Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iaww

decydując się na in vitro

Polecane posty

Gość iaww

Decydując się na in vitro, skazujecie dzieci na życie z ciężkim brzemieniem doświadczenia tego, iż własni rodzice potraktowali je jak przedmiot do nabycia. Dochodzi jeszcze dramatyczny brak poczucia bezpieczeństwa, gdy jest się poczętym poza łonem matki... Czy warto skazywać dziecko na udrękę w imię samozaspokojenia? Co to ma wspólnego z ojcostwem i macierzyństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO TOTRLLLLLL
SPADAJ ;):o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelolelo
?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ktoś tu musi bronić praw dziecka. Dziecko ma prawo być owocem miłości a nie egozimu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozesz sie kretynkooo
co najwyzej pogadac!!!!!!! i tyle w tamacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro natura rodzicom nie pozwala na posiadania ''wlasnego'' dziecka to myslisz ze decydujac sie na in vitro nie wyczekuja go z utesknieniem i miloscia ? Czasem nawet nie wiem czy takie dziecko nie ma wiecej milosci ze strony swiadomych rodzicow niz z wpadki u nastoletniej pary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ty
też tak uważam, jakbym nie mogła mieć dzieci to bym starała się o adopcję a nie in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do podlej kwiatki: Sama piszesz o posiadaniu dziecka-udowadniasz, że traktujesz je przedmiotowo. Nie istnieje coś takiego jak prawo do posiadania dziecka. Jeśli Bóg w danym momencie nie wzbudza życia w danym małżeństwie, to Ci ludzie nie mają prawa usiłować postawić się w Jego Miejscu. Właśnie-adopcja jest drogą dawania miłości a nie realizowania zachcianki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupia kretynkooo
nie masz nic innego do roboty?????? oj chyba nie:O:D gówno ci do tego czy ktos decyduje sie na in vitro czy nie jak BÓG by nie chciał to nie bylo by in vitro a za posrednictwem czlowieka wymyslono to idz sie lecz i umoralniaj kogos innego tu sobie mozesz popisac i tylko tyle!!!!!!hahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Zło nie jest wymysłem Boga i nie wszystko, co wykonalne jest dobre. To robienie z ludzi mydła też jest wg Was dobre, bo ludzie Hitlera stwierdzili, że jest to wykonalne???? Ja jako człowiek mam moralny obowiązek bronić dzieci przed krzywdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgbdfb
autorko wszystko pieknie i ladnie ale bredzisz cos o bogu a co jak ja nie wierze? in vitro to nie klonowanie. dziecko przebywa 9 miesiecy w lonie matki. jak cie czytam to jakbym sluchala kogos z jakiejs sekty. brak inteligencji i wiedzy o temacie sie klania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do cisza...: Bóg już raz powiedział, by nie ruszać owocu z Drzewa Życia. On decyduje o życiu. To, że człowiekowi udaje się dokonać zła i Bóg nie spuszcza na niego gromów, by nie dopuścić do grzechu, nie świadczy o tym, że ten grzech popiera. Dał człowiekowi wolną wolę. Ale to nie czyni zła dobrem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
fgbdfb, dziecko powinno być POCZĘTE w łonie matki a nie włożone tam później-to jest pierwsza chwila jego życia. Nawet, jeśli nie wierzysz w Boga, jesteś zdolna do miłości. A dążenie za wszelką cenę do POSIADANIA dziecka jest sprzeczne z miłością. Rodzicielstwo ma się przejawiać z dawaniu życia a nie zawłaszczaniu go od samego początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
