Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bogna_34555

Związek na Kocią Łapkę czy w takim żyjecie?

Polecane posty

Gość i dlatego bóg zakazał sexu
Żyłem w konkubinacie 8 lat. mieliśmy dwoje dzieci. w 8 roku pobraliśmy się, a rok później się rozwiedliśmy. bo grzech zawsze doprowadza do cierpienia kara zawsze musi byc http://intercafe.iq24.pl/default.asp?grupa=120496&temat=60138 „Czy współżyliście prze ślubem? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshdgy789
"A opóźniony w rozwoju jest dla mnie ktoś, kto zakłada, że w związku bez ślubu, oboje partnerzy pracują na majątek faceta. Nie nadążam za tym tokiem rozumowania, że niby po latach facet ma zostawić kobietę z niczym. Dlaczego ona ma niczego nie mieć? W takim związku nie ma przecież wspólności majątkowej, więc każdy ma tyle, na ile sobie zapracował. Dla mnie to o wiele bardziej uczciwe niż sytuacja, gdzie mąż zapieprza jak dziki osioł, a kobieta nie pracuje, a po latach rości sobie prawa do wspólnego majątku, albo co gorsza do większości majątku" xxxxxxxx każdy ma tyle na ile zapracował? owszem pod warunkiem, ze każdy pracuje i wydaje kasę wyłącznie na siebie i na swoje nieruchomości, a nie pakuje kasę w cudze mieszkanie. poza tym czyżbyś uważała, że praca kobiety w domu jest gówno warta? bo jak kobieta "siedzi" w domu prowadząc dom i wychowując dzieci, to niestety jej kariera zawodowa ulega zawieszeniu albo przynajmniej sporemu spowolnieniu. moja matka np obecnie zarabia dużą kasę, ale 4 dzieci, to było wiele lat przerwy w życiorysie zawodowym. i gdzie by była gdyby mój tatus był jej konkubentem i zdecydował się zwinąć w takim momencie? w ciemnej doopie. a co do pracowania na majątek faceta- chyba życia nie znasz. wiele takich przypadków, że np facet sobie spłaci kredyt dzięki temu, ze jego kobita przejmuje finansowanie kosztów utrzymania i żarcia, czy tez inwestowanie kasy, czasu, pieniedzy we "wspólną" firmę, mieszkanko, itd, tylko jak przychodzi co do czego, to już nie jest wspólne, a naiwna baba nie ma żadnych dowodów ile ją to kosztowało, juz nie mówiąc, że wartości zainwestowanego czasu i pracy nikt nie wyceni. małżeństwo jest jednak zabezpieczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i dlatego bóg zakazał sexu - ale po bożemu to jak? bo wiesz, może to dla ciebie być szokiem, ale to nie bog zakazał sexu, tylko kościół katolicki :P małżeństwo sakramentalne też jest wymysłem KK, jakie były powody ustanowienia sakramentu małżeństwa każdy myślący człowiek wie :O trwałość związków sakramentalnych wynika z tradycji, z przekonania, że jak bóg złączył to juz trzeba na całe życie, a nie z tego, że te związki są szczęśliwe. Trwałe i szczęśliwe to nie to samo. A amerykańscy naukowcy potrafią udowodnić absolutnie wszystko, włącznie z istnieniem UFO. Nie przekonały mnie te badania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenomorph
A co mają zrobić biedne plemiona nie znające kościoła katolickiego i związków małżeńskich? Na pewno są bardzo nieszczęśliwi żyjąc na kocią łapę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gshdgy789 - ale taką "naiwną babę" równie dobrze facet może wykorzystać w małżeństwie, poznałam kiedyś kobietę, która siedziała w więzieniu za przekręty męża, więc nie mów mi o nieznajomości życia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego bóg zakazał sexu
bo jezus jest najwyszym kapłanem i to on ustanowił ze co kapłan zwiazen na ziemi to bedzie zwiazane na górze i ta tradycja została przejeta od zydów cczyli jest zgodna z biblia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dlatego bóg zakazał sexu
