Przeznaczenie kazalo mi go zdradzic.

Witam. Dziwny to temat, wiec zacznę od początku. Mam 27 lat, od niecałego roku mezatka i mama 2 letniej córki. Z mezem o 3 lata starszym żyliśmy w zgodzie ale ostatnio pojawiły się tarcia. Nie przykładał się do życia rodzinnego kiedy wracał do domu. Mówił ze zmęczony, itd... Krotka piłka - byłam wściekła. Kłótnia, wyszłam trzaskajac drzwiami mówiąc ze zaluje ze za niego wyszłam. Poszłam na spacer i wstapilam na piwo gdzie....natknelam się na swojego byłego. Przegadalismy pol nocy i wylądowaliśmy u niego w łóżku. Przypadek? Nie sadze. To coś więcej. Kosmiczna siła która nas ze sobą zetknęła na jedna, jedyna noc. Nie będzie z tego nic więcej bo on też jest w związku. Ale dzięki temu ze ktoś tam wyżej pokierował nas ku sobie czuje się trochę lepiej. Nie jesteśmy sami w tym kosmosie a jakiś byt kieruje naszym przeznaczeniem

Jeżeli kosmos tak chciał to jestes usprawiedliwiona :P

Przeznaczenie to silna moc :)

dobrze, ze to nie twoja wina jakby maz sie dowiedzial to powiedz mu o kosmicznej sile, moze tez kiedys pchnie go do zdrady

Przeznaczenie ? To raczej głupota jakiej dopuściłaś się pod wpływem chwili i emocji -jeżeli to "kosmiczna moc" wyjdzie na jaw to możesz stracić dużo w swoim życiu.

spodobało mi się i zamierzam to powtarzać

Pewnie siła silniejsza, teraz odejdź od męża i idź do byłego... jeszcze będziesz na kolanach do męża chciała wrócić ;)

No to powtarzaj -grunt żebyś Ty czuła się z tym dobrze ,co tu pisać Twoje życie Twoja sprawa.

a po co mam odchodzić, niech p0jeb płaci, a ja się będę rżnęła jak norka

A wy możecie tylko żałować, bo takiego kosmicznego seksu i galaktycznych orgazmów to nigdy nie zaznacie. Opatrzność tak chciała, a ja nie zamierzam sie jej sprzeciwiać.

i tak teraz kurwiszony będą usprawiedliwiać soje puszczalstwo

Jak sobie przypomnę to jeszcze przechodzą mnie dreszcze po całym ciele. Musze jakoś rozładować to nieziemskie napięcie.

...jeszcze jedna yebniĘta................

do tego w moją czarną dziurę wleciała jego droga mleczna mam nadzieje ze nie narodzi sie z tego nowa galaktyka

...z urojonym zespołem ,,niedopchniecia,,....

Ja zdradzilam obecnie juz bylego faceta z moim bylym jak psy powinely go na dolek :( sumienie gryzie mnie do tej pory dlatego wiem,ze wiecej tego bledu nie popelnie. Jeszcze u niego w mieszkaniu... Nigdy sobie tego nie wybacze bo On siedzial tam a ja sie bzykalam z innym... :( zachowalam sie wtedy jak zwykla szmata. Wiem o tym. A ty nie probuj sie usprawiedliwiac jakims "przeznaczeniem" sama tego chcialas,jakby nie to to pewnie wrocilabys do domu...ehh...

i on to wykozystuje by upodlic człowieka by zył jak swinia nie ma przeznaczenia jest tylko diabelska robota diabeł i tak złamie wole bo kto grzeszy jest w jego mocy bo jest jego własnascia

kto jeszcze sie zdradza?