uciekłam od męża i zabrałam Zuzę, bił nas

jedziemy teraz nocnym pociągiem i przesiadka w Zawierciu za trzy godziny a docelowo, musimy się dostać w okolice Szczekocin, więc nad ranem przesiadka na PKS , On, którego poznałam ma gospodarstwo rolne ponad 40 ha za Szczekocinami, nie znamy się i nigdy nie widziałam Fredka na oczy ale myślę, że jest porządnym facetem i bardzo zapracowanym kawalerem w wieku 36 lat i przyjmie mnie i Zuzę a roboty się nie obawiam i dam sobie radę z krowami i całym chlewem oraz z kurami, poza tym Zuza musi skończyć czwartą klasę, ryzykuję i jedziemy szukać szczęścia ze wsi na wieś marzę o tym aby się wykąpać i w końcu ogolić nogi , hihi