ODSETEK ROZWODÓW W RELACJI DO RELIGIJNOŚCI MAŁŻEŃSTW 50 proc. - związki cywilne małżeństw całkowicie obojętnych religijnie 33 proc. - związki sakramentalne nie praktykujące 2 proc. - związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii 0,07 proc. (1/1429) -związki sakramentalne, w których małżonkowie razem uczestniczą co niedziela w Eucharystii i codziennie modlą się wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pozwólcie, że opowiem wam o najpiękniejszej z chorwackich tradycji. W Śirokim Brijegu w Hercegowinie na 13 tysięcy wiernych nie ma ani jednego rozwodu. Jak daleko sięga ludzka pamięć, nie rozpadła się tu ani jedna rodzina. Czy Hercegowina cieszy się szczególną laską ze strony Boga? Czy istnieje jakiś cudowny środek przeciw demonowi podziału? Odpowiedź jest bardzo prosta. Podczas stuleci pod panowaniem tureckim, a później komunistycznym Chorwaci byli okrutnie prześladowani za wiarę chrześcijańską, z doświadczenia więc wiedzieli, że ich zbawienie jest tylko w krzyżu Chrystusa i nie zależy od projektów rozbrojenia, pomocy humanitarnej czy pokojowych traktatów, chociaż i te są potrzebne. Źródłem zbawienia jest krzyż. Chorwaci posiadają mądrość i nie dają się oszukać w sprawach dla nich ważnych. Dlatego swoje małżeństwa nierozdzielnie wiążą z krzyżem Chrystusowym. Małżeństwo, które daje życie ludzkie, osadzili na Krzyżu, który daje życie Boże. „Znalazłeś swój krzyż" Chorwacka tradycja zawierania małżeństwa jest tak piękna, że zaczyna być podejmowana także w Europie i Ameryce. Gdy para młodych przygotowuje się do sakramentu małżeństwa, nie mówi im się, że znaleźli idealną osobę, najlepszą partię. Nie! Kapłan oznajmia: - Znalazłeś swój krzyż. To jest krzyż, żeby go kochać, żeby go nieść, krzyż, którego nie będzie można odrzucić, lecz kochać. Słowa te wypowiedziane we Francji wprawiłyby narzeczonych w osłupienie. Lecz w Hercegowinie krzyż przypomina miłość, a krucyfiks jest domowym skarbem. Narzeczeni, udając się do kościoła, biorą ze sobą krucyfiks, który ksiądz błogosławi. Podczas wypowiadania przysięgi małżeńskiej odgrywa on główną rolę. Narzeczona kładzie swoją prawą dłoń na krzyżu, a narzeczony - na jej dłoni. Obie dłonie, złączone ze sobą, osadzone są na krzyżu. Kapłan kładzie stulę na ich dłoniach, a wówczas wypowiadają oni słowa przysięgi małżeńskiej i obiecują sobie wierność zgodnie z rytuałem Kościoła. Małżonkowie nie obejmują siebie, lecz krzyż - źródło miłości. Ten, kto widzi ich ręce złączone na krzyżu, rozumie, że jeśli mąż opuści swoją żonę lub żona opuści swojego męża, wtedy porzuci krzyż. A gdy ktoś opuścił krzyż, nic mu już nie zostaje, stracił wszystko, ponieważ zostawił Jezusa. Po ceremonii ślubnej małżonkowie zabierają krucyfiks i umieszczają go na honorowym miejscu w domu. To miejsce staje się centrum modlitwy rodzinnej, gdyż są oni przekonani, że z tego krzyża zrodzone jest ich małżeństwo i przyszła rodzina. Gdy pojawiają się problemy, przed tym krzyżem szukają pomocy. Nie idą do adwokata, psychologa, wróżbity czy astrologa, żeby uregulować swoje sprawy. Nie, idą do Jezusa, przed krzyż. Uklękną i przed Jezusem wyleją swoje łzy, wypłaczą swoje cierpienie, a przede wszystkim wzajemnie sobie wybaczą. Nie zasną z ciężkim, urażonym sercem, ponieważ udali się do Jezusa, który jako jedyny ma moc ich zbawić. Będą też uczyli swoje dzieci obejmować krzyż każdego dnia, by nie kładły się spać jak poganie, bez podziękowania Jezusowi. Dla dzieci Jezus zawsze jest przyjacielem rodziny, którego się szanuje. Żeby czuły się bezpiecznie, nie dostają na noc przytulanki, lecz