Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkkkkkulkkkkka

jak plynnie czytaja wasze 6 latki?

Polecane posty

Gość a czemu nie usiąść w domu
dokładnie, hipokryzja uszami wychodzi. Wy nie mozecie przysiąść z dzieckiem i zainteresować go nauką i to jest w porządku, ale jak nauczyciel jest w tej samej sytuacji to piszecie DO CZEGO JEST DO CHOLERY SZKOŁA :o A może przyjąć tak do wiadomości że nie wszystkie dzieci, w tym wasze, są po prostu na tyle rozumne, żeby pojąć akie rzeczy w mig i nie mieć z tym najmniejszego problemu? Myślicie, że jeden nauczyciel bęzie stopował całą klasę, bo jedno czy troje dzieci nie nadąża? To jest problem wasz i waszych dzieci, nie nauczycilela drogie panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
Ale mnie ubawilas, skoro Ty, panienka po studiach, ktora podjela sie zawodu nauczyciela, nie daje sobie rady, to zmien prace-proste ! I czy ja napisalam ze moje dziecko nic nie umie? Kolomyja sie zamyka-ja uwazam ze od nauki jest szkola a Ty, ze rodzice, bo nie dajesz rady. I i tak winny jest system i rzad, ktory takie szkolnictwo zgotowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ma nieco ponad 5 lat
umie z grubsza literować, powoli uczy sie sylabowania, zna wszystkie litery poza dwuznakami ale czytać ni huhu, na razie nie naciskam ale... za to doskonali tabliczkę mnozenia, opanowal sam liczydlo i dodaje i odejmuje do 20 bez problemu ja osobiscie nie widze sensu pedu do nauki czytania keidy dziecko nei ejst an to gotowe, pewne procesy musza isc pokolei i nie mozna dziecka uczyc czytac jesli nie potrafi podstawowych rzeczy :/ niestety ale wiele rodzicow tym swoim uczeniem niemetodycznym potrafi zrobic dziecku wiecej zlego niz dobrego niby rysowanie szlaczkow to nic i rodzice sie smeija ale bez nauki szlaczkow dziecko bedzie moze i pisac ale masakrycznie brzydko, jak zacznie pisac kiedy juz opanuje szlaczki to zupelnie inaczej bedzie pisac i tak jest ze wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
Moja kolezanka ma dziecko, ktore nie nadaza, wiec podlega ono, jak i jeszcze 2 innych dzieci, specjalnemu programowi nauczania. Wiec sie nie rzucaj i nie pisz, ze cala klasa ma miec zanizony poziom, bo 3 dzieci sobie nie radzi (a sa to dzieci z orzeczonym lekkim uposledzeniem). I nie wciskaj bzdur, ze az tyle dzieci sobie nie radzi, po prostu jedne sa lepsze w tym, a inne w czym innym, tak bylo od zarania dziejow. Od tego tez jest system oceniania-nie wszystkie dzieci beda jechac na samych 5. I rozumiem, ze rodzic pomaga w nauce dziecku szkolnemu, ktore czegos nie rozumie, nie rozumiem jedynie tego, by uczyc juz 3-4 latki, bo beda odstawac w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dede reporterka
Czy ja gdzieś napisałam, że to wina rodziców? :o:o:o:o:o:o Nie dopisuj mi rzeczy, których nie powiedziałam tylko po to, żebyś jakoś uargumentowała swoje bezpodstawne oskarżenia, bo wystawiasz tym samym laurkę sobie, nie mnie :o:o:o:o Odsyłam tym samym do mojej pierwszej wypowiedzi pod Twoim adresem, przez którą chciałam napisać, że w obecnej sytuacji systemowej W INTERESIE TWOIM I TWOJEGO DZIECKA jest zachęcenie go już teraz do nauki czytania i pisania, bo jeśli nie nadąży później w szkole, nikt nie będzie na niego czekał, bo nie ma takiej fizycznej możliwości :o:o Już jaśniej tego napisać nie umiem, więc jeśli nadal zarzucasz mi to, co napisałaś wyżej, to radzę zamknąć komputer, wziąć do ręki pierwszą lepszą książkę i poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem :o 🖐️ Idąc twoim tokiem rozumowania - jeśli nie umiesz zainteresować czymś własnego dziecka, nie powinnaś w ogóle go mieć :o:o:o Jesteś żenująca i tyle. I potwierdziłaś tylko moje słowa, że nie masz zielonego pojęcia o pracy z uczniem, przepraszam - z 20kilku osobową grupą, w różnym wieku, na różnym etapie rozwojowym i z różnymi zdolnościami motorycznymi. Ale pław się dalej w swojej zajebistości, nie mam zamiaru ci przeszkadzać :D 🖐️))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dede reporterka
maamajuz duzej panny - oczywiście, masz rację. Tylko potem nie wytłumaczysz takiemu rodzicowi dziecka trójkowego w pierwszej klasie, że nie wszystkie dzieci mogą mieć 5, bo on winę i niedociągnięcia będzie widział i zarzucał nauczycielowi, nie swojemu dziecku. Więc pięknie brzmi ta teoria, tyle, że niewiele wspólnego ma z praktyką. - panienka po studiach z 14letnim stażem pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
I sorry, ale skoro nauczyciel sobie nie radzi, a ma potrzebne wyksztalcenie i umiejetnosci i oczekuje, ze to rodzic bedzie dziecko uczyl, to do czego jest szkola? Zreszta nie kazde dziecko w takim samym tempie wiedze przyswaja, nie kazdy kilkulatek rwie sie do nauki liter i racja-rodzic nie ma kierunkowego wyksztalcenia i ma prawo popelnic bledy, ktore niestety, ale moga dziecku wyrzadzic wiecej szkody niz pozytku i zniechecic do nauki. No chyba, ze wprowadzimy wymog, mogli dzieci miec tylko ci, ktorzy maja pedagogiczne przygotowanie do tej roli, w tym tez zaliczona pedagogike wczesnoszkolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zawsze sieczka
