Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poniedzialkowa12345

katolicyzm w związku.Co robić?

Polecane posty

Gość pozastanawiajmy sie
poniedzialkowa, no tak wlasnie sobie wyobrazalam, ze jest, wiec jak widzisz katolicyzm jego i problem, ktory opisujesz jest WYLACZNIE wierzcholkiem gory lodowej waszych niesnasek. baza problemu, to co powinnas rozwiazac wraz z facetem tkwi kompletnie gdzies indziej, w waszych stosunkach, w zwiazku, w ktorym on cie traktuje jako gorsza itd. on nie czuje sie gotow na mieszkanie bo co? moze bo nie chce zobowiazan? i to nie hcce ich z toba... zwykle tak wlasnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa jestem autorko co by powiedział twój partner jakbyś stwierdziła , ze w ramach wspólnego światopoglądu ty też zaczniesz jeśli nie wierzyć to przynajmniej przestrzegać dekalogu - a konkretnie przykazania o nie cudzołożeniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowa12345
Ale on mnie nie zmanipulowal.Nie robi mi kazan,ze musze to czy tamto,ale to sie zawsze tak miedzy wierszami przewija.A to jedno slowo,grymas twarzy i jajuz wiem o co chodzi.Chyba,ze juz wyolbrz miam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
Rzadko jest tak, ze nie ma odsoby zdecydowanie dominujacej w zwiazku moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że tak mało jest takich osób jak Ty allium. Większość katolików w tym kraju to niestety katotaliby z podejściem 'mam monopol na jedyne słuszne zdanie', traktujących wiarę wybiórczo, nie mających pojęcia o Biblii, z którymi dyskusja jest jałowa, bo żadne argumenty do nich nie docierają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manipulacja mą różne twarze :) nie musi ci prawić kazań - sama doskonale zrozumiałaś ,ze stoisz na gorszej ,bardziej grzesznej pozycji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
Zaraz zaraz Autorko, bo jeszcze się okaże, że my tutaj bijemy pianę nad czymś, co Tobie się WYDAJE, że ma miejsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poniedzialkowa12345
Tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
Jak wierze to dlaczego mam nie brac slubu koscielnego skoro to jest dla mnie bardzo wazne. Pewnie osoba niewierzaca tez najdzie sobei kogs kto podzieli jej poglady na ten temat i wszyscy beda zadowoleni. Chyba, ze tym dwom osobom to nei przeszkadza lub tez dla jednej ze stron wziecie takeigo czy innego slubu to nie zadne poswiecenie tylko szczera chec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glistaludzka111111
Znam jedną taką parę i niby są ze sobą, ale permanentnie są zgrzyty, przed świętami napięcia. Dla niego to nie jest ważne, a ona ma żal o to itp. Jak dla mnie to zbyt duża różnica, żeby można było normalnie z tym żyć. Jeśli będziecie mieli dzieci i nie będą chciały one iść do kościoła to zapewne twój facet i tak będzie je tam ciągnął. Nie wyjedziecie na weekend, bo kościół. Jeśli odwrócą się od wiary to pewnie będzie truł im dupę, a w najlepszym przypadku chował jakieś urazy. A ty sama masz mało kategoryczne zdanie - olewasz kościół, ale zgadzasz się na święta, wychowywanie dzieci w wierze katolickiej, nie wiem jakie masz osobiste doświadczenia, ale obecnie to jest masakra co się wmawia dzieciakom na religiach, na miejscu rodziców nie godziłabym się na robienie dzieciom wody z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli ktoś wierzy - niech bierze ślub kościelny jeśli nie wierzy - niech bierze cywilny . niech nikt jednak nie myśli ,ze jest lepszy albo gorszy a powodu miejsca gdzie bierze ślub . Bo nie miejsce uświęca ślub ale osoby ,które sobie wzajem przysięgają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źadko jest tak, że nie ma osoby zdecydowanie dominujące w związku? Współczuję w takim razie, że trafiały Ci się takie związki. Ja w swoim najbliźszym otoczeniu nie znam związku w którym jedna osoba by dominowała nad drugą... Bo to chyba nie jest już związek, tylko dyktatura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedna godzina w tygodniu zeby isc z facetem do kosciola... to nie powinien byc dla ciebie problem jezeli wszystko inne jest ok, nie uwazasz ze to zaden wysilek ? wolisz w tym czasie spac cza ogladac kablowke ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
