Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana na maksa............

zakochalam sie we wlasnym szefie..

Polecane posty

Gość zakochana na maksa............

Jeszcze nigdy tak mnie nie wzielo..strasznie mi sie podoba, z usmiechem na twarzy ide do pracy i nie moge sie doczekac kiedy znow pojde, tylko jest jeden minus on ma dziewczyne, nie jestem typem osoby, ktora rozbija zwiazki zreszta nie odwazylabym sie na cos takiego..chodza plotki, ze ona jest z nim tylko dla pieniedzy, ale boli mnie to, ze on kogos ma..nie wiem co mam robic?czy to mi przejdzie? nie mowcie zrezygnuj z pracy strasznie dlugo nie moglam jej znalezc i sami wiecie jak teraz jest ciezko z jakakolwiek praca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnaxxx
jeśli on będzie dawał ci znaki że mu się podobasz to może spróbuj się z nim zaprzyjaźnić wtedy dowiesz się jak jego związek wygląda może nie jest z nią szczęśliwy a ty jestes jego druga połówką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana na maksa............
no nie wiem wydaje mi sie, ze mnie lubi, ale czy cos wiecej? zobacze jak wyglada sytuacja, a jak nie to trudno bede cierpiec w samotnosci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
Witam..mam podobnie tzn. sama nie wiem co myśleć..pracuje w swojej firmie od 2 lat( jestem za granicą) mam dwóch szefów..ten troche młodszy(podobno ma ok 45 lat) ja mam 28 podoba sie dosłownie wszytskim dziewczynom w pracy..mnie sie nigdy nie podobał..moze inaczej nie patrzyłam na niego pod tym wzgledem..ale ostatnio dzieje sie cos dziwnego ze mna..nie wiem moze przez to,ze rozstałam sie z facetem i potrzebuje jakis obiekt westchnien? a On jest jedynym facetem na którego mozna popatrzec ..a wiec zaczeło sie od tego ,ze dwa tygodnie temu mi sie przysnił..nie pamietam co mi sie sniło..ale wiem ,ze było bosko..no i zaczeło sie..zaczęłam na niego spogladac..szukac jego wzroku..i widze,ze On tez sie patrzy..(nie wiem..moze patrzy na wszystkie dziewczyny,moze mi sie wydaje?..ale ja czuje cos wyjatkowego) najgorsze jest to,ze nie znam na tyle jezyka,aby do niego zagadac tak swobodnie..w ogole dziwnie by tak było..bo przez dwa lata rozmawiałam z nim tylko o urlopie..szukam cały czas okazji aby go zobaczyc w pracy..wpadam w jakas obsesje..a najgorsze jest to,ze jak go zobacze to jestem tak oniesmielona jak NIGDY w zyciu..nie potrafie spojrzec jemu w oczy..ostatnio koło mnie przechodził..chciałam spojrzec głeboko w oczy i tak sie zestresowałam,ze az mi broda zadrżała..mysle ze to widział..wczesniej były jakies tam sytuacje..raz chciał sie popisac..prawie mu nie wyszło..innym razem podeszłam do niego z pytaniem o urlop..to strasznie drzały mu dłonie...kurde najgorszy jest ten paraliz..no nie moge sie nawet do n iego usmiechnac a jestem bardzo wesoła dziewczyną no i raczej smiałą..a przy nim klapa!!! Drogie dziewczyny co ja mam zrobic (jezyka sie nauczyc i zagadac hehe) jak jemnu pokazac ,ze mi sie podoba..czy mam u niego jakies szanse..? siedzi w mojej głowie tyle mysli i wszystkie kreca sie wokól jego osoby..oszaleje!!zdarza sie ze spojrzymy na siebie..ale albo ja albo on sposci wzrok... Moj szef jest rozwodnikiem..i nawet nie wiem czy obecnie ma jakas kobiete..czy warto sie łudzic dziewczyny..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuda niewidy tego świata
no to odpowiedz sobie na pytanie, czy zakochałabyś się gdyby to nie był twój szef. Pewno byś go nawet nie zauważyła, niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
możliwe..ze bym go nie zauważyła..ale widze go codzienie..i nie ma znaczenia to,ze On jest moim szefem..nie chodzi tu o autorytet czy tym bardziej o pieniadze..chodzi o to co sie dzieje w mojej głowie i serduchu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannasamotna82
