Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ahh te rodzinne relacje

Bratowa się na mnie obraziła, bo upomniałam jej dziecko!!

Polecane posty

Gość a ja mam w nosie
Mam kolezanke ktora bezstresowo wychowywala swoja corke do momentu az urodzila drugie dziecko I wtedy ogarnol ja strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsasafsfa
pewnie dokuczala niemowlakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam w nosie
Ona go bila, rzucala w niego zabawkami, probowala zrzucic z kolan rodzicow a jak oni zaczeli w koncu reagowac na jej zachowanie to plula na nich, bila itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tasia216
Jak by moje dziecko tak postapilo to byloby WSTYD,nawet jak nie chcaco.Ja moja corke bardzo czesto upominam jak jestesmy w gosciach,niech wie jak trzeba sie zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na mnie obraziła się koleżanka, kiedy poprosiłam, żeby jej synek nie mazał flamastrem po mojej ścianie. Kiedy przyszła do mnie z małym- nudził się i dałam mu kolorowanki, kredki, jakieś tam mazaki mojej siostrzenicy, która czasem do nas przychodzi. I się ładnie bawił do czasu przemarszu po mieszkaniu z pisakiem i zamiarach ozdabiania ściany. Próbowałam sama grzecznie go stopować, ale z braku reakcji zwróciłam się do niej. To usłyszałam, że wystrój wnętrza jest ważniejszy od dziecka i jestem niegościnna. I jakbym miała dzieci to bym inaczej gadała. Zabrała się i wyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polly
pierniczysz na pewno,nie lubisz kolezanki i zmyslasz i koloryzujesz albo prowo wymyslasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po cholerę mam wymyślać to nie mój topic. A koleżanki faktycznie już nie lubię. I to nie jest jedyna osoba, którą znam wychowująca tak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawatka122
Nie wiem dlaczego nie wierzycie w historię. Ja wierzę. Ok. 3 miesiące temu byłam u kolezanki, która ma ciut starszą córke od mojej, o 3,5 miesiąca dokładnie. Przy niemowleciu to jest naprawde sporo różnica, tamta już raczkowała, etc. Nagle podeszła i zaczęła machac łapkami koło mojej a mamusia na to w smiech więc córunia tym razem przywaliła mojej w głowe. Wkurzyłam sie i mówie" Aniu nie wolno!" a mamusia wielce oburzona bo przeciez sie nic nie stało i chciała aby dalej Aniulka biła moją córeczkę po głowie! Tylko że niedawno sie role odwórciły, przyjechała jej szwagierka z 2-latką i jak to dzieci uderzyła jej Anię - co było krzyku i lamentu... Ale nie pamięta wół jak cielęciem był... Autorko ja bym jescze jej tak nagadała,zeby jej w piety poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkjakaka
krawatka,tak na pewno mama chciala by aniulka bila twoja coreczke:O zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkjakaka
Wy na prawde jakies infantylne jestescie.Jedno dziecko popchnie drugie i zaraz lament,ze rodzice dziecka jeszcze do boju je podgrzewaja. Walcz,napieprz dwulatce,popchnij ja,opluj,pomaluj sciany. Dobrze sie czujecie??? nie przesadzacie? macierzynstwo az tak wam na mozg siadlo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli dla Ciebie jest normalne, że dziecko przy aprobacie rodzica bazgrze po ścianach albo bije inne dziecko to trudno. Nie wszyscy muszą się na to godzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawatka122
hjkjakaka - albo nie masz dzieci albo nie masz dzieciatych koleżanek albo to szczęscie że się z tym nie spotkałaś. Nie jestem przewrazliwona na tym punkcie ale tej sytuacji nie da się opisac słowami, ale tak chciała bić, bo uwazała że to mojej córki nie boli. Wybacz, ale 8,5 miesięczny niemowlak już może nieźle uderzyć! A teraz Ania bije wszystkich doookoła: mame, tate, babcie, dziadka i to z całej swojej siły po twarzy. A oni dalej się z tego śmieją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krawatka122
hjkjakaka a czy to normalne że Ty takim niedowiarkiem jesteś? Bo nie rozumiem naprawde dlaczego cięzko Ci w te sytuacje uwierzyć. Polly84 - i tak masz rację nie zrobiła nic aby temu zapobiec a wręcz przeciwnie własnie zagrzewała sie smiejac i przyklaskując córce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, takich mam uświadomionych i wychowujących bezstresowo jest wiele. Ja mam szwagierkę z bliźniakami z piekła rodu. Jak były mniejsze to zwracałam delikatnie jej uwagę oraz mojej teściowej, że powinni coś zrobić z zachowaniem bliźniaków. Teraz mają prawie trzy lata, poza faktem iż nadal srają w pieluchy i nie potrafią jeść z talerza, ani szwagierka ani teściowa nie są w stanie dojść z nimi do ładu. Do rodziców i dziadków mówią po imieniu, skaczą z mebli, uciekają z domu, na spacer nie chodzą. Chyba że przypięte w wózku. Nie mówiąc o ich chuligańskich zachowaniach wobec siebie nawzajem i innych dzieci. Staram się ograniczać kontakty moich dzieci z nimi. Z tego co wiem nasi wspólni znajomi to samo zrobili. Ci co mają dzieci i ci co ich nie mają, bez wyjątku. Ja teraz się tylko robię szwagierce i teściowej uszczypliwe uwagi. Ale obie liczą, że wyrosną z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezik pierwszy
I własnie dlatego nienawidze małych dzieciaków, rozpieszczone, rozwydrzone dzieciory, to trzeba krótko; lać i słuchac czy żyje, kiedyś dzieciaki były bite i miały szczunek dla dorosłych a teraz same sobie odpowiedzcie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz takie dzieci to koszmar wczoraj 15 letnie corka mojej bratowej napisala mi ze jestem alkoholiczka bez mozu bo w swieta pilam wino. Kontakt uciety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×