymasz. Poza tym - jeżeli podejrzewasz, że dziecko nie radzi sobie z wyładowaniem emocji, złości, znajdź na to jakiś sposób i daj mu możliwość wyżycia się. Zrób np w domu kąt ze starymi gazetami i powiedz dziecku (dając mu sama przykład): to jest kąt złości. Kiedy będziesz zły, możesz tu przyjść, wziąć gazetę i ją podrzeć. Umieść obok jakiś wiklinowy czy plastykowy kosz na śmieci i po wyładowaniu swojej czy jego frustracji, sprzątnijcie razem wasze "złości" i razem wynieście je do kontenera na śmieci czy zsypu np. Na znak tego, że: był atak wściekłości, daliście mu upust, a teraz pozbywamy się wszystkich negatywnych emocji i możecie spokojnie bawić się dalej. Dziecko też może być złe, sfrustrowane, wściekłe. To zupełnie normalne. Ale trzeba mu dać możliwość wyładowania tych nagromadzonych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fascynujące jest to , że wielu rodziców nie potrafiąc sobie poradzić z wychowaniem dzieci znajdzie każdą wymówkę , żeby tylko nie wziąć na siebie odpowiedzialności za własna rodzicielska indolencję :) Woli być szarpanym , przezywanym , woli niszczone zabawki , woli wprowadzanie atmosfery dziecinnego terroru byle tylko nie uznać ,ze kara fizyczna - popularny pas :) - załatwiłaby sprawę . Dlaczego ? Macie tyl zdrowia , tyle czasu żeby pozwalać na takie zachowanie swoich dzieci ? Przecież logicznym jest , że jeśli 5 latek z wyraźnym problem uznawania władzy rodziców dorośnie to nie tylko nic sienie zmieni na lepsze ale wchodząc w okres dojrzewania przysporzy rodzicom takich kłopotów , ze to co się dzieje teraz będzie isę im wydawało bajką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytaj biblię,
mik@@ ok, skoro w takim razie nie ma możliwości zostawienia go samego w pokoju, mówisz: możesz siedzieć gdzie chcesz, ale dopóki się nie uspokoisz/nie przeprosisz/nie zechcesz ubrać koszulki jak duży chłopiec/ ja nie chcę z tobą rozmawiać, ponieważ też jestem zła. I konsekwentnie się do niego nie odzywasz. Metodę dobierz sobie sama, chodzi o jedno: nie dać się sprowokować, nie reagować na jego płacz i złość, dać mu się wypłakać i wytupać i sprawić tym samym, że TO ON ma odpuścić i zrobić pierwszy krok, nie Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verggr4eg
załamana , mam identtycznie ale rok starsze dziecko. Moje ejst nie do okiełznania!! Bije, rzuca, nerwuje się, histeryzuje, pyskuje strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamamama
moj ma 5 lat. nigdy nie mial agresywnych zachowan ale jak patrze na dzieciaki w przedszkolu - jak klna, wrzeszcza, bija rodzicow.... bardz wspolczuje. wydaje mi sie ze jednak trzeba dziecko z taka agresja do psychologa zaprowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paniHania
PODAWAĆ MAGNEZ I ODROBACZYĆ - MÓWIĘ SERIO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chybabym oszalała jakbym za każdym razem , z każdą przeszkodą musiała powtarzać jedno i to samo dziesiątki razy bo " dziecko musi zrozumieć " dziecko niczego nie musi rozumieć - ma słuchać rodziców . To buduje jego zaufanie do świata dorosłych , jego zaufanie do wyznaczonych granic i do swojego bezpieczeństwa w tych granicach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecko nie patrzy tak jak my. Mój też dostał laptopa, deski, super rower itd i jak ostatnio coś się z laptopem stało, tzn coś poblokował to mąż z tekstami wyleciał, że on na to wszystko robi a mały nie szanuje tylko niszczy itd. Ale dzieci tak nie myślą. Zepsuł to nie ma, ale nie można go gnębić, że my robimy na nich (dzieci) a oni to wszystko niszczą, nie doceniają. Wiadomo, że dziecka na klucz nie zamkniesz, ale nie reaguj na niego. Ja miałam jedną jedyną sytuację w sklepie jak córka może 3 lata miała coś tam chciała i zaczęła tupać nogą. Zostawiłam ją i poszłam dalej. Zaraz do mnie przybiegła trochę wystraszona i zdziwiona i sytuacja już się nie powtórzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zbadać na obecność pasożytów nie zaszkodzi - profilaktycznie i choćby nawet bez związku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mik@@
ok, inny przykład. Sprzątanie pokoju. Bałagan oczywiscie zrobił właściciel pokoju. W piątek zapowiadam, że w sobotę robimy porządki, on na to przystaje i mamy ustalone sprzątanie. Jest sobota za porządek się nie bierze, wrecz przeciwnie bałagan robi się większy! Ja znowu proszę mówię stanowczo proszę zrobić porządek w pokoju. On, że mu sie teraz nie chce. Postanowiłam karę na bajki. Przyjął do wiadomości... ale porządek nadal nie zrobiny, mija kolejny dzien niedziela, porządek nadal nie zrobiony powrtórka sytuacji!!! w poniedziałek nie wytrzymuje i krzyczę, że ma w koncu posprzątać ten bałagan, on płacze, że nie zrobi, bo on musi tylko sprzątać w tym domu a ja "piję kawkę i oglądam TV" mówi w złości różne bzdury! ja TV nie oglądam od tygodni, bo zwyczajnie nie ma na to czasu. I jak tu postąpić? kara nie działa, zabrałam zabawki, że niby oddam innym dzieciom, jka nie zrobi porządku, to on dalej nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak jestem zwolenniczką wytłumaczenia dziecku co i dlaczego tak a nie inaczej. Moich nigdy nie biłam. Jak mówię że coś nie wolno to nie wolno. Słuchają mnie , nie pyskują i szanują i to BEZ PASA. Nawet jak nie ma mnie w domu, wracają ze szkoły, odrabiają lekcje, sprzątają pokój, jak zostawiam im listę rzeczy do zrobienia np. opróżnić zmywarkę, rozwiesić pranie itp. robią to i potem mają czas np. na gry:). A więc można. Poza tym mówią mi o wszystkim o problemach w szkole z kolegami, koleżankami, trzeba mieć dla dzieci czas i rozmawiać z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak jestem zwolenniczką wytłumaczenia dziecku co i dlaczego tak a nie inaczej. Moich nigdy nie biłam. Jak mówię że coś nie wolno to nie wolno. Słuchają mnie , nie pyskują i szanują i to BEZ PASA. Nawet jak nie ma mnie w domu, wracają ze szkoły, odrabiają lekcje, sprzątają pokój, jak zostawiam im listę rzeczy do zrobienia np. opróżnić zmywarkę, rozwiesić pranie itp. robią to i potem mają czas np. na gry:). A więc można. Poza tym mówią mi o wszystkim o problemach w szkole z kolegami, koleżankami, trzeba mieć dla dzieci czas i rozmawiać z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×