Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wredne małpy na tym kafe :o

Mężowie przy porodzie - jak miałyście?

Polecane posty

Gość wifigdansk
przeciez to obrzydliwe zeby facet "tam," zaglądał. ja to mam radykalne poglady i nie pozwoliłabym zeby wogole był gdzies blisko i mnie słyszał jak wrzeszczę i cierpię bo to do przyjemnosci mimo wszystko nie nalezy. ale to tylko moje zdanie i nie ujmuje nic porodom rodzinnym,napewno sa to piekne wspolne przezycia,jednak nigdy przenigdy w zyciu facet nie powinien tam zaglądać.mimo "równosci płci" ktora i tak u nas w kraju jest fikcją-sa jakies granice dobrego smaku. jejku poprostu jesli nie chcesz zeby ci tam stał i zagladał to poprostu powiedz mu o tym dobitnie jasno i wyraznie ze to twoje ciało i nie zyczysz sobie zeby on na to patrzył.chyba masz jakis głos w tym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najnowsze
I nie mógł się doczekać seksu po porodzie, ja tez:P wiec kochaliśmy się już 3 tyg po. Też byłam nacina a i szyta, ale żadne blizny nie ciągną, zresztą blizna po roku już nawet dla mnie palcami nie była wyczuwalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj stal kolo mnie gdzeis na wysokosci ramienia , trzymal mi maske z tlenem . poporosilam zeby tam nie zagladal i uszanowal to , choc i tak pozniej mi mowil ze zerkal jak glowka juz wychodzila:D jestem zdania ze porod to tylko z mezem autorko - porozmawiaj z nim jak ty to widzisz i niech to uszanuje - powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jaka psychologia? Chce patrzeć to patrzy, widok go przerasta to przestaje i NORMALNY facet zapomina o tym co ujrzał przez pół minuty. Może nie od razu bo jednak w głowie widok zostaje, ale nie skupia się na tym myślac, że zostawi kobiete bo widział trochę krwi. Jeśli jest idiotą i patrzy mimo, że go brzydzi to... jest idiotą. Nie chodzi tu o to, że facet ma być twardy i znieść taki czy inny widok tylko musi pomyśleć czy chce to obejrzeć bo przecież chyba jest świadom, że motylki stamtąd nie wylatują przy porodzie. Na ten przykład może nie poród, ale mój facet zatrudnił się kiedyś w zakładzie pogrzebowym! Po jednym dniu pracy zrezygnował bo to go przerosło. Długo w sumie o to nie pytałam, a jakiś czas temu zapytałam czy pamięta co tam widział, powiedział, że nie myślała o tym póki mu nie przypomniałam, ciary po nim przeszły na wspomnienie, ale żyje dalej i nie myśli o tym - wiem wiem to nie to samo, ale podejście - widok przerasta - rezygnuje z dalszego patrzenia. Co innego jakby poród złapał w domu i zmuszony był odbierać - ok to może się odbić na psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wredne małpy
a może nie przedstawiaj tego w takich superlatywach, bo może się bardzo rozczarować. Lepiej powiedzieć, że różnie może być, że POWINNO być ok ( a nie że będzie). Ja jestem zdania, że lepiej miło się rozczarować. Uwierz mi, że ja również przeczytałam wiele na ten temat, a jednak porody mnie zmasakrowały :/ i przeżyłam okropne rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najnowsze
Mój do teraz do córki już 12letniej mówi że on pierwszy przed mamą te włoski czarne na jej glowce widział. Mówi że widział jak główka wychodziła :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co autorko po pierwszym porodzie w sumie oprócz tego, że się blokowałam to nie było na początku fajnie bo też sucho dosyć było. To częste przez hormony, karmienie piersią itp. Ale przeszło. Po drugim porodzie jakoś o dziwo jest jakbym nie rodziła od początku. A to jego "westchnięcie" aż mi to dodało podniety hahhahaha :D Nie no teraz śmiać mi się chce, ale w sumie było to ze dwa miechy temu, a cały czas pamiętam jak zamruczał jak cicho dochodząca kobieta ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najnowsze
