wydałam 50zł a praktycznie nic nie kupiłam :(

przyczepilam się tylko do zdania i to pociągnęlam jak koleżanka napisała, że musi oszczędzić, bo buty dziecku musi kupić.... A tu jeszcze 2000 na chrzest. Chodziło mi o fakt problemów finansowych i podstawowych rzeczach jakie chce kupić do domu a nie ma kasy a 2tys na chrzest musi byc

A ja mam pytanie: czy nie lepiej dać dziecku wlasnie 1000 zł na ps3 niż 2000 na żarcie w restauracji dla gości?

A gdzie napisałam że nie mam na jedzenie? napisałam że muszę zacisnąć trochę pasa. A na co niby niemowlakowi 1000zł? nie oszukujmy się w większości te pieniądze i tak zgarniają rodzice i wliczają sobie w koszty imprezy :O po co ta hipokryzja?

u mnie w rodzinie nikt nie przelicza ile można zgarnąć za dziecko i jaki komu bilans wyjdzie :O ale wy jakieś materialistki jesteście więc żal mi was i tyle. u nas w rodzinie dobrze się żyje,pomagamy sobie-BEZINTERESOWNIE! Jak brat taty zachorował i trzeba było ponad 100tysięcy to nikt nie liczył co kto komu się należy,tylko każdy dał ile miał i w miesiąc ciotka miała potrzebną kwotę a nawet więcej. i nie musiała nikomu nic oddawać bo wiadomo choroba nie wybiera. A u was pewnie po miesiącu by komornik pukał do drzwi. :D:D:D:D to że napisałam że się opłaca chrzest,komunię,bierzmowanie i ślub a na święta czy urodziny idzie się z życzeniami nie jest tożsame z tym że na codzień nie utrzymuje się kontaktów-to twój wymysł.

Poza tym jakbym miała problemy finansowe to bym sprzedała samochód i chodziła na pieszo a nie kupowała nowe opony za 1200zł-tego się jakoś nie czepnęłaś...

,

hahha, ale majatek, opony za 1200zł, ja za jedna wiecej zaplacilam:D ale jaja jak berety:D

asw

Nie dziwie się ;/ Ale fakt faktem lepiej isc raz w tygodniu do wiekszego sklepu i zrobic zakupy na zapas niz kupywac w spozywczym przy bloku. Wydaje 350 zł na samą spozywke tygodniowo na 5 osobową rodzine . Nie wyobrazam sobie utrzymac dzieci meza i siebie za tysiac zl miesiecznie :( wSPOLCZUJE MATKĄ ;/

To chyba do tira,a ty tirówa jesteś :O taka bieda a za opony płacą więcej niż ja za pierwszy samochód dla syna :D zapłaciłem 3 i pół kafla. można? można.

Matką-ty jesteś matką-liczba pojedyncza współczuję matkom-liczba mnoga kupywać? po jakiemu to? kupować-kupuję,a nie kupywuję. kupy to robią zwierzęta...

nie do tira tylko do bmki matole:D do tira(bo tez mam) kupilam uzywane

Życie jest drogie ale my ciężko pracujemy i nam na nie nie brakuje.

To ciekawe bo ja za michalinki do mojej m3 płaciłem 900zł głupia baba dała się komuś naciągnąć. a chłop tirem to na używkach jedzie frajer że tirówkę w domu trzyma.

ja kupiłam ostatnio używane opony za 600 zł w dobrym stanie. Jeszcze 2 sezony w nich przejezdzę ze spokojem.

a dodam, że ja nie zarabiam dużo mimo, że cięzko pracowałam ( teraz jestem na zwolnieniu od 2 miesięcy ). I zabolała mnie troche opinia, że tlyko ten kto cięzko pracuje ma kupe kasy. Ja ciężko pracowąłm, ale kupe kasy nie zarabiam. takie sa realia bo niestety nie mam znajomości...

to zobacz cene nowki do x6

a z tirow to my zyjemy:D i chlop nie jeździ, sa ludzie od tego

i jeszcze jedno, chodziło mi o zimowki oczywiscie

Bogna ja ani mąż też nie mieliśmy znajomości a na dodatek w życie wchodziliśmy z ujemnym kontem-musieliśmy spłacić długi teściowej żeby jej komornik z mieszkania nie wyrzucił. przez to zabrakło nam na mieszkanie i musieliśmy brać kredyt,przez to musieliśmy czekać 10lat na to żeby budować dom,ale się udało. pracy nikt nam nie załatwił,na studiach też nikt nie pomógł-za wszystko płaciliśmy i płacimy sami-ciężką pracą osiągnęliśmy stabilizację finansową. trzeba tylko chcieć. a jeśli już na początku szukasz wytłumaczeń,że nie masz bo nie masz znajomości to jesteś po prostu żałosna-nie masz bo o to nie zadbałaś.

A kto w marcu kupuje zimówki???chyba idiota tylko :O zimówki kupuje się czerwiec-lipiec bo wtedy najlepsze ceny ta domyślam się że skoro jesteś tirówką to z tirów żyjecie :D

nie teraz tylko w listopadzie to było:D a chodzilo oto,ze panna zrobila wielkie halo ze 1200 na opony wydala i to niby duzo, ale inteligent:D

ta frustracie:D nara

pierwszy byl ostatnim - ja sie nie tlumacze ze duzo nie zarabiam bo nie mam znjomosci, bo prostu to jest jeden z powodow i to nie oznacza, ze jestem zalosna. Jestem mloda, do 30-stki mi jeszcze brakuje i się staram. Za studia sama płaciłam, rodzice mnie nie utrzymują. Mieszkam w małym mieście i takie sa u mnie realia niestety. Bezrobocie dosyć duże i większość osób które mają prace to właśnie po znajomości. Ja po znajomości nigdy nic nie dostałam. Ale przez to, że napisałam, że nie mam znajomości nie trzeba mnie nazywac żałosną. Nie siedze za założonymi rękami czekając na trzesienie ziemi.

w tym miesiącu oszczędzam - będziesz chrzestną u mnie (nie odmawia się - też zwyczaj). Poproszę chrzciny na 50 osób (skromnie) w Hiltonie. Z góry dziękuję...

w tym miesiącu oszczędzam - a jak jest z zaproszeniami na chrzest? Skoro ty je wyprawiasz, to chyba dziwne byłoby gdyby prosili rodzice? Rodzice będą przecież gośćmi.

Będziesz chrzestną u mnie... - gdzie ty mieszkasz, że masz tylko 300 zł podatku? Ja w małym mieście mam 700 zł. Chyba, że masz malutką chałupkę?

zrob lepiej obiad rodzinie:D

W marcu się płaci 1 ratę. ja mam dom 200metrów i działkę 1100 metrów i płacę 3razy po 283zł i ostatnią 290 czyli prawie 900 zł na rok.

Ty Mundra! Ja płacę w 2 ratach po 700zł..