Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość singiela bez perspektyw

JESTEM "STARA PANNA" I DOBRZE MI Z TYM! PORADZCIE....

Polecane posty

Gość singiela bez perspektyw

mam 29 lat dla niektorych jestem stara panna dla innych singielka- co za roznica. jestem sama. najdziwniejsze jedt to ze dobrze mi z tym. nie szukam faceta na sile wrecz przeciwnie- prawie kazdemu adoratorowi odmawiam umowienia sie na kawe. nie da sie ukryc ze jestem atrakcyjna dziewczyna i mogla bym miec chlopaka bez problemu. problem w tym ze prawie nikt mi sie nie podoba. zastanowily mnie slowa przyjaciolki- zwiaz sie z kims z rozsadku bo za kilka lat nie bedziesz juz miala takiego wyboru, zostaniesz sama, bez dziecka. dodala ze teraz to nie problem bo sa znajomi ale kiedys w przyszlosci dobrze by miec rodzine. dalo mi to do myslenia- nie chce byc sama jak palec kiedys w przyszlosci. zastosowac sie do rad kolezanki i zwiazac z rozsadku? jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia dziewica
ja też tak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite122
poderwij tego , który ci sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc ludzi jest aseksualna
to jedna z orientacji, 3-5 %, wiec nic na sile i wyluzyj, jak ci z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozsądnie to byłoby się zastanowić nad samą sobą. A może nawet nad słowami koleżanki bo jakby nie patrzeć ma baba sporo racji. Mam koleżankę tzw. starą pannę. Sama ze sobą nie wytrzymuje a co dopiero otoczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A rucha Cię ktoś
czy zimna kłoda jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nieco stara
Ja też jestem "starą panną" i też mi z tym dobrze. W moim wypadku wynika to z mocno egoistycznych pobudek. Martyna Wojciechowska powiedziała kiedyś: "Samo pójście na kompromis, a tym jest związek, jest w jakiejś części rezygnacją z siebie. I pewnie dlatego jestem dziś starą panną." Mogłabym się pod tym podpisać rękami i nogami. A na słowo "kompromis" dostaję gęsiej skórki. No nie nadaję się do życia z kimś po prostu, nooo... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoliczka Zofia.
Ale wy jesteście śmieszne żal mi was. Kobieta bez faceta jest trochę jałowa. Nie rozwijacie się. Jesteście trochę samolubne. Bez faceta, dzieci to takie smutne? Dla mnie singielka to wyznacznik starej panny która nie umie znaleść chłopa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia dziewica
Czarna Blondyna to tak jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lllllllllllllllllllllllllll---
Ja mam tak samo! jestem po rozwodzie i wiem czy "pachnie" małżeństwo. Teraz jestem sama i mi pasuje. Pracuję i rozwijam się. Nie planuję dzieci. Wiem, że powinnam być bardziej otwarta, ale po zdradzie nie mam ochoty bawić się w żadne związki. Nie chcę ponownie przeżywać zranienia. Za dużo wypłakałam łez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie określenie stara panna oznacza kobietę która ma problemy sama z sobą. Nie jest wam smutno że nie macie mężą, dzieci i rodziny? Nie rozumiem jak kobieta może być sama i wmawia sobie że jest szczęśliwa? To nienormalne! Każda kobieta powinna być żoną, matka to normalne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
NIE NIE NIE NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo skąd wiesz, że np 3 lata nie spotkasz kogoś naprawdę super? Ale jak ktoś Ci się podoba to się umawiaj, nie może przecież być, że nikt się ani trochę nie podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym, nie umiała, ale tobie poradzę żebyś posłuchała koleżanki. Jesli nikt ci się nie podoba , to możliwe że masz wygórowane wymagania , albo uważasz się za kogoś dużo lepszego od innych . Zatem jesli tak jest, wyjdź za mąż z rozsądku najlepiej za kogoś kto sprowadzi Cię na ziemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singiela bez perspektyw
