Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biedne te kobiety

Wspolczuje kobietom, ktore siedza w domu z dzieckiem, a potem nie maja pracy

Polecane posty

Gość marcysia 12
Ja naprawdę nie potrzebuję współczucia :) Jestem kurą domową ,wychowuję 3 dzieci ,gotuje ,sprzątam i jestem szczęśliwa...bardzo szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TA BO PRACA NA NIĄ CZEKA
Z OTWARTYMI REKOMA:o TYLE KOBIET Z DOŚWIADCZENIEM MA PROBLEM ZE ZNALEZIENIEM A CO DOPIERO KURA DOMOWA, NO TA DA DUPY TO PRACE DOSTANIE PRZY MOPIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
do allium o jakim ty piszesz majatku wspolnym? jelsi on tylko pracuje to on tylko kupuje, odchodzi z dnia na dzien, pieniadze z konta wspolnego zabiera i co? Zostajesz w domu i robisz wyprzedarz by miec na zakupy na obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a apoteozowanie pracy zawodowej jako jedynego słusznego panaceum na wszystko " na głowy bolenie i kuśki stojenie " ;) świadczy tylko o niskim poczuciu własnej wartości u kobiet . Bo czy to znaczy ,zę wasza wartość własna , wasze postrzeganie siebie jako ludzi, kobiet , żon , matek - jest uzależnione tylko od pracy - często byle jakiej ? to smutne jest jednak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
No dobrze ale sa małżeństwa gdzie kobieta nie pracuje zawodowo i te rodziny sa bardzo szczęśliwe . Tak naprawdę to częściej kobiety pracujące atakują penie które nie pracują. Często te drugie słyszą ze mąż je zostawi dla ładnej pani w biurze albo ze praca w domu jest nic nie warta itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też byłam kurą i Żałuje
Ja też byłam szczęśliwa i pewna, i się przejechałam. Rodzice zawsze mi powtarzali bądź nie zależna,chociaż te pół etatu pracy aby tam na waciki i doświadczenie. I co wyszło? Że mieli rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a ja wole siedziec zanim zaczniesz ise wypowiadać w temacie - zapoznaj sie z prawami i obowiązkami małżonków - względem państwa i siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
poczucie wartosci jest wazne, a jak mozna miec poczucie wartosci nie zarobiac sobie nawet na tampony?:O No nie rozmieszaj mnie:O Ja mam dobra prace, spelniam sie w niej ale wiecej mam szacunku do pani sprzataczki w moim miejscu pracy niz do mojej siostry ktore wlasnie chce mi sie zwalic na glowe po 15 latach malzenstwa bo mezus wzial sobie kochanka wyprowadzic sie nie chce a ona po 10 letniej przerwie zawodowej nie ma nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym chyba nie współczujecie a pogardzacie, sądząc po tresci wpisów naleze do grona matek niepracujacyh, w ciagu 3 lat z dzieckiem pracowalam po 2, 3 miesiace w 2 roznych miejsach. Nie mam dobrego wyksztalcenia, wiec zadna dobra praca na mnie nie czeka. Natomiast o sama prace dla siebie sie nie obawiam, sa zawody a raczej miejsca pracy, gdzie nie wymaga sie ani szkoly ani stażu. Np sklepy POza tym nigdy sie nie zastanawiam nad tym, co zrobie jak mnie maz kopie w tylek. Moze to swiadczy o moim ograniczeniu :O, bo zyje tym co dzisiaj i ciesze sie, ze jest dobrze a nie ukladam w glowie wyjsc awaryjnych. Mieszkam teraz w Niemczech, za chwile urodze 2 dziecko i tutaj przysluguja mi pieniadze za wychowywanie wlasnego dziecka, wiec jakis dochod bede miala. Panstwo niemieckie ( wiem, ze w uk podobnie chyba, pewnie w innych krajach tez ) uznaje role matki jednak jako wazna, placi Jej za opieke nad wlasnym dzieckiem... męża mam tez debila chyba, bo sam nie chce zebym pracowała,pieniedze traktuje jako wspolne, z reszta On je zarabia , ja wydaje . A matkom pracujacym zazdroszcze tylko tego ze prace swoja kochaja, lubia do niej chodzic. Ja do swoich nie lubilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
allium jakimi prawami? ze co? ze wspolny obraz jaki on kupil czy telewizor? Tak wspolny ale co po tym zonce ktora z tym zostaje? albo co gorsza dzieli to z kochanica ktora przylazi do meza bo mu sie wyprowadzic nie chce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
Zawsze byłam za tym aby każda kobieta była nie zależna. Ale każda wybiera co chce. Nie potrafiłabym być na łasce męża tyle lat. Patrzeć jak on pracuje i czerpać z tego satysfakcję. Już nie wspominając przy rozpadzie związku,co w tedy? Wysprzedaż biżuterii od niego aby ugotować rosół?:D Żenująca sytuacja. Nie mam nic do Pań co siedzą w domu pod warunkiem,że nie wyjeżdżają mi z tekstami typu: że kobieta pracująca zaniedbuje siebie i rodzinę,że gorzej dba o dziecko, że jest nie atrakcyjna,że jest śmieszna pracując za 1200 zł. Bo to po prostu szczyt chamstwa,aby taki pasożyt domowy śmiał się z pracującej kobiety za x kwotę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak nie ma INTERCYZY