iaww- to nie twoje życie i nie twoja sprawa kto ma dzieci dzięki in vitro. Ja wolałabym być dzieckiem "z in vitro " które jest wyczekane i kochane niż dzieckiem nr 10 z patologicznej rodziny gdzie starzy rozmnażają się jak króliki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Sprawą każdego człowieka powinna być troska o dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne teorieeeee
TA WARJATKA NA KAZDYM FORUM O IN VITRO PLECIE TAKEI BZDURY NIE SLUCHAJCIE TEJ WARIATKI:D KRETYNKO MYSLISZ ZE KTOS CIE BEDZIE SLUCHAŁ????????????????? BUAHAHHAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Nie idiotka, tylko człowiek-mam więc obowiązek bronić praw i godności dzieci. Szczególnie, że jestem pedagogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hnjknrg
jestes pedagogiem? chyba nawiedzonym pedagogiem:D wedlug mnie masz nie rowno pod sufitem. udaj sie na rozmowe do psychiatry. dzieci z in vitro sa kochane bo rodzice dlugo na nie czekali. sa dzieci z wielodzietnych rodzin gdzie rodzice pija i bzykaja sie z byle kim a potem nie wiedza skad sie ta ciaza wziela. no ale najwazniejsze ze te dzieci zostaly poczete w lonie matki :) nie wazne ze matka byla podczas poczecia narabana a ojciec jest nieznany. wazne ze tak bog chcial........... idotka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelolelo
Jestes nielogiczna iaww. Skoro wierzysz ze dawca zycia jest Bog' to chyba nie watpisz, ze wszelkiego zycia? In vitro jest tylko metoda, narzedziem. Uzywanym do wypelnienia woli bozej. Jaki ty masz problem z wola boza, iaww?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tym swoim rozumowaniem , chcesz pokazać swoją glupotę. Jak możesz mówić że rodzice traktują dziecko takie jako ,,przedmiot'', uważam że takie dzieci są w większej miłości wychowywane niż te którym się wpadło ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak z ciekwosci ???
iaww- jakbyś poznała cudownego faceta i powiedziałby ci ze przyszedł na swiat dzięki in vitro co to bys zrobiła ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Nazywacie miłością coś, co jest pragnieniem samozaspokojenia? Jaka to miłość? To egoizm. Chcę posiąść dziecko i koniec. Zrobię to za wszelką cenę, choćby Bóg mi tego nie dał, to sam sobie wezmę. Wobec Boga to jest ciężki grzech, bo jest to próba wejścia na Jego Miejsce i przejęcia Jego Władzy nad życiem, która tylko Jemu się należy. Nie ma tłumaczenia, że, skoro Bóg na to pozwala, to jest to dobre. Bóg nie zsyła gromów na wszystkich, którzy chcą dokonywać przestępstw, co nie znaczy, że przestępstwa są dobre. A raz powiedział, by nie zrywać owocu z Drzewa Życia. In vitro to ciężkie przestępstwo wobec dziecka-u podstaw jego poczęcia nie stoi chęć dania mu siebie, ale posiadania go. Dziecko zostaje potraktowane jak rzecz do nabycia. Nie nazywajcie tego wyczekiwania miłością, bo to jest wyczekiwanie na spełnienie swojej zachcianki. Z miłości to się jest gotowym dać życie, jeśli Bóg nas do tego wezwie a nie posiąść je. Z miłości można adoptować dziecko i dać mu siebie. Jako pedagog wiem, jaką raną psychiczną dla dziecka jest bycie tak potraktowanym-jak rzecz do nabycia. Dochodzi jeszcze to, że początek jego życia dzieje się poza bezpiecznym łonem matki. To może przynieść skutki lęku w dorosłym życiu. Czy Was to nie obchodzi? Czy Wasza zachcianka jest warta nieszczęścia dzieci? Jeżeli Bóg nie tchnął życia w jakimś miejscu, to chce dać siłę do przyjęcia tego i dać coś pięknego. Bóg zawsze daje coś lepszego. Tylko pozwólmy Mu na to zamiast próbować być bogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lelolelo