kurde o to chodzi ze juz jakies 2 lata nikt mi sie nie podoba (wtedy rozeszlam sie z chlopakiem bo uczucie sie wypalilo z mojej strony). od tamtej pory bywam w klubach itp ale bardziej w sensie imprezy ze znajomymi niz "wyrwania" faceta. nawet jesli ktos sie kolo mnie kreci to go zbywam. dodam ze nie jestem jakas niesmiala- jesli facet wpadlby mi w oko w jakis sposob zakrecila bym sie kolo niego. ale nikt mi nie "wpada w oko". czy wobec tego uwazacie ze z racji mojego wieku-29lat- powinnam juz zwiazac sie z kims z rozsadku bo juz czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asia dziewica Ale ona już sama w sobie jest destrukcyjna. Swoim zachowanie niszczy siebie i otoczenie. Wiecznie niezadowolona, wszystko jej przeszkadza, nawet krzywo stojący znak na ulicy... Wiecznie najmądrzejsza i nieomylna. Duszę się w jej towarzystwie i jak większość znajomych po prostu jej unikam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia w styczniu
Zwiazek z rozsadku zaraz se skonczy. Cekaj na milosc, motylki w brzuchu. Tylko pozwol aby motylki mogly do ciebie podleciec, nie trzaskaj ich packa na muchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia dziewica
Ja bym nie potrafiła wiązać się z rozsądku. Znajoma mojej matki wyszła za mąż z rozsądku i niestety mąż się nad nią znęcał i katorgę przeszła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
NIEEEEEE!!!!!!!!!!!!! słuchaj głosu serca, intuicji, a nie "rozsądnych" koleżanek. Nie bój się niczego, bycie bez dziecka to nie koniec świata, tylko zupełnie inna droga, i tyle. Ale zawierz swojemu wewnętrznemu głosowi, bo on zna nas najlepiej, nas i nasze prawdziwe pragnienia. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna nieco stara
"Ale wy jesteście śmieszne żal mi was. Kobieta bez faceta jest trochę jałowa. Nie rozwijacie się. Jesteście trochę samolubne. Bez faceta, dzieci to takie smutne? Dla mnie singielka to wyznacznik starej panny która nie umie znaleść chłopa." Samolubna jestem - to fakt. Nawet nie trochę, a bardzo. Bez faceta i dzieci moje życie ma być smutne? Dzieci nie lubię i nigdy nie chciałam ich mieć, więc to argument od czapy. A to, że jestem starą panną nie znaczy, że w moim życiu nie ma facetów i że nie potrafię ich znaleźć - owszem, miewam ich, jak ich potrzebuję, to znajduję bez problemu :p Ale nie chcę żadnego "na stałe". Nie rozwijamy się? Tego kompletnie nie rozumiem... Rozwijam się bardziej, niż niejedna moja koleżanka mężatka. I to na wielu płaszczyznach (poza opieką nad niemowlakiem może, ale jakoś bardziej kręci mnie snowboard :P ) - osobistej, towarzyskiej, zawodowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singiela bez perspektyw
co do sexu- nie jestem aseksualna wrecz przeciwnie, lubie sex i chyba dobrze mi idzie w tym temacie (przynajmniej tak uwazali moi ex:) ). jednak jesli mam byc w lozku "dobra" to tylko dla kogos kto bedzie mnie krecil. wiem ze jesli zwiazala bym sie z kims z rozsadku, kims kto by mnie nie pociagal raczej stronila bym od seksu a jesli juz by do czegos doszlo bylo by to udawanie z mojej strony. taka juz jestem. aha- nie uwazam abym byla nazbyt wymagajaca. co prawda mam jakies tam kryteria jesli chodzi o faceta ale na pewno nie szukam ksiecia z bajki, spadkobiercy fortuny itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy punkt widzenia
reprezentuja obecne tu mezatki : nie mowia o milosci, porozumieniu dusz ;) ale o laczeniu sie w pary z egoistycznych pobudek?!!!! Zeby nie byc samemu???? Jeszcze o podaniu szklanki wody napiszcie :P bo przeciez do tego "sluzy" rodzina..???? Byle kto niech bedzie autorki partnerem, nie wazne ze nie kochany, ale facet. Ma byc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia dziewica
Czarna Blondyna ta twoja koleżanka to pewnie już taki charakter i nic tego nie zmieni czy będzie miała faceta czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna 27;;;;
bycie szczęśliwą kobietą nie zależy od posiadania partnera, chłopaka czy męża...zależy od nas samych i naszego życia a nie od bycia z kimś, to może oczywiście zwiększyć poziom naszych endorfin, ale bez przesady...bez faceta można życ...ja zyje juz ponad rok sama po tym jak mój ostatni eks zostawił mnie dla młodszej...wiec nie gadajcie, że posiadanie faceta daje szczescie bo nie zawsze tak jest...zwlaszcza jak zamienia was na mlodszy model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singiela bez perspektyw