TO nie wazne czy mąż kupił czy żona. Jest podział i tyle. Nie ważne że taka sierota podkradnie mężowi za nic nie robienie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
avent no jestes ograniczona nie myslac o rpzyszlosci tylko zyjac z dnia na dzien a moze raczej nie tyle ograniczona co po prostu beztroska i glupiutka:O i co ty tu z UK czy Niemcami wyskakujesz? W Polsce nie dostaniesz pomocy wiec ciesz sie, ze mieszkasz tam gdzie jak cos to bedziesz mogla pasozytowac na panstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaaaaaaaa
ale kretyński temat sie zrobil:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
niewazne ze kupil on ale jest wspolne. Maz jak bedzie chcial wkurzyc pasozyta to zaprosi do ogladania filmu na wspolnym tv we wspolnym salonie kochanke tak jak zrobil to moj szwagier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
A również przyznam że dla mnie było by upokarzające prosić męża o alimenty na siebie:O Na dziecko,owszem tu nie ma nawet dyskusji,ale na siebie? Z jakiej racji? Że siedziałam tyle lat w domu z własnej woli,i nie mogę znaleźć pracy,bo kura domowa nie ma kwalifikacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale sie nie dziwię , ze większość kobiet MUSI pracować skoro taki mają obraz małżeństwa, takich maja mężów - swoiste spółki finansowe zagrożone w każdej chwili upadkiem :) Rozumiem więć że musie zabezpieczać swoje tyły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
No tak jak jest wspólne to tak jest. I nie ważne kto kupił. Jeżeli nie ma intercyzy. Mąż jak będzie chciał to i kochance prysznic użyczy a wy w tedy,co? Nic,zaparzycie kawę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz sobie ulzyc, powyzywac od ograniczonyhch pasozytów jesli Ci to w czyms pomaga ? swoja przyszłość wyobrazam sobie pozytywnie, dlaczego mam zakladac ze za X lat mąż mnie zostawi ? nie sądze, ze kraje zachodnie dają pieniadze matkom wychowujacym dzieci na zsadzie " macie pasożyty ".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
Ciekawi mnie wyśmiewanie się z kwoty 1400zł. Droga Pani siedząca w domu,a jeżeli będziesz musiała iść do pracy to jak myślisz jakie wynagrodzenie dostaniesz bez doświadczenia zawodowego i po przesiedzeniu tylu lat w domu?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
Widzicie bo to jest tak ,że jak ma się szczęśliwa kochającą rodzinę,dobrego męża to się nie ma takich problemów. Wam należy się współczucie ,że nie jesteście pewne swojej przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja siedzę w domu z dzieckiem i jestem w ciąży. Mój mąż ma bardzo dobra pracę i nie widzi potrzeby bym ja pracowała. Chcemy mieć rodzinę, dom, chce sama wychować dzieci z mężem a nie przez babcie czy opiekunki. Uważam za luksus to że niektóre kobiety mogą pozwolić sobie na to by samodzielnie wychować dzieci, patrzeć jak dorastają i zajmować się nimi. Skończyłam studia, mogłabym naprawdę znaleźć dobra pracę, miałam nawet propozycje zacząć od września ale mi to niepotrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedziałaś w domu z własnej woli opiekując isę WSPÓLNYM dzieckiem . I to nazywasz pasożytowaniem ? to kim jest w takim razie twój mąż ? dorobkiewiczem ? Ale rozumiem ,ze w twojej hierarchii dorobkiewicz stoi wyżej niz matka opiekująca sie dzieckiem . Zaiste , imponujący przebieg myślowy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
Nikt nie zakłada,że związek się rozpadnie,ale jednak lepiej być ubezpieczonym na taką ewentualną sytuację:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia 12
allium i znowu się z Tobą zgadzam ,tosz to szok;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
allium nikt nie musi a chce i nie z obawy a dla wlasnego dobrego samopoczucia, bo mi byloby wstyd by maz zarabial na moje tampony czy zebym zyla na czyims utrzymaniu. Owszem jak trzeba bo rozne sa wypadki losowe to co innego, ale z walsnego lenistwa? I sorry ale to o tym ze jakich my mamy mezow ze sie boimy to 10 lat temu mowila moja siostra jak jej wszyscy po wychowawczym mowili by wracala do praca, a ona ze nie ze ona nie ma takiego meza i ze wspolczuje nam ze my takich mamy:D a teraz mi wyje w sluchawke bo psychicznie juz wytrzymac tego nie moze, ze maz w pokoju obok posuwa kochanke:O a taka pewna byla jak ty allium:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolę być nie zależną kobietą.
Ale wyżej pisała jedna Pani,była pewna szczęścia i męża i co jej zostało? Że utrzymują ją i jej dziecko rodzice:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
Dobrze ze w moim małżeństwie jest wszytko wspólne :) i nie ma podziału na moje twoje tylko wszytko jest nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wole siedziec
ale czym sie opiekowala jak dziecko poszlo do przedszkola, szkoly? No czym? telewizorem chyba:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×