czy sa tu Panowie kolo 40-tki?

oj tak, mlodziez powie, ze nudzimy ;) zero seksu, same dolujace tematy, jakas odpowiedzialnosc itp?! widac, ze z nas staruszkowie :D :P

hahaha no cóż od pesela nie uciekniesz, ale jak patrzę po niektórych watkach SKS naszego pokolenia jeszcze nie dopada :) i jak ktoś z tej generacji napisze coś o satysfakcjonującym seksie to młodzież się oburza i każe za trumną się rozglądać a nie sexić :))))

taaaaaa.......gdzies tu widzialam taki topik "moja mama ma 40 lat i jest w ciazy! Jak rodzicom nie wstyd?! Seks w tym wieku uprawiac????" :D :D :D

Witaj mam36l. Z opola chetnie sie spotkam smole1@wp.pl

Witaj Autorko i licznie przybyli :)

witam po kilku dniach przerwy :) milo mi, ze ktos tu o mnie jednak pamieta ;)

fajny, do Opola mi daleko... :(

Witam. :) Co do spontaniczności. To jak najbardziej jest zalecana. Jednak trochę umiaru nie zaszkodzi

to ja teraz bardzo spontanicznie wstawiam wode na kawe ;) Asie, pijesz czarna berbeluche nazywana kawa po turecku? ;)

Czarną bebeluche z dużą ilością cukru

...czyli - PRL gora? ;) malolaty chyba nie rozumieja jak mozna pic takie "cos" :D bez ekspresu nie ma dla nich kawy

ale masz stopke, Asie...nieco depresyjna...ale prawdziwa

Może i trochę depresyjna. Ale mnie się podoba. Nigdy nie wiadomo do końca z kim ma się do czynienia. Ale depresja nie jest moją mocną stroną nigdy u mnie nie trwa zbyt długo.;)

ooo jakie fajne pytanie ... kolo 40-tki.. czyli czterytrzy (jeszcze)

S_M, ja tam po niemieckich autostradach sie nie szlajam :P wiec nie wiem jaka kawe tamze daja ;) ale fusy czasem lubie walnac, natomiast zbozowka z kotla bardzo smakowala na przymusowych wykopkach :D taaaaa, to byly czasy :D licealista(-tka) z malego miasteczka obowiazkowo musiala zaznac pracy pegeerowaca, by nie ograniczac zdolnosci poznawczych jedynie do pracy intelektualnej :D

czterytrzy - witaj :)

moze z wiekiem stajemy sie mniej ufni i dlatego ostroznie, powoli odkrywamy sie przed nowopoznanymi osobami? A ci, ktorzy nas znaja od dawna, wiedza jaki mamy charakter, ale w natloku roznych zajec tez moga nie zauwazyc co sie z nami dzieje...

No, ja raz byłem w ósmej klasie na wykopkach całą szkołą :D

Bez kawy rano to bym nie trafił do samochodu.:)

ja mialam pecha zapieprzac na wykopkach regularnie... W podstawowce to jeszcze mozna bylo sie poobijac, ale w liceum traktowano nas jak tania sile robocza. Bo tak tez bylo. A nauczyciele zamieniali sie w ekonomow. Bezsensowne... Caly wrzesien kolejne klasy, zamiast na lekcjach, spedzaly czas w polu :o dowozono nam sniadania. To akurat bylo swieze zawsze i pyszne. Ale glod tez swietnie "przyprawial" kanapki z zoltym serem i zbozowa kawe ;) a rece brudne od ziemi :D jedlismy siedzac na granicach pola...

zalecialo zbowidem? :D

we "wlatcach moch" jeden odcinek byl o klasie na wykopkach ;) ogladaliscie? ;)

Tak widziałem. Zresztą jest to mój ulubiony serial :D

bardzo zaluje, ze nie bylo w mojej szkole takiej higienistki :D

Ale u mnie był gości taki jak Czesiu.

niepelnosprawny umyslowo? Za naszych czasow nie bylo klas integracyjnych..?

Tak trafiłem że jedna czwarta klasy była niepełnosprawna umysłowo.

ejze...zartujesz sobie pewnie z nieporadnosci bylych kolegow z klasy?

Nie tylko koledzy tacy byli :) Diewczyna w szóstej klasie nie wie do czego służy termometr, albo ktoś inny szuka na mapie kanału La Manche na Mazurach. Oj były takie perełki. :D

u mnie w klasie taka perełka pod dyktando pani matematyk napisała liczbę "do kwadratu" ładnie rysując kwadracik (nawet sie starała jak na geometrii) :). a wykopki tez pamietam... ale to były fajne wypady w plener no i luzik od gledzenia belfrów :)