Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...umre...

tesknie za kochankiem..

Polecane posty

do taliba... "Jestem mężatką od 20 lat, mamy 2 dzieci i niemożliwe jest by cały czas trwała sielanka, mieliśmy sporo kryzysów, ale wtedy gdy było źle nie poszłam do innego szukać pocieszenia, bo to nie w moim stylu, jestem babka z charakterem i mój mąż chodzi bez rogów " No widzisz, też tak miałam, a cały czas padało, tak haratałam niebo swoimi rogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
do taliba... No widzisz, ty nie poszłaś szukać pocieszenia u innego, tak samo jak jeden pali inny nie i ten kto nie pali powie, miałem stresa i nie zapaliłem, po co ty zapaliłeś, to na pewno zależy od charakteru, ale też bardzo wiele od okoliczności. ja uważam, że wszystko jest w życiu po coś, wiem, że teraz mogę oberwać słownie od innych, ale takie jest moje zdanie, może właśnie u .hmm... ten roman jest po to, żeby na przyszłość mieć silniejszy charakter, żeby kiedyś odeprzeć od siebie kolejnego gościa co jej będzie chciał zawrócić w głowie, a może po to żeby kiedyś bardziej cenić rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
Przeczytałam prawie cały temat. Jestem chyba najstarszą piszącą w tym temacie i może tak z historii mojego życia to wyszłam za mąż mając 18 lat. Moje małżeństwo wszyscy wokół uważali za bardzo udane. Ja sama zresztą też pomimo tego że w moim związku od początku małżeństwa brakowało mi spontaniczności dnia codziennego i seksu takiego o jakim marzyła Umrę ale nie wyobrażałam sobie zdrady. Byłam uczciwa i wstydziłam się przyznać do swoich potrzeb seksualnych bo uważałam że to ze mną jest coś nie tak On wiedział ale był człowiekiem który nie rozmawiał na ten temat otwarcie. Wtedy nie było takiej otwartości na seks, nie było też ogólnie dostępnego internetu. Zawsze zarówno ja jak i dzieci mogłyśmy na niego liczyć w każdej sytuacji. Mąż zostawił mnie z dnia na dzień po 27 latach pożycia dla 22 letniej dziewczyny która zaszła z nim w ciążę. Nic wcześniej nie zapowiadało takiego zakończenia naszego małżeństwa miałam wtedy 45 lat. Swiat mi się zawalił. Prze dwa lata leczyłam deprechę i pisałam na tym forum w temacie kochanki jako rozwścieczona żona gotowa zlinczować każdą która spojrzy na żonatego faceta. Po dwóch latach po raz pierwszy koleżance udało się mnie namówić na wyjście do restauracji gdzie odprawiała urodziny. Tam zauważyłam faceta który wyraźnie zwracał na mnie swoją uwagę a widząc że szykujemy się do wyjścia podszedł do mnie i poprosił o numer telefonu. Nie dałam mu ale wzięłam jego telefon właściwie nie wiedziałam po co ale byłam taka podekscytowana faktem że ktoś poprosił mnie o spotkanie . Zadzwoniłam do niego i umówiliśmy się raz potem następny i następny. Mówił że jest w separacji, mieszka z rodzicami a jego małżeństwo jest od kilku lat jest fikcją jednak formalnego rozwodu nie ma. Nasza znajomośc trwa już cztery lata. Można powiedzieć że jestem związana z żonatym facetem bo dopiero po roku przyznał mi się że skłamał mówiąc że mieszka z rodzicami a tak naprawdę mieszka w tym domu z żoną ale nigdy się z niego nie wyprowadzi bo to jego ojcowizna którą odziedziczył w spadku po rodzicach. Jego żona? godzi się na ten układ i nie da mu rozwodu. Czy mnie potępiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć yojyoj Witaj w klubie!!, nie nie potępiam Cię. Twoja historia jest troszkę podobna do mojej. Jednak, żeby nie dać się zranić, to weź zawsze pod uwagę poprawkę, na to co on mówi. Sama widzisz, że już wiesz, że na ten towar możesz zgłosić reklamację, bo nie zakupiłaś, go zgodnie z opisem towaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
Tak, mam właśnie przerwę między gotowaniem dla dziecka na studiach, mam tzw. dzień słoika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
ja chyba nie chcę tej reklamacji chociaż zastanawiałam się nad tym wiele razy. Chciałam w tym zbyt długim wywodzie napisać że lepiej żałować że się nieszczęśliwie kochało niż żałować że się wcale nie kochało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
do yojyoj Żona nie da mu rozwodu - raczej żona nie będzie chciała się rozejść nawet ze względu na dom, z którego musiałby się wyprowadzić, skoro to jego odziedziczony dom. Czasami się zastanawiam, gdyby ludzie mieli swoje mieszkania nawet małe, zarabiali, tak, żeby spokojnie się utrzymać, to ciekawe ile by było wtedy rozwodów? Jak myślicie stan posiadania ułatwia odejście od małżonka/ki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taliba...
Starałam się nie stwarzać sytuacji dwuznacznych, nie byłam prowokująca, zawsze odrzucałam propozycje innych mężczyzn... Czyli można? Ano można :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
