Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przegrana żona

Maz rozwodzi sie ze mną w ekspresowym tempie nie wiem czy będę gdzieś mieszkać

Polecane posty

Gość Przegrana żona
Mamy jedyne dziecko które zostało ze mną... Nie sadze , by ryzykować relacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrana żona
Plejades , a jak TY postapilbys na jego miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci lubią wykorzystywać takie kobiety. I nie mają skrupułów. Myślę, że to nie dotyczy facetów tylko ogólnie wszystkich. Tylko w bajkach jest tak cudownie. Poznasz księcia itd. Z tego co piszesz to on Cię ciągle okłamywał. Gdybym był na jego miejscu... Nie będę. Ale sądzę, że on nic Ci nie da. Bo nic dać nie musi. Przegrałaś na własne życzenie na całej lini. Może zachoruje na raka, ale wtedy Ty w swojej głupocie pognałabyś do szpitala się nim opiekować. Nawet wiedząc, że gdyby było odwrotnie, on nawet by nie przyszedł na Twój pogrzeb. Przepraszam, że piszę taką brutalną prawdę. Im szybciej sobie to uświadomisz, tym mniej ludzi Cię wykorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrana żona
No ale my mamy tylko jedno dziecko to po pierwsze. Po drugie w sądowym podziale majątku mógłby byc bardziej stratny, na razie nie widzę żadnych złych posunięć z jego strony. On jest bogaty a ja nie jestem pazerna rozwodzac sie w zgodzie zyskalam jego zachowanie w miarę w porządku. Ja wiem , ze w ogólnym rozrachunku strata moze byc znacząca bardzo ale ja chce mieć tylko godne mieszkanie i inne auto resztę mu zostawiam . Po co miałby byc wredny? Po co Ty miałbys byc wredny w takiej sytuacji? Żeby nie moc sobie spojrzeć w lustro za jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygrana żona
Wiesz co Reakcja żony może być różna, albo wybiera bycie ofiarą (nieswiadomie) albo przekracza siebie (cokolwiek to oznacza) Mój mąż zawinił wobec mnie bardzo Nazywając po imieniu to co zrobił jednoznacznie nazywam to kradzieżą życia...mojego życia , sporo lat Życie jest bezcenną wartościa i kradzieży życia nie sposób zadośćuczynić, nic nie zwróci utraconych lat , żaden majątek nie wyrówna tej straty. Przekroczyłam siebie..i NIE ROZWIODŁAM SIĘ......jedynie wyprawiłam męża w długą w skarpetkach.....i nie rozwiodę się............a jemu okresliłam jasno.że"skoro dotychczas mu brak rozwodu nie przeszkadzał to niech mu nadal nie przeszkadza" I tak się stało Nie widzę powodu aby dzielić majątek Zgodnie z moimi przekonaniami, majątek należy do rodziny , a to on opuścił rodzinę poprzez swoje czyny. Majątek został w rodzinie, i zostanie. Nie chodzi tu o pazerność czy materializm, ale jest twarda należna postawa, zgodna z moim pojmowaniem małżeństwa i rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przegrana żona
Jestem juz zbyt zmęczona tym wszystkim a poza tym chciałabym być jeszcze szczęśliwa a walka o kęsy mnie osłabia bardzo to poniżej mOjej godności jak sie okazuje .Dlaczego o dziwo ? Bo dopóki mnie to nie dotknęło tez udzielalam rad w stylu nie daj rozwodu lub z orzeczeniem jego winy . I bierz co Ci sie należy . Ja nie jestem ofiara ale nie chce koncentrować sie na wojnie a na moim nowym życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam? Dotrzymal slowa?? Odezwij sie autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana żona
jeszcze nie wiem czy dotrymał. na razie jest w miare lojalny jestem na etapie załatwiania mieszkania , notariusza. Na razie jestem psychicznie w dołku chciałabym sie podniesc. Zaczyna do mnie docierac to , co się stało. Nawet założyłam wątek na ten temat bo nie wiem, ile czasu zajmie mi podniesienie się z tego. boje się np co będzie jak spotkam go z inną na ulicy ( oby nie) . Zupełnie nie wiem jak się odnaleźć. Ale chcę być szczęsliwa i zajac się swoim życiem. Taki mam plan. Boje się przyszłości, kiedyś byłam zaradna a teraz wydaje mi się że nie poradze sobie z niczym . Ale przeciez to nie[rawda, miliony kobiet zyją samotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana żona
widziałyscie moze taki film " kobiety" z meg rayan? Znajome mi poleciły żeby obejrzec. Mąz podobno porzucił starzejąca się zonę dla przepieknej kobiety no i ta zona jakoś ponoć stanęła na nogi. też bym tak chciała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoś
Napisz co się dzieje, co z mieszkaniem i jak sobie radzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chatowy
lepiej udaj się z tym do notariusza, żeby mąż cię nie wystawił „do wiatru” i żebyś nie została bezdomna. Spiszcie u niego dokument gdzie on się zobowiązuje do zakupu mieszkania dla ciebie i najlepiej jeszcze przed rozwodem. Dobry jest pan Wojciech Krupiński z sosnowca (http://www.notariusz-sosnowiec.pl/ ) w takich sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka watku
Juz dawno mam mieszkanie kończę jego remont reklamodawcom dziękujemy . U notariusza rzeczywiście warto sie postarać o dokument własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na jakim etapie jest sprawa rozwodowa ale może nie jest za późno i może warto spiąć się finansowo i zlecić firmie detektywistycznej udowodnienie mężowi zdrady jeżeli takową podejrzewasz. Przedstawisz dowody i rozwód zostanie orzeczony z jego winy jeżeli faktycznie jest winny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze warto pojsc do notariusza i się doradzic co najlepszego możesz w takiej sytuacji zrobic. Ja mogę polecic Ci tego www.notariusz-balas.pl swietny specjalista i ekspert

