patowa sytuacja na skrzyżowaniu!!

codziennie dojeżdzam do pracy i musze przebrnąć przez skrzyżowanie gdzie powiem szczerze nigdy nie wiem jak sie zachować w takiej sytuacji. namalowałam to byle jak w paincie zebyscie mogli sobie wyobrazic o co mi chodzi... http://www.fotoload.pl/index.php?id=dac1fcf429fd32dbc392189f8966ee51783 otóż jestem samochodem koloru żółtego chce skeręcic w lewo w momncie kiedy samochód niebieski chce skręcić w lewo po przeciwnej stronie - kto ma pierszenstwo... powiem szczerze że codziennie pocę się na tym skrzyzowaniu nie potrafie tego pojąć

O ile nie ma znaków okreslających pierszeńsdtwo dróg z których wieżdżacie i drogi sa równorzedne, to pierszeństwa nie masz TY (zółty) tylko czerwony. Działa wtedy reguła prawej ręki. Ty skręcahjąc masz czerwonego po prawej stronie i muszisz mu ustąpić drogi.

Co to za skrzyżowanie jest? Tam gdzie stoi czerwony i niebieski samochód są dwa pasy? Są w ogóle jakieś znaki tam, światła?

tak są tam swiatła wszyscy mamy zielone, nie ma tam dwóch pasów, źle narysowałam, bardziej chodzi mi o to co mam zrobic z samochodem niebieskim?

poprostu zarówno żółty jak i niebieski chce skręcic i oboje w tym samym czasie znajduja sie wtedy na skrzyzowaniu

bądźcie ludzie i pomozcie zrozumiec :D

przeciez to jest bezkomfliktowe.puszczasz czerwonego i z niebieskim mozecie jechac rownoczesnie,bo sobie nie przeszkadzacie

musisz tylko uwazac czy za niebieskim ktos nie jedzie prosto

dojeżdzasz do środka skrzyżowania,puszczasz czerwonego w tym czasie gdy puszczasz czerwonego przejeżdza niebieski bo sobie przecież nie przeszkadzacie w przejeżdzie gdy tamte pojadą jedziesz ty, absolutnie ty nie masz pierwszeństwa chyba że to są światła kierunkowe ale wtedy jest na tyle miejsca że nikt sobie drogi nie przecina

Na pewno tylko czerwony ma pierwszeństwo. Ale czy żółty i czy niebieski to już można różnie interpretować. Ja bym ustąpił pierwszeństwa niebieskiemu, ale tak samo dobrze on może ustąpić Tobie, bo Ciebie też będzie miał po prawej stronie, jak już mówimy o zasadzie prawej ręki.

acha czyli da sie to jakos minąć, a co z tymi co sie pchają za niebieskim żeby przejechac prosto, np wymijając go - ja tego nie widzę a boje sie

CZYLI Z TAMTEJ STRONY SĄ 2PASY A Z TWOJEJ JEDEN PAS??

nie, wszedzie jest jeden pas tylko jest tam na tyle miejsca że tamten moze przejechac obok

CZYLI WYMUSZA PIERWSZEŃSTWO jeżeli jest to jeden pas, jeżeli jest jeden pas wg mnie ty nie masz obowiązku go puszczać, bo jest jeden pas

bo wg mnie wymija czerwonego i pcha się na chama, to jest nie dopuszczalne w ruchu drogowym,

no i ci co skręcają w lewo i w prawo (czerwony i niebieski) to mężczyźni, a ja jestem młoda atrakcyjna blondynką. Więc czemu to nie ja mam pierszeństwo przed wszystkimi?

czerwony skreca pierwszy a ty z niebieskim mozesz w tym samym czasie, bo się przecież nie zderzycie

- czerwony niczego nie wymusza :o ma miejsce, to jedzie - czerwonego musisz przepuścić, z niebieskim mijasz się bezkolizyjnie, ale problemem będą samochody za niebieskim jadące prosto - jeśli nie znajdziesz luki i nie zdążysz się wcisnąć, musisz ich wszystkich przepuścić, ale to trzeba uważać, bo łatwo o stłuczkę

Przepisy przepisami, a ludzie i tak swoje. Tutaj sprawa jest bardzo prosta. Czerwony skręca pierwszy, a niebieski i żółty mogą na skrzyżowanie wjechać jednocześnie.

a ta zielona ciężarówka?

wszystko juz rozumiem ale co z tymi korzy za nim chca jechac prosto, chyba nie mogą mijac tego samochodu co chc skrecac a jednak to robią

No nie mogą, tylko kogo w naszym pięknym kraju obchodzą przepisy? ;)

Aż strach wyjeżdżać na ulicę jak się czyta niektórych. Czerwony jedzie pierwszy bo skręca w swoje prawo. Ty dojeżdżasz do środka skrzyżowania i ustępujesz każdemu kto jedzie z tej drogi na wprost lub tak jak czerwony skręca w prawo. Musisz tak się ustawić by nie blokować tych co jada prosto. Dopiero jak wszystkich przepuścisz możesz skręcić w lewo. A co do niebieskiego to mijacie się bezkolizyjne,tak jak z każdym innym samochodem, który skręca z tej drogi w lewo. Chyba, że masz sygnalizator kierunkowy, to wtedy po prostu jedziesz i nikomu nie ustępujesz.