do co nas nie zabije to wzmocni - po jednym z postów wnioskuję że pracujemy w tej samej branży. Talib stan posiadania ma najwazniejsze znaczenie po kilkunastu latach związku. Ludzie latami żyją obok siebie tylko ze względów materialnych. Mam koleżankę która otwarcie się do tego przyznaje. Mojemu facetowi żona nie da rozwodu również z powodów finansowych. Chociaż akurat dla mnie nie nie miało by to wpływu, najbardziej bolała mnie zdrada psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yojyoy.
Napisz czy lubisz takie trójkąty, gdy już wiesz, że kochanek jest żonaty? I skąd ta pewność, że jego małżeństwo to fikcja? Wierzysz mu? Jesteś u nich w domu materacem? Jesteście kobiety baaaardzo naiwne. Łatwiej takiemu uwierzyć i mieć mniejsze wyrzuty sumienia, bo on taki biedny misio i żona mu nie daje. Nie zazdroszczę wam żonatych kochasiów, bo to gnojki, które okłamują swoją rodzinę :-( Czy nie stać was na wolnych facetów? Nie macie powodzenia u singli i musicie zadowalać się ochłapami po czyjejś żonie? ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yojyoy.
To naprawę żenujące, a wy piszecie jakbyście robiły im przysługę, bo ich żony się z nimi nie kochają :-) Mówią to co chcecie usłyszeć. Nie rozumiecie tego? Zupełnie jak dzieci :-D Wpieprzacie się winną rodzinę z buciorami i jesteście z tego dumne. Dno. Zero moralności. Patologia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
do taliba... Pewnie, że można, ale to tak samo jak pisałam z tymi nałogami, to dobrze,że masz taki charakter, ale żal mi osób, które nie maja tak silnego charakteru i dają się zmamić facetom, to, że się jeszcze dają zmamić to pół biedy, gorzej jak się zaangażują w związek i potem przeżywają katusze i musi upłynąć sporo czasu jak się z tego otrząsną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
Tak myślisz? Twoje prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
do yojyoy. A ty tylko myślisz, że sex jest najważniejszy, nie rozmowa, nie wspólne przebywanie, tylko sex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
Nie mam zamiaru się tu usprawiedliwiać.Wiem jedno, wiele małżeństw żyje pod jednym dachem tylko dlatego że nie mają możliwości mieszkać oddzielnie o czym marzą każdego dnia. W mim przypadku wiem na pewno że nie kłamie.Dużo czasu spędzamy razem. Wyjazdy na narty z jego pracy wyjazdy sponsorowane przez pracodawcę. Myślisz że proponował by mi taki wyjazd gdyby cokolwiek łączył go z żoną? Zawsze ma włączony telefon i nigdy przez cztery lata nie słyszałam żeby dzwoniła. To gdzie ona jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talib
yojyoj co tu się tłumaczyć, tobie on odpowiada, jemu odpowiadasz ty, więc wszystko ok, ale może innych by zadowoliło, gdyby facet się rozszedł z żoną, kazał jej się wyprowadzić z domu, bo to w końcu jego dom odziedziczony, wtedy było by moralnie, ale czy aby na pewno etycznie? Tak, to prawda wiele ludzi jest ze sobą, bo kasa, a skoro, pisałam o tym już wcześniej, facet patrzy na inna kobietę, to coś jest nie tak w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yojyoj Jak chcesz tu być, to musisz się uodpornić na chamstwo i krytykę wszechobecną, wiem, że nie chcesz reklamować tego towaru. Jestem tak zmęczona, położyłam się, myślałam, że usnę, jednak nie mogę zasnąć, mam taki kocioł w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yojyoj
zarezerwowałam nic bo wydaje mi się że czasami ktoś się podszywa pod pomarańczowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Chciałam w tym zbyt długim wywodzie napisać że lepiej żałować że się nieszczęśliwie kochało niż żałować że się wcale nie kochało." ładnie to ujęłaś. Myślę, że dużo nas łączy. Chociaż ten mój jest nieokiełznany, nieobliczalny, nieprzewidywalny, przez co daje mi siłę do życia i energię, nigdy nie wiem, czym i kiedy mnie zaskoczy, przez co mnie odmłodził, pokolorował mi cały świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj też mam nie najlepszy nastrój. Udzieliło mi się chyba od niego. Wczoraj dostał smsa że jego mama zachorowała poważnie i jest w szpitalu, rodzice mieszkają w niemczech, więc cały czas był jeden temat i rozważanie na temat ewentualnej potrzeby nagłego wyjazdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co nas nie zabije to wzmocni mamy nawet bardzo podobne zyciorysy ja też kończyłam studia mając męża i dwójkę dzieci a mój facet jest o 6 lat młodszy ode mnie - prawda że fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was. jestem taka padnieta,ze na nic nie dam rady,fizycznie i psychicznie!:( dobrze Wam dziewczyny,bo Wy jestescie tak jakby juz na prostej sciezce... u mnie jest o wiele gorzej,zaczal sie Poniedzialek,on od 7.00 rano jest w praccy,wiem o tym,bo widzialam,ale obiecalam sobie,ze nie dotkne telefonu,nie napisze,nie zadzwonie! tlumacze sobie, ze wytrzymam ten najgorszy czas, musze sie wziasc w garsc...! mam urlop,zamierzam wziasc sie porzadne sprzatanie,przynajmniej bede miala zajecie...:( trzymajcie za mnie kciuki...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×