"Nie robi mi kazan,ze musze to czy tamto,ale to sie zawsze tak miedzy wierszami przewija.A to jedno slowo,grymas twarzy i jajuz wiem o co chodzi.Chyba,ze juz wyolbrz miam." O to. Wywołuje się tutaj dyskusja o grymas na twarzy? Na początku zinterpretowałam ten temat zupełnie inaczej - że właśnie robi Ci kazania, że czujesz sie przez niego poniżana. No to jak to jest? On Ci to daje do zrozumienia wprost, czy to, o czym piszemy, to tylko Twoja interpretacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autrko uważam że trafiłaś na wartościowego człowieka. Nie ma co się spieszyć z współnym zamieszkaniem. Przyjdzie na to czas!!! Musisz poważnie porozmawiać z partnerem o waszym życiu. O kwestii wiary i jak ty na to zapatrujesz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
Ja nie czuje sie lepszy. Lubie ateistow. Wierzaca osoba moze byc dla mnei lepsza w takiej kwestii, ze jest mi blizsza. Tylko pod tym wzgledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--- j.s. dyktatura to tez zwiazek :-) niektore baby potrzebuja dominacji jak powietrza :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę , że " dominująca " w sensie ponosząca końcową odpowiedzialność za rodzinę , dom ,dzieci , za relacje w tejże rodzinie ..Za sprawy finansowe i ich skutki . Znam takie małżeństwa i ich dopasowanie i sprawne działanie opiera sie przede wszystkim na wspólnych poglądach na wiele spraw ,szczególnie tych fundamentalnych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium - to wiele wyjaśnia w takim razie ;D a jeśli mogę wiedzieć, tak z czystej ciekawości, jak nie chcesz to nie musisz odpowiadać. Wyznajesz jakąś wiarę? W sensie, czy należysz do jakiejś wspólnoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
A autorka poprostu musi ocenic, czy jest to kwestia przekreslajaca tego faceta i bycie razem, czy nie. Pomyslec co jest dla niej najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
"nam takie małżeństwa i ich dopasowanie i sprawne działanie opiera sie przede wszystkim na wspólnych poglądach na wiele spraw ,szczególnie tych fundamentalnych " No i ja jestem za tym wlasnie i tego szukam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przede wszystkim chrześcijanką podobnie partner autorki :) ale chyba inne wiary jednak wyznajemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
Jestes protestantka tak? mam pytanie nei na temat. Jak wyglada u was wyznanie grzechow, rozgrzeszenie? Tak z ciekawosci pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego p iszę ciale jedno i to samo - nie znajdziesz człowieka czującego , myślącego i reagującego dokładnie tak samo jak ty - zawsze i we wszystkich sprawach . Ale też nie ma takiej potrzeby - najważniejsze to mieć wspólny fundament :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko, ale byka walnęłam ;P żadko, aż sama siebie rozbawiłam. Miało być rzadko oczywiście. Dla mnie związek, który opiera się na dominacji nad drugą osobą, to nie związek. Związek ma opierać się na partnerstwie, wspólnym budowaniu wzajemnych relacji, a nie na tym, że jedna osoba narzuca drugiej wszystko. Ani nie na tym, że tylko jedna strona dba o relacje w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyznajesz grzechy Bogu :) On je wybacza . oczywiście mówimy o szczerej modlitwie i szczerym uznaniu siebie za grzesznika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandra buldog
alium a jaki konkretnie odłam? :) pytam z ciekawości, bo mi zawsze najbliżej poglądowo było do luteran :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqrerererer
Nie ma dwoch takich samych osob, ale sa bardziej lub mneij podobne. Mozna miec wspolne zainteresowania, wspolne poglady na wiele spraw, podobny temperament. Fajnie tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×