Mamy około roczniaków -pódziecie z nimi w sobote do kościoła????

Z koszyczkiem ???? Bo ja się jednak troszke boje,bo bedzie pełno tłumów a wiadomo tłum=wirusyyy :/

Nie, bo nie wychowuję synka na obłudnika. Będzie dorosły, to sam wybierze sobie wyznanie, do którego chce przynależeć

ja ide z 2 miesiecznym a ty sie z roczniakiem boisz o wirusy??

Masło maslane :-P

Prosze cie, wyluzuj, do kosciola boisz sie isc?? Do centum handlowego to rozumiem ale ja jako osoba wierzaca nigdy nie mysle, ze nie pojde do koscila bo duzo osob i wirusy. Ale to twoj wybor ja bym poszla.

są wirusy? nigdzie z nim nie chodzisz? sama też nie? przecież możesz prztnieść wirusa. bu hahahaha

ja to sie zastanawiam czy isc z trzylatka, ale do głowy mi nie przyszly wirusy heh. jest to poprostu tak zywe dziecko ze watpie ze te 20 min chociaz tam wytrzyma. bylysmy raz w kosciele pol roku temu na slubie kolezanki., slub sie jeszcze nie zaczal a ona juz pytala czy mozemy isc do domu

byłam jak miał 3 msc, bylam jak miał rok i będę teraz, bez przesady, wirusy są wszędzie., Z takim podejściem nie wyszłabym z domu 3 lata albo i dłużej.. ;-/

to na cywilnym w USC na ślubie szwagierki jej córka lepszy cyrk odstawiła.. Mój M. był świadkiem, to tak się śmiał, że urzędniczka chciała przerywać... :]

pojde z 20mscznym synkiem, ale ja sie boje o to, ze bedzie halasowal, biegal, krzyczal... Jestem osoba wierzaca, chcialabym go 'nauczyc' do przebywania w kosciele, ale nie wiem jak, macie jakies rady?

mój miał miesiąc jak pierwszy raz poszłam z nim do kauflanda, potem do tesco... Jak ma mieć wirusa to i ja przyniose... Bez przesady :) A że to wcześniak to jak był w tesco to jeszcze powinien w brzuchu być :D

hehe ,początkowo myślałam, że pytasz, czy pójdziemy w sobotę na rezurekcję tj Wigilię Paschalną. Nie pójdę z nim, bo to ponad 3 h:) Ale do święcenia - pewnie:) ma 14 miesięcy

o prosze, widze ze nie tylko ja mam taki problem ;)

to chyba prowo

no bez żartów. Ja z moją jedenastomiesięczną córcią tylko na balkon wychodzę. I to nie na długo. Wirusy są groźne przecież. Jeszcze teraz, gdy wiatr duży. Czasami zakladam jej taką maseczkę na buzię, to wtedy z pół godzinki posiedzi na tym balkonie. Ale tylko wtedy, gdy nie wieje, albo dużego słonka nie ma. I gdy jest ciepło ale nie za bardzo. I nie za zimno, wiadomo... ;)

No akurat wyobraźcie sobie ze jeszcze w żadnym tesco itp nie był...po co ? co mu z tego przyjdzie??? chyba tylko wirus..:/ A ja nie musze go przyniesc do domu bo jestem odporniejsza niz taka mala stotka:) Tak,chodzi mi tylk o święcenie czyli k20min w kościele:)

na ciele możesz przenieść na dziecko! Nie myjesz się po powrocie do domu?! Ja obowiązkowo zawsze porządny prysznic biorę, nawet jeśli tylko w osiedlowym sklepiku byłam. A kościola to unikam, chodzę tylko w wielkie święta ale wtedy to po prysznicu wcieram żel antybakteryjny... Tyle zarazków co te babcie przenoszą! Brr! Takie to wszystko schorowane...

To wy nie chodzicie z dziećmi co niedzielę do kościoła? :O Jedna boi się o roczniaka, bo wirusy (cały rok kisiłaś dziecko w domu z dala od ludzi????? wariatka, nie dość, że zrujnujesz mu odporność, to jeszcze wychować małego dzikusa :O), druga nie umie wychować 3-latka, by siedział cicho... Jak żeście dzieci do tej pory pod kloszem trzymały, to nic dziwnego, że nie umieją się zachować :O a ja nie wiem czy - no właśnie, zamiast od początku przyzwyczajać dziecko, to czekałaś 20 miesięcy i teraz masz problem :O

Ja pierdolę..zamknijcie najlepiej dzieciaki w jakimś kloszu z tlenem, apotem takie dziecko pójdzie do przedszkola, lub szkoły i ciągle choruje.

co Ty pierdzielisz o rujnowaniu zdrowia??!! Targanie dzieci po kościolach wśród schorowanych dziadków to wg Ciebie łapanie odporności?? Szaleju się babo najadłaś?!

jodawomanka - :D

nie ubliżam Ci, nie ubliżaj mi jak trzeba będzie to i do trzydziestki, mądralo

idziemy:)

do czegos nie kumam-no wyobraz sobie ze ja z dzieckiem nie chodze do kosciola, mam w dupie KK i te zastępy koscielnych wariatek twojego pokroju

sorry ale jak widze taka tepote umyslowa to musze to jakos skomentowac haha.

My idziemy. Przyznam się że o wirusach nawet nie pomyślałam. To rozumiem, że z dzieckiem na spacery też nie chodzisz? Bo wirusy, bakterie, zarazki? Nooo teraz panuje wirus różyczki, trzymaj dzieciaka w domu.

Te tlumy raczej wam nie beda kichac w twarz ani calowac w usta. o ile market mi sie kojarzy z zarazkami,glownie uchwytyvod wozkow i koszykow,tak kosciol jakos nijak:p

babcie, które zaglądają do wózka, dotykają paluchami dziecka, a chwilę wcześniej te paluchy grzebały w nosie lub w upie. Gówniary ciamkające nad dzieckiem, całujące po jej rączkach, a przed mszą może i to chłopakowi dobrze robilo ustami. Dziadki kichające bez zatykania ust, inne dzieci które pełzają po podłodze, wycierają sobą podłogę, a później pchają te rece do wózka. Przecież TAM nie ma szans na spokój, market jest bezpieczniejszy, mogę sie wydrzeć by nie dotykać, a w kościele trza cicho siedzieć!

joaaaana to ja :)D - pudło, dziewczyno. Nie chodzę do kościoła wcale. Po prostu się dziwię, dlaczego niektóre forumowiczki, które są wierzące i praktykujące, nie zabierają dziecka do kościoła w każdą niedzielę, tylko czekają, aż dziecko skończy rok, albo, o zgrozo, 3 lata. A potem panika, że pewnie będzie niegrzeczne/biegać/płakać. No pewnie, że będzie, jak w każdym nieznanym miejscu, do tego wśród ludzi, od których do tej pory było izolowane.

roczne chodzic do kościola???? Przeciez nic i tak nie kuma:/ Od roczku to rozumiem "oswajac i tyle" zrozumie dopiero w wieku ok 2.5.. Dziecko,ktore nie chodzi po galeriach czy kosciolach nie znaczy ze jest IZOLOWANE!!!!! Bo spacery po SWIEZYM powietrzu a MARKET to wielka różnica!!!!!!!!! P.S.-juz widze te wszystkie matki,ktore tu przeklinają idące świętoszki w sobote :/ żal...