Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość loginu nie ujawnie

Poszlybyscie z dzieckiem do kosciola ,jesli nie jestescie wierzącymi?

Polecane posty

Gość KRÓTKa PIŁKa!!!!
Córka nie jest twoja własnością i jeżeli będzie chciała wierzyć w Boga to ma do tego prawo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiary sie nie wybiera. nie wyobrazam sobie jak mozna wybrac w co chce sie wierzyc. zeby wiara byla wiarą i była prawdziwa, czlowiek musi sie z nia zapoznawac juz od dziecka, wychowywać sie w danej wierze, czerpac wzorce z wierzacej rodziny. wiara rozwija sie z nas przez cale zycie. ewoluuje. czasem moze oslabnac by znow potem sie poglebic. to skomplikowana sprawa i nie wydaje mi sie by bylo mozliwe tak z dnia na dzien postanowic, od dzis jestem katolikiem/muzułmaninem/jehowym itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugie ukrzyzowanie
o co ci chodzi powiedz to apostołom :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na pewno nie poszla w takiej sytuacji, bo dziecko bylo zainteresowane jedynie ozdobami jakimi sa palmy. Z szacunku dla wierzacych nie robilabym z nich, kosciola i obrzadku jakiejs atrakcji jak malpa w zoo dla dziecka. Do kosciola jakby chciala poszlabym, ale na normalna msze by zobaczyla jak to jest a nie zeby ogladac palmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat wszyscy mają twoje
zdanie w dupie więc stąd wykurrwiaj :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafarifka
Wkurzają mnie tacy wyzwoleni rodzice .Czy wy myślicie co ten dzieciak czuje .Teraz to nie problem ma 4 lata ale pójdzie do szkoły i od razu przypinacie mu łatkę odmieńca .Na dodatek nie tłumaczycie na czym opiera się wasz ateizm .Nie wierzę bo nie i ty też nie będziesz .Moi starzy też mi taką zabawę zafundowali .I jakoś teraz chodzę do kościoła , jako osoba dorosłą przyjęłam chrzest i pozostałe sakramenty i żyję .szkoda tylko ,że nikt mi nie dał możliwości wyboru tylko wybrał za mnie i dlatego szlag mnie trafia jak czytam takie teksty .Do kościoła jak wejdziesz to cie nikt nie pyta coś ty za jedna .Myślę ,że nie weszłaś do kościoła bo nie wiedziałaś jak się zachować ot i cała zagadka ale żeby zachować twarz , wytłumaczyłaś dziecku ,że to nie dla niego bo wy nie wierzycie a i gratuluje podejścia w stylu dopóki mieszkasz pod moim dachem robisz i żyjesz tak jak jak chcę i przy tym rozwijasz w dziecku samodzielne podejmowanie decyzji i uczysz je przyjmować odpowiedzialność za siebie no gratuluje zakłamania .Jak będzie nastolatką to nie podejmie najmniejszej decyzji dopóki nie usłyszy odpowiedniej komendy . Jak jej powiesz pozamiataj , to przecież może zdecydować sama , czy z prawej do lewej czy odwrotnie . A przed żalem jaki będzie do ciebie miała bo ni pokazałaś jej fajnej i ciekawej dla niej rzeczy nie uciekniesz , ona już sobie zakodowała, że tam było coś interesującego a ty jesteś egoistką bo jje tam nie zabrałaś .Będzie starsza to w tajemnicy przed tobą pójdzie popatrzeć , co w tedy wyrzucisz dziecko z domu , bo w waszym domu do kościoła się nie chodzi ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Będę mamą po raz 2i...
Ja by poszła. Mam czteroletnią, nieochrzczoną córkę. Nie chodzimy do kościoła, wynika to z silnego antyklerykalizmu. Tłumaczymy i pokazujemy córce katolickie obrzędy, na jej prośbę poszliśmy kilka razy do kościoła. Wydaje mi się, że dziecka nie należy od tego izolować. Nie zaczniemy przecież nagle chodzić na niedzielną mszę czy nie zapiszemy jej na religię, ale powinna wiedzieć, co to jest kościół, komunia, święcenie pokarmów, itp. Przecież żyjemy w kraju "katolików", dla których najczęściej to nie wiara, ale właśnie obrzędowość, jest ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ateistka
bede mama po raz 2gi- ale ty nie masz wierzyć w księzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Jezus mowil pozwolcie dzieciom przychodzic do mnie,a jezus to nie jakis duch tylko postac historyczna :p Ja bym poszla,jak juz dziecku opowiadasz,co to jest niedziela palmowa,to mozesz i pokazac. to tak,jakbys powiedziala,jak wyglada lew,a nie pozwolila pojsc so zoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oloula
allium z niechęci do KK nie wierzycie w Boga ? :O Plytkie. Z niecheci do kk nie chodze do kosciola. W Boga wierze ale kk nie ma juz prawie nic wspolnego z religia chrzescijanska. Kosciolow chrzescijanskich jest wiele, nie jeden katolicki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnostycyzm????
czy aby na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama dwójki.