iaww, ale przecież według Twojej wiary to Bóg i tylko Bóg jest dawcą życia. Jeśli w wyniku in vitro powstało życie, to chyba nie wątpisz, że powstało z woli Boga? Zabawa w Boga polegałaby na CHĘCI i PRÓBACH stworzenia nowego życia, która bez woli Boga nie mogłyby się powieść. Jeśli zaś się powiodą, to widocznie tak chciał Bóg i stworzył nowe życie.Zgodnie też z twoim rozumowaniem, należy odrzucić wszelkie medyczne sposoby na ratowanie/ przedłużanie życia, bo też są sprzeczne z wolą boga - wszak bez nich, życie ludzkie by się skończyło. Nie leczmy więc raka - skoro człowiek umrze w wyniku nie leczonego raka, to widocznie tak chciał Bóg ( adekwatnie - jeśli taka będzie wola Boga, to rak w cudowny sposób sam zniknie i człowiek będzie cieszył się długim życiem). Jesteś strasznie nielogiczna. Pomijam już samą kwestię wiary, gdyż jak ktoś tu słusznie zauważył, nie wszyscy ludzie są wierzący, a nawet wśród wierzących jest wiele różnych zapatrywań na tą sprawę. Jest to spór ideologiczny i każdy sam rozstrzyga to we własnym sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myśląca inaczej :)
iawww- ja chyba jako jedyna tutaj nie będę Cię krytykować i obrażać , podziwiam Twoje poglądy, widzę, że wierzysz w Boga i starasz się wypełniać Jego wolę. Jestem mamą dwuletniej córeczki. I nie ma dnia, żebym nie dziękowała Bogu, że mi ją dał. Pewnie nie jesteś mamą , a, ze nie jesteś mamą wnioskuję z tego, że w innym temacie napisałaś, że nie uprawiałaś jeszcze seksu. Ale chcę Ci powiedzieć, że dla mnie macierzyństwo jest najpiękniejszym, najcudowniejszym darem, mieć na szyi zaciśnięte rączki małego, swojego dziecka to chyba najpiękniejsze uczucie . I dla mnie nic, absolutnie nic nie może się z tym uczuciem równać. Ani bogactwo, ani podróże, to uczucie bije wszystkie na głowę. Ta miłość którą obdarza się swoje dziecko jest tak bezinteresowna i piękna, zresztą obyś sama się kiedyś przekonała. Myślę, że to zmieni Twoje myślenie. A piszę to wszystko po to, żeby powiedzieć Ci, że ja mimo iż jestem wierząca i praktykująca jestem w stanie zrozumieć kobiety decydujące się na in vitro. Nie rozumiem i nigdy nie rozumiem aborcji czy innych złych rzeczy tego świata wymyślonych przez człowieka. Ale jestem w stanie zrozumieć in vitro. Nie wiem całkiem możliwe, że za to moje podejście zostanę kiedyś już po mojej śmierci potępione przez Boga. Ja wiem, że jest mnóstwo dzieci czekających na miłość w domach dziecka, ale nie wiem czy potrafiłabym taką samą miłością pokochać obce dziecko jak kocham moją córkę. Kochałam ja już od dnia kiedy została poczęta przez całe 9 m-cy, a jak się narodziła to dla mnie tak jakby stał się cud. Zmienił się całkowicie mój światopogląd. Byłam i nadal jestem Bogu niezmiernie wdzięczna za to, że w moim życiu pozwolił mi doświadczyć macierzyństwa i mam nadzieję, że pozwoli doświadczyć jeszcze raz. To takie trochę inne spojrzenie dla Ciebie iaww. Chcę, żebyś nie potępiała, ani nie oceniała. Dokona tego Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz,.,.,
