Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość la princessa

Proszę doradźcie, jestem w sytuacji bez wyjścia :(

Polecane posty

Gość la princessa

Jestem z facetem i planujemy ślub. Jednak dużo postronnych osób wtrąca się w nasze plany i sieją zamet dlatego, że moi rodzice są starsi. Tata ma alzheimera, mama chory kręgosłup ale zrobi jeszcze w domu wiele rzeczy. Matka mojego narzeczonego też jest schorowana i sytuacja jest taka, że po ślubie ja bym się przeniosła do domu faceta. I tu pojawia się problem bo teraz każdy na mnie psioczy, że zostawię rodziców samych, no ale co ja mam zrobić? Przecież nawet jakbym nie wyszla za mąż to i tak bym wyjechała za granicę bo tu na wsi nie ma pracy. Każdy mi każe siedzieć przy rodzicach, ale łatwo jest mówić a jak ich braknie to co ja zrobie? Bez pracy bez niczego? Mam rodzeństwo ale oni umywają ręce. Twierdzą, że mają swoje rodziny i swoje problemy i to ja jako najmłodsza mam sie zajmować rodzicami.... Jest mi tak źle, już mi psychika siada, jak najczęściej wychodzę z domu bo jestem tym wszystkim po prostu zmęczona. Czyli mam zerwać zareczyny i siedzieć przy rodzicach kosztem własnej rodziny, małżeństwa? Dobija mnie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę nic mówić, ale
siadasz z rodzeństwem przy jednym stole, tłumaczysz, że nie jesteś kozłem ofiarnym i też sobie życie układasz, zupełnie tak jak oni i oczekujesz współpracy. Współpracy = każdy co miesiąc daje 200zł, wynajmujecie kogoś, kto kilka razy w miesiącu przyjdzie do domu rodziców i wykona cięższe rzeczy (mycie okien, pastowanie podłóg, jakieś gruntowne sprzątanie, cięższe zakupy), ew wynajmujecie na kilka h w tygodniu kogoś kto pomoże mamie zająć się ojcem, jeśli to konieczne. No i wszyscy doglądacie rodziców, jesteście w stałym kontakcie. Nie daj zrobić z siebie debila, rodzeństwo się ustawiło, żyje sobie wygodnie i przypuszczam, że pojęcia nie mają jak wygląda codzienne życie z rodzicami, ale oczywiście mają najwięcej do powiedzenia. Skąd ja to znam :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjurielinka
jejku ale drazniace sa te komentarze idiotow........brak słow kochana naprawde masz problem, a jaki jest twoj narzeczony , czy wspieera cie w tej sytuacji? naprawde ciezka sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
nie wiem czy rozmowa coś da, moje rodzeństwo jest straszne....oni by jeszcze ciągnęli kasę od rodziców zamiast im dawać :o mój narzeczony bardzo mnie kocha i chce założyć ze mną rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
brat ostatnio wpadł na 2 dni i potem rozgadał po rodzinie, żźe tata wcale nie jest chory tylko mama wmawia w niego chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dobra sprawe niemieszkanie razem nie oznacza zerwania kontaktow i nieodwiedzania rodzicow. Daleko od nich bedziesz mieszkac? Teoretycznie zawsze mozna ten raz, dwa, trzy w tygodniu odwiedzic, pomoc w rzeczach wymagajacych lepszego zdrowia. Jesli warunki bardziej pozwalaja na wprowadzenie sie Twoje do narzeczonego niz na odwrot i Twoi rodzice akceptuja takie rozwiazanie - ja nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chcę nic mówić, ale
No wiesz, jak nie pogadasz, to się nie przekonasz ;) A jak to nic nie da - olej rodzeństwo i rób to, co uważasz za słuszne. Widzę, że układ jest chory, więc patrz na siebie i nie oglądaj się na wygodnickich, co myślą, że wszystko odbębnisz za nim. Tylko, że jeśli z Twoimi rodzicami nie jest ciekawie jeśli chodzi o zdrowie, to pomyśl sama o tym, jak można ich odciążyć, kiedy się wyprowadzisz. Będziesz miała do nich niedaleko? Możliwość odwiedzania, przyjeżdżania, robienia większych i cięższych zakupów? Zadbaj o to, aby zawsze mieli się do kogo zwrócić (przyjaciel rodziny, jakaś zaufana sąsiadka, z którą będziesz mogła pogadać, żeby miała na nich oko). No niestety, takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
ja bede mieszkać 10minut drogi samochodem od rodziców więc kiedy się da to będę im pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