wiem ze bycie bez dziecka nie jest koncem swiata. i nawet nie czuje wiekszego instynktu mimo ze lubie dzieci na razie wlasne mi sie nie marzy. ale za kilka lat. mysle ze bycie stara panna sluzy osobom ktore maja wieksza rodzine, siostry, braci, chrzesniakow. ja mam mala rodzine i kolezanki. na starosc na prawde moge zostac calkowicie sama. i tego zaczelam sie bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matzlda799
cześć, dziewczyny:) a ja Wam coś powiem- byłam w związku 9 lat, jako jedna z pierwszych koleżanek wyszłam za mąż, piękne wesele, dom, ogródek, piesek, ble, ble, ble... niby było dobrze, nic strasznego się nie wydarzyło (zdrada, przemoc)...a jednak codziennie czułam się tak, jakbym miała jakiś sprawdzian...nie wiem, dziwnie mi to opisać...otóż po pracy obiad- carbonarra nie zrobię, bo ON nie lubi...lecimy z mielonymi. Następny dzień on robi obiad- nie smakuje mi, ale chwalę, brawo- mam męża, który gotuje! Mam ochotę leżeć cały dzień w łóżku, a tu trzeba się zbierać na urodziny do teściowej...A tam? Kiedy dziecko? Bo przecież po ślubie musi być dziecko...Pyszne ciasto upiekłaś i ładą masz fryzurę- JESTEŚ IDEALNĄ ŻONĄ KOCHANIE! Kocham swojego męża do dziś, ale jak brata... Nie wiem, może to głupie, ale teraz jestem sama...wracam z pracy- czasem tańczę jak wariatka po całym domu, czasem rozkładam się z kubkiem herbaty przy książce. Pichcę dla siebie, co chcę i kiedy chcę. Razem z pieskiem zwiedzamy europę:D ...Nie spełniam niczyich oczekiwań, jestem szczęsliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgtrthty
A ja myślę, że nieumiejętność stworzenia bliskiej, stabilnej, normalnej relacji z drugim człowiekiem świadczy o tym, że coś jest z taką osobą nie tak. "Nie tak" wobec panujących standardów. Przynajmniej ja tak mam, jestem raczej samotnikiem, lubię ludzie, lubię spotkania gdzieś tam, ale jak wracam do swojego mieszkania w którym mieszkam SAMA to czuję coś w rodzaju ulgi... dobrze mi jak mnie ktoś stale nie kontroluje, nie pyta co robię, gdzie jestem, jak się czuję, lubię jak nikt do mnie nie mówi ! Lubię być sama ze sobą ! Jednak nie uważam aby to było normalne, w sumie człowiek jest zwierzęciem stadnym, dąży do tego, jakoś podświadomie powinien chcieć być z kimś, potrzebować drugiej osoby - a ja nie potrzebuję... to chyba dziwne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralalilalila
Każdy może w każdej chwili zostać sam... Ja bym na to nie patrzyła, nie można tego tak rachować. Nie ma czegoś takiego. Jak będziesz radosnym, kochającym życie człowiekiem, to na pewno będą wokół Ciebie ludzie. Poza tym możesz spotkać kogoś super np. za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy punkt widzenia
ludzie roznia sie od siebie, nie kazdy musi zawierac zwiazek malzenski przed 30-tka. Czasem lepiej najpierw dojrzec, poznac siebie, swiat, studiowac... Znam sporo kobiet, ktore uznaja mazlenstwo za kierat, a jednoczesnie mowia mi jestem dziwna, bo ...sama chodze na spacery!? Kurcze, jestem sama, to z kim mam chodzic??? Te same kobiety nie szanuja swoich mezow, traktuja jak zlo konieczne, ale to ja jestem dziwaczka, bo zyje z wlasnej pensji??? Pewnie, ze lepiej byc z kim kogo sie (ze wzajemnoscia) kocha, ale kiedy tego kogos nie mamy, to nie jestesmy zaraz smokiem wawelskim :P Moze za rok, czy piec stworzymy szczesliwa pare z milym panem, a te dzis tu piejace peany na swoja czesc dawno sie rozwioda..? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matzlda799
tgtrthty oj, jak ja dobrze Cię rozumiem! czasem mam tak, że np. o 1 w nocy potrafię iść do kuchni i ugotować sobie coś pysznego:D BO MAM OCHOTĘ. przy mężu jakoś tak nie było- musiałam być cicho, bo on do firmy wstaje, z resztą zawsze jak wstawałam w nocy nawet na siku to on się niepokoił, cyz czasem się źle nie poczułam, itd był kochanym, cudownym mężem...ale chyba zasługiwał na kogoś lepszego...może to głupie, ale doszło to do mnie wtedy, kiedy on wyjeżdżał na delegację, a ja nibby za nim tęskniłam...ale cieszyłam się wolnością...a taki głupi sposób, jak nocny spacer po mieście z psem, jak lody w łóżku na śniadanie, jak oglądnie sexu w wielkim mieście przez całą noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×