kurwa, nie umiecie ze sobą normalnie rozmawiać? :o laska napisała, że warto uczyć dzieci w domu i tyle ale nie kurwa, już muszą się znaleźć oportunistki, matki idealne, co nie zamierzają palcem kiwnąć żeby się wysilić i pomóc własnemu dziekcu ;o odpwiadając na pytanie - w wieku 6 lat mój syn czytał płynnie, teraz ma 8 i czyta ze zrozumieniem. Litery pznawał od 3rż, w domu, dużo nam pomogły takie magnesy na lodówkę z Danonków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno wasze dzieci będą czuły się pewnie i inteligentnie wśród większości, która będzie śmigać z czytaniem i pisaniem :classic_cool: 🖐️ Moje dziecko płynnie czytało w wieku 5 lat, potem to tylko szlifowało, szlifowało i szlifowało, teraz w wieku 8 czyta płynnie proste zdania po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
dobra, przestanmy sie oskarzac, bo nie w tym moj cel. Wyobraz sobie, ze gdy ja chodzilam do szkoly a potem moj brat, to mamaa ewentualnie pomagala nam w lekcjach, ale...nie miala pedu do samych 5 i nie winila nauczycieli, gdy ja (akurat wzorowa uczennica) dostalam 3. To bylo tylko i wylacznie moje niedopatrzenie. Nikt nas nigdy nie zmuszal do nauki, wiedzielismy, ze bedziemy miec to, na co sobie sami zapracujemy i nie bedzie w tym winy ani rodzcow ani nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dede reporterka
ale skoro nauczyciel sobie nie radzi, a ma potrzebne wyksztalcenie i umiejetnosci i oczekuje, ze to rodzic bedzie dziecko uczyl, to do czego jest szkola? l dobra, ja już naprawdę pasuję.Chciałam wytłumaczyć, wyjaśnić, że nie chodzi mi o żadne wyręczanie się rodzicami, ale nie da rady widzę. Nie wiem czy jesteście tak głupie, że nie rozumiecie co ja do was piszę, czy stajecie okoniem tak dla zasady. Nie będziecie mi już wkładać w usta to, czego nie napisałam więc żegnam, bez odbioru. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
Czy ja napisalam, ze nie pomoge dziecku, gdy bedzie mialo problemy w nauce ??? Moje dziecko dopiero poznaje litery, do nauki czytania jeszce daleko. Nie bede teraz kilkulatka, ktory nawet nie podlega jeszcze obowiazkowi szkolnemu, zmuszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maamajuz duzej panny
Napisze po raz kolejny-gdy dziecko bedac juz w yej zerowce, czy 1 klasie nie nadaza, nie garnie sie do nauki, to dziecku pomoge ! Chodzi mi tylko o ped, by kilkulatki uczyc, bo z zerowce czy szkole byc moze beda odstawac. Nie da sie wszystkich dzieci ustawic w taki sposob, by zdobywaly oceny powyzej 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pSZeCZkolanka
"I i tak winny jest system i rzad, ktory takie szkolnictwo zgotowal." - i tutaj jest sedno sprawy moim zdaniem. To niestety "góra" zafundowała nam taką sytuację, że w jednej klasie są dzieci 6 i 7-letnie, a różnica między nimi może de facto sięgać dwóch lat! Owszem, od zawsze w klasie byli uczniowie słabsi i mocniejsi. Ale przynajmniej "kalendarzowo" nie było między nimi aż takich rozbieżności. Teraz są, i tutaj będę bronić nauczycieli - nie oni sobie taki styl pracy narzucili (aczkolwiek nie będę bronić wypowiadającej się wcześniej koleżanki nauczycielki, bo styl wypowiedzi jak dla mnie żenujący...). Z drugiej strony również jestem zdania, że od tego aby nauczyć czytać i pisać jest szkoła! Tylko przyznaję, że w obecnej sytuacji może to być trudne zadanie. Trudne, ale nie niemożliwe. Pracuję w przedszkolu przy szkole, obserwuję więc swoje koleżanki z 1-3 i dają sobie nieźle radę. A rodzice...współpracują z nimi! I to jest chyba w obecnej sytuacji najlepsza opcja. Nauczyciel daje z siebie wszystko, rodzic współpracuje. A i tak moim zdaniem ważniejsza jest dojrzałość emocjonalna, umiejętność odnalezienia się w grupie, rozwinięta motoryka, samodzielność (!). Co mi z tego, że mam 4-latka, z którym mogę porozmawiać o dziełach Picassa, który czyta płynnie i liczy równie sprawnie. Skoro nie potrafi on trzymać poprawnie kredki, włożyć buta na nogę, o wytarciu pupy nie wspominając...? Mam wrażenie, że zatracamy kolejność etapów rozwoju. Najważniejsze staje się czytanie i pisanie, a zapominamy o podstawach. Zaręczam, że szczęśliwe,pewne siebie, dobrze rozwijające się fizycznie dziecko zdecydowanie szybciej opanuje czytanie i pisanie, niż to niesamodzielne, uczepione maminej spódnicy. Zatem polecam zadbać o rozwój fizyczny, o rozwój motoryki dużej i małej (tak, tak - to te słynne "szlaczki") a pisanie i czytanie zostawić szkole. No chyba że wcześniej dziecko wyraźnie bardzo się tym interesuje - to oczywiście można "bawić się w czytanie i pisanie". Ale nic na siłę i spokojnie można poczekać z rozpoczynaniem właściwej nauki właśnie do tych 6-ciu lat! :) Tak czy inaczej życzę wszystkim wielu sukcesów edukacyjnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol... (...)
