Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja zawsze swiece radosnie

praca matek w domu jest niedoceniana

Polecane posty

Gość Karolajna...
Dopuszcza, tylko inne kobiety same tkwią w jakimś nieszczęściu, coś chcą zmienić, same nie wiedzą co, a potem biadolą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zawsze mam ochote :P
Etam, w tych czasach wcale nie jest tak zle. No chyba, ze ktos ma wielki dom, ogrod do utrzymania oraz wiecej niz 1 dziecko, to pracy troche jest. Ja sie nudze, moja mama kiedys miala wiecej obowiazkow domowych. Mieszkalismy na wiosce, byly piece kaflowe, plata w kuchni, woda ze studni, mama miala 2 dzieci. Musiala prac recznie zasrane pieluchy, wode musiala sobie przyniesc, zagrzac, napalic w placie i piecu, wiec i poszczepac drewno. do tego miala 500m2 dzialki, swoje warzywa, owoce, kwiaty. To dopiero byla praca. Ja teraz jednej setnej tego nie musze robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm oj tam
Czy kobieta pracuje czy nie facet nie powinien mieć takich problemów jak maż autorki bo to zwykłe buractwo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm oj tam
i brak szacunku do żony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karolajna...
Czym ty sie tak podniecasz? twoje życie tez jest mega nudne wiec już sobie daruj te głupie gatki jaka to jesteś wspaniała bo niedobrze sie robi. Zresztą autorka ma inny problem a ty ciągle pierdolisz jak nawiedzona nie o tym co trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
"Gatki" to możesz mieć co najwyżej na dupie. Naucz się pisać, a potem wyskakuj z pyskiem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Karolajna...
ojej nie posraj się ... masz beznadziejne życie i dlatego próbujesz się dowartościować obrażając autorkę tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
Moje życie mi pasuje, ja się czuję szczęśliwa i to jest chyba najważniejsze, no nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
nie jestem z tych co chodzą do bogatszych sąsiadek z prośbą o kasę, sama nikomu ni epozyczami od innych też nie zresztą jak napisałam to była moja była sąsiadka, bowiem ja się wyprowadziłam jakieś pół roku po jej wygranej czemu od razu wietrzysz jakies podstępy?? byłam ciekawa czy to ona, bo 8 lat jej nie widziałam i gdybys się nią okazała to spotkanie na przypadkwoym topkiu na cafe można chyba porównać do twojej wygranej w totka, prawie się nie zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja podobnie
do ja mam zawsze ochotę, ja mam dwoje dzieci (rocznego diabełka i 4 latka chyba z adhd), dom 165 m, ogród, kota i pracę zawodową, wieczorem padam na pysk, w moim grafiku nie ma nawet 15 minut luzu, powiem szczerze że w piątek po południu jestem jak dętka o dwóch kawkach, nudzeniu się to ja mogę pomarzyć ale żeby nie było nie żalę się , opisuję tylko jak mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze swiece radosnie
Według ostatnich wpisów to mój mąż miał wczoraj rację że praca w domu to nic ale pracujące koleżanki bez rodzin to jest coś!może dlatego że one są zawsze piękne,umalowane,tajemnicze,niezdobyte i wypoczete,a stara żonę można zgnebic,bo ci ona tak naprawdę...jedno wielki nic,tylko dziecko już prawie odchowane,ktoś sie domem zajmuje on sobie pracując odkłada na emeryturę,ma swoją kasę i poczucie wartości, ja z tego na razie zrezygnowalam również poniekąd dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja zawsze swiece radosnie
Nie mówię już o takiej klasie faceta żeby czasem pochwalił,wsparł,szanował,ale takie okazywanie lekceważenia i jakby pogardy kobiecie w takiej sytuacji jest przykre.Kobietki szanujcie siebie za dobra robotę która wykonujecie dla rodziny i same siebie chwalmy,doceniajmy,nagradzajmy.Czy jest ważniejsza i trudniejsza praca niż wychowywanie człowieka na człowieka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ja podobnie - z wietrzeniem postępu to womon in black było. Autorko- no przykro mi ze Twój maz tak sie zachowuje a co tych zadbanych koleżanek ...wiadomo ze motywacja jest inna kiedy czy chcesz czy nie to MUSISZ sie wystroic a przy małym dziecku to wiadomo. Ja tez czasem po prostu mam to gdzieś i nie bede sie malować jak wiem ze po odwiezieniu córki na rowerze do szkoły od razu idę pobiegac. I tak mnie w szkole widuja. Jestem pewna ze gdyby twoj maz te koleżanki w wolny wekend zobaczył to by mu szczeka opadla :) Zreszta najbardziej ciężki aspekt pracy domowej to nie fizyczna strona ale powtarzalnosc, przewidywalnosc i NUDA ... Sorry ale z 2 letnim dzieckiem to mozna sie zaplakac robiąc w kółko to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njbhhukl
karolajna- ty to dopiero jestes glupia. Nie dosc, ze pracujesz i wychowujesz dzieciaka, a z drgim jestes w ciazy. To dodatkowo zajmujesz sie domem. Twoj maz to musi byc dopiero k.utas wredny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem serniczek na zimno
