Jestem bardzo rozrzutna.Jak to zmienic?

Dzis wydalam 90zł. A prawie nic nie kupilam.

myśleć

teraz ceny są takie, że bardzo łatwo na nic wydać stówę. Nie trzeba być rozrzutnym. A jak faktycznie pieniądze się Ciebie nie trzymają to chodź na zakupy z dobrze przemyślaną listą i jej się trzymaj

poszlam na zakupy. Kupilam tak: 6,60zlł kolki do powieszenia mebli Netto 20zł Kupilam mleko smietane make dzem twarog olej Sano-12zł. 2 rodzaje wedliny po 10 dag kawalek sera makaron Piekarnia-8zł Chelb 2 bulki kawalek ciasta W drogerii 22zł. Zel pod prysznic dla meza pianka do golenia Warzywniak-15 Ziemanki marchew 3 jabka i banana 5 jajek rzodkiewka pare pieczarek

Ty wydatki na makaron i pieczarki nazywasz rozrzutnością? Życie teraz niestety sporo kosztuje. Rozrzutność to nadprogramowe drobiazgi, wydatki, na które nas ie stać

a

czyli zycie takie drogie jest.??????? wydaje mi sie ze kupuje podstawowe rzeczy. o rozrzucilam sie po kupilam kawalek ciasta Dobre drozdzowe z jablkiem za 3,5zł.akurat na nas 3 na podwieczorek starcza.

wg mnie to są normalne zakupy.

To duzo? Wczoraj bylam na zakupach kupulam sukienke 150zl, bluzke99, koszulka 39zl i jeszcze jutro jade na zakupy bo i tak nie mam w co sie ubrac do pracy

cos postawy sie nie pojawiaja.

zakup smietany to rozrzutnosc niestety w polsce jest bardzo drogo a wyplaty male

a ja ubieram sie w lumpach bo na sklepy mnie nie stac. za 10zł kupila sobie 3 pary fajncyh dzinsow. I to firmowki- lee, levis i jedne zwykle.

Mi przy każdych najmniejszych zakupach 100 pęka :( no chyba, ze w osiedlowym sklepie kupuję to czego bardzo akurat brakuje- to wtedy mieszczę się w 30 zł :O Niestety produkty tanieć nie chcą ale do góry ceny ochoczo się pną :)

To nie rozrzutnisc,wydalas kase na podstawowe rzeczy,ja w zeszlym miesiacu wydalam cala pensje na ciuchy z zalamdo.pl to jest.rozrzutnosc

up

up

Kochana Ty to nazywasz rozrzutnoscią co wymieilas? błagam zlituj sie nad sobą, jesli masz zamiar połowe rzeczy ograniczycz tych wymienionych to byłoby już czyste skąpstwo z twojej strony,wrecz przesadnma oszczednośc Z tego co czytam to są podstawowe produkty jakie na codzien uzywamy, to nie jest rozrzutnośc tyle realiza zycia w Pl :) O wiele wiecej jestem zmuszona kupywać ze względu na ilosc domowników,lecz nie uwazam siebie za osobe rozrzutna ani tez jakos choro oszczędną takze nie :)Jesli nic sie nie marnuje najwyrazniej inaczej sie nie da

tyle kasy wydalam a prawie nic nie kupilam. Skadniki na zupe pomidorowai nalesniki. I cos do chleba. NIe liczac kosmetykow.