Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Duza_MI

Siedem lat razem i ciagle nic...

Polecane posty

Duza_Mi - ja tragedii nie widzę. Argument finansowy jest sensowny, jeśli jest prawdziwy, nie jest wymówką, sądzę, że możecie się dogadać. Jeśli on będzie wiedział jak ważne są dla Ciebie zareczyny, jeśli mu zależy, pewnie się zgodzi, a ze ślubem można poczekać, wymyśleć coś wspólnie. Ale należy rozmawiać, nieważne jak trudne są rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mellllie
a ja ci powiem, ze zaluje, ze wzielam slub... kocham mojego faceta i chce z nim byc, ale ten slub nie byl naprawde potrzebny. mam wrazenie, ze cos sie miedzy nami zmienilo po nim. bylo mi dobrze z takim nieokreslonym uczuciem swobody, mialam wrazenie, ze on sie wczesniej bardziej staral. Nie wiem, jak to nazwac, ale ja jestem typem, ktory kocha wolnosc, taka wewnetrzna. jestem niezalezna fnansowo, nie potrzebuje zadnych papierkow, zadnego zabezpieczenia, tego calego "bycia zona" - samo to brzmi ciezko, jak zobowiazane. ja lubie lekkosc, lubie, gdy zwiazek jest oparty na wzajemnej milosci, nie na obietnicy, nie na obowiazku - to jest roznica. Nie czuje sie komfortowo, gdy kto mi obiecuje milosc do konca zycia, bo sama przeciez nie wiem, co bedzie - moge odpowiadac tylko za to, co jest dzis. Czuje w tym jakis falsz. najchetniej odwrocilabym to wszystko, ale coz, przeciez sie nie rozwiode, tylko dlatego, ze mi status zony nie odpowiada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze pół roku temu, gdy studiowałam nie miałam parcia na ślub, uważałam, że mój związek jest super taki jaki jest. To przyszło nagle, poczułam, ze to już ten czas kiedy trzeba zacząć żyć po swojemu. Tak na dobrą sprawę teraz tez nie mam jakiegoś niesamowitego parcia na ślub, bardziej chodzi mi o wspólne zamieszkanie ze sobą. Kiedyś rozmawialiśmy o wspólnym mieszkaniu, kupnie, wynajmie itp... Tzn. to były moje pomysły, które on uznał za śmieszne bo po co kupować albo wynajmować skoro on i jego rodzice mają dom. Powiedział, ze w przyszłości właśnie tam będziemy mieszkać (z jego rodzicami). Wyniknęła z tego drobna, ale już oswoiłam się z tą myślą. Tyle, ze konkretna propozycja nie padła (chyba prze brak pieniędzy), ale bardzo często jak jestem w jego domu i coś tam oglądam padają słowa: "co, już myślisz na jaki kolor ściany przemalować, albo jakie meble kupić?" Więc może jednak myśli choć trochę poważnie o mnie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może zaczęłam na niego za bardzo naciskać? Tzn. nie robię tego wprost, ale opowiadam coś tam o przygotowaniach mojej koleżanki do ślubu itp. Na siłę próbuję tłumaczyć i jego i siebie... Ale już tak bardzo chcę zacząć dorosłe życie z nim bez swoich rodziców u boku, tylko co to za wolność skoro pozbędę się rodziców na rzecz "teściów" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem tylko ciekaw jakich on pieniędzy potrzebuje by sie związać z tobą? jakiej kasy potrzebuje by zrobić kolejny krok? i w końcu jestem ciekaw ile musi mieć na koncie by móc powiedzieć tak to ten czas by móc się ożenić? PARODIA po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcę zacząć dorosłe życie z nim bez swoich rodziców u boku, tylko co to za wolność skoro pozbędę się rodziców na rzecz "teściów" x To może zarób na swoje M zamiast wymagac czegoś od innych? Koleś ci może dac dach nad głową a ty jeszcze grymasisz? Pracujesz w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna_kicia
Ja się dziwię-czemu Ci się nie oświadczy?:D chyba na pierścionek go stać(może być taki za 500zł)? Chociaż wtedy bys byla jego narzeczoną! a nie..7lat...dziewczyna...żenada. Skoro nie chce Ci nawet dać takiego zapewnienia(jakim np. jest pierścionek),że myśli o Tobie poważnie-to o czym tu mowa? Przecież możecie się zaręczyć,a ślub za 2lata? rozumiem,że chcesz kolejnego kroku, myślę,że powinien zacząć od oświadczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie grymaszę, ale tyle złego się mówi o mieszkaniu młodych par z rodzicami i boję się, ze coś może się przez to zepsuć. Fakt jestem trochę egoistką.... Co do mojej pracy, to dopiero co zaczęłam staż, dużych pieniędzy z tego nie będzie. Ale tak jak pisałam na początku: on w życiu kieruje się logiką a ja marzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno taki człowiek nie ma żadnych norm moralności. Będzie cię tylko wykożystywał. Proszę cię weź pogoń takiego chłopa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym raczej nie zaczynał od pierscionka tylko od próby zamieszkania razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie grymaszę, ale tyle złego się mówi o mieszkaniu młodych par z rodzicami i boję się, ze coś może się przez to zepsuć." x W jednym pokoju z tesciami pewnie nie bedziesz mieszkała wiec nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie cię tylko wykożystywał" x Kotka no proszę cię ... popraw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sceptyczna_kicia - w końcu pojawił się ktoś kto myśli tak jak ja i wie o co mi chodzi. To co ja według