mówią Jezusowi „dobranoc" i obejmują krzyż. Zasypiają z Jezusem, nie z misiem. Wiedzą, że On trzyma je w swych ramionach i nie muszą niczego się lękać, ich lęki rozprasza pocałunek dany Jezusowi. " http://www.kryzys.org/viewtopic.php?t=6501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotka nieprawda, rodzice nie dali mi takiego przykładu. wspomniałam o tym, że jesteśmy rodziną "mozajkową". moi biologiczni rodzice jak najbardziej byli małżeństwem, na papierze w urzędzie ale i w kościele. związek, o którym mówiłam, to drugi związek mojej mamy i mojego ojczyma. mam znacznie więcej lat, niż 20, więc wpływ ich związku na moje postrzeganie małżeństwa był znikomy. nie podoba mi się jednak twoje podejście - takie wywyższanie się, że rodzice mieli slub, przyrzekl sobie przed bogiem itd. a co z tymi, którzy w boga nie wierzą? ich ślub cywilny jest bez znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenomorph
Kotka to jakaś fanatyczka religijna. A do czego prowadzi taki fanatyzm widzimy na przykładzie krajów islamskich. Tam się nawet zabija w imię boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwoelnniczka wolnych zwiazków
kolejny temat ktory udowadnia, ze zwolenniczki malzenstwa biora slub tylko po to, zeby miec spadek. Powiem tak- skoro wy twierdzicie, ze my, wolne dziewczyny zyjace z partnerami po pare lat jestesmy nieszczesliwe to wedlug mnie, wy- mezatki, bierzecie slub, bo jestescie zbyt slabe,zeby same o siebie zadbac. Piszecie, ze facetowi sie znudzimy i nas kopnie w tylek- to sa wasze najwieksze obawy jesli chodzi o wasze cudowne malzenstwa? Przysiegacie po to, zeby mu bylo trudniej was kopnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xenomorph
Co głupsze argumenty przeciwko życiu na kocią łapę: 1. Jeżeli mężczyzna nie żeni się kobietą to jej nie szanuje. 2. Życie na kocią łapę to oszukiwanie się. 3. Ludzie żyjący w konkubinacie nie są szczęśliwi. 4. Konkubinat to nie jest normalna rodzina. 5. Facet nie kocha kobiety jak nie chce złożyć przysięgi przed Bogiem. (i podejście materialne) 6. Nie ma wspólnoty majątkowej. 7. Nie ma spadku. I hicior od Kotka 33: "Ślub z rozwodnikiem to zabieranie męża innej kobiecie." CIEMNOGRÓD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
merkaba- jezus maria, wyobraziłam sobie jak moja córa zasypia z krzyzem w objeciach- weź Ty sie puknij w łeb :) Jeszcze bym zrozumiała gdyby to metafora była, ale Ty piszesz, ze zamiast misia przytulają krzyż- chore dla mnie. Chciałam zaznaczyc jeszcze w tym temacie, ze nie każdy w Polsce jest katolikiem więc po co jako argument przedstawiać, że "bóg tak każe"??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, co za głupi temat. Żyję z facetem bez ślubu jakieś 6 lat. Bardzo mało kłótni, ale po pewnym czasie był poważny kryzys. Rozwiązaliśmy go i żyjemy ze sobą dalej. W każdym związku są kryzysy i owszem, jeśli ludzie są niedojrzali, to w związku na kocią łapę łatwiej im spakować się i wyjść niż po ślubie. Ale my jesteśmy dojrzali. Obiecywaliśmy sobie, a więc walczymy o siebie. Są również niedojrzałe małżeństwa. Zawierane z innych powodów niż miłość, np. wygoda, strach przed samotnością. Zawierane, bo pary wzięły zauroczenie za miłość. Część z nich też rozpada się po kryzysie, a część trwa. On zdradza, ona z nim nie rozmawia. Ale ona i tak się czuje lepsza od koleżanek, bo ma GPS na palcu i nie jest starą panną, a on jak umrze, zostawi jej swoje pieniądze ;) p.s. dostałam kilka pierścionków zaręczynowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy chwali swoje i ma do tego prawo. Ludzie sa