Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iaww

decydując się na in vitro

Polecane posty

Gość iaww
do o Bogu iaww: Są też w domach dzieci z uregulowaną sytuacją. Można zostać też rodziną zastępczą-ale no tak-Wam chodzi o to, by posiąść dziecko a status rodziny zastępczej pewnie nie zaspokoi tego pragnienia. A dzieci czekają na miłość... A mamy dorośli mamy takie możliwość, by ją rozdawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
krótka piłka: "wolę mieć"-ale dziecko to nie zabawka ze sklepu, żeby woleć mieć. Dziecko to człowiek-ma być podmiotem miłości a nie przedmiotem nabycia i posiadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
Kolejny dowód na to, że z wiara sie nie dyskutuje, bo wiara zastępca! Iaww ją znam rodziny po in vitro. Są pełne miłości, szacunku i wdzięczności. Wszystkim katolickim życzę takich relacji, jakie są w nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
U źródła in vitro stoi zaprzeczenie miłości, bo: -dziecko zostaje potraktowane jak przdmiot do zdobycia -człowiek próbuje stanąć w miejscu Boga -dziecko jest skazane na rozpoczęcie życia w próbówce zamiast w łonie mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
Matko! Miało być, że wiara zaslepia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
Kobieto! To dziecko w tym łonie spędza 9 miesięcy jak każde inne! A z tym uprzedmiotowieniem kompletnie nie wiem o co ci chodzi... Udowodnij, że za naturalnym poczeciem stoi coś innego, niż potrzeba posiadania potomstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Która z Was, chciałaby spędzić dzieciństwo zamknięta w słoiku? A swoje biedne dzieci jesteście gotowe skazać na zamieszkanie w próbówce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
Wow, jaki argument! Pewnie w sloiku po dzemie, co? Dobrze ci radzę, idź do psychiatry, masz poważne zaburzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
W kochającym się małżeństwie ludzie są gotowi DAĆ życie z Pomocą Bożą i troszczyć się o nie-dla niego a nie dla zaspokojenia na siłę swego pragnienia. Potem dziecko dorośnie i powie, że wyjeżdża do Australii-można w miłości dać mu wolność, bo DAŁO się mu życie, a można w duchu "invitrowskim" powiedzieć: "jesteś moje i przy mnie masz być". In vitro to przyjęcie tej drugiej postawy u początku życia dziecka. Dziecko potrzebuje bezpieczeństwa OD POCZĄTKU, OD CHWILI POCZĘCIA-i już to powinno się dokonywać w łonie mamy a nie, że zapłodnimy w próbówce a potem schowamy do brzucha. Wtedy poczucie bezpieczeństwa jest głęboko zachwiane od pierwszej chwili życia a jego brak w tym kluczowym momencie może skutkować w całym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
Rozumiem, że zajmujesz sie psychologia blastuli... I jak ci z tym? Psychoterapie zarodków też uskuteczniasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Zarodek to człowiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o bogu iaww
No to sobie z nim pogadaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkoooooooooooooo
iaww- nadal nie rozumie czym według ciebie różnią się te dzieci z in vitro od tych poczętych w naturalny sposób. Ty piszesz o tych dzieciach jakby to były przedmioty a nie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ja nie nazywam tych dzieci przedmiotami, tylko pokazuję, że Wy ja traktujecie tak, jakby były rzeczami. Różnica jest w postawie rodziców. Dzieci z in vitro są dziećmi poczętymi z egoizmu i w braku zapewnienia im fundamentalnego poczucia bezpieczeństwa od pierwszych chwil życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany w jakim słoiku zarzucasz zwolennikom in vitro że uprzedmiotowują dziecko a sama sprowadzasz dyskusję do poziomu piwnicznego takim porównaniem... daj spokój jak można robić takie porównania i to w imię jakiejś wiary a gdzie człowieczeństwo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Wg Konwencji o Prawach Dziecka każde dziecko ma być chronione przed wyzyskiem. A in vitro jest stosowaniem wyzysku wobec dziecka przez rodziców od chwili poczęcia. Dodam, że Konwencja o Prawach Dziecka nie jest dokumentem religijnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkoooooooooooooo