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była Przegrana zona
O.... Moj wątek sprzed trzech lat :) ... No cóż - jestem po rozwodzie, podział majątku nadal nie zrobiony ale to dlatego ze były maz nie chce mnie obarczać , regularnie łozy na syna ( bez alimentow ) , mieszkanie ładne mi kupił... Chyba znikam sie nie związał. Nie gadamy ze soba czasem na uroczystościach sie widzimy i jesteśmy dla siebie grzeczni. Z synem ma dobry kontakt - kosztowało mnie to zaciśnięcie zębów gdy odchodził bo mogłam nastawić dziecko przeciw niemu lecz dałam radę tego nie zrobic. Zyje sobie w miarę ok, wolna. Żałuje ze tak wyszło bo to dobry facet . Nie związałam sie z nikim , chyba nikomu bym nie zaufała po tym wszystkim. Ale jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idę teraz twoją ścieżką. Też byłem ufny do przesady. Tylko różnica u mnie jest taka, że to ja zarabiałem a ona siedziała w domu się opiekowała dziećmi...i kochasiami kiedy ja miałem wyjazdy na długie miesiące. Kłamstwa, trwonienie kasy, kochaś, fałszywe "moje" jej podpisy... leży kobieta. Tylko ty zrobiłaś, a właściwie nie zrobiłaś tego co moja ex. Nie przestawiłaś dziecka przeciwko jemu, co się chwali. Ja niestety tracę dzieci, czuję to. Taką mam zapłatę że te lata wierzyłem w jej słowa i jej ufałem. Teraz wiem że byłem jej tylko bankomatem. Ale kij ma dwa końce, właśnie się obraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie ocalona
MEGA SZOK LUDZIE !!!! chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Może to nie będzie dokładnie to o co prosiłeś lecz będzie to najlepsza możliwa aktualnie dostępna dla Ciebie opcja a może i coś lepszego niż „zamawiałeś”. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to na serio, dzięki spowiedzi możecie dosłownie wykasować te wszystkie złe rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×