Ja nie rozumiem. Dorosły człowiek chyba wie co to poród. Jak się decyduje być przy porodzie to chyba wie co go tam czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powodzenia i dobranoc... mnie naszło COŚ od tych rozmów i idę się poprzytulać ;) Pogadajcie szczerze, żeby Cie wspierał, a nie utrudniał poród - ostatecznie jak będzie uparty możesz powiedzieć położnej, żeby go nie dopuściła do zaglądania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla chlopaczka Tomek, dziewczy
ciekawe czy jakby facet sie jej brzydzil po porodzie tlumaczyla by go psychologia..? bylo by ci pewnie zwyczajnie przykro ze tyle bolu, wysilku a on tylko o wygladzie cipki mysli.. niedojrzaly gnojek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najnowsze
Racja - niedojrzały :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma najnowsze
tak szczerze, to przed porodem nawet mi na myśl nie przyszło, że mój mógłby się brzydzić moją cipką po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Mała Blondynko :). I dziękuję reszcie, a pozostałe nie kłócić się tu :P. Idę spać, bardzo mnie uspokoiłyście :). Dużo z Was mnie uświadomiła że jak mężczyzna jest dojrzałym facetem to wszystko zaakceptuje, przeżyje, zrozumie. Mam nadzieję że mój taki też będzie ;). Na pewno znajdziemy jakieś kompromisowe rozwiązanie :). Dobranoc :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż był ze mną cały czas a jak sie zaczely parte to powiedziałam mu ze wychodzi :P nie chciałam aby był swiadkiem jakiejś "wpadki" i wrócił później na przecięcie pępowiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiiikaa
Mój mąż stwierdził, że wspólny poród jest najwspanialszą rzeczą, jakiej w życiu doświadczył. I jeszcze jedno - widzieć jego łzy szczęścia, kiedy zobaczył dziecko... Coś niesamowitego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiiikaa
I jeszcze jedno - nie brzydzi się mnie, wręcz przeciwnie. Nie może doczekać się seksu, ale na razie nie możemy, bo od porodu minęły 3 tyg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjuka
Mój mąż był przy pierwszym porodzie i bardzo mi pomógł. Rodziłam 8 godzin i w 1 okresie prawie cały czas przy mnie był. Wychodził tylko na badania ginekologiczne. Potem wracał. Pomagał mi bardzo. Masował plecki, pilnował w wannie, pomagał skakać na piłce, mogłam się na nim dosłownie oprzeć i powiesić jak było mi niewygodnie w każdej pozycji. Był wspaniałą pomocą. Miałam go przy sobie i sama świadomość, że jest była bardzo ważna. Dopiero jak musiałam już pójść na to głupie łóżko ginekologiczne, bo głowka już wyglądała, ale trzeba było naciąć krocze, bo maluszek był bardzo duży, sama go wygoniłam. Wiem, że nie znosi widoku krwi i bałam się, że zemdleje. Za to jak już urodziłam i dochodziłam do siebie przez godzinę jeszcze na porodówce (rodzenie łożyska, szycie krocza i td.) to jemu dali naszego synka na ręce. I tak sobie siedzieli przez godzinę i wpatrywali się w siebie. Mąż mówi, że nigdy tego nie zapomni. Już po wszystkim miał łzy w oczach i wiele razy mi powtarzal jaka byłam dzielna i jak mnie kocha. Żadnego obrzydzenia. Cieszę się, że był przy mnie, cieszę się że na koniec wyszedł i cieszę się, że miał te pierwsze chwille z dzieckiem dla siebie. Drugiego dzidziusia urodziłam tak szybko - 15 min po przyjeździe do szpitala, że zanim mąż odwiózł starszego do opiekunki - już było po wszystkim. Chciał przy mnie być, ale nie wyszło. I też jest dobrze. Miałam te pierwsze chwile z dzidziusiem dla siebie. Jesli się da, radzę rodzić w wannie. Łatwiej, ładniej to wygląda i mniej boli ( bo 2 razy rodziłam bez jakiegokolwiek znieczulenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×