Ja uważam się za katolika. Chodzę do kościoła i głęboko wierzę. Mimo to chodzę również na tzw. Pamiątkę u świadków Jechowych, spotykam się z Prawosławnymi bo chcę być otwarta na inne religie i tego uczę też moje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie cierpię KK, nie mam nic do religii jako takiej, sama jestem agnistykiem, ale KK nie znosze jak mało czego ( w sensie instytucji), dziecko mam niechrzczone, świat w wymiarze katolickim nie obchodzę, ślubu kościelnego nie mam, ale jeśli mój synek będzie ciekawy jak wygląda msza, kościół, po co sie chodzi z palmą, koszyczkiem czy na pasterkę, to raczej nie będę miała problemu z tym , żeby mu pokazać to że ja w coś nie wierzę, albo z czymś się nie utożsamiam, nie oznacza że zamierzam dziecku zamykać drogę w sumie to myślałam autorko że ateizm cechuje się dużo większym dystansem do siebie niż Ty zaprezentowałaś, chociażby z kulturowego punktu widzenia mogłaś córeczce pokazać o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Szczerze? Wzięłabym dziecko, nie miałabym nic przeciwko temu żeby poszedł kiedyś z babcią na pasterkę czy z koszyczkiem. Jeśli tylko sam wyrazi zainteresowanie. Tak samo jak brałam go na chrzest mojej siostrzenicy, wezmę go na ślub siostry. Niech poznaje- ale na zasadzie: to jest wiara cioci/babci, i tak to wygląda, w ramach poznawania kultur. Choinkę widzi u babci na świętach, i będzie rozumiał że to katolicy obchodzą takie święta- stąd choinki i koszyczka u nas w domu nie ma. Nie jest ochrzczony i do komunii nie pójdzie- bo pomimo że jest mądrym dzieckiem, nie wierzę że jako ośmiolatek sam będzie w stanie pojąć wszystko co się wiąże z kk i przystąpieniem do takiego zgromadzenia wiernych. Jeżeli będzie naprawdę poszukiwał jakiejś wspólnoty religijnej, to mu pomogę na ile potrafię. Do kościoła katolickiego może go zabrać moja mama- uważam że jest dobrym przykładem wierzącej, praktykującej i nie zakłamanej katoliczki. Nie jest chodzącym ideałem i mało analizuje to co robi, ale może pokazać jak to ze strony katolika wygląda. Mamy kolegę prawosławnego, mógłby brać też młodego do cerkwi i mu pokazać ze swojej strony. Mam znajomego baptystę i też mi się podoba jego podejście, i też pewnie wolałabym żeby on dziecku pokazał swoją wiarę. Ale tylko jak dziecko dojrzeje już trochę. Maluchy wierzą w dorosłych, wierzą że pani nauczycielka jak mówi na biologii że w roślinach są komórki, to tak jest, więc jak pani na religii powie że jak będzie zły to pójdzie do piekła, to też tak będzie. Dlatego nad jego rozwojem duchowym będę czuwać i uważać żeby nie słuchał tego czego nie uważam za odpowiednie. "Folklor" może poznawać, m.in. to jak wyglądają święta w różnych wiarach. W kościołach katolickich bywał tak turystycznie, bo mamy jeden na drugim i naprawdę sporo ładnych, w ogrodzie przy kościele bawi się regularnie, w synagodze też był. Tyle że sama z nim na obrządki w innych świątyniach nie pójdę bo nie wiem jak należy się zachowywać i co wypada, a z kk jestem obeznana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bradziej od kościoła interesują ją kolorwe palmy. Dla dziecka to coś nowego. Może kup córce taką palmę niech potrzyma w ręce zobaczy jak wygląda. Przecież nie musicie latać do kościoła. Każdy jak uważa. Ja nie chodzę do kościoła, ale kupenie palmy dziekcu niczemu nie szkodzi. Szybko jej przejdzie zainteresowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miasto 11-tysiecy
Dziękuję Bogu, że mnie ochrzcili i wychowali w wierze katolickiej. Żyje mi się po prostu łatwiej. Miałam czas, że nie chodziłam do kościoła i okropnie się z tym czułam. Czuję, że mam wsparcie w Bogu. Swoje dziecko także wychowuje w wierze katolickiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loginu nie ujawnie
Nie znosze okreslenia siebie jako ateista. Jest to dla nie zbyt bardzo nowinkowe czy coś w stylu trendy nazewnictwo Zawsze siebie okreslalam jako osoba niewierząca, nie ateista , moze dla was jedno i to samo, ale ja siebie nie nazywam ateistą, tylko poprostu jako jednostka nie podlegająca zadnej religi ,stąd mianuje siebie jako człowiek niewierzący, a nie ateista Co do powyzszych stwierdzen czy wrecz ogolnien, troche rozsmieszylo mnie to a jednoczesnie zażenowalo coniektorych okreslenia dziecka jako odmieniec. To wlasnie wy dorosle osoby przypieliscie teraz latke temu dziecku nazywając go odmiencem Mam szkolne dzieci, rok temu mojej drugiej corki rocznik mial komunie, ona nie przyjmowal tego sakramentu, nie byla jedyną w roku ,ktora komuni