ja mam podobna sytuacje, mam 2 szefow, mieszkam za granica i jeden wpadl mi w oko kiedy jeszcze bylam w zwiazku z polakiem. Jak patrzylam na niego to mialam mokro w gaciach chociaz wcale jakis tam przystojny nie jest. Wiedzialam ze ma jakas kobiete i syna wiec nie robialam nic bo nie chcialam nikogo ranic.A po drugie on jest 19 lat starszy odemnie. Jak dowiedzialam sie od kogos z pracy ze on sie rozchodzi z ta kobieta i ze juz dom na sprzedaz wystawili ponad rok temu to zaczelam dzialac :) jak bylam sama w domu to prosto z mostu sie spytalam czy chce isc do mnie bo mam wolna chate. I poszedl.I tak zaczelismy sie spotykac i po pol roku sie zakochalam, a on ostatnio mi powiedzial ze ja i jego syn jestemy najwazniejsi w jego zyciu. Jestem szczesliwa i nie zaluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
Pannasamotna82 To zazdroszcze ..tego,ze jesteś szczęśliwa no i odwagi..nie wiem ile w tym prawdy..ale podobno ten moj szef miał przygode z jedną z dziewczyn z pracy..ale ile w tym prawdy-niewiadomo..kiedys zreszta było inaczej..firma lepiej funkcjonowała no i były imprezy pracowe..i okazja do blizszego poznania sie..a teraz lipa..druga sprawa to to,ze wątpie aby On zrobił jakis krok..bo szczerze mowiac tak bym wolała..musze chyba bardziej dac mu do zrozumienia ,ze mi sie podoba..i wtedy zobaczymy..ale jak..jak mam paraliż na jegi widok..zacisniete zeby i nie moge nawet posłac mu usmiechu..wymieniamy spojrzenia i to tyle..albo az tylee..sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
dzis jak wychodziłam z pracy to szłam za nim..a on zamykajac drzwi obrócił sie..posłał spojrzenie..takie,ze az mi ciary przeszły..no i poszedł do samochodu..w sumie byliśmy sami tylko ja i On..gdybym miała tyle odwagi i jakies wieksze przekonanie,ze mu sie podobam..to moze bym zadziałała..ale nic..On w swoja strone ja w swoja..nawet nie kiwnełam mu czesc..bo oczywiscie paraliz reki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwzsokie_ob.casy
musisz być tWarda jak chleb z Biedronki , ponieważ rzeczywistość jest zbyt trudna do zaakceptowania taka, jaka jeSt. NajIEpszą rzeczą wymyśloną przez instynkt samozachowawczy i najlepszą samoobroną jest poczuCIe humoru, autoironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
hih postaram sie..od jutra zreszta zaczne nad tym pracowac i zobaczymy co z tego bedzie...na poczatek naucze sie jakos do niego usmiechac..bedzie to trudne(i tu dziwna sprawa bo ja ogolnie to smieje sie na okragło i nie mam z tym problemu) no tylko w stosunku do niego..i postaram sie to olac i nie myslec o nim..samo moze wyjdzie jakos z nienacka i niespodziewanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannasamotna82
ja sie jakies pol roku zbieralam zeby zagadac. O irytowalo mnie to i jednoczesnie podniecalo,ze tak olewa mnie,bo mam zregoly branie i faceci mowia jak im sie podobam i jaka slodka jestem. a jak sie zbieralam zeby go sie spytac czy chce isc do mnie to tak sie stresowalam ze szok a jak wkoncu sie spytalam to on do mnie" ze raczej nie dzisiaj,bo jutro musi rano wstac i...skosic trawnik :/" dal mi kosza, ale siara, ale za chwile przylecial do mnie i...spytal sie kiedy koncze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
no to nieźle musiałaś sie zdziwic poczatkowo :) no ja mam podobnie z facetami..mam nieskromnie zabrzmi..wielu adoratorów..ale z natury jestem uparciuchem i jak czegos zapragne to bede dażyc do celu..podbudowałas mnie troche Ci powiem..nie wyskocze odrazu do niego czy wpadnie do mnie..ale pomalutku bede dawac mu bardziej do zrozumienia,ze jestem nim zainteresowana..fajnie,ze ktos był w podobnej sytuacji,a szczegolnie,ze Ci sie udało..czyli mam rozumiec,ze jesteście razem tak?jak długo? Zycze szczęscia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
