Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tez macie takich durnych

tez macie takich durnych znajomych/rodzinę, która sie do was wprasza?

Polecane posty

Gość gość
Jak mój dziadek dostał mieszkanie w bloku w mieście nadmorskim, to od razu się połowa rodziny z całej Polski znalazła, z niektórymi to ostatnio przed wojną się dziadek widział. No i oczywiście na wakacje do Staśka! Ale że dziadek + babcia + 4 dzieci, mieszkanie trzypokojowe, a goście z gatunku na gotowe, a babcia niechaj stoi przy garach i opiera szanownych gości... to dziadek szybko ze łba wybił rodzince wywczasy nad morzem w darmowym pensjonacie Stasiek... :D Dziadki się cieszyli, że po 20 latach mieszkania w jednopokojowej wynajętej chałupce przenieśli się do bloku, na swoje (przed wojną mieli domek, ale ich szkopy wyrzucili, potem domek spłonął). I goście na długie tygodnie to było ostatnie, czego im potrzeba było do szczęścia. Gość najlepszy to taki, co we własnym domu siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie czaje w ogóle takiego jezdzenia po ludziach i siedzenia komus na głowie. Strasznie głupo bym sie czuła. Jak ktos mieszka daleko to umawiamy sie na kawe czy wspolny czas ale rezerwuje nocleg i nie musze miec poczucia wdziecznosci przed nikim ze mi obiad podał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze kiedys tak nie bylo... taki brak goscinnosci i traktowanie rodziny jak wroga.. pokolenie rozbitych rodzin i jedynakow zbiera zniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcecie się spotykać to się spotykacie, nie chcecie to nie. I nie trzeba się tłumaczyć. Jak druga strona tego nie rozumie, to juz jej problem. Nie rozumiem takich fochow, ktoś mówi, że nie chce się spotkać, że nie chce aby druga strona rodziny przyjechała np na weekend , i już jest wielka obraza, bo ktoś się nie zgodził na przyjad na ten weekend. Taka pseudo rodzinę, nawet znajomych, co nie rozumieja , że ktoś może nie mieć pieniędzy, czasu, moze źle ie czuje, albo po prostu nie ma ochoty, bo chcę sobie sam opoczac, może z mężem, może z dziecmi-takich ludzi trzeba pogonic na drzewo i koniec. Nie lubię takiej postawy, gdy ktoś nie rozumie, że nie znaczy nie i koniec dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:05 A skąd wiesz, czy po takim spotkaniu rodzina była nie zadowolona, tylko że ludzie bali się odmówić, by nie wyjść na sobkow? Z wierzchu to tak zawsze wygląda sielsko, wielkopokoleniowe rodziny w domu, odwiedziny, przyjazd z miasta na wieś na tydzień, bo tam zdrowo, ludzie nie byli asertywni. A niektórzy prowadzili styl życia typu:, ferie u dziadków, święta u wujostwa, weekendy u siostry na wsi, wakacje u tesciow- i już się małym kosztem urządzili, w myśl zasady że od tego jest rodzina,to chore podejście, każdy ma prawo do intymności i spokoju. Pasożytów trzeba mówić nie. Jak się obraża to nawet lepiej. Nie ma takiego nakazu, że trzeba przyjmować wpraszajacych się gości,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×