Co za wymiana zdan. Ale jestem w szoku, moja corcia ma 4, 5 roku, ja tu sie ciesze, ze ona umie napisac kilka slow drukowanymi literami, umie dzielic slowa na sylaby, dodaje na palcach, zna cyfry ale bodajze do 19 a przeciez wg matek tu piszacych powinna juz czytac ! Nie wierze w to, co czytam. Dziecko chodzi do przedszkola, w mig opanowuje piosenki, wierszyki, logopeda nie ma zastrzezen, wiec myslalam, ze mam madre dziecko. Niestety uwazam, ze do 5 roku zycia, choc bym sie "zesrala", malutka nie opanuje czytania. Na razie rozpoznaje polowe liter i czasem umie przeliterowac jakis prosty wyraz, ale nie sklada go w calosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten bol... (...)
O. poprzedniczka dobrze napisala. Ja tez jestem zdania, ze od nauki jest szkola i rodzice w razie problemow powinni wspolpracowac. Ale widze na forum i wsrod kolezanek tez, ze panuje moda, czy tez przymus zabierania sie za dzieciaki juz 3-4 letnie, by sie uczyly. Dajmy dzieciom byc dziecmi. Sama widze, ze w przedszkolu u corki dzieci 5-letnie ubrac sie nie potrafia, czy nawet nie respektuja zasad panujacych w przedszkolu. Widze tez, ze moze polowa potrafi dzieciecymi "kraczajami" jedynie sie podpisac -w szatni wisi galeria obrazkow:) wiec przypuszczam, ze matki "kafeteryjne" ponosi wyobraznia. Chwala staremu systemowi wiec, skoro takie bajkopisarki wypuscil w swiat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde::((((((((
6 latki już czytają? ja pamiętam ze w szkole podstawowej dopiero uczyłam sie literek a w zerówce rysowało się szlaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde::((((((((
hmm w sumie to jak wyścig szczurów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj w wieku 5 lat plynnie czyt
ał, ale ja wtedy nie pracowałam i miałam dużo czasu dla dziecka, bardzo dobrze też liczył, samo się nie nauczy, trzeba w domu pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja szesciolatka juz czyta
Bardzo ladnie ale chodzi do szkoly od 2 lat bo narazie idzie systemem angielskim. Umie tez pisac sobie krotkie historyjki. Intego nauczyla sie w szkole. Natomiast umie tez po polsku czytac i czyta coraz chetniej w rodowym jezyku np gdy widzi jakis napis w tv to czyta. I polskiego jej wcale nie uczylam. Po prostu czytajacnjej codziennie ksiazke na dobranoc pokazuje palcem kazde slowo ktore akurat czytam. Ja tez w ten sposob nauczylam sie czytac jak mialam 5 lat. i nikt mnie nie uczyl tylko po prostu mama czytajac rowniez wodzila palcem po tekscie. To latwy sposob aby zainteresowac dziecko tekstem czytanym. Nie trzeba siadac i uczyc dziecko wystarczy przeczytac ksiazke dziennie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffffffffffffffsssss
mój syn poszedł do szkoły od wrześ ia, miał 7 lat nie umiał pisac ani czytać bo w przedszkolu nie uczyli, a w domu się nie garnął ale spokojnie daje radę, poznaje kolejne literki, czyta coraz płynniej, pani stawia mu piątki, więc jest widocznie zadowolona program jest przeznaczony dla przzeciętnego ucznia, i taki opanowuje go zgodnie z planem po cholere katowac dziecko literami w wieku 5 lat, jeżeli w wieku 8 będzie miało tą samą wiedze jak to, co zaczęło uczyc się czytać w wieku lat 7? do wszystkiego trzeba dorosnać faktycznie, niech się najpierw porządnie nauczą dupe wycierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×