najlepsze to w tym wszystkim jest to,ze ja ogolnie nie przepadałam za swoja praca..a od dwoch tygodni martwie sie ze weekend nadchodzi..i nie moge doczekac sie poniedziałku..zaczełam zostawac po godzinach itp a wszyscy w pracy w szoku co sie ze mna dzieje..uwielbiam swoją prace hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
a i jeszcze jedno..Ty tez jestes za granicą tak..czyli szef obcokrajowiec..pewnie znasz dobrze jezyk co i sie bezproblemowo dogadujecie..no u mnie to roznie..ogolnie mowie po angielsku..ale jak przychodzi do pogadania z nim to pustka i klucha,,heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannasamotna82
mieszkam za granica i bylam z polakiem 8 lat,nie ukladalo nam sie,zylismy jak lokatorzy i sex do dupy. Nigdy nie mialam innego partnera i musze powiedziec ze mialam ochote na starszego faceta :p spotykamy sie od poczatku wrzesnia i juz napaczatku zakazalam mu sie zakochiwac ze to tylko bedzie sex i on sie zgodzil a z czasem... Wyprowadzilam sie od mojego partnera do rodzicow, bo tym jak kolejny raz po wypiciu wyzwal mnie od najgorszych. a sex.. byl mega..on ma takiego pieknego penisa i wogole kochamy sie godzinami juz tak od pol roku. A wszesniej to byly tylko 5 minutowki z moim bylym i zero organzmu a z nim... to przezywam orgazm za orgazmem. A z czasem sie zakochalam i teraz to spacery, restauracja albo lezy na kanapie i godzinami glaszczemy sie i calujemy..czuje motyle w brzuchu jak go widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (Kowalski)
Idź na całość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
zaraz,zaraz czy Ty to czasem nie ja..heheh? miałam podobnie z moim ex.. tez bylismy 8 lat prawie z tym,ze 2 minutówki i zycie jak współlokatorzy..rozstaliśmy sie..oby moje zycie potoczyło sie tak jak Twoje..heh bo wszystko na to wskazuje :) chociaż szczerze to o tym moim szefie to jeszcze nie myslałam w sensie..ze uprawialibysmy sex :/ hmm ja chyba bardziej potrzebe mam taką bliskosciowa..przytulanie,głaskanie..ale sex brzmi bardzo apetycznie.. naprawde Ci zazdroszcze..ze tak fajnie Ci sie ułozyło...juz nie moge sie doczekac jutra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
kurcze z checią bym poszła na całość..ale ta bariera językowa..a nie chce sie spalić :) pewnie z tego wynika cały ten moj lęk i dylematy..bo ogolnie to nie mam problemów z nawiazywaniem znajomosci z facetami..wrecz mowia ze jestem bardzo otwarta ..a przy nim paraliz..ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (Kowalski)
Idź na całość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
to co konkretnie pan (Kowalski) radzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (Kowalski)
Natury nie da sie oszukać więc idź naCAŁOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
Zobaczymy..jak nadarzy sie jakas okazja..jakas fajna sytuacja..to pojde na całość!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (Kowalski)
I czak ma być życie leci łap garściami bo prze leci między palcami nie nogami;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
no tak i raz się zyje..:) oby to tylko takie proste było jak sie wydaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (Kowalski)
Jak nie spróbujesz nie będziesz wiedzieć !i w sumie to by bylo na tyle na marginesie dodam że nie za wszelka cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana K
jasne :) Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×