ktos napisal ze: "Moje domowe dzienne obowiązku sprowadzają się do robienia posiłków (wcale nie skomplikowanych i przeważanie szybkich), wstawiania i rozpakowywania zmywarki (co 2-3 dni), puszczenie i rozwieszenie prania (1-2 razy na tydzień), przetarcia stołu i blatu Clinem 1-2 razy na dzień, zamiecenia podłogi (co 1-2 dni). Też mi filozofia... Większe sprzątanie, takie z myciem łazienki, podług i odkurzaniem robimy co 2 tyg" gdybym ja tak "zajmowala sie domem" to tez bym miala duzo czasu :P siedzenia w domu a siedzenia w domu moze sie od siebie diametralnie roznic, nie mozna porownywac, tak samo jak rozne zawody sa lzejsszelub ciezsze, mniej lub bardziej ambitne/rozwijajace 1Mozna posadzic dziecko przed tv i puscic bajki, robic szybkie dania z polproduktow, byle cos bylo, niekoniecznie wartosciowe, sprzatac raz na tydzien i generalnie wszystko robic na odwal sie i lezec do gory brzuchem ogladajac seriale 2Mozna tez podejsc do tego bardziej ambitnie i zarowno dziecku poswiecac czas naprawde go wychowujac, dbajac o jego wszechstronny rozwoj, gotowac zdrowe, urozmaicone posilki, moze robic wlasne przetwory/chleb/wypieki itp i dbac by mieszkanie bylo przyjemnie czyste, uporzadkowane, w wolnym czasie czytac/uczyc sie jezykow/robic na drutach/poswiecac sie jakiemus hobby i ogolnie rozwijac sie 3Albo mozna byc gdzies pomiedzy tymi dwoma skrajnosciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jem serniczek na zimno
jeszcze a propos tego cytatu powyzej, to nie wyobrazam sobie sprzatania, odkurzania raz na 2 tyg czy zamiatania co 2 dni majac w domu dzieci! jak malzenstwo pracuje caly tydzien i jest w domu tylko wieczorem i w weekend to moze rzeczywiscie malo sie brudzi bo i kiedy i kto ma pobrudzic?? no i prania mniej itd siedzac z dziecmi malmi w domu to trzeba odkurzac nawet codziennie zeby to jakos wygladalo, dzieci sie brudza czesto, pranie jest wiecej, tu pokrusza, tu pomaza, porozrzucaja to tamto, "gotuja" z toba w kuchni to powyciagaja rzeczy z szafek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolajna...
Mój mąż też pracuje, do tego bardzo dużo mi pomaga. :) Także do wredności mu naprawdę daleko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksjsndx
Praca jest wtedy gdy kobieta zajmuje sie obcymi dziecmi albo sprzata komus dom,a jak ktos na wlasne zyczenie bawi sie w dom i dzieci to jego obowiazkiem jest zajecie sie tym,i nie wymaga to wiele wysilku,a jak ktos podchodzi do tego "ambicjonalnie" ze cale dnie siedzi na szmacie i wieczorem pada na ryj to jus jego problem Ale porownywanie siedzenia w domu ro pracy na etacie to jakas bzdura,propaganda leniwych mamusiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem wiem :)
autorko Twój maż to burak i tyle w temacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelolelo
Mireczkowata ma rację. Temat nie dotyczy tego, czy autorkę męczy czy nie męczy praca w domu. I nie ma się tu licytować, która co robi, która ma ciężej, a która ma lżej, a już nasze babki i matki to dopiero miały roboty w domu że hoho! Przecież to nie o to chodzi! Chodzi o to, że jak dwoje ludzi w związku umówiło się co do podziału prac w tym związku - jedno zarabia na rodzinę, a drugie w tym czasie wychowuje wspólne małe dziecko, to nie może być mowy o braku szacunku i wsparcia! Bo wtedy to żaden związek. Autorko, życzę Ci wytwałości i siły w walce o szacunek dla siebie ( kurcze, jeśli własny mąż nie szanuje Twojego wkładu w wasz związek, to kto ma go uszanować?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehfhbd
Temat brzmi "praca matek w domu jest niedoceniona" dla mnie to zaena praca,wiec wypowiadam sie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona chmurka
Autorko Twój mąż to człowiek bardzo mocno zakompleksiony i słaby który swoje frustracje władowuje na tobie.Do tego stosuje zwykłą przemoc psychiczną a to już polega pod paragraf.Musisz mieć siłę aby mu się przeciwstawić i nie możesz pokazać że czujesz przed nim strach.Taki facet nie zasługuje na dobrą kobietę tylko heterę. Karolajna a w tobie skąd tyle nienawiści do innych?Dziecko też uczysz braku szacunku do np biedniejszych czy też właśnie do kobiet które nie pracują zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO NIE JEST PRZYJACIÓŁKA, TO ZWYKŁA ZDZIRA, a po drugie, ten mąż powinien teraz płacić GRUBE ALIMENTY, zdzieraj z niego skóre, wykończ go w sądzie, zas...niec jeden, takich nienawidzę, lepiej, bym go nie spotkała, bo zęby z podłogi będzie godzinę zbierał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolajna... ty jesteś głupia, czy tylko udajesz? nie, nią jesteś i do kwadratu, współczuję ci, boże, że jeszcze tacy głupi istnieją na świecie, ale ... wszechświat i głupota nie mają granic.... brzydzę się tobą, idę rzygać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×