zaoopewnioną pracę??on jest za granicą?? z grugiej strony najlepiej się wypiać na rodziców, a ty jak sie będziesz czóła jak twoje dzieci będa cie tak traktować??no niestety ktoś tymi rodzicami musi sie zajać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
a ty zamierzasz pracować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
tak, będę pracować w jego firmie. Czyli co? Mam z nim zerwać i siedzieć przy rodzicach a po ich smierci sobie strzelić w łeb bo nie będe mieć za co żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
A jak się ma czuć? Ja bym nie chciała, żeby moje dziecko zrezygnowało z założenia rodziny, bo musi się mną opiekować, bez przesady. Ciekawe, czy ty byś zrezygnowała, bo oceniać obcą osobę w necie jest łatwo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
czuła, przepraszam za błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
poza tym czytaj ze zrozumieniem, napisałam jak daleko bede mieszkać od rodziców:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
no to jak on ma firmę to opłcajcie opiekunke,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje twoim dzieciom
zaoopewnioną pracę??on jest za granicą?? z grugiej strony najlepiej się wypiać na rodziców, a ty jak sie będziesz czóła jak twoje dzieci będa cie tak traktować??no niestety ktoś tymi rodzicami musi sie zajać, wspolczuje twoim dzieciom, pewnie narobilas je z mysla zeby ci dupe wycieraly na starosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
ale też nie można budować szczęścia na cierpieniu rodziców, którzy tak wiele trudu włożyli z nasze wychowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinacolada8439
Ale pieprzysz. Ma prawo założyć rodzinę i tyle. Rodzicom trzeba wynająć opiekunkę i zrzucić się na wynagrodzenie z rodzeństwem. Jak rodzeństwo nie zechce partycypować to do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
ok zgadzam się, ja akurat autorke rozumiem bo też byam w takiej sytuacji, między tatą meża a moja mamą, wybrałam po środku, noc u taty dzień u mamy, mąż zarabia dobrze wiec ja moge zajać sie naszymi rodzicami, moja dziecko jak dorośnie na pewno sie mną nie będzie zajmowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje twoim dzieciom
"moja dziecko jak dorośnie na pewno sie mną nie będzie zajmowało" no ja bym taka pewna nie byla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dunka z powołania
do sądu podać rodzeństwo o alimenty dla rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona NIE doskonała
witaj autorko, SĄSIADKO, WEŹ MOJE ROZWIAZANIE MI JEST DOBRZE, znamy się, obok siebie mieszkamy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to u męża masz
jest wiele ośrodków gdzie za rentę przymuje pod opiekę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
mój facet mówi, że on też będzie pomagał przy moich rodzicach i że damy radę. Najgorsze jest to, że ludzie jatrzą, osoby które mają dość swoich problemów a tak są zbulwersowani tym, że "pójde" od rodziców:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannai
Tak najlepiej niech dziewczyna nie zakłada rodziny, tylko siedzi z rodzicami :/ też Mi coś. a rodzeństwo to co? pomagać nie może? trzeba załatwić jakąś opiekunkę i tyle. nie martw się, będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
taka starsza ciotka dziś nawet do mojej przyszłej teściowej gadała, że jak my to wymyślimy co zrobimy, stara baba co ma problemy z własnymi dziećmi bo się do niej nie przyznają bo jest świadkiem jehowy. Lubię ją ale wkurzyła mnie z tymi tekstami :o Witaj Z.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty...
taaa,zajmie sie tylko rodzicami.Rodzice poumieraja a ona zostanie na lodzie,bez rodziny i moze jeszcze pracy ,a wspaniałe rodzenstwo bedzie ją miało w dupie,oni wypracuja sobie emeryturki,beda zyc bezstresowo a ty co? Wielkie Gówno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
qwerty... no własnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona NIE doskonała
to że rodzeństwo nie pomorze to jest bardziej niż pewne, troche sie musisz poświęcić, jest to kwestia przyzwyczajenia, ja sie przyzwyczaiłam i jest w pożądku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×