Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja_też_jestem_zmęczona

Kobiety (nie)dojrzałe - ZAPRASZAM DO ROZMÓW.

Polecane posty

dzien dobry towarzystwu :) u mnie piekny dzien zapowiadaja, slonce i 27st na termometrze ;) co do palenia, to ja w ciagu dnia nie paale ale wieczorem, przed snem tak okolo 22.00 gdy kociarnia spi, dwa papierosy musze wypalic. to wszystko. z truskawek dzem jest super, jako wspomnienie lata, na zime :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhuhuhuhu
Hmmm.truskawki:]Ja mam pełno pomysłów:] 1.Kanapki z nutellą i truskawką:]Pycha:] 2.ryż z truskawkami i śmietaną:]Pyszne i zdrowe:) 3.smakowity kompocik,dodaj jedno jabłuszko,pycha :] 4.może umieścić truskaweczkę w słoju:) A.pyszyszny dżemik B.truskawki w soku:] Pozdrawiam:) od 7mej dwie cienkie fajeczki czyli w przeliczeniu jedna normalna:] Plan dnia?przeproś e-fajka i zabierz go na dłuugi spacer:]Jak narazie idzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobranoc Upiorzyce! Więc, myk, myk...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhuhuhuhu
Siemka:)co do e-fajka,to miałabym wątpliwosci,że tak samo szkodzi:D pewnie chodzi Ci o to,że w liquidzie jest glikol?:)I stąd ta opinia:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty? Sowa? Tu od samego początku został określony regulamin... nie wyzywamy się i chowamy wcześniejsze urazy, ale nie byłbym upiornym jakbym nie złamał zasad;-) Więc... zjeb ać Cię? Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. Dobry upiorny więc, Kahahaha? Zupiornizować Cię? Więc? Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhuhuhu
Upiorny?co ja takiego zrobiłam?^^ Lol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upiorne to co teraz napiszę, więc Drżyj się ze upiornego strachu. Nad czym Ty się zastan... łapię głęboki oddech i zanim to napiszę to proszę Ciebie o to ukazanie Twoich foto, może nawet w rudych włosach. Proszę. A później zjobki;-) więc myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhuhuhuhu
Te możesz sobie obejrzeć na fotka.pl:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upiorne to, ale wynika z tego, że ja także tam jestem. Upiorna skleroza ma;-) Jak tam, Cię zwą? :-) Więc? Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko upiornego hasła nie kumam:-P więc myk, myk...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uhuhuhu
Upiorny :] jest opcja szukaj bez zalogowania:) wpisz w Wujka G:)SlodkaMartus1988

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Upiorny. a jak że!
Kahahaha, ha, ha, ha, upiorne to:-) Ubiegałaś mnie. Dosłownie, "chwilę" przede mną Byłaś i... Dziękuję za "rude" zdjęcia:-D Wyglądasz na wesołą, bardzo upiorną Upiorzycę;-) a w tych krótkich włosach, na awantarze to jak siostra mojej koleżanki. Bardzo podobna. Można było z nią konie upiorne kraść!!! Taka byla:-D Upiorna jedna...;-) Ciekawe, jak jest z Tobą?:-) Bardzo dziękuję za udostępnienie urody Twej. Ładna buzia, śliczny uśmiech, upiorne serce;-) NIE PAL !!!!!!:-) Więc jeżeli pies jest rodzaju upiornego to jak Moglaś go tak skrzywdzić? :-P więc, myk, myk... przybij:-) dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzień upiorny;-) więc myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upiorny no bo się zawstydziłam:P hehe.fajnie,że Ci się podobaly zdjęcia.a fota w krotkich włosach to z Przed 4lat?;)Rude z przed 2,ale długosc włosów mam teraz podobną:)Może trochę dłuższą;) Hehehe.wpadam tam na chwilkę pare razy dziennie na chwilkę właściwie może na 2?zobaczyć co się dzieje;) piesek mój to uwielbia przebieranki:P na Boże Narodzenie przez wszystkie dni świąt ma przy szyjce zamontowaną srebrną kokardkę:)I jej nie ściąga:)A i taki łobuz jest,że kiedyś dorwal małą próbkę perfum,własnie dzień przed świętami;)otworzył ją i się w tym wytarzał:] trudno powiedzieć,że pachniał,bo w buteleczce było coś smrodliwego:D ale tak myślę,że chciał zadbac o siebie na te uroczyste dni:) Hahahaha.wiesz ja tam nic nie kradnę,a już tym bardziej koni:D ale podobno da się ze mną żyć :P hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:-D)) Mówi się, że upiorzyści niewieścieją, ale to nie prawda! Faceci schodzą na psy;-) upiorny żarcik, jakby co? więc... myk, myk.