rozni i maja rozne doswiadczenia zyciowe. Te osoby, ktore maja za soba nieudane malzenstwo i rozwod najczesciej wybieraja konkubinat, czesto tez z czlowiekiem, ktory jest rozwodnikiem, ktory rozumie partnerke. Jednak mlode pary, ktore sie kochaja i chca zalozyc rodzine marza o slubie, co w tym dziwnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zależy od mentalności i podejscia związek w konkubinacie nie jest gorszym zwiazkiem od małżenstwa, jesli jest milosc i zrozumienie i to wszystko co powinno byc by zwiazek sie nie rozlecial i nie byl zwiazkiem tylko na pokaz ja osobiscie uwazam ze zalegalizowanie związku jest naturalna koleja rzeczy, w naszel kulturze po prostu tak sie to ugruntowało, dlatego też może tyle jest krytyki wobec konkubinatów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie się wydaje, ze o ślubie marzą młode dziewczątka, którym sie wydaje, że potem to już tylko "długo i szczęśliwie" i dla których status meżatki to "cos". I ok, mają do tego prawo. Tylko dobry zwiazek to nie taki, gdzie jest "papier" a taki, gdzie ludzie o siebie dbają, pielęgnuja uczucie, każdego dnia udowadniają, ze wybrali właściwie. Wydaje mi sie, ze gdyby ludzie bardziej zastanowiliby się nad decyzjami dot. ślubu, a nie brali bo już czas, bo długo jestesmy razem, bo rodzina naciska to byłoby mniej rozowdów... Ot, takie moje przemyslenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na pewno nei brałąbym ślubu , bo wszystkie koleżankii tak robią i jakiś nacisk społeczny ejst na to wzielabym dlatego, bo czulabym ze chce byc z ta osoba do konca zycia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak ten lustrze
tak sobie tłumaczcie, że bez slubu jest lepiej:O mnie też facet zostawił gdy byłam w ciąży, choć mieszkaliśmy ze sobą kilka lat. Też byłam taka mądra, że kariera, że po co slub itd. A teraz załuję, bo trzeba było wybrać inną drogę, najpierw slub a później dziecko, gdyż teraz to moja córka ponosi konsekwencje bycia dzieckiem samotnej matki, której ojciec nie chciał i nie dał nawet nazwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak ten lustrze
ale skoro była w związku małżeńskiem, to dziecko i tak zostanie automatycznie uznane (tak stanowi prawo) - mojej córce dzieci dokuczają, że nie ma ojca🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak ten lustrze myślisz ze slub by go zatrzymal? bo ja watpie! poza tym, czy bys chciala takiego zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie macie sumienia. W sumie to nie moja sprawa, ale wasze życie. Skoro oszukujecie się to co mnie to obchodzi. Po prostu facetwoi tak jest lepiej! Nie przysięga wierności przed Bogiem tylko tak żyje na kocią łapę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego, że dziecko zostało uznane, skoro też mu dokuczali, że nie ma ojca? A ona miała problemy z rozwodem i alimentami, bo mąż wyjechał za granicę zarobić na rodzinę i znikł, pracuje gdzieś na czarno, jest nie do znalezienia, a ona musiała się z nim rozwieść zaocznie. Aha i mieli ślub kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd i jeszcze raz wstyd. To żadna miłość. Po prostu facet was wykorzystuje a wy głupie baby dajcie się naciągać. Jedyny związek, stały to zawarcie przysięgi przed Bogiem i rodziną. Co to coś złego ślub, wesele, prezenty? Taki to wstyd co gryzie was to? Wstydem to bycie na kocią łapę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewucho co ty mi opowiadasz! Ty mi dajesz przykład patologi bez małżeństwa i życia w normalnej rodzinie? Prosze cię nie masz racji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×