Jak otiwracie szafke/komodę z ubrankami waszych dzieci to co widzicie?

nadmair ubrań ze az się wysypują z szafy,w sam raz czy może duże braki w garderobie?Tak z ciekawości pytam.u mnie zdecydowanie nadmiar i nie ma gdzie palca wsadzić.

U mojej córki w sam raz bo raz na kilka miesiecy robię porzadki (córka ma 2 latka).

U mnie wszystko w granicach normy. Ma tyle ile potrzebuje. Stawiam na jakość a nie ilość. Nic sie nie wywala bo sprzątam w niej regularnie.

u nas tez jest duzo ubran ale moja 2-letnia corka ma wysoką szafe całą dla siebie, i ten cały nadmiar jest ładnie poukładany od podłogi az po sufit:)

Dużo, ale patrząc na to jak szybko brudzi to nie za dużo. A spodnie niektóre ma ciut zbyt długie i zakłada je do butów jak wychodzi. Zresztą, lubimy mieć więcej, nie nastawiam prania codziennie, mąż też ma kilkanaście podkoszulków a nie 3-4.

dużo ubrań ale nic sie nie wysypuje, wszystko ładnie, równo poukładane. Bluzki osobno, spodnie, sweterki, wszystko ma swoją kupkę. Skarpetki w jednej szufladzie, rajtki w drugiej, czapeczki, szalik w trzeciej.

Laska nie ma na mysli,ze sie wysypuja,bo sa porozpieprzane,tylko ze jest ich za ruzo. tak logicznie -za duzo,w sam raz,za malo,ponialy? U mnie jest pierwszy przypadek -za duzo ubran dla dziecka. mala teraz pomalu rosnie,a mnie aie trudno opanowac,jak cos fajnego zobacze i tak sie akumulowalo. tak ze raczej kupuje juz nastepny ozmiar,zeby miec juz jak wyrosnie z obecnego -skoro tak czy tak cos mnie pcha do zakupu :p

Dużo ale poukładane ty które nosi obecnie. W szufladach dolnych ciuszki kupione już na lato w większych rozmiarach.

U córki w sumie akurat, za to wyprawka dla maleństwa to się wysypuje a w zasadzie szuflada ledwo się domyka :D

szuflada nr 2 i 3 jeszcze jest ok, mozeo 2-3 sztuki podkoszulkow/bluzek z dlugim rekawem za duzo ale generalnie nie jest zle. W naszej szafie wisza jkej sukienki i sytuacja jak wyzej. Za to polka z jej induskimi ciuchami to szal (za duzo!!!!) nie wspominajac o szufladzie nr 1 w komenodzie gdzie ma skarpety , bielizne ale tez akcesoria. Branzoletki, lancuszki, spinki OPASKI aaaaa doprowadza mnie to do szalu. Mloda odklada do szuflady ale czesto w bieu, ma tam niby pudeleczka w ktore ma wkladac odpowiednio spinki, branzoletki itp ale w praktyce gruntowne sprzatanie tej szuflady jest koniecznoscia minimum 2 razy w tyg. Wywalam wszystko i segregujemy do upadlego;-/

dokładnie,miałam na mysli nie stan porządkowy czyli czy ubrania sa poukłaDANE CZY JEST BAŁAGAN TYLKO CZY JEST ICH TAK DUZO ZE SIE WYSYPUJĄ Z NADMAIRU,AKUTAR CZY MINIMALNIE.

sorki za caps lock

Duuuzoooo ubran ma moja corka. Mlodsza mimo, ze odziedziczy po starszej sterty fatalaszkow to I tak jej kupuje no bo przeciez w samych " uzywanych " chodzic nie bedzie ;)

Moja ma więcej ciuszków nić ja;-) ale jeszcze się nie wysypują. Za to kupuję dużo do przodu:P mam mnóstwo rzeczy na lato już kupionych a jeszcze wiosny nie ma/

ja tez tak robie,ba,nawet juz o wrzesniu mysle kiedy do zerowki pojdzie i juz jej wieksze rzeczy kompletuje.niby pocieszam sie ze wieksze rozmiary kupuje ale i tak kase wydaje.