Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość apetitbuon

nieporozumienie...

Polecane posty

Gość apetitbuon

jesteśmy razem 9 lat, 4 lata po ślubie, mamy dwuletniego synka. ale zamiast byc lepiej jest miedzy nami coraz gorzej. od kilku miesięcy kłócimy się o wszystko. w ogóle nie rozmawiamy a jak juz cos do siebie powiemy to kolejna awantura...brak mi juz sił. mój mąz od jakiegos czasu wybucha jak coś do niego mówię, nie chce rozmawiac, widzę agresję w jego oczach, nienawiść. pytam: skąd ta złosć, porozmawiaj ze mną a on na to, ze to przeze mnie bo nic mi sie nie podoba ciagle sie czepiam i on czuje sie najgorszy. bylismy ostatnio u mojej rodziny i zwróciłam mu uwage na jego zachowanie, że troche przesadził to tak sie zdenerwował ze na ulicy szarpnal moja rekę i sobie poszedł. wczoraj kupił mi kartke na dzien kobiet i nie dał jej wiec jak najdelikatniej potrafie ok 23:00 powiedzialam mu ze mi przykro bo po raz kolejny kupil mi kartke i nie dal. na to wybuchnaL ze znowu mi sie nic nie podoba ze nie bede mu dyktowac kiedy ma mi dawac kartke i ze da jak chce i kiedy chce. wybuchla awantura. nie chcial rozmawiac w nerwach uderzyłam go w ramię na co on mnie odepchął i szarpnął.dosżlo do rękoczynów. jest coraz gorzej.nigdy nie był taki agresywny choc musze przyznac ze mi sie zdazylo uderzyc go czasami w twarz.nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitbuon
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabelka......... ...:)
po pierwsze nie boj swojego faceta. Po drugie musi miec jakies problemy może np. w pracy? i nie chce/wstydzi sie Tobie o nich mówić. wiesz najłatwiej jest sie wyżyc na kims bliskim gdy sie jest nie w humorze. Moj facet gdy miał problem w pracy bo zamkneli jego firmę i musiał szukac nowej pracy -co wiaodmo jak wygląda w dzisiejszych czasach-był bardzo nerwowy i tez mówił, że sie czepiam, denerwował sie o byle co. I tez mi nie mówił co i jak. Tłumaczyłam mu, ze mi przykro, że nie jestem po to aby sie na mnie wyzywał, bo nie jestem jakims workiem treningowym itppo jakims czasie zrozumiał swój błąd. Po prostu każdy przechodzi przez problemy inaczej. Jedni tłumia gniew w sobie, inni krzycza, jeszcze inni wyzywaja np. żone/męża a inni ida pobiegac albo na siłownie. Trzeba rozmawiac ale bez żadnej agresji i bicia po twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitbuon
no w pracy ma problemy wiec tu trafiłaś ale ogolnie cos jest nie tak bo prawie sie w pracy z kolega pobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitbuon
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×