iaww- Nikt kto latami czekał na dziecko nie traktuje je przedmiotowo . Moje dziecko ma 2 latka i prawie codziennie bawi sie z córeczka sąsiadki która ma 3 latka (poczęta dzięki pomocy in vitro ) .Dziecko jest wyczekane i kochane . Tak samo jak ja i mój mąż jej rodzica chcą dla niej najlepiej. Przez takie osoby jak ty te dzieci zawsze będą czułe się gorsze i wytykane palcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do justek: Właśnie, gdzie jest miejsce dla człowieczeństwa w produkowaniu dzieci????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
do łomatko...: To nie ja, tylko rodzice-invitrowcy traktują dzieci jak zabawki-kupić, posiadać, cieszyć się-ogólnie dobrze się bawić a nie ważne, co czuje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Mówię o momencie poczęcia. Być może później zrodzi się jakaś miłość, ale rozumni ludzie powinni rozumieć, że brak miłości w chwili poczęcia może skrzywdzić na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Nawet ogromne pokłady miłości doświadczanej w życiu nie zawsze potrafią wypełnić braki w tej miłości w pierwszych chwilach życia. To są głębokie rany. Czemu nie myślicie o tym a tylko o swoim pragnieniu.by mieć to dziecko. Nieważne, że będzie to dziecko skrzywdzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój z tymi porównaniami produkcja dzieci odbywa się na pewno nie w in vitro produkują dzieci patologiczni odchyleńcy którzy nie myślą jak zapewnić dziecku przyszłość jak je kochać i szanować i zapewnić mu godne i szczęśliwe zycie tylko tacy co chcą żeby ktoś na nich robił i tacy co po wódzie w ogóle nie myślą łatwo jest w imię Boga zasiedlać ziemię biednymi ludźmi którzy nie będą mieli czym się wyżywić i rozwijać swojego człowieczeństwa tylko chwalić imię pana który już manny nie ześle oj nie nie... ale tych którzy czekają na dziecko i walczą o nie także przez in vitro łatwo ci jest oceniać? oni nie decydują się na dziecko by je posiadać tylko właśnie z potrzeby ogromnej miłości i tęsknoty do tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkoooooooooooooo
iaww- a niby skąd ty wiesz co czuje dziecko z in vitro ?? bo ja patrząc sąsiadki widzę ze dziecko jest szczęśliwe tak samo jak jej rodzice . wiesz dlaczego ? bo są wspaniała kochają się rodzina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
iaww "Mówię o momencie poczęcia. Być może później zrodzi się jakaś miłość, ale rozumni ludzie powinni rozumieć, że brak miłości w chwili poczęcia może skrzywdzić na całe życie." Hmm powiedz to dzieciom z gwałtu czy dzieciom z wpadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkoooooooooooooo
patrząc na dziecko *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
z tęsknoty-właśnie-moja tęsknota ważna a nie dziecko; moja potrzeba ważna a nie dziecko. Bóg zatroszczy się o każdego, kogo powołuje do życia. Zatroszczy się też o te rodziny, w których nie wzbudza życia. Wystarczy Mu zaufać zamiast wchodzić w pakt z diabłem i zajmować się produkcją dzieci. Bóg chce, by dzieci rodziły się z miłości. A miłość to nie zaspokajanie za wszelką cenę swoich tęsknot-Wy tak tłumaczycie miłość, ale to jest pokrętne. Moja przyjaciółka tęskni za chłopakiem, w którym się zakochała a on w niej nie? Ma z tej tęsknoty związać go i pozbawiwszy go wolnej woli zawłaszczyć? Nie, ona dzielnie z miłości szanuje jego człowieczeństwo. Przedkłada miłość ponad tęsknotę. W in vitro tęsknota zastępuje miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
Ja też mam swoje tęsknoty. Ale nie nazywam każdej z nich miłością, skoro niektóre są egoistyczne. To ludzkie, że mamy również egoistyczne tęsknoty, ale trzeba je rozeznawać i nazywać po imieniu a nie mylić z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iaww
A, skąd wiesz, czy w wieku 17 lat dziecko sąsiadki nie będzie potrzebowało psychoterapii z powodu braku poczucia akceptacji i bezpieczeństwa w świecie. Psychika ludzka się rozwija i wiele zranień "wychodzi" po czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×