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem co jest w e papierosach, bo się tym nie interesuję, ale ostatnio w jakiejś gazecie przeczytałam, ze są tak samo szkodliwe jak zwykłe papierosy. I była to jakaś poważna gazeta. Dla mnie to taki sam syf. Nie lubię papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziubaski. :D Mam nadzieje, że troche za mną zateskniliście, a jeśli nie to i tak już wróciłam znowu :D Nadrobiłam wszystkie posty, bo staram sie być na bierząco. Jestę, ja to zupelnie jak cie czytam, to jakbym siebie czytała. Ja mam depresje z braku słonca, może tego nie widać... Umiem sie niezle maskować to fakt, ale tylko dlatego, zeby nie zameczac innych (patrz: szczególnie mojego faceta). A tak naprawde w środku wysiadam. Dzis na chwile wyszło słonce (a ja akurat dzis porzadki zaczełam robić...) to nawet glupi dywan musiałam wyjsc wytrzepać dopiero teraz, wieczorem, bo od południa już sie zachmurzyło i lało. No kurwa mać.. A z tym leniwcem to trafione w dyche. Zreszta juz tu mase razy pisałam, że mnie tylko mój facet motywuje do jakichkolwiek działań w kierunku pracy nad sobą i swoim ciałem. W sumie schudłam 6 kg (bo jeszcze z 3 lata temu ważyłam kolo 54 prawie i nagle w ciagu 2 miesiecy zrzucilam na 47-48.. i tak zostało) głownie przez jego gadanie, że mogłabym być jeszcze ładniejsza, gdybym włożyła minimum wysiłku w cokolwiek, bo ja mialam wyjebane. Całe gim nie ćwiczyłam (z wylaczeniem 1 klasy, od 2 mialam zwolnienie lekarskie) Cale LO również. Zreszta te wfy to i tak była kpina i żal, ciagla gra w siatkowke, albo kosza. A ja mam przecież zajebiste warunki do tych dyscyplin :D. Sport jest czyms znienawiczonym przeze mnie szczerze. Też w dużej mierze przez szkołe jestem tak zniechecona. Ostatecznie siłownie lubie i rolki. Ale na siłke mnie nie stać, na rolkach samej jeździc też nudno (poza tym JAK skoro ciagle pada?). Zostaja np. ćwiczenia w domu, do czego zbieram sie tylko dlatego ze wiem, że jak poćwicze, to bede dlugo dlugo słuchać od mojego jaka jestem śliczna, zgrabna, ładna i jak sie staram. A ja lubie słuchać jaka jestem zajebista, wiec on mnie motywuje takim wiecznym chwaleniem mnie :D. Oczywiscie gdybym sie zapuscila znowu troche, to by mnie nie zostawił, ale mi też wstyd przy takim facecie po prostu... wygladać przeciętnie, bo on wyglada idealnie (kwestia gustu, ja wiem. Ale dla mnie jest idealny). Więc chce pasować. Po prostu. Nie chce być ta gorsza połowa xD Dlatego ja podziwiam Kaha ciebie, że sie tak forsujesz na tej siłowni. To wymaga olbrzymiego samozaparcia, ale efekty na pewno przyjda :) I 3 kg na łape.. no wow... Powiem ci, że ja bym rady nie dała. Dla mnie ćwiczenie z kilogramowymi ciezarkami to jest droga przez męke. :D I oczywiscie jestem za rzucaniem palenia. Pomyśl, może ci zwolnić metabolizm jak rzucisz :D! A ja jeszcze sie pochwale ze ciasto upiekłam, z truskawkami, takie co sie wg przepisu robi 10 minut. I nawet nie ma zakalca. I jest jadalne. Jestem w szoku, ale widac moje umiejetnosci kulinarne sie rozwijaja. Mój to liczy, ze jak juz kiedys (odległe czasy po studiach, jak u ciebie jestę :D) zamieszkamy razem, to bede mu gotowac. Ale on jeszcze nie wie, ze ja jedynie chinszczyzne i makarony umiem robić (a i tak czesto zapomne np. bazylii dodać...), bo to sa dania z 1 patelni czesto XD. No nalesniki przyznam ze zrobie, chociaz mam problemy z rozlewaniem tego na patelni. Zawsze jakos krzywo wychodzi. xD A co do moich znajomych- Po prostu u wielu ludzi jeszcze pokutuje przekonanie, ze zwiazki na odległosc to coś dziwnego, co sie nie może udać... Bo przy takiej rozłące na pewno wystepują zdrady, w ogole jak mozna kogos kochać kiedy sie widzi czlowieka tak rzadko?. A ja myśle, że można kochać. Z nikim innym nie czuje takiej więzi, a mam duzo przyjaciół czy kumpli ktorych znam dlugi juz czas, niektorych od 3 kl szkoly podstawowej i nawet wobec nich nigdy nie byłam tak otwarta, jak wobec mojego chłopaka zrobilam sie juz na poczatku tego zwiazku. Więc dla mnie to nie jest jakas przypadkowa relacja, naprawde czuje, ze wiele nas łączy, że on mnie rozumie, że to jednak coś wyjatkowego i nie chce tego tracić, bo komus sie nie podoba, że mieszka 140 km stąd. Mam to w dupie, ważne, że mi sie podoba. Dla w ogole mnie w dobie internetu to juz jest norma. Mój brat ma kumpla, ktorego dziewczyna mieszka pod białymstokiem bodajże. Więc jak widać.. Też miłości w Warszawie nie znalazł, mimo ze to nie jest małe miasteczko, gdzie brakuje towarzystwa. Po prostu tak teraz jest- Ludzie poznaja sie w sieci, czy to na portalach randkowych, forach, czatach, w roznego rodzaju grach, coś zaczyna iskrzyć najpierw przez kabelki, później "w realu" iskrzy dalej, no i decydujemy sie to ciągnąć wbrew wszystkiemu, bo te 100, 200, czy 400 km od nas jest człowiek, ktorego kochamy. Zreszta wlasnie- jesli 1 polowka wyjezdza do pracy, za granice, czesto sa to wyjazdy nawet na 2 lata... To ludzie ze soba nie zrywają, staraja sie jakoś przetrwać ten okres. Tak samo teraz my sie staramy, ja mysle, ze nie ma w tym nic złego. Kiedyś będziemy mieć siebie codziennie obok, ja w to wierze. Że kiedyś będzie lepiej :) A czasy są takie, niestety, że wartościowego człowieka trudno znaleźć. Więc ja doceniam to, że udało mi sie wyłowić mój ideał z tlumu tej beznadziei mnie otaczajacej wszedzie. Naprawde np. dla mnie, nie chce tu nikogo obrażać, bo uważam, że wsrod nas takich osob nie ma... Ale.. 3/4 pokolenia mojego i młodszych... to są po prostu idioci. Ja z wieloma nie potrafie znaleźć wspólnego języka. To są w duzej czesci tylko dzieci, mniejsze, bądź wieksze, zainteresowane tylko wieczna zabawa i wydawaniem pieniedzy rodziców. No i oczywiscie jak najlatwiejszym sexem, w przypadku facetów. Jak moglabym zapomniec :). Mam wrażenie, że definicja wiekszosci młodych ludzi to tylko "fun fun fun fun", że tak zacytuje pewnym "przebojem" i generalnie nic wiecej. Jak chcesz z nimi o czyms powaznie porozmawiać, to oni nie potrafią. A ja jestem taka, ze bawić sie lubie, spontaniczna umiem być, ale ja chce wiedzieć czy ten facet ktory idzie ze mną do łóżka ma nie tylko fun, ale też traktuje mnie serio. A nie jako jednorazową zabawke. ;) Znowu potraktują mnie jako spam. Wiem o tym. Ale długo nie pisałam znowu i musiałam pomarudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślimak, ślimak :-D Teraz Dałaś czadu;-) Gdyby nie to, że to Twoje to... poszedłbym do domu. Jak widać, nie ze spamowało Cię, ale mnie zablokowało. Jak oni to robią? Wiedziałem, że jak wybory się skończą to Wrócisz. Znaleźć kogoś, komu ufa się i chce się przy nim rozwijać te chyba największe szczęście w życiu?! Pomijając wygraną 6 w lotto;-) Kończąc te swoje upiorności bo i tak nie mam szans tak długo i sensownie pisać lać Ty, dodam, że Życzę Ci wszystkiego upiornego;-) na tylko lepszej drodze codziennego życia. Więc bierz🌻:-) i myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mow, że o tej porze w robocie jeszcze siedziałeś? Upiorne by to było... :) Upiorne, że ktoś przez moje monologi dał rade przebrnąć :D... Zresztą kiedyś miałam bloga, jak tam zaszalałam z moją fantazją i przemysleniami, to tez niezłe monologi wychodziły. Ale jakos nie zawsze sie ma wene, no i czasu coraz mniej, wiec zaniedbałam. Ale może kiedys wróce do tego, bo lubie dużo pisać. Nie wiem kto by to czytal, ale to niewazne. :D A własnie, że wyskoczyło mi, że spam. Ale po wpisaniu magicznego kodu weryfikujacego mnie jako człowieka, jednostke myślącą, zaakceptowało moją ciut przydługa wypowiedź, którą chciałam was koniecznie dziś uraczyć. Ja myśle, że to jest najwieksze szczescie w życiu, znaleźć kogoś, kto jest dosłownie jak nasza 2 połówka. Oczywiście wygrana 6 w lotto tez byłaby szczęściem, ale to zupelnie inne szczęście ;). No to biore. Już niezły bukiet zebrałam :D Aha, i przypomniało mi sie, ze tu padla propozycja wyniesienia sie gdzieś indziej (w sensie, że na inne forume). Ja bym przystała na te propozycje, bo kafeteria już tonie powolnie, tylko pytanie gdzie stąd uciekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zbieram, ale Ty to ładnie napisałaś :) ja na szczęście mam w swoim otoczeniu najbliższym ludzi, dla których życie to nie tylko sex drugs and rock'n'roll.. Ale jak patrzę na niektórych ludzi, to dochodzę do wniosku, że to pokolenie to jakaś masakra. Te ich przechwałki czego to oni nie brali albo będą brać... Nie ogarniam ich sposobu myślenia. Ostatnio na uczelni słyszałam rozmowę dziewczyn i była tak głupia i tak o niczym, że miałam potem ochotę przeczytać słownik albo inną mądrą książkę, żeby się domóżdżyć... Pustostan umysłowy. a mi jak pokazuje się spam to nawet jak wpiszę kod to mi nie dodaje postów ;/ Wkurza mnie to forum. pogoda jest super ;] padał u mnie dzisiaj grad wielkości piłek do ping ponga, cudowna pogoda, naprawdę... Mnie nawet mój facet nie jest w stanie zmotywować do ćwiczeń. Mam słomiany zapał. Ale wf w LO lubiłam, miałam fajnego wfiste, dało się z nim dogadać ;P za to w gimnazjum wf to była tragedia. Kobieta przez trzy lata nie potrafiła mnie nauczyć dwutaktu, na zaliczeniu doprowadziłam ją do płaczu ;] za to w LO facet nauczył mnie na jednej lekcji =.= i nawet byłam na między klasowych zawodach w kosza xD średnia wzrostu 165 (była jedna wysoka dziewczyna, zawyżyła średnią). Jeden mecz przegrałyśmy do zera, ale facet dał nam 5 za zaangażowanie ;] a w gim na słowo kosz dostawałam histerii ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do pisania, to też kiedyś próbowałam pisać bloga, ale oczywiście szybko traciłam zapał... I nie miałam czytelników ;] najdłuższą przygodę, bo ponad dwu letnią miałam z blogiem-opowiadaniem, zresztą poznałam przez tego bloga moją przyjaciółkę ;] ale samego opowiadania się do tej pory wstydzę xP jak zaczynałam to pisać miałam 13 lat i poniosła mnie fantazja xP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ślimak, ślimak jak z sensem, a pisane jednym tchem to można, chce się czytać... aby zobaczyć co jest "za rogiem" To tak jak z seksem, brniemy do przodu aby poznać finał... który różnie się kończy;-) Bądź drugą odważną i zapodaj linka do bloga...:-) Ty Piszesz, że jednak spam???:-o Mi te kody nie pomagają, a teraz coraz częściej "i pi" blokują. Chyba zbyt upiorny jestem. Często pokazuje błąd lub naprawę serwera... Ja, to z nimi mam:-D Ucieczka? Może onet? Fotka? Wiele jest tematycznych, ale nie tak zróżnicowanych jak onet lub kafe. Ja osobiście zawsze się cieszę z... ślimaczących się wpisów;-) Więc, myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha! Ja pisałem wiersze upiorne one były:-D Bo jak pewien filozof, polonista, coś tam, coś tam, zrobił mi wykład na temat w który brnąłem jak twierdził za bardzo chaotycznie, ale we właściwym kierunku...:-o i pokazał tomik ówczesnego, poznańskiego poety... :-D Wszystkie te swoje upiorności przerobiłem na teksty piosenek;-) Do dzisiaj nie wiem, dlaczego nikt, oprócz mnie nie śpiewał tego co ja sam napisałem:-D :-D ;-) Upiorne to były czasy. Chciałem te upiorności wyrzucić, ale upiorny kolega, wysępił na pamiątkę;-) A ile było tam błędów... Ale też, po latach, gdyby nie mój charakter pisma to nie uwierzyłbym , iż te cuda są moje. Kończę i upiornie przepraszam... w połączeniu z tym wyżej to upiorna strona do przodu:-r więc myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w swoim życiu napisałam aż dwa wiersze ;] największy wyczyn to to żałosne opowiadanie, z przyjaciółką do tej pory się śmiejemy z tych wypocin ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj linka! Idź na całoś, idź na całoś, idź na całoś! :-D ;-) :-) więc? Myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×