sranie w banie przemawia czysty egoizm i nic innego , zobacz sama co napisałaś jesli tak jest jak piszesz to rodz dzieci co roku albo co dwa lata miej ich conajmniej 7 . Dlaczego tak nie bedzie ? z egoizmu ! i dyrdymały o niesamowitym uczuciu raczek na szyju mozesz sobie w dupe wsadzic tylko sie tak dowartosiowujesz i podswiadomie tłumaczysz swój egoizm . Kobieta , znaczna ich wiekszosc to pasozyt , tak i nie ma sie co obrazac wystarczy sie dobzre sobie przyjrzec , nie jestescie w stanie egzystowac nie przyczepiajac sie do jak kogos tak czegos tak systemu , a to zachowania pasozytnicze ! i mozecie tutpac nuzkami ile chcecie prawda i tak jest jedna , są wszak jednostki niezalezna , a to jakies 10% zaledwie . macizynstwo , nie moze byc chorobą , bo jesli jest z znowu w wikszosci przypadków jest , a to ciuszek by dzidz wygladał zajebiscie , a to wszystko co najlepsze do mojego skarba i niczym mała dziewczynka bawiaca sie lakaa wy bawicie sie człowiekiem . z czegos normalnego robicie wielkie halo i przypisujecie sobie niewiadomo jaki ahy i ehy bo urodziliscie dziecko i sie nim zajmujecie . Kiedys tak nie było , to co dzieje sie dzis jest wynikiem ewolucji człeka i dobrobytu i rosnie na przyszłe zryte pokolenie , na szczescie jak wspomniałem , nie wszystkie kobiety takie sa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do myśląca inaczej:): Dzięki, że, choć myślisz inaczej, nie wyzywasz, nie przeklinasz! Bo ja się już spotkałam nawet z życzeniem mi bezpłodności za moje poglądy. Faktycznie nie jestem mamą i nie mam jeszcze męża. Dla niektórytch to argument za tym, że nie mam prawa odzywać się na ten temat. Ja jednak naprawdę piszę to, co myślę i czuję, do czego jestem głęboko przekonana. Nie wiem, dlaczego ludzie myślą, że tylko księża mogą być przeciw in vitro a, jeśli inni mówią, że też są przeciw, to tylko powtarzają bez przekonania zdanie księży. Ja jestem przekonana do tego, że nie mam prawa dokonywać in vitro. Że Bóg da mi począć naturalnie nowe życie a, jeśli nie, to da Łaskę do wypełnienia Jego Woli. Ja nie potępiam kobiet, którego dokonują in vitro, choć może tak ktoś odbiera radykalizm moich wypowiedzi. Zawsze oddzielam człowieka od jego grzechów. A jednak zło nazywam złem. Jestem głęboko przekonana, że dziecko dla poczucia bezpieczeństwa powinno być poczęte w łonie matki. I nigdy nie godziłam się na to, żeby dziecko potraktować przedmiotowo-a tak widzę in vitro. Wyobrażam sobie, że to jest wyjątkowe uczucie-trzymać na rękach własne dziecko, ale wiem, że dziecko nie może stać się czymś, do czego mam prawo na zasadzie: należy mi się i zdobędę. To się nie godzi z intencją DAWANIA życia. Dziecko nie jest CZYMŚ, co mi się należy. Jest KIMŚ, komu mogę dać życie we współpracy z Bogiem i w tym widzę Łaskę a nie coś, co mi się należy. I naprawdę uważam, że jest to silne pogwałcenie Prawa Bożego-próbować stanąć ponad Bogiem w decyzji o poczęciu. Pracowałam w domu dziecka i wiem, że jest wiele dzieci czekających na miłość, którym można siebie dać. Często myślę o tym, by np.jedno dziecko urodzić a drugie adoptować niezależnie od własnych możliwości rozrodzczych. Oczywiście liczby tu są przykładowe, bo nie wiem, ile dzieci będę miała. Wiem też, że, gdybym dziś się dowiedziała, że mój ukochany jest bezpłodny, nie zrezygnowałabym ze związku z nim z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do lelolelo: Jest znaczna różnica między dbaniem o życie, które mamy-mamy wręcz obowiązek o nie dbać-a próbami stworzenia w próbówce nowego życia. I nie jest tłumaczeniem, że, skoro się udało, to Bóg tak chciał. Hitlerowi udało się zamordować wielu a jednak Bóg tego nie chciał-po prostu nie odebrał wolnej woli, ale przykazanie, by nie zabijać dał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×