ciebie mam zrobić? Cały czas żyje złudzeniami, że odkłada na ten pierścionek. Ale tak naprawdę nie zależy mi na pierścionku jako na rzeczy materialnej, bardziej mi chodzi o samą deklarację i robieniu jakiś małych kroczków w kierunku ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres - masz racje próba zamieszkania byłaby spoko. Tyle, że znowu te finanse. Żeby zamieszkać u niego trzeba by stworzyć ku temu warunki (jakiś drobny remoncik). Ja zamierzam zacząć co miesiąc odkładać jakieś pieniądze, mój chłopak mówił, ze na razie nie ma możliwości, ale jak sytuacja się trochę poprawi to też zacznie. Oby tylko rodzice się nie burzyli, ze pod ich dachem bez zaręczyn i ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Uwazaj dziewczyno, bo ja straciłam w taki sposób 9 lat i to tych najlepszych. On ani sie nie oswiadczył, ani nie zameiszkalismy razem rpzez ten czas. Jak już ocknoł się po 8 latach i kupił pierscionek, ja miałam wszytskiego dosyć. Nie czułam juz zadnego szczewscia, nic i zreszta widac było ze on tez się chyba dot ego zmuszał bo stwierdził ze juz wypada i latka lecą. I wiesz co? Odeszłam, zostawiłam go. ZAłuje dzis tylko ejdnago, ze traciłam tyle lat na jakiegoś niezdecydowanego idiotę. prawda jest taka ze jak ktos kocha szczerze to nie czeka 5-10 lat na podjęcie decyzji. Ja dzis jestem w nowym zwiazku i po roku jestem gotowa na slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Przechodzone zwiazki to tragedia! Slub to sie bierze max do 3 lat bycia razem, uwazam ze to maxymalny czas na podjęcie decyzji. Potem już taka decyzje podejmuje sie coraz trudniej i bez wiekszych emocji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat... - Boję się podjąć taka decyzję i chyba nie jestem w stanie. Wolę się oszukiwać, że potoczy się tak jak ja chcę. Jak ty znalazłaś w sobie tyle siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ po chuj Wy tkwicie po 6, 8, 10 lat w związkach w których nie czujecie się dobrze, skoro po zakończeniu uważacie je za stracone lata? Dla pierścionka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko - kiedyś ludzie pobierali się z miłości i po to żeby wszyskiego dorabiać się razem . to wzmacniało i umacniało ich miłość i związek . Wy czekaie na pieniadze , na finansowe powodzenie . Po co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 lat... - Masz w zupełności rację, ale my zaczęliśmy wcześnie a ślub podczas studiów nawet nie przyszedł mi do głowy. Mam nadzieję, że w moim przypadku tak nie będzie. A nawet jeśli byśmy się rozstali chyba nie potrafiłabym być z nikim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Duża mi Ja już czułam nasz koniec po jakiś 6 latach bycia razem, czułam że to nie to i że czekamy razem na cos lepszego a jesltesmy ze sobą z przyzwyczajenia. Niestety trzeba czasami spojrzec rpawdzie w oczy. Ja po 8 latach jak dostałam pierscionek to byłam rpzerażona, chciałam uciekać. Wiedziałam ze przegapilismy swoja sznase i juz nic z tego nie będzie.Odeszłam bo miałam obrzydzenie do niego za to ze potrafił mnie zwodzić 8 lat a potem stwierdził ze wypada się zenić bo pewnie nie am nikogo innego na widoku a lataka mu lecą i wypada sie rozmnozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz po roku jesteś gotowa na ślub, i dopiero po ślubie będzie Twoj związek przechodzony? :) Ale wtedy już wszystko jedno, smutno, drętwo i nudno, ale ślubik jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium - nie wiem, ja bym już chciała, ale decyzja nie leży tylko po mojej stronie. Ja czasem wmawiam sobie, ze on tak długo czeka z myślą o mnie, ze zbiera na super pierścionek i wesele. Ale ja tego nie potrzebuję, chcę zasypiać i budzić się przy nim codziennie - to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9 lat...
Czarna Iza O to mi chodzi ze w pierwszym zwiazku nieczułam tego, nie czekalam na zaręczyny, nie chciałam tego. Teraz jest inaczej, czuje ze to to. Chodzi mi wlasnie o to ze jak się czuje ze to ejst to to nie zwleka się latami a pdoejmuje decyzje duzo szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna_kicia
Duza_MI moim zdaniem po 7latach masz prawo oczekwiać pierścionka. Ja bym mu powiedziala to wprost. Musisz działac,bo facet Cię wpędzi w lata. Tez wiem coś o tym...6,5 roku zmarnowałam.. Za to mój ówczesny mąż oświadczył Mi się po póltora roku bycia razem! i co mozna? można! Jka się chce to się nie czeka- tak jak pisałaś materialnie chyba nie musi to być pierścionek za 3tysiace? a co on 500zł nie umie odłożyc?? On po prostu nie chce Ci sie oświadczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czemu mu tego nie powiesz wprost ? nie jesteście smarkaczami ani wiecznymi " testowaczami dopasowania seksualnego " - jesteście parą z poważnym stażem . Masz prawo do takich pytań .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptyczna_kicia
P.S. ten 6,5 związek..to też w końcu doczekałam się pierścionka... po 5latach! już wiedziałam,że to nie to! i miałam tak sami jak pisze koleżanka wyżej o 9latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×