nie przymowala,w jej szkole jak i klasie chodzą dzieci z innej wiary lub tez z zadnej , te dzieci nie są odmiencami,bo jest ich sporo To nie jest tak jak bylo 20-30 lat temu w zwyz, gdzie 1-2 uczniow na calą szkole nie chodzil na religie,calkowicie zupelnie nie znacie skali ,czy procentowosci ile obecnie w kazdej szkole dzieci nie uczeszca na religie z roznych powodow,ani tez nie obchodzi swiąt koscielnych/katolickich tez z roznych powodwo, (inne wyznanie bądz zadne)czy sa odmiencem? dla mnie i dla wielu nie, jak widac tutaj na kafe tak zostala tym dzieciom latka przypieczętowana Tak, jak ktos powyzej napisal, moja corka na spacerze widząc ludzi udających sie z palemkami swiecącymi w ręku nie byla zafascynowana cala ceremonią mszalną, ale bajerami na patyku w postaci palmy, kolorowej ,fikusnej, to dla niej cos nowego nieznanego, tak jakby zabaweczka,a nie ze byla spragniona przekazuu ksiedza gloszacego jakies zabobony z ambony Zarzut ,ze nie tlumaczymy dzieciom na czym polega nasz brak wiary(trzymam sie zdala od slowa ateizm) to jest z palca wyssany, i nie wiem czym sie ktos sugerowal pisząc takie brednie,widocznie tym samym co napisal ze takie dzieci mają latke odmienca, tez z d..wyssana brednia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loginu nie ujawnie
Mąż z dwiema corkami pszedł pod wieczor na dluugi spacer,psa tez wziął, przy okazji prezechodzili z 50 m od kolo kosciola gdzie ludzie wchodzili na msze z palmami na 18,(starsi ludzie, dzieci nie bylo)mala bardzo zaiteresowala sie tymi kolorowymi nastroszeniami na patyku,to mąz z wlasnych postanowien wszedl z nią do srodka,poczekal w korytarzu a ona przeszla sie wokolo lawek dookola patrząc na palmy i przyszla do ojca , jakos niezbyt skupila uwage na tym co ksądz zacząl mowic na początku mszy, jedynie jej oczy byly wslepione w palemki, a nie uszy w kazanie, drugą starszą to nie intersowalo wiec z psami poczekala przed kosciolem.Mala napatrzyla sie chwile moment,uwage nie skupila na ceremoni palmowej tylko na tym co ludzie trzymali, i szybko wyszla,przy okazji nabijając sobie w kosicele alego krwiaka na brodzie bo przy wychodzeniu potknela sie o drewnianka belke,choc nie plakala, fatum chyba jakis ,czyzby dkla wierzących to byla kara boska? dla mnie zwykly wypadek bo nie patrzyla pod nogi biegnąc do taty, zapewne znajda sie osoby ,ktore bedą glosci ,ze to boza kara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olageda
ja nadal jednak nie rozumiem co zlego byloby w wejsciu do tegoz kosciola? Nalezalo wczesniej co nieco dziecku wyjasnic, powiedziec na czym polegaja pewne symbole w kosciele i tyle. Pokazac jej tak jak pokazuje sie pewne dziedzictwo kulturowe. Bo mozna nie wierzyc ale nie mozna odrzucic prawdy historycznej, ze Polska wyrasta w korzeniach chrzescijanskich i katolickich. Twoja corka natomiast zostala z pewnym niedosytem wiedzy - cos tam dzieje sie za drzwiami kosciola co mama chce ukryc. Czyli to cos jest zle? Glupie? A moze wrecz bardzo ciekawe? Taki problem z dupy :D Przepraszam za slownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
loginu nie ujawnie- nie ze wszystkim u Ciebie się zgadzam, ale tu akurat tak- to dorośli robią problem z tego że dziecko idzie bądź nie do komunii. Bo gdyby rodzice w domu wytłumaczyli małemu dziecku które przystępuje do tego sakramentu że to jest kwestia ich wiary, a są też różne inne bądź rodziny niewierzące, i nie wszystkie dzieci do komunii pójdą, to dzieci same z siebie sensacji by nie robiły. A im więcej rodziców będzie chrzciło dzieci po to żeby poszły do komunii i nie czuły się "inne" tym więcej będzie takich zachowań, bo same przekażą dziecku że tak się robi, choćby na pokaz. A mnie wkurza z kolei nazywanie każdego wierzącego- katolikiem. Kurcze, ludzie, są różne wiary i różne wyznania, świat się nie kończy na kk. Sama katoliczką nie jestem, ale nie jestem "niewierząca"- wierzę w istnienie Boga, jakiegoś absolutu nad nami bo to jedyne co czuję w tej kwestii, ale na tym się kończy, ale to wyznawania mojej wiary nie potrzebuję zgromadzenia religijnego i dlatego nie jestem członkiem żadnej wspólnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj toksyczna
i te twoje problemy..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tertwrt
Autorko tematu, a "wioski indiańskiej" też nie pokażesz dziecku bo "nie podlega indiańskiej kulturze"?? Bez sensu piszesz... Ja tam pokazuję dziecku folklor a ty